Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.464.640 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 702 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Marcin Kruk - Człowiek zajęty niesłychanie
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta

Złota myśl Racjonalisty:
"Nawet najbogatsi mogą cierpieć z powodu nędzy umysłowej."
 Nauka » Biologia » Antropologia » Nauki o zachowaniu i mózgu » Religiologia

Bóg nie istnieje cz. 3 [2]
Autor tekstu: Hans Crombach i Paul Jan de Wint

Tłumaczenie: Ilona Vijn-Boska

Czy odczuwa pan szacunek w stosunku do religii?

Nie... nie! W stosunku do religii nie mam respektu, ponieważ uważam, że jest ona jednym wielkim nieporozumieniem. Sądzę, że powinienem mieć respekt, w każdym razie traktować z szacunkiem, wierzących, choć wierzący, niektórzy z nich, sprawiają, że jest to bardzo trudne do wykonania.

Jakieś przykłady?

No, wierzący chrześcijanie tacy, jak na przykład obecny amerykański prezydent, ....i jego ewangelicy zwolennicy...

Bush!

....Bush, i jego polityczne zaplecze składające się z Moral Majority lub Christian Coalition, jak się nazywają .Jak słyszę, co ci ludzie obwieszczają, to jest mi trudno zmusić się do szacunku dla nich. Istnieją granice głupoty, po których przekroczeniu nie można już mówić o szacunku.

(śmiejąc się) Czy można ludziom wszystko wmówić?

Tak... prawie wszystko. Zajmowałem się tym w związku z moją specjalizacją, i rozważając zagadnienie wmawiania świadkom danych zdarzeń okazuje się, że to jest możliwe do absurdalnego stopnia. Podczas rozmów z moimi studentami, często miałem ochotę im powiedzieć: 'Jeżeli chcecie wiedzieć co można człowiekowi wmówić, to idźcie do kościoła. Bo najbardziej zdumiewającym przykładem tego, co można ludziom wmówić, jest religia.

Ponieważ jest to całkowity nonsens, który nie odpowiada rzeczywistości.

Po pierwsze, nie ma żadnej najmniejszej pewności, żadnego dowodu...

Żadnych potwierdzeń.

...na istnienie. Lecz również te wszystkie doktryny, na przykład dziewica Maria, matka dziewica Maria, Bogurodzica Dziewica Maryja. Jeżeli się nad tym nie zastanawia, a małe dzieci tego jeszcze nie potrafią, to się w ten sposób zapamięta i będzie się uważać za rozsądne, chociaż przecież tak nie jest. I rozmaici ludzie wierzą, że istnieje osobliwość — jeden Bóg składający się z trzech osób. Ojciec, Syn i Duch Święty, każdy pełniący własną funkcję. Jest to bardzo osobliwy pogląd. Wierzą, że podczas świętowania katolickiej Eucharystii kawałek chleba zmienia się w ciało Chrystusa, i że to nie jest metafora lub porównanie, lecz rzeczywistość. Różnorodni ludzie w to wierzą, a ja się zastanawiam, jak człowiek pielęgnuje takie wierzenia.

(śmiejąc się) Tak...

...nie trzeba być teologiem, aby zrozumieć, że nie jest to normalne. Żadna kobieta nie zostaje sama z siebie brzemienna i jeszcze do tego pozostając dziewicą.

Ale jak to możliwe, że ludzie tak masowo w to wierzą?

Ponieważ w bardzo młodym wieku zostaje im to przekazane przez osoby autorytatywne. Przekazuje się tego rodzaju opowieści dzieciom, a dzieci są skłonne wierzyć w to, co dorośli mówią. Tak, jak wierzą w Świętego Mikołaja, tak samo wierzą w Boga. Później dowiadują się prawdy o Świętym Mikołaju, a z Bogiem przechodzą do porządku dziennego.

Czy w psychologii przeprowadzono badania, aby wykazać, jak zawodne mogą być ludzkie spostrzeżenia?

Oczywiście i nie tylko badania, ale prac na ten temat. Ludziom najpierw pokazywano coś, co także widział naukowiec, po czym proszono badane osoby, aby zdały sprawozdanie z tego, co widziały, próbując jednocześnie tak wpływać na osoby, aby te nieświadomie zmieniały swoje relacje o spostrzeżeniach. Istnieje również możliwość wmówienia ludziom rzeczy, których nigdy nie widzieli. Moje własne badanie na ten temat jest zabawne. Rok po katastrofie samolotu w Bijlmermeer [ 4 ] pytając ludzi o to zdarzenie, mówiłem: "Chciałbym poznać pani/pana wspomnienia na temat tej katastrofy. Najpierw jednak proszę odpowiedzieć, czy Pani/Pan oglądał/a sprawozdania telewizyjne z momentu w którym samolot potrącił wieżowiec. Jeżeli tak, to czy Pan/Pani mogłaby odpowiedzieć na pytanie: Ile upłynęło czasu zanim wybuchł pożar? Pod jakim kątem samolot uderzył w wieżowiec, i tego typu kwestie. Uderzające jest, że 66% badanych osób odpowiedziało twierdząco, że widziało sprawozdanie z tego momentu i następnie odpowiadało na pytania. A więc zastanawiając się głęboko nad swoimi wspomnieniami, dawało odpowiedź. A to wskazuje, jak wiele może zrobić prosta sugestia zawarta w pytaniu.

A to przecież niemożliwe, aby istniało sprawozdanie z momentu katastrofy.

Nie, takie ujęcia filmowe nie istnieją i ten, kto dokładniej się zastanowi, domyśli się, że to nie może istnieć. Ludzie jednak wierzą mi, jak im stawiam tego rodzaju pytanie. Odpowiadają twierdząco i wyszukują w swojej pamięci odpowiedzi na pytania, których nie mogą znać, podając dokładną odpowiedź. Zastanawiają się trzydzieści sekund czy półtorej minuty, a potem odpowiadają. W ten mniej więcej sposób można ugruntować u kogoś nigdy niezaistniałe wydarzenia. (Zwłaszcza na psychoterapiach lub w czasie przesłuchań)

Czy więc wspomnienia nie są właściwie godne zaufania?

Nie, wszyscy mamy osobiste doświadczenia, jak często mylimy się w naszych wspomnieniach, i jak źle uczymy się z naszych doświadczeń. To jest całkiem normalne, bo w dużej mierze zasada dotycząca naszych wspomnień, to zasadniczo zasada zapominania, a zapamiętywanie jest wyjątkiem.

Zatem w tym sensie doświadczenia religijne są też zawodne, tak mi się wydaje.

Nie wiem co przez to rozumiesz. Czy chodzi o tych, którzy mają wizje?

Chociażby.

Tak, nasze szpitale psychiatryczne przepełnione są ludźmi, którzy widzą rzeczy, których nie ma. To jest tragiczne, ale próbujemy jak najlepiej się nimi opiekować. I nie prowadzimy ich w każdą niedzielę do kościoła.

A jednak nie można uważać wiary za chorobę psychiczną?

Pewne formy wiary, bardzo zatwardziałe doktryny lub, jak obecnie się mówi, fundamentalistyczne pojęcia religijne, wykazują rzeczywiście pewne cechy charakterystyczne dla zaburzeń psychicznych. To znaczy: obsesja i nałóg. Ludziom, którzy mają natrętne myśli, po postawieniu diagnozy psychiatrycznej, próbujemy w jakiś sposób pomóc. Przeciętny wierny wierzy w Boga, lecz bez świętych przekonań dla których chciałby umrzeć lub byłby gotów spowodować śmierć innych… Normalny człowiek nie ma tego rodzaju myśli, a jeżeli ma, to bardzo szybko z nich rezygnuje. Natomiast pojedyncze osoby mogą się tutaj odróżniać, i wobec nich można się zapytywać, czy oni rzeczywiście są całkiem normalni.

Więc tych właściwie powinno się zamknąć.

Tak.

Lub leczyć.

Tak, to powinno się robić.

Lecz nie robi się tego.

Nie.

A świat jest nimi przepełniony.

Tak, wiele osób uważa, że są Napoleonem. To zdarza się nie tylko w żartach, ale też w rzeczywistości.

Zatem, w sumie, żyjemy w otwartym zakładzie psychiatrycznym.

Tak, i sztuką jest, aby do końca nie dać się zwariować. To powinno być celem naszego życia.

*

Źródło: Positief Atheďsme. Publikacja w Racjonaliście za zgodą autorów PA oraz autorów programu.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Bóg nie istnieje cz. 4
Bóg nie istnieje cz. 2

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (3)..   


 Przypisy:
[ 4 ] 4.10.1992 r. na budynek w dzielnicy amsterdamskiej Bijlmermeer spadł transportowy samolot izraelski linii lotniczych El Al. W katastrofie zginęły 43 osoby: cztery z samolotu a reszta ze zrujnowanego budynku mieszkalnego — przyp. tłum.

« Religiologia   (Publikacja: 03-10-2005 Ostatnia zmiana: 05-11-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4377 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365