Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.873 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"To, że jesteśmy krajem katolickim, nie znaczy, że nie możemy być państwem o standardzie demokratycznym z rozdziałem od Kościoła. Inaczej zostaniemy stłamszeni przez Kościół, który coraz więcej chce, chce i chce, i będzie bronił swoich przywilejów. (...) jak lewica rządzi, to Kościół najwięcej ciągnie."
 Religie i sekty » Islam » Terroryzm

Politycznopoprawnościowy problem z terroryzmem
Autor tekstu:

Ostatnio tyle dzieje się w polityce. Mamy taki medialny bałagan, czy galimatias, iż nawet całkiem mądrzy ludzie często mówią rzeczy niewiarygodne. Mówią to na skutek pogubienia się w sprawach nowych, a więc jeszcze nam obcych, lub mówią tak przez prostą nieuczciwość. O innych problemach nie mówią w ogóle, mimo, że są to sprawy ciekawe.

Postanowiłem to skomentować.

Od czasu zburzenia WTC, wszyscy komentujący wszelkie arabskie zamachy terrorystyczne, poczynając do prezydenta USA, a kończąc na dyskusyjnych audycjach w TVN, podkreślają, że nie są przeciwko islamowi, lecz przeciwko terroryzmowi. To błąd zasadniczy. Islam jest ciągle jeszcze w fazie agresywnej ekspansji. Religia katolicka w średniowieczu nie posługiwała się terroryzmem, ale tych, których podejrzewano o bezbożność, kontakty z diabłem, czynienie czarów, lub, co najgorsze, o herezję zabijano w najokrutniejszy sposób, poprzedzony niewyobrażalnymi torturami. Wszystko to robiono z miłości do Boga i ku pomyślności duszy skazanego grzesznika. Obecnie żyjący Arabowie są, pod względem cywilizacyjnym, na poziomie naszego średniowiecza, więc nie powinniśmy tak bardzo się dziwić ich metodom. Po drugie islam posługiwał się terroryzmem od dawna. Od X wieku istniały szkoły terrorystów-samobójców (asasyni). Zaś Koran aż w czterech surach zachęca do zabijania niewiernych (...jeśli spotkasz niewiernego, to uderz go mocno mieczem w szyję...). Sura 9.5 zabrania zabijania niewiernych W OKRESIE ŚWIĘTYCH MIESIĘCY, równocześnie sura 9.36 nakazuje walkę z niewiernymi w tych miesiącach. Oto cytat:

5. A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie; chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki!

Jak widać Koran wyraźnie nakazuje walkę i zabijanie niewiernych, więc oddzielanie terroryzmu od islamu jest nieścisłe.

Inne niezrozumienie, to nietykalność meczetu jako miejsca kultu. Oczywiście meczet to świątynia muzułmańska, ale nie tylko.

W religii katolickiej do kościoła idzie się wyłącznie dla celów modlitewnych. Do meczetu też chodzi się na nabożeństwa, ale także, aby podyskutować o sprawach zawodowych i poplotkować o aktualnych problemach, także politycznych. Jedynie rozmowy na tematy nieskromne są działaniem niewłaściwym. Właśnie dlatego meczety były od zawsze ogniskiem wszelkiej opozycji a często także działań (w naszym zrozumieniu) zbrodniczych.

Nietykalność meczetów muzułmańskich ulokowanych w krajach zachodnioeuropejskich to ogromne ułatwienie dla terrorystów.

Jeden z domniemanych terrorystów (z londyńskiego metro) był nauczycielem. W TVN słyszałem jak nasi dziennikarze zastanawiali się, jak to było możliwe, że człowiek na co dzień uczący dzieci mógł dokonać takiej zbrodni. Jest to zupełny brak zrozumienia działań.

Islamski męczennik Allacha nie popełnia żadnej zbrodni, lecz czyn wielce nabożny. Jest to przecież walka z niewiernymi. Walka nakazywana przez Allacha. Walka, dzięki której męczennik natychmiast po śmierci idzie do raju, gdzie jest wiele strumieni z wodą, mlekiem i winem. Widocznie zakaz picia alkoholu nie obowiązuje muzułmanina po ukatrupieniu.

Ten zupełny brak zrozumienia wynika z różnic kulturowych i cywilizacyjnych, o czym wielekroć pisałem. W naszej zachodnioeuropejskiej cywilizacji nawet w kraju tak bardzo katolickim jak Polska nikogo nie dziwi brak poważnego traktowania prawd wiary. Nasz największy Polak świętej pamięci JPII jak został zraniony przez Ali Agczę, to ciągle się modlił do jednej Matki Boskiej (jeśli dobrze pamiętam do fatimskiej) żeby mu uratowała życie. Tak bardzo bał się śmierci, i nikogo to nie dziwiło. Muzułmanie naprawdę wierzą w swoją religię i w zapewnienia swych kapłanów, więc z przyjemnością i ochotą starają się jak najprędzej dostać do nieba. Dotyczy to, bez różnic zawodowych, wszystkich biednych muzułmanów. Zaś nauczyciele na całym świecie do bogatych nie należą.

Należy także zwrócić uwagę na różnorodność sytuacji.

Izrael, państwo zdecydowanie europejskie otoczone morzem państw arabskich, mimo ogromnej pomocy finansowej i militarnej USA, stosuje na przemian, drogę ustępstw, co ostatnio objawia się wycofywaniem swoich osadników z terenów arabskich, a następnie demonstruje siłę. Po prostu taka taktyka.

Anglia, oprócz stosowania profilaktyki antyterrorystycznej, też zapewne pójdzie drogą hiszpańską, czyli będzie zmniejszać swój udział w Iraku aż do zera.

Polska, jako państwo niemające żadnej stałej wizji w polityce zagranicznej, ani rozsądnej ekipy politycznej, nie podlega logicznym przewidywaniom.

Na zakończenie jedna uwaga o wypowiedzi mego respondenta; cytat: „Ja sie raczej boje Busza. On juz ma kluczyk do broni jadrowej, a jest przeciez szalencem, ktory w ciagu swych rzadow rozpetal conajmniej dwie wojny nie do wygrania przez USA: w Afganistanie i Iraku, a mysli tez o Iranie i Korei Pln."

Tutaj też mam zastrzeżenia. Nie uważam Busha za człowieka zbytnio uzdolnionego, ale szaleńcem na pewno on nie jest.

Uważam, że tutaj też chodzi o niezrozumienie, jednak tym razem cywilizacji własnej. W demokracji pośredniej społeczeństwo wybiera swoich przedstawicieli, zaś ci natychmiast zostają poddani presji tych, którzy w sposób rzeczywisty kreują politykę, bo mają po temu środki. Środki finansowe. To właśnie wielkie gremia finansowe, wielkie korporacje przemysłu, rolnictwa i handlu decydują o faktycznych kierunkach działania rządów. Wojny w Afganistanie i Iraku są rzeczywiście nie do wygrania. Jednak wygranie wojny nie musi być jej celem rzeczywistym. Obecna sytuacja w Afganistanie w pełni zabezpiecza ten teren od penetracji rosyjskiej a osiągnięty stan w Iraku zabezpiecza ten kraj przed opanowaniem go przez konkurencyjnych, w stosunku do USA, lobbystów handlu ropą.

Równocześnie obie te wojny pochłaniają duże ilości uzbrojenia, żywności, środków medycznych, środków transportowych i całe mnóstwo innych wytworów PRODUKCJI AMERYKAŃSKIEJ. Ten ogromny majątek zużywany każdego dnia w Afganistanie i Iraku jest kupowany przez rząd USA od jego producentów za pieniądze podatników. W ten sposób pieniądze drobnych podatników amerykańskich tworzą miliardowe fortuny finansowego lobby. W tym sensie celem jest samo prowadzenie wojny, a jej kres będzie końcem tego biznesu.

Jeszcze, gwoli sprawiedliwości, należy wspomnieć o wielkim zwycięstwie amerykańskim: formalne oddanie władzy w Iraku agenturalnemu rządowi irackiemu, spowodowało przekierowanie nienawiści i ataków z żołnierzy amerykańskich na rodzimych zaprzedańców.

Od rozpoczęcia piania tego artykułu upłynęło zaledwie pięć godzin, a już TVP1 podała, że moje przewidywania, co do postępowania Anglii się sprawdziły: Zapowiedziano zmniejszenie kontyngentu angielskiego w Iraku. Daj Boże Wszechmogący tak dalej. Amen.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Prawdziwi i urojeni wrogowie islamu
Przemoc w islamie: wypaczenie misji Mohameta czy jej kontynuacja?

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (19)..   


« Terroryzm   (Publikacja: 18-07-2005 Ostatnia zmiana: 18-12-2010)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Andrzej S. Przepieździecki
Pracownik akademicko-oświatowy. Autor książki "Szkoła życia" (2005).

 Liczba tekstów na portalu: 40  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Co robić? Komu ufać?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4250 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365