Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.320 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Bóg jest jedynym bytem, który aby rządzić, wcale nie potrzebuje istnieć."
 Filozofia » Historia filozofii » Filozofia współczesna

Pięść, mózg i serce. Szkic o filozofii Tadeusza Kotarbińskiego [2]
Autor tekstu:

Czynnikiem sprzyjającym i zarazem w ogóle umożliwiającym łączne stosowanie zasad prakseologii i etyki jest przyjęcie proponowanej przez T. Kotarbińskiego postawy realizmu praktycznego wobec siebie i otaczającego świata. Realizm praktyczny oznaczał taki stosunek do rzeczywistości, który każe liczyć się z prawami panującymi w świecie, z warunkami i możliwościami. Tak jak pływak, który zamierza przepłynąć rzekę wpław, musi ocenić w sposób realny swoje siły, umiejętności, wytrzymałość i ich stosunek do stopnia trudności, jakie trzeba pokonać. I tak jak człowiek, który chce czynić dobro, pomagać innym, musi wiedzieć, jak zabrać się do tego umiejętnie, jakim trzeba dysponować potencjałem, a nieraz i tak będzie w rozterce, gdy okaże się, że nie da rady czynić tego zawsze i pod każdym względem.

Dlatego etyka proponowana przez Tadeusza Kotarbińskiego jest w pewnym sensie etyką minimalistyczną, zakładającą kompromis między dobrymi chęciami a realnymi możliwościami, między własnymi potrzebami a potrzebami innych i w końcu między praktyczno-rozsądkowym podejściem do życia a uczuciowo-moralnym. Postulaty tej etyki są umiarkowane, nie wymagają poświęcania się do granic wytrzymałości. Postawy altruistyczne są oczywiście cenione, ale nie nakazuje się ich na poziomie przeciętnego człowieka. Tadeusz Kotarbiński wielokrotnie wyrażał przekonanie o większej przydatności postulatów umiarkowanych, ale rzetelnie realizowanych, nad „donkiszoterią i romantycznymi zrywami" do czynów nieosiągalnych. Brak umiaru w stawianiu przez moralistów bardzo wysokich żądań etycznych ludziom przeciętnym, wymagających od nich heroizmu i poświęcenia, a nawet tylko altruizmu i ukazujących im alternatywę: wszystko albo nic — przyczynia się w dużej mierze do tego, że wybierane jest „nic", a zarazem rodzi się zniechęcenie i przekonanie, że skoro nie można osiągnąć pożądanego maksimum, nie warto robić nic.

Realizm praktyczny i zachowanie umiaru w dyrektywach etycznych są doskonale widoczne chociażby w sposobie potraktowania przez Tadeusza Kotarbińskiego chrześcijańskiego hasła miłości bliźniego. Należy ono w jego przekonaniu do tych nieosiągalnych żądań, których jedni nie traktują serio i nawet do głowy im nie przychodzi, aby wprowadzić je w życie, inni z kolei traktują je zbyt serio i dosłownie, toteż wkrótce zniechęcają się brakiem jego realizacji. Dzieje się tak dlatego — wyjaśnia T. Kotarbiński — że prawdziwa wszechmiłość jest w obecnym stadium rozwoju ludzkości nierealna, a nawet zbędna. Po co żądać zatem aż miłości, skoro na razie nie są realizowane nawet elementarne formy życzliwości. Gdyby ludzie choć wzajemnie lubili się, można by mieć chociażby tylko nadzieję w przyszłości na miłość, ale w istniejącej rzeczywistości hasło wszechmiłości staje się jedynie abstrakcją, pustym, nic nie znaczącym słowem.

Tadeusz Kotarbiński wiedział dobrze, że moraliści uczący kochać bliźniego „licytują" od najwyższej ceny, by osiągnąć zdobycz zaledwie znośną, lecz on sam wolał metodę odwrotną, polegającą na stopniowym wspinaniu się po drabinie postępu etycznego.

Etyka T. Kotarbińskiego jest etyką o charakterze socjotechnicznym i w tym jest także nutka prakseologicznego podejścia do życia. Jest to bowiem etyka biorąca pod uwagę regulowanie i pod pewnym względem organizację współistnienia w społeczeństwie, a także stworzenie zasad, na których będą oparte wzajemne stosunki międzyludzkie. Preferowane normy mają, najogólniej biorąc, hamować zachowania agresywne, drapieżne, a stymulować życzliwe, pomocne.

W przeciwieństwie do systemów etycznych o charakterze perfekcjonistycznym, uczących niekiedy bliżej nieokreślonego doskonalenia siebie przy równoczesnym zamknięciu się na sprawy otoczenia, etyka Tadeusza Kotarbińskiego uczy działań przynoszących pożytek „naszym bliskim i naszym społeczeństwom". Wskazania tej etyki były formułowane w przekonaniu, że relacje międzyludzkie oparte na wzajemnym poszanowaniu ułatwiają nie tylko wzajemną egzystencję, czynią ją znośniejszą, ale też sprawiają, że inne działania w społeczeństwie, nawet te — nazwijmy je „społeczno-gospodarczo-politycznymi" — można przeprowadzić skuteczniej. W społeczeństwie, w którym nie przestrzega się żadnych zasad i norm, w którym przyjęte jest nie liczyć się z nikim i z niczym, gdzie wszelkie chwyty są dozwolone — trudno przeprowadzić jakiekolwiek przedsięwzięcie. Nieuczciwość, nawet nieodpowiedzialność, beztroska, brak szacunku dla innych, niepunktualność itp., mają w etyce Tadeusza Kotarbińskiego wymiar nie tylko etyczny — bo często kończą się czyjąś krzywdą lub chociażby narażeniem na przykrość, ale i z punktu widzenia prakseologii są oceniane negatywnie — czynią człowieka o takich cechach złym, niepoważnym partnerem współdziałania, z którym współpraca nie rokuje niczego dobrego.

Takich norm, takich wskazań o podwójnym etyczno-prakseologicznym sensie, gdzie dobro etyczne łączy się z pożytkiem praktycznym, jest u T. Kotarbińskiego niemało.

Także w prakseologii można znaleźć takie sformułowania dotyczące metod działania, w których jest miejsce na zachowania etyczne. Taki charakter ma chociażby prakseologiczna zasada, zgodnie z którą nie należy atakować ani niszczyć przeciwnika, jeśli wystarczy jedynie zagrozić, przestraszyć, sprawić wrażenie gotowości do walki. Dzięki jej zastosowaniu osiąga się niejednokrotnie cel przy oszczędności środków i sił własnych oraz przeciwnika.

Podobnie jest z zasadą uczącą działać w taki sposób, by ograniczyć uboczne, niezamierzone rezultaty działania do minimum. Oczywiście nie wszystkie dodatkowe efekty działania są perjoratywne. Gdy podlewamy grządki po upalnym dniu, a przy okazji ptaki mogą zaspokoić pragnienie, mamy do czynienia z pozytywnym, chociaż ubocznym efektem. Ale bohater baśni, niedźwiedź, chcący zabić kamieniem muchę na czole śpiącego przyjaciela, na skutek czego zabił i muchę i przyjaciela, stanowi — podawany przez T. Kotarbińskiego — przykład, gdy nadmiar gorliwości sprawia, że osiąga się wprawdzie cel, ale zarazem siejąc wokół spustoszenie. Analogiczne przypadki mają miejsce często w życiu; chce się zlikwidować niepożądaną z jakichś względów organizację (jako związek pewnych ludzi), a likwiduje się za jednym zamachem i organizację, i ludzi.

Tadeusz Kotarbiński niejednokrotnie przestrzega przed sytuacjami, w których osiągając cel zwraca się jedynie uwagę na kryterium skuteczności i finansowej oszczędności — i to nawet wtedy, gdy sytuacja nie zmusza do posunięć drastycznych.

Aby zrozumieć związki prakseologii z etyką w myśli Tadeusza Kotarbińskiego, aby dostrzec miejsce pozostawione na kartach prakseologii dla spraw etycznych, niekoniecznie trzeba sięgać do przykładów, w których przestrzega się przed dążeniem „po trupach do celu". Zwykła niestaranność w pracy, produkowanie tandety, za usługi — oceniane negatywnie z prakseologicznego punktu widzenia — u Tadeusza Kotarbińskiego mają aspekt moralny, bo znamionują lekceważący i nie tylko przynoszący szkody, ale i mogący być źródłem krzywdy stosunek do ludzi.

5

Etyka, której nauczał Tadeusz Kotarbiński, jest etyką człowieka dzielnego, który dobrze wie, że prawa panujące w świecie są bezlitosne i że niekiedy nawet najsilniejsza chęć czynienia dobra, udzielania pomocy napotyka na przemożne ograniczenia, ale który nie poddaje się w swym dążeniu do celów etycznych. Tak jak dobry adwokat kluczy między paragrafami, aby wybronić swego klienta, tak i człowiek dzielny, w labiryntach niesprzyjających okoliczności stara się odnaleźć drogę prawości.

Pojęcie dzielności jest jedną z ważniejszych kategorii w etyce Tadeusza Kotarbińskiego. Na to miano zasługuje ten, kto realizuje czyny wartościowe etycznie pokonując napotykane trudności. Aby jego działania były skuteczne, musi on uwzględniać realne prawa i możliwości, a następnie odpowiednio dobierać środki i metody postępowania.

Na gruncie prakseologii umiejętne, skuteczne realizowanie celu określane jest jako działanie sprawne. Ale również działanie człowieka dzielnego ma wszelkie znamiona sprawności. Sprawność jednak, jako kategoria prakseologiczna, jest oceną technicznych walorów działania, bez względu na rodzaj czynu. Z prakseologicznego punktu widzenia jako sprawny może być oceniany zarówno przebieg napadu na bank, jak i akcja ratownicza tonącego okrętu, sprawnością może wykazać się włamywacz, jak również chirurg. Ważne, że obydwaj osiągają cel w sposób zamierzony, energiczny, zwarty.

A zatem ten, kto jest dzielny, jest zarazem sprawny. Natomiast bycie sprawnym, wcale nie oznacza bycia dzielnym. Sprawność, jako pojęcie metodologii ogólnej, jest pojęciem szerszym od pojęcia dzielności. Sprawność to umiejętność działania w każdej sprawie; dzielność to umiejętność działania tylko w sprawie godziwej. O ile sprawność to ocena działania z punktu widzenia prakseologii, to dzielność jest oceną czynu z punktu widzenia etyki i prakseologii.

Tadeusz Kotarbiński, jako prakseolog, nie unikał opisywania metod bezkompromisowych, bezwzględnych, doskonałych pod względem walorów technicznych. Jednakże często przypomina, że do jednego celu prowadzą różne drogi i na ogół między dwoma skrajnościami: dobroć albo interes; godziwość albo skuteczność — można odnaleźć taką drogę, aby być sprawnym i dzielnym jednocześnie, aby osiągnąć swój cel i aby nie było to cudzym kosztem.

6

Tadeusz Kotarbiński nie miał wątpliwości, że ludzie potrzebują mądrych rad i wskazań jak żyć, jak należy postępować, jakimi wartościami kierować się w życiu. Dlatego uprawiał etykę normatywną, której treścią są konkurentne wskazówki mogące stanowić punkt oparcia w podejmowaniu decyzji życiowych, w przeciwieństwie do tak zwanej etyki opisowej (etologii) stanowiącej jedynie historyczno-socjologiczny opis tego, co ludzie z danego obszaru i danej epoki uważają za dobre, a co za złe.

Przypomnijmy dla przykładu jedną z takich porad życiowych Tadeusza Kotarbińskiego, w której metodologia ogólna staje się strategią postępowania w kwestiach sumienia.

Otóż nie ma chyba człowieka, który nie znałby stanu wewnętrznego niepokoju połączonego z uczuciem niezadowolenia z siebie. Jak dać sobie radę z jątrzącymi wnętrze „larwami spraw zaniedbanych, z ranami nie zabliźnionych urazów, z zadrami na sumieniu" — napisał Tadeusz Kotarbiński w Rozważaniach o rozterce. W proponowanym przez niego sposobie postępowania w takich przypadkach znajduje zastosowanie prakseologiczna metoda koncentracji i organizacji sił. A zatem należy zacząć od usunięcia stanu chaosu, przeszkadzającego we wszelkich działaniach, zarówno zewnętrznych, jak i myślowych. Potem trzeba przystąpić do skupionej medytacji — na nią nigdy nie należy żałować czasu. Skupienie i wewnętrzna cisza pozwolą uprzytomnić sobie, gdzie leży prawdziwa przyczyna irytującego człowieka stanu.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Istota etyki niezależnej Tadeusza Kotarbińskiego
Etyka niezależna Tadeusza Kotarbińskiego z perspektywy metaetycznej


« Filozofia współczesna   (Publikacja: 07-10-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Małgorzata B. Jakubiak
Doktor filozofii, autorka wielu studiów i artykułów. Autorka książki "Tadeusz Kotarbiński - filozof, nauczyciel i poeta"

 Liczba tekstów na portalu: 9  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Wyjście poza krąg spraw jedynie ludzkich
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4386 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365