Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.166.291 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 673 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Chcę przedłożyć czytelnikowi do życzliwego rozważenia doktrynę, która, jak się obawiam, może się wydać niesłychanie paradoksalna i wywrotowa. Według tej doktryny jest rzeczą niepożądaną wierzyć jakiemuś twierdzeniu, gdy nie ma żadnej podstawy do przypuszczenia, że jest ono prawdziwe."
 Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)

Spinozjańsko-wolnomularskie korzenie holenderskich wolnomyślicieli [1]
Autor tekstu: Ilona Vijn-Boska, Ilona Boska

Spinozjański grunt

Spinoza, holenderski Żyd (1632-1677), był jednym z największych i najsłynniejszych filozofów wszechczasów, a z pewnością najbardziej radykalnym i kontrowersyjnym myślicielem swojej epoki. Głosił racjonalizm, przejęty od Kartezjusza, i podobnie jak on zbudował swą filozofię na wzór geometrii — tak, by z przyjętych ogólnych przesłanek można było wyprowadzić niepodważalne wnioski. Przyjął istnienie jednej substancji rozumianej jako Bóg, uznając, że świat nie może istnieć poza nim, utożsamiając Boga i przyrodę (panteizm). Sam Bóg posiadał według niego nieskończenie wiele atrybutów, lecz tylko dwa z nich są poznawalne: materia (rozciągłość) oraz myślenie (świadomość). Spinoza był entuzjastą radykalnego determinizmu, co wiązało się z jego poglądem na świat jako mechanizm. Koncepcja ta warunkowała również jego postrzeganie kwestii etycznych: Spinoza, podobnie jak stoicy, utrzymywał, że działanie dobre etycznie musi być zgodne z naturą. W kwestiach politycznych i społecznych był zwolennikiem tolerancji i wolności. „Czy można prawdziwie żywić miłość do Boga, jeśli wiemy, że jest to moc bezosobowa, z konieczności własnej natury działająca? I w jakim sensie bezosobowy Bóg może być nazwany dobrym?"

Po jego śmierci jego poglądy stały się niemile widziane, jego zwolennicy mogli się spodziewać represji ze strony Kościoła i władz świeckich, a jego nauki propagowane były miedzy wierszami w traktach o logice, filozoficznych romansach i nielegalnych rękopisach. Z drugiej strony, także w Holandii, filozofowie odrzucili w początkach XVIII wieku filozofię Spinozy zbyt spekulacyjną, ponieważ nie potrafili zastosować metody empirycznej w swoich rozważaniach. Zarzucali Spinozie, że nie tylko porobił błędy w swoich rozważaniach, ale świadomie wprowadzał w błąd swojego czytelnika, ponieważ jego celem było stworzenie ateizmu.

Burzliwy rok 1848 połączył w jeden potężny nurt reformatorski ruchy narodowo-wyzwoleńcze, dążenia do liberalno-demokratycznych przemian ustrojowych oraz walkę o polepszenie warunków bytowania i ustawodawstwo pracy dla rodzącej się klasy robotniczej. Ruchy rewolucyjne w jednym państwie oddziaływały na pozostałe kraje a informacje o wystąpieniach rozchodziły się stosunkowo szybko, i prowadziły do kolejnych powstań. Pod wpływem tych wydarzeń i w trosce o swój tron holenderski król Willem II zmienił w ciągu jednej nocy swoje przekonania z konserwatywnych na liberalne. Nakazał komisji państwowej przygotowanie zmian konstytucji tak, aby zagwarantować obywatelom liberalne prawa, takie jak wolność słowa, druku i zgromadzeń. Ten początek demokracji doprowadził do szerokiego rozwoju opinii publicznej poprzez powstanie wielu nowych gazet, czasopism i periodyków. Pojawiło się szerokie zainteresowanie nieprofesjonalnym uprawianiem filozofii na zewnątrz bram uniwersytetu. Dziennikarze, publicyści, predykanci, lekarze, adwokaci, nauczyciele, naukowcy, urzędnicy poczuli potrzebę odzwierciedlenia swoich filozoficznych myśli i wzięli pióra do ręki. Holenderski filozof Cornelis Verhoeven określił ich 'parafilozofami': „Mam tu na myśli ludzi, którzy rozmyślają o świecie i to zapisują na papierze, nie używających przy tym, albo rzadko, pojęć i metod filozoficznych znanych wśród profesjonalnych filozofów, ponieważ tego nie znają albo odrzucają".

Ta emancypacja filozofii w holenderskiej kulturze spowodowała odżycie nauk filozoficznych Spinozy, które po jego śmierci, przy braku zainteresowania w Holandii, znalazły swoich zwolenników jedynie wśród niemieckich filozofów. Od nowa zaczęto czytać dzieła Spinozy a szczególnym zainteresowaniem cieszyła się najważniejsza jego praca Etyka w porządku geometrycznym dowiedziona. Według francuskiego filozofa Deleuze Etyka składa się z trzech odrębnych wątków, z których każdy z osobna zachwycał różne typy myślicieli i artystów. Pierwsza etyka to nieustanny potok definicji, proporcji, hipotez i wywodów w którym czytelnik skonfrontowany jest szeroką gamą pojęć, przerywanych od czasu do czasu drugą etyką zawierającą komentarze i przypisy, przepełnione pasją i emocjami. Trzeci wątek stanowi część ostatnia książki, gdzie Spinoza przemawia już nie poprzez pojęcia, ale w bezpośredni sposób o mocy ludzkiego rozumu i wolności. Dlatego też według Deleuze jest Spinoza najbardziej paradoksalnym filozofem, ponieważ sam będąc najbardziej filozoficznym wśród filozofów zachwyca przede wszystkim nieprofesjonalnych filozofów. „Pisarze, poeci, muzycy, malarze i inni czytając dzieła Spinozy stwierdzali nagle, że są zwolennikami Spinozy; takie przekonania pojawiły się o wiele rzadziej u profesjonalnych filozofów. Nigdy się nie zdarzało, aby ktoś był zwolennikiem Spinozy nie zdając sobie z tego sprawy. Spinoza cieszy się osobliwym przywilejem, który nikt przed nim ani po nim nie uzyskał. Jest bardzo systematycznym i wielkiego kalibru uczonym, który od każdego czytelnika wymaga wyjątkowo dużego teoretycznego wysiłku. Jednocześnie ofiarowuje Spinoza spontaniczne, bezpośrednie spotkanie z filozofią, dzięki któremu 'parafilozof' a nawet niewykształcony czytelnik poczuje bliskość, jakby został wessany w środek dzieła Spinozy".

Wolnomularska zaprawa

Do grona zwolenników Spinozy należał zamieszkały w Amsterdamie Mozes Salomon Polak (1801-1874), liberał i Niemiec żydowskiego pochodzenia urodzony w roku 1801. Polak z wykształcenia był doktorem literatury a zajmował się studiowaniem historii i mitologii, i pisaniem na ten temat prac naukowych, które w wydaniu książkowym zaczęły ukazywać się latach czterdziestych w Amsterdamie. Zainteresowanie filozofią skłoniło go do wstąpienia w roku 1829 do wolnomularstwa, ponieważ według niego wiedza, filozofia i 'samodzielne myślenie' nierozłącznie związane były z wolnomularstwem. "Już od dawna byłem przekonany, że nie ma nic większego, nic bardziej świętego wśród zwyczajnych śmiertelników niż zakon wolnomularski, który będąc tak radykalny może wywierać zbawienny wpływ na ludzki rodzaj". Czołowe miejsce w jego rozważaniach zajmował ludzki umysł i jego przestrzenność. Odrzucał materializm. Tak jak Spinoza uważał, że wiedza może być nauką fałszywą a informacje przyjmowane bezkrytycznie mogą utrwalać błędne przekonania, zaś doświadczenie opiera się na chwiejnym świadectwie zmysłów. „Być człowiekiem oznacza myśleć. Bez rozumu to wspaniałe boskie stworzenie byłoby jedynie ozdobionym grobem".

Po wstąpieniu do wolnomularstwa szybko doszedł do wniosku, ze jego idealny obraz tego stowarzyszenia nie odpowiada rzeczywistości wśród braci Wschodu Wolnomularskiego w Amsterdamie. Bracia poświęcali swój czas rzeczom „małostkowym i nic nie wartym" takim jak bankiety i wspólne libacje w miejsce prawdziwych spotkań wolnomularskich. Z tysiąca członków mniej niż połowa brała udział w spotkaniach w lożach, w których poza tym, dzięki znajomościom i odpowiednim sumom pieniężnym, można było kupić stopień czeladnika wolnomularskiego. Na początku lat czterdziestych swoimi wątpliwościami i rozważaniami o zanikaniu autorytetu lóż wolnomularskich zaczął się dzielić z Mówcą swojej loży i podobnie myślącymi wolnomularzami. W końcu przelał swoją krytykę na papier i wydał w roku 1947 jako broszurę. Na specjalnym zebraniu wolnomularzy przedstawił zainteresowanym swoją propozycję utworzenia nowej loży, gdzie nie rytuały a filozoficzne rozważania miałyby największe znaczenie. Propozycja ta spotkała się z entuzjazmem pozostałych uczestników i postanowiono zwrócić się z prośbą o zgodę do władz Wielkiego Wschodu Holandii.

Mistrzowie Wielkiego Wschodu przewodniczący lożom w Amsterdamie zareagowali ostro przeciw poczynaniom Polaka. Po pierwsze Polak był Żydem urodzonym w Niemczech a nie rodowitym Holendrem, po drugie wywołał bunt w szeregach braci wolnomularskich co nie było zgodne z zasadami tego stowarzyszenia, bo od braci oczekiwano porządnego i spokojnego zachowania się. Pod ich wpływem władze zakonu odrzuciły oficjalną prośbę o utworzenie szóstej loży w Amsterdamie i przyznanie tej loży konstytucji. To doprowadziło do konfliktu między wolnomularzami w Amsterdamie, którego nie udało się rozwiązać nawet Wielkiemu Mistrzowi, księciu Fryderykowi II, bratu króla Wilhema II. W 1849 roku Polak i jego zwolennicy postanowili mimo nie uzyskania zgody powołać lożę do życia i nazwali ją Lożą Post Nubila Lux (Wychodzące Słońce zza Chmur).

W nowej loży metafizyka zastąpiła zestarzałą formę chrześcijańską z jej nadnaturalnymi założeniami, a największy nacisk położony został na poznanie psychiki człowieka w myśl zasady wolnomularskiej: „Poznaj siebie". Loża miała też stać się miejscem, gdzie bracia mieli zapoznawać się z historią filozofii i z krytycznym podejściem do historii, uczyć krytycznego i sumiennego filozofowania, i nauczyć wypowiadania swoich myśli tak, aby z łatwością mogli debatować. To wszystko wymagało aktywnego współuczestnictwa wszystkich wolnomularzy w spotkaniach loży, więc w statutach loży wyraźne zaznaczono, że każda nieobecność musi być słusznie usprawiedliwiona. Odczytami o filozofii, religii i wprowadzaniem nowych pojęć zajął się Mozes S. Polak, który również został wybrany Czcigodnym Mistrzem loży. Symbolika i rytuały przestały odgrywać najważniejszą rolę a status Czcigodnego został zrównany ze statusem zwykłych członków. Podczas posiedzeń nie wolno mu było siadać na tronie, a tylko na krześle przed nim. Niezajęty tron miał wskazywać, że jest to miejsce przeznaczone dla „Wielkiego Architekta Wszechświatu". Loża przyjęła zasadę równości i odrzuciła wszystkie nowe i wyższe systemy stopni wolnomularskich, utrzymując jedynie tradycyjne stopnie ucznia, czeladnika i mistrza. Stopnie te bracia mogli uzyskać na drodze osobistego rozwoju intelektualnego i każdy bez względu na swoje urodzenie czy majątek musiał na to zapracować. Podczas wtajemniczania adept musiał złożyć kilkanaście przyrzeczeń gwarantujących zachowanie „czystości" loży. Podczas przysięgi nowy wolnomularz obiecywał, na podstawie Etyki Spinozy, między innymi:

"Obiecuję… moje namiętności rozumowi podporządkować…… Naturę wciąż uważać za świątynię wieczności a moje serce jej siedzibą... dlatego też będę próbował oczyścić moje serce z nienawiści, aby było zdolne do czystej i szczerej miłości… Siebie samego uczyć poznawać i moje słabości u źródeł rozpoznać, aby je przezwyciężyć, i mój sposób postępowania ziemskiego wciąż bardziej i bardziej udoskonalać, aby bardziej równym być mojemu Stwórcy... nieustannie być gotowym do walki z namiętnością i zmysłowością, tak aby ponad to, co przyziemne jest wznieść się. Dlatego będę dążył — na ile to w moich możliwościach będzie — aby zawsze słyszeć krzyki cierpiących i udzielać im pomocy…"


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Szatan w loży
Spinoza, nie imię to dziewczyny...

 Zobacz komentarze (1)..   


« Wolnomularstwo (masoneria)   (Publikacja: 06-12-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Ilona Boska
Korespondentka z Holandii współpracująca z Racjonalistą

 Liczba tekstów na portalu: 17  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 3  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Fitna: ocalić Europę
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4513 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365