Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.443.686 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda.
 Światopogląd » Ateizm i Ateologia » Filozofia ateizmu

Jeszcze parę słów o The Existence of God... Williama Craiga
Autor tekstu:

Tekst Williama Craiga, jego analiza zawarta w artykule Kalam Cosmological Argument L. Craiga Responsible’a, a także, dotyczące obu artykułów, komentarze Jana Lewandowskiego oraz Responsible’a, skłoniły mnie do skreślenia paru zdań.

Uważam, że największą słabość tekstu Craiga, Responsible, w swoim artykule, wskazał w sposób następujący: Nie dowodzi on (Craig), że istnieje jakieś bóstwo. Ba, nie dowodzi nawet, że istnieje coś, co ma siłę sprawczą. Może on nas co najwyżej skłonić do uznania, że poza naszym wszechświatem istnieje (mam na myśli istnienie poza-czasowe) jakiś twór, który wpłynął na powstanie przynajmniej jednego wszechświata.

Wada ta, to wytykany od dawna przez filozofów błąd logiczny non sequitur, polegający na zasadniczej niekonkluzywności dowodu kosmologicznego. Dowód kosmologiczny po prostu nie dowodzi wniosku, którego ma dowieść. Nie uzasadnia, że Bóg istnieje.

Przy całym szacunku dla Autora artykułu Kalam Cosmological Argument L. Craiga, wydaje mi się, że Responsible poświęcił zbyt mało miejsca w swoim artykule, aby podkreślić wagę tego błędu. Poza tym, stwierdzenie to niejako utonęło w morzu komentarzy do całego tekstu.

W moim krótkim wywodzie chciałbym w sposób jasny wykazać, że Craig, w swojej wersji dowodu kosmologicznego, popełnia błąd logiczny non sequitur.

Najpierw może zadajmy pytanie, jakie cele chce osiągnąć swoim artykułem Craig. Z lektury tekstu wywnioskowałem, że Craig pragnie uzasadnić cztery główne twierdzenia:

1. Cokolwiek zaczyna istnieć, ma przyczynę swojego istnienia (whatever begins to exist has a cause of its existence)

2. Wszechświat zaczął istnieć (the universe began to exist),

3. Wszechświat posiada przyczynę swojego istnienia (the universe has a cause of its existence),

4. Jest racjonalnym wierzyć, że Bóg istnieje (it is rational to believe that God exists).

Trzy pierwsze twierdzenia Craig uzasadnia w ramachthe kalam cosmological argument (dwa pierwsze twierdzenia są przesłankami dla trzeciego twierdzenia); czwarte twierdzenie uzasadnia, na podstawie the kalam cosmological argument, przede wszystkim we Wniosku.

Czy Craigowi udaje się udowodnić swoje twierdzenia? Zagadnienia istnienia początku wszechświata oraz istnienia przyczyny wszechświata uważam za bardzo sporne (świadczą o tym choćby, pełne niepotrzebnych emocji, komentarze Responsible’a i Jana Lewandowskiego, ale i przede wszystkim twierdzenia Hume’a, Kanta, Russella, Rowe’a), i nie będą one tematem mojego tekstu. Dla potrzeb wywodu, przyjmę, że Craig wykazał z przesłanek cokolwiek zaczęło istnieć, ma przyczynę swojego istnienia oraz wszechświat zaczął istnieć, wniosek wszechświat posiada przyczynę swojego istnienia.

Wywód mój poświęcę zasadności czwartego twierdzenia Jest racjonalnym wierzyć, że Bóg istnieje

Oto najważniejsze fragmenty Wniosku, mające uzasadniać, na podstawie the kalam cosmological argument, wniosek Jest racjonalnym wierzyć, że Bóg istnieje,:

W rzeczywistości, myślę, że może być prawdopodobnie wywiedzione, że przyczyną wszechświata musi być osobowy Stwórca. Jak inaczej mógł powstać czasowy efekt z wiecznej przyczyny? Jeśli przyczyną był po prostu mechanicznie działający zespół koniecznych i wystarczających warunków istniejących wiecznie, to dlaczego ten efekt nie miałby istnieć także od zawsze?(...) Wydaje się, że jedynym sposobem, aby mieć wieczną przyczynę, ale czasowy efekt, jest uznanie, że przyczyną wszechświata jest osobowy czynnik, który swobodnie dokonuje wyboru stworzenia efektu w czasie. (...) Na podstawie naszego dowodu (the kalam cosmological argument) przyczyna ta musiałaby być bezprzyczynowa, wieczna, niezmienna, bezczasowa, i niematerialna. Ponadto, to musiałby być osobowy czynnik, który swobodnie wybiera stworzyć efekt w czasie. Zatem, na podstawie the kalam cosmological argument, wnioskuję, że jest racjonalnym wierzyć, że Bóg istnieje.

Warto zauważyć, że tylko the kalam cosmological argument posiada formę wnioskowania dedukcyjnego. Natomiast uzasadniając czwarte twierdzenie, Craig, formalnie, rezygnuje z tego rygoru. Czy tym samym Craig nagle odstępuje od dedukcyjnego sposobu uzasadniania? Trudno to jednoznacznie stwierdzić, bowiem wywód staje się mętny. Przykładem niejasności niech będzie już pierwsze zdanie W rzeczywistości, myślę, że może być prawdopodobnie wywiedzione, że przyczyną wszechświata musi być osobowy Stwórca. Wydaje mi się, że jeżeli coś może być jedynie prawdopodobnie wywiedzione, to wywiedzione coś może tylko prawdopodobnie istnieć, ale wcale nie musi istnieć. Problematyczne jest tu angielskie słowo plausibly, które znaczy prawdopodobnie, ale można by je także przetłumaczyć jako w sposób budzący zaufanie.

Jednak, zdaje się, że Craig we Wniosku nadal stosuje wnioskowanie dedukcyjne. Craig przecież stara się wywieść z ogólnego twierdzenia Wszechświat posiada przyczynę swojego istnienia, opartego na przesłankach Cokolwiek zaczyna istnieć, ma przyczynę swojego istnienia oraz Wszechświat zaczął istnieć, wniosek szczegółowy, że przyczyną wszechświata musi być osobowy Stwórca, że przyczyna ta musiałaby być bezprzyczynowa, wieczna, niezmienna, bezczasowa, i niematerialna, a zatem jest racjonalnym wierzyć, że Bóg istnieje.

Z drugiej strony, wydaje się, że Craig boi się stwierdzić wprost, że z the kalam cosmological argument wynika, że przyczyną wszechświata jest Bóg oraz, że Bóg istnieje. Zamiast jednoznacznych słów jest czy istnieje, używa wyrażeń budzących wątpliwości musi być czy jest racjonalnym wierzyć, że Bóg istnieje.

Jeżeli jednak Craig we Wniosku stosuje wnioskowanie dedukcyjne, to uważam, że na podstawie the kalam cosmological argument, jest racjonalnym wierzyć, że Bóg istnieje, tylko wtedy, gdy, z the kalam cosmological argument wynika, że Bóg istnieje.

Formalnie, Craig jednoznacznie nie twierdzi, że z the kalam cosmological argument wynika, że Bóg istnieje, zatem jego dedukcyjny wywód kończy się tylko na wniosku: Wszechświat posiada przyczynę swojego istnienia. Czyli Craigowi nie udaje się uzasadnić, że jest racjonalnym wierzyć, że Bóg istnieje. Non sequitur.

Dla potrzeb dalszego wywodu jednak przyjmę, że według Craiga, z the kalam cosmological argument wynika, że Bóg istnieje.

Przyjrzyjmy się uzasadnieniu z Wniosku, wyjątkowo — od końca. Craig, na podstawie the kalam cosmological argument, wnioskuje, że jest racjonalnym wierzyć, że Bóg istnieje. Należy podkreślić, że the kalam cosmological argument uzasadnia tylko twierdzenie Wszechświat posiada przyczynę swojego istnienia, wynikające z przesłanek Cokolwiek zaczyna istnieć, ma przyczynę swojego istnienia oraz Wszechświat zaczął istnieć. I nic ponad to. Z twierdzenia Wszechświat posiada przyczynę swojego istnienia, opartego na przesłankach Cokolwiek zaczyna istnieć, ma przyczynę swojego istnienia oraz Wszechświat zaczął istnieć,nie wynika wniosek jest racjonalnym wierzyć, że Bóg istnieje lub wniosek Bóg istnieje bądź przyczyną wszechświata musi być osobowy Stwórca. Craig popełnia tu właśnie błąd logiczny non sequitur, ponieważ z twierdzenia Wszechświat posiada przyczynę swojego istnienia, opartego na przesłankach Cokolwiek zaczyna istnieć, ma przyczynę swojego istnienia oraz Wszechświat zaczął istnieć,nie wynika, że przyczyną wszechświata jest osobowy Stwórca, który swobodnie dokonuje wyboru stworzenia efektu w czasie; wieczna, bezprzyczynowa, niezmienna, bezczasowa, niematerialna przyczyna wszechświata. A tak właśnie Craig wyjaśnia słowo Bóg.

W szczególności, Craig, na podstawiethe kalam cosmological argument, uzasadnia istnienie Boga jako przyczyny wszechświata w sumie dwoma pytaniami: Jak inaczej mógł powstać czasowy efekt z wiecznej przyczyny? Jeśli przyczyną był po prostu mechanicznie działający zespół koniecznych i wystarczających warunków istniejących wiecznie, to dlaczego ten efekt nie miałby istnieć także od zawsze?

Z pierwszego pytania wnioskuję, że Craig twierdzi, że przyczyna wszechświata jest wieczna. Ale z twierdzenia Wszechświat posiada przyczynę swojego istnienia, opartego na przesłankach Cokolwiek zaczyna istnieć, ma przyczynę swojego istnienia oraz Wszechświat zaczął istnieć, nie wynika wniosek, że przyczyna wszechświata jest wieczna. Non sequitur. Dalej, Craig popełnia tutaj jeszcze jeden błąd logiczny — petitio principii, bowiem wieczność przyczyny wszechświata jest dla Craiga przesłanką dla wniosku, że przyczyną wszechświata jest osobowy Stwórca, aprzesłanka ta jest nieuzasadniona; jest cechą osobowego Stwórcy, którą należy dopiero udowodnić.

Drugie zacytowane pytanie jest, według mnie, tylko formą wnioskowania o treści: wszechświat miał początek, zatem jego przyczyną nie był po prostu mechanicznie działający zespół koniecznych i wystarczających warunków istniejących wiecznie. Z twierdzenia tego nie wynika jednak, że przyczyna wszechświata to osobowy Stwórca, który swobodnie dokonuje wyboru stworzenia efektu w czasie; wieczna, bezprzyczynowa, niezmienna, bezczasowa, niematerialna przyczyna wszechświata, czyli Bóg. Non sequitur.

I w sumie to koniec mojego wywodu. Uważam, że wykazałem, że Craig nie uzasadnił swojego twierdzenia, że jest racjonalnym wierzyć, że Bóg istnieje, czyli popełnił błąd logiczny non sequitur.

Wywód może nie był barwny i porywający, więc może teraz, dla rozrywki, kilka bezzasadnych twierdzeń.

We Wprowadzeniu Craig bezzasadnie stwierdza, że podstawową własnością bytu koniecznego jest wieczność. Co kryje się pod pojęciem byt konieczny? To byt pierwszy — bezprzyczynowa, wieczna przyczyna wszechświata. Craig zdaje się wnioskować w następujący sposób (piszę zdaje się wnioskować, ponieważ nie czyni tego wprost): nieskończoność aktualna nie istnieje, zatem musi istnieć byt pierwszy — byt konieczny, bez przyczyny, i to on jest przyczyną bytu zależnego, jakim jest wszechświat. Ten pierwszy byt jest wieczny, bo gdyby był czasowy, to musiałby powstać, a wówczas musiałby mieć swoją przyczynę. Czyli nieskończoność nie istnieje, a wieczność — tak, tyle że niejako wcześniej.

Jednak, jeśli byt konieczny mógł bez przyczyny istnieć od zawsze, to równie bezzasadnie można twierdzić, że ten byt mógł bez przyczyny także powstać. A zatem można twierdzić, także bezzasadnie oczywiście, że bytem koniecznym mógłby być sam wszechświat.

Dalej, można by przecież wykazać, że wszystko, co istnieje — powstało, zatem przyczyna wszechświata też...

Jeszcze dalej, Craig twierdzi, że wieczny byt konieczny był przyczyną wszechświata — bezzasadnie. Równie bezzasadnie można twierdzić, że przyczyną wszechświata był byt zależny nr 257, a byt konieczny (naturalnie nr 1) był przyczyną bytu zależnego nr 2, a byty od nr 45 w górę były tylko produktami ubocznymi poprzednich bytów. Natomiast o istnieniu bytów zależnych od nr 68 w górę, byt konieczny mógł w ogóle już „nie wiedzieć", bo na przykład przestał istnieć...

Te bezzasadne twierdzenia (moje i Craiga) pokazują, że z prób wnioskowania na podstawie świata nam znanego — o nieznanym nam „nadświecie", mogą powstawać tylko niedające się zweryfikować nonsensy.

Jeszcze jedna dygresja. Popełnię szaleństwo i dla potrzeb dalszego wywodu uznam na chwilę, oczywiście całkiem bezzasadnie, że Craigowi udało się uzasadnić swoje twierdzenie jest racjonalnym wierzyć, że Bóg istnieje.

Mam jednak pytanie: W jakiego Boga, według Craiga, jest racjonalnym wierzyć? Inaczej: Co dla Craiga znaczy słowo Bóg?

Z tekstu dowiadujemy się, że jest to byt konieczny, osobowy Stwórca, osobowy czynnik, który swobodnie dokonuje wyboru stworzenia efektu w czasie, wieczna, bezprzyczynowa, niezmienna, bezczasowa, niematerialna (przyczyna wszechświata).

Muszę przyznać, że jest to ostrożna, dosyć okrojona definicja Boga. Bóg filozofów. Czy zatem jest racjonalnym wierzyć w Boga tylko o takich atrybutach? Tak trzeba uznać, bo Craig uzasadnia istnienie tylko tak rozumianego Boga, a przecież nie można rozszerzać treści definicji bez żadnego uzasadnienia, niejako milcząco.

Nie wydaje mi się, że wyznawcy religii, o których Craig wspomina we Wprowadzeniu, wierzą w Boga, który posiada tylko zacytowane przymioty. Craig nie uzasadnia przecież tak podstawowych elementów pojęcia Bóg, jak: dobroć, wszechmoc czy komunikacja z człowiekiem poprzez objawienie.

Więc nawet bezzasadnie przyjmując twierdzenie jest racjonalnym wierzyć, że Bóg (według definicji Craiga) istnieje, to nie można uznać, że Craig uzasadnił, że jest racjonalnym wierzyć w Boga Żydów, chrześcijan i muzułmanów. Z drugiej strony, bynajmniej nie twierdzę, że to było jego celem.

Cóż, na koniec pozostaje nam jeszcze twierdzenie Wszechświat posiada przyczynę swojego istnienia wynikające z przesłanek Cokolwiek zaczyna istnieć, ma przyczynę swojego istnienia oraz Wszechświat miał początek, które dla potrzeb mojego wywodu, przyjąłem za zasadne.

Ja również zadaję sobie pytanie: Dlaczego jest raczej coś niż nic? Mnie wszechświat też fascynuje. I dlatego ewentualne istnienie początku i przyczyny wszechświata wcale nie jest dla mnie solą w oku. Przeciwnie! Parafrazując Demokryta, wołam: Daję państwo perskie za przyczynowo wyjaśniony wszechświat! Wołam, bo gdy ktoś dziś mnie zapytuje o to, co i dlaczego stało się w momencie zero wszechświata, opuszczam głowę i ze wstydem, pokornie muszę przyznać, że niestety nie wiem. Być może na razie, a może i na zawsze. Możliwe, że naukowcy są już bardzo blisko. A z pewnością można stwierdzić, że przebyli dotychczas naprawdę długą drogę. Niewiedza, być może tymczasowa, nie oznacza jednak Tajemnicy.
 Zobacz także te strony:
Kalam czyli filozoficzny wynalazek teologów
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Kalam Cosmological Argument L. Craiga
Irracjonalność religii. Tezy na rzecz ateizmu

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (9)..   


« Filozofia ateizmu   (Publikacja: 14-10-2005 Ostatnia zmiana: 30-09-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wojciech Hawryluk
Urodzony 1977 r., mieszka i pracuje w Lublinie, wykształcenie prawnicze, dramaturg (wyróżniony w 2007 r. główną nagrodą w ogólnopolskim konkursie na sztukę o tematyce współczesnej WINDOWISKO w Gdańsku - za dramat pt. Ateiści), autor tekstów i recytator w słowno-muzycznym projekcie ateiści pójdą do nieba, na koncie kilka małych, lokalnych koncertów.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Domorosłe przemyśliwania

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4404 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365