|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Historia filozofii » Filozofia współczesna
Pięść, mózg i serce. Szkic o filozofii Tadeusza Kotarbińskiego [3] Autor tekstu: Małgorzata B. Jakubiak
Znając przyczynę można przystąpić do jej usunięcia. Tadeusz Kotarbiński sprzeciwiał się zaleceniom tych moralistów, którzy radzili jedynie zwalczać własne rozterki duchowe, nie poddawać się im, nie myśleć o dręczącej sprawie. Uważał, że są to tylko półśrodki. Sposobem skutecznym może być jedynie usuniecie przyczyny niepokoju. Jeśli mamy świadomość, że zbyt ostro potraktowaliśmy kogoś, sprawiliśmy przykrość, to nie warto machnąć na to ręką, próbować zapomnieć, bo odsuwana myśl powraca jak bumerang, a nie usunięta zadra daje o osobie znać bardzo długo. Trzeba wyjaśnić, pojednać się, usunąć przyczynę i źródło istniejącego stanu. Takie postępowanie spełnia wymogi etyki wobec współbliźniego, który też na ogół poczuje się wtedy lepiej. Jedynie niemożność usunięcia przyczyny rozterki etycznej pozwala na zastosowanie półśrodków — na próbę usunięcia z myśli dręczącej sprawy. Wszystkie porady i propozycje co do wyboru celów i dróg prowadzących do ich zrealizowania z uwzględnieniem etycznej hierarchii wartości, uczące rozważnego i wspartego sercem ważenia własnej decyzji, składają się na to, co określane bywa mianem
sztuki życia. Polega ona na tym — zdaniem Tadeusza Kotarbińskiego — by żyć godziwie i zarazem nie nieszczęśliwie, co jest niełatwym
zadaniem. Każde działanie, jeśli włoży się w nie odpowiednie starania, może stać się kunsztem. A życie stanowi wszak zbiór wszystkich działań, uwzględniających bardzo rozmaite motywy i potrzeby, toteż, aby był to splot chociaż jako tako udany, trzeba nie lata maestrii. Etyka i prakseologia stanowią drogowskazy przy wyborze naczelnych wartości życiowych, którym na ogół podporządkowuje się pozostałe oraz metody ich osiągania.
Albowiem bez posiadania ideałów, jakichś naczelnych zasad w życiu, spajających inne, poszczególne cele życiowe, sztuka życia jest właściwie niemożliwa. Ta naczelna dyrektywa stanowi kryterium wyboru, wskazuje czego pragnąć i do czego dążyć, a co odrzucić. Bez niej człowiek zginąłby w chaosie dążeń, w natłoku wartości i pseudowartości, w pragnieniu syntez niemożliwych.
Oczywiście, zgodnie z własną etyką, dla Tadeusza Kotarbińskiego wśród naczelnych wartości mieści się zapobieganie złu, cierpieniom, sprostanie wzorcowi człowieka dobrego, dzielnego, spolegliwego
opiekuna.
Sztuka życia niemożliwa jest także bez zachowania umiaru we wszystkim. Tadeusz Kotarbiński był przeciwnikiem wszechwładności zasady zwanej w logice zasadą wyłączonego środka, nieuznającej nic pośredniego między dwiema sprzecznościami, co — biorąc w pewnej przenośni — w życiu znalazło swój odpowiednik w przekonaniu, że unikając skrajnych rozwiązań ma się do wyboru całą, obszerną gamę rozwiązań, które zarazem nie są na ogół rozwiązaniami drastycznymi i najlepiej potrafią godzić dobre z pożytecznym.
*
„Res Humana" nr 6/2001
1 2 3
« Filozofia współczesna (Publikacja: 07-10-2005 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4386 |
|