|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Społeczeństwo » Socjologia
Rzecz o stereotypach Autor tekstu: Karolina Piotrowska
Stereotypy są wszędzie. Nie da się ich uniknąć, nie można
ich ominąć czy wykreślić z naszego życia. Kiedyś uważano je za
ograniczenie, postrzeganie rzeczywistości w formie czarno-białej, dzisiaj psychologia skłania się ku innemu
podejściu do stereotypów. Mówi się wiele o ich prototypowej funkcji w poznawaniu świata, traktuje się jako naturalny proces radzenia sobie z nadmiarem informacji. Już w 1976 roku odkryto, że kiedy poznajemy nowa osobę
od razu umieszczamy ja w pewnych grupach. Grupy te, nazywane grupami
podstawowymi lub pierwotnymi opisują najważniejsze cechy danego człowieka,
czyli wiek, płeć, narodowość itp. Później korzystamy z tych, często nieświadomie
dokonywanych, podziałów w dalszym procesie poznawczym. Często warunkujemy
inne cechy daje osoby na podstawie tych kilku podstawowych informacji — np. młody
afroamerykanin noszący szerokie spodnie i słuchający rapu, może w naszym umyśle
stać się od razu młodocianym kryminalistą. Ocenimy go tak z kilku przyczyn.
Po pierwsze dopiero co go poznaliśmy i nie wiemy o nim zupełnie nic. Po
drugie, codzienne wiadomości nafaszerowane są informacjami o gangach, do których
należą młodzi, czarnoskórzy mężczyźni. Po trzecie, jego luźne spodnie i głośna muzyka z discmana popiera nasze poprzednie przypuszczenie o należności
do jakiejś grupy, może gangu. Po następne, znamy przekazy od znajomych, że
zaatakował ich właśnie ktoś podobny do nowo poznanego człowieka. Co więcej,
kiedy już te wszystkie informacje zostały przeanalizowane przez nasz .mózg o wiele łatwiej będzie nam teraz wyłapać zachowania odpowiadające naszym
oczekiwaniom. Kiedy okaże się, że chłopak ten jest studentem medycyny i dostaje stypendium sportowe nasza sympatia do niego wcale nie wzrośnie, wręcz
przeciwnie! Okaże się, że zawiódł on nasze oczekiwania (więc w pewien sposób
nas ukarał) i będziemy go oceniać jeszcze gorzej. Dlaczego tak się dzieje? Co nas popycha do tego błędnego
koła sterotypizacji? STEROTYP JEST WŚRÓD NAS Kiedy termin stereotyp został wprowadzony do socjologii w roku 1922 przez
Lippmanna, nie miał wydźwięku negatywnego. Uznawało się go za
schemat myślenia. Dopiero później okazał się być pierwszym krokiem na
drodze do uprzedzeń. Stereotypy nabywamy w procesie socjalizacji. Jest on tworem
lingwistycznym, więc uczymy się go razem z nauką języka. Mimo że dzisiejszy
język gestów może być o wiele bardziej wulgarny i dosadny niż słowa to
stereotyp nadal pozostaje tworem słownym — jest przekazywany i określany w słowach. Stereotypy nabywa się bardzo wcześnie. Badania wykazały,
że 5 letnie dziecko ma już stereotypy takie jak nastolatek. Rodzice,
mimowolnie, wychowując pociechę przekazują jej swój sposób patrzenia na świat.
Dzieci, dla których rodzic jest autorytetem, powielają ich zachowania. Można
więc pokusić się do tezy, że stereotypy są dziedziczne. Przynajmniej w pierwszym okresie naszego życia, kiedy posiadamy jeszcze zbyt małą wiedzę,
aby samemu oceniać otaczający nas świat. Należy tutaj zaznaczyć, że droga
przekazywania stereotypów przez rodziców jest dwojaka. Dziecku można albo wpajać
własne poglądy lub może ono je same przejąć, przebywając w środowisku,
które Allport nazwał „skażonym". Zauważono również, że dzieci rodziców o charakterze autorytarnym przejmują ich stereotypy w o wiele większym
stopniu, niż dzieci rodziców stosujących tzw. bezstresowe wychowanie. Stereotypy przenoszą się wieloma drogami. Jako najważniejsze
należałoby wymienić popularne żarty (np. o głupich blondynkach),
masmedia (np. nagłaśniające negatywny obraz homoseksualistów), lekcje
historii (np. w Polsce w ten sposób przenosi się antysemityzm), język
propagandy (kiedy specjalnie cechuje się negatywnie pewną grupę osób), a nawet poprzez literaturę piękną. Należy więc jasno powiedzieć, że stereotyp nie jest
cechą charakteryzującą człowieka, a wartością, która cechuje całe społeczeństwo.
Jednostki przejmują go od ogółu, a społeczna rola stereotypu wzmacnia się
poprzez wpływ jednostek. Dochodzimy więc do momentu, gdzie powstaje błędne
koło — nie można nie nauczyć się lub nie poznać stereotypów żyjąc w społeczeństwie, które je posiada (a każde społeczeństwo posiada swoje
stereotypy, pierwsze ich przykłady są znane już z hinduizmu i systemu
kastowego), a nasza wiedza o nich lub ewentualne stosowanie ich jako modelu
poznawczego sprawia, że ich rola w społeczeństwie się wzmacnia. TEORIE RZĄDZĄCE ŚWIATEM Nie można jednak powiedzieć, że stereotypy są złe i należy za wszelką cenę ich unikać. W dzisiejszym świecie, który bombarduje
nas informacjami są wręcz
konieczne — inaczej nasz mózg oszalałby od nadmiaru danych. Stereotypy wiążą się z kategoryzacją. Aby mówić o „czarnych przestępcach", „głupich blondynkach" czy „matkach
polkach" niezbędne jest wcześniejsze wyselekcjonowanie takiej grupy.
Stwarzamy kategorie, szufladkę w naszym umyślenie, do której wrzucamy osoby
do niej pasujące. W ten sposób powstają grupy. Istnieją grupy, do których
sami należymy, uważając je za grupy własne oraz te, do których nie
należymy, i których częścią się nie czujemy — czyli grupy obce. To jest właśnie moment powstania podziału — JA — MY — ONI. Gdzie „ja" należę do pewnych grup, zgadzam się z nimi, mam
podobne motywy i cechy. Razem stanowimy więc „my", które jest
przeciwstawne do „oni". Podział na grupy jest też ważną częścią naszej
samooceny. Przynależność do grupy, daje nam poczucie tego, że ktoś myśli
podobnie, aprobuje nasz sposób patrzenia na świat, stanowi więc dla nas
pewnego rodzaju nagrodę. Kiedy spotykamy się z ludźmi myślącymi inaczej
nasz sposób rozumowania zostaje zachwiany, pojawiają się pytania: „czy
naprawdę nie mam racji?" — jest to dla nas kara. Z tej zależności wynikają
daleko idące konsekwencje — mamy skłonność do faworyzowania własnej
grupy, ujednolicamy grupy obce (uważamy, że wszyscy członkowie grupy
obcej są do siebie podobni w cechach charakteru i motywach działania, kiedy w naszej własnej grupie znajdują się jednostki podobne do siebie tylko pod względem
jednej bądź dwóch cech czy motywów). Kiedy dodatkowo znamy negatywne
przekazy na temat grupy obcej jest nam o wiele łatwiej je przyjąć i zaakceptować. A to właśnie jest sposób w jaki tworzą się stereotypy. Tracą
wtedy swój poznawczy, prototypowy charakter, dają nam przekonanie, że wiemy
dużo o grupie obcej, kiedy w rzeczywistości wiemy niewiele lub zupełnie nic.
"Lepiej byłoby, abyśmy — zamiast zakładać, że nasze błyskawiczne oceny
innych ludzi (oparte w znacznej mierze na stereotypach) są zgodne z prawdą -
potraktowali owe stereotypowe wyrażenia jako 'domysły wymagające
weryfikacji'". [ 1 ] Wg teorii tożsamości poznawczej autorstwa Tajfela i Turnera (1979, 1986) wszyscy mamy potrzebę pozytywnej samooceny. Nie ma więc w tym nic dziwnego, że aby ją zaspokoić umniejszamy wartość innych grup. Ciekawą zależność między grupami odkryli w 1973r. Billig i Tajfel. Przeprowadzili oni eksperyment, w którym badani mieli za
zdanie oszacowanie ile zostało narysowanych na kartce papieru kropek. Następnie
podzielono badanych na dwie grupy, mówiąc im, że podział ten nastąpił wg
ich trafności w szacowaniu. W rzeczywistości liczba, którą podawali badani w pierwszym etapie nie była nigdzie zapisywana, a podział na grupy był zupełnie
przypadkowy. W dalszej części eksperymentu stwierdzono, że nawet kiedy grupa
jest grupa minimalną (grupy minimalne — takie, w których nie ma żadnego
poważnego kryterium doboru, dobór jest przypadkowy) i tak cechuje się
faworyzacją swojej grupy. Mówiąc o grupach należy również wspomnieć o teorii
konfliktu, która zakłada, ze „stereotypy i uprzedzenia są efektem
konkurencji pomiędzy grupami w ubieganiu się o pewne dobra, których zasoby są
ograniczone. (...)Stereotypy w tym ujęciu są częścią ideologii
usprawiedliwiającej agresję wobec innych". [ 2 ] Konflikt taki może dotyczyć nie tylko dóbr materialnych, o wiele częściej chodzi o jakieś dobra nie fizyczne lub o utrzymanie
pozytywnej samooceny. Inną znaną teorią jest teoria kozła ofiarnego.
Badacze wysunęli pomysł, iż w czasie niestabilności gospodarczej wzrasta możliwość
agresji między grupami. „Dlaczego jednak ludzie mieliby odczuwać niechęć do
grupy, która nie ma nic wspólnego ze źródłem ich frustracji lub gniewu?".
[ 3 ] Teoria kozła ofiarnego głosi, „że kiedy jednostka nie może osiągnąć
pożądanego celu, rodzą się w niej złość i frustracja i poczucie
rozczarowania. Zwykle źle się czujemy, kiedy coś uniemożliwia nam zdobycie
tego, czego pragniemy. Złość i wrogość odczuwalna wobec źródła
frustracji, mogą pod wieloma względami przypominać negatywne emocje
skojarzone z naszą opinią na temat nielubianej grupy. A ponieważ źródło
frustracji i owa obca grupa wywołują w nas podobne emocje często zostają
skojarzone w naszej pamięci." [ 4 ] Wielu badaczy uważa, ze teorią kozła ofiarnego można
wyjaśnić większość, jeśli nie wszystkie konflikty zbrojne i wojny. Inną ciekawą teorię, zwaną teorią względnej
deprywacji, opracował w 1959 r
Davis. Stwierdził on, że kiedy człowiek pragnie jakiegoś zasobu (np. zasobu
B, który może być wyższym wykształceniem, sportowym samochodem, nowym
mieszkaniem itp.) zaczyna się porównywać z osobami, które zasób B już
posiadają. Doświadczają wówczas poczucia deprywacji (niezaspokojenia) . Na
tej podstawie, możemy więc przypuszczać,
„że uprzedzenia i wrogość wobec obcych grup rodzą się z poczucia
względnej deprywacji." [ 5 ] NA ZAKOŃCZENIE Bariery stereotypów nie przeskoczymy. Czyhają na nas na
każdym kroku. Może jednak znając powody ich kształtowania się wyjaśnione w powyższych teoriach będziemy potrafili podejść do oceny innych z pewną dozą
rezerwy. Znajdując miejsce w naszych utartych schematach widzenia świata na
postrzeganie jednostkowe każdego człowieka.
Przypisy: [ 1 ] Todd D. Nelson, Psychologia uprzedzeń, Gdańsk 2003, passim. [ 2 ] Zdzisław Chlewiński „Stereotypy: struktura, funkcje, geneza; analiza
interdyscyplinarna", Kolokwia psychologiczne nr.1 Warszawa 1992. [ 3 ] Todd D. Nelson, Psychologia uprzedzeń, Gdańsk 2003, passim. [ 4 ] Todd D. Nelson, op. cit, passim. [ 5 ] Todd D. Nelson, op. cit, passim. « Socjologia (Publikacja: 25-10-2005 )
Karolina PiotrowskaUkończyła Policealne Studium Reklamy uzyskując tytuł technika organizacji reklamy, obecnie studiuje w Warszawie psychologię kliniczną. Zainteresowania: antropologia kultury, zmiany w kultach i religiach, wierzenia w demony, złe duchy, upiory, historyczny aspekt okultyzmu, tarot, wampiryzm w ujęciu współczesnym. Współpracuje z VDay, międzynarodowym ruchem działającym na rzecz zakończenia przemocy wobec kobiet. Liczba tekstów na portalu: 3 Pokaż inne teksty autora Poprzedni tekst autora: Świadkowie Jehowy i schroniskowy pies | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4427 |
|