Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.446.980 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Jedna z najsmutniejszych lekcji płynących z historii ludzkości brzmi: Jeśli oszukiwano nas przez wystarczająco długi czas, to mamy tendencję do odrzucania jakichkolwiek dowodów na występowanie tego oszustwa. Nie jesteśmy zainteresowani odnalezieniem prawdy. Oszustwo nas pochłonęło. Po prostu zbyt bolesne byłoby przyznanie się nawet przed samym sobą, że zostaliśmy oszukani."
 Prawo » Filozofia prawa

Bronisława Wróblewskiego filozoficzne założenia procesu tworzenia prawa [3]
Autor tekstu:

B. Wróblewski uważał konflikty polityczne i militarne za czynniki wymuszające tempo i skalę zmian. Takie sytuacje sprzyjają zwiększonej aktywności normotwórczej. Swoje stanowisko w tej kwestii podpierał poglądami R. Iheringa, który uważał, że „walka jest siłą tworzącą prawo, że w podobny sposób przedstawiała się kwestia powstawania prawa, jeśli przez to rozumieć nie tylko jego narodziny w początkach historii, lecz również odnawianie się prawa, zachodzące na naszych oczach, usuwanie istniejących instytucji, zamiana jednych przez drugie, słowem wszystko to, co nosi nazwę rozwoju" [ 30 ]. Pogląd ten rozwijał wileński profesor w pisanym pod koniec życia traktacie O wojnie. Niestety manuskrypt tej pracy najprawdopodobniej zaginął [ 31 ].

Ad. d. Osobiste warunki hamujące stanowienie norm

B. Wróblewski wymienił następujące cechy osobowościowe, hamujące proces normotwórczy: bierność, obawa przed następstwami, które przewiduje podejmujący aktywność, usposobienie ugodowe, mały zasięg przewidywania, ubóstwo przeżywanych wartości, konserwatyzm, dogmatyczne nastawienie poznawcze, niechęć czy nawet wstręt do ustanawiania prawa, sprzyjanie nieładowi, nieporządkowi w stosunkach międzyludzkich, niechęć do aktywności twórczej, postawa sceptyczna i pesymistyczna.

B. Wróblewski opisywał szczegółowo stany psychiczne, które mogą wpływać ujemnie na osoby zobowiązane do powinności stanowienia norm prawnych. Często tak bywa, że konkretną działalność „może zahamować strach, obawa przed następstwami, które przewiduje podejmujący czynność. Obawiać się można, nie tylko następstw podejmowanej czynność, można się również obawiać trudów, wysiłku, towarzyszącego samej czynności. [...] Tak samo dzieje się z normowaniem, gdzie obawa trudności na tym polu stanowi czynnik, hamujący samo normowanie, co szczególniej dotyczy wypadków, kiedy normodawca jest wieloosobowy" [ 32 ]. Kolejną cechą charakterologiczną i zarazem postawą intelektualną opisywaną przez B. Wróblewskiego jest postawa konserwatywna. Ma ona niewątpliwie silnie negatywny wpływ mogący zatrzymać proces stanowienia norm. Antynomie postawy konserwatywnej polegają na tym, że „umysł konserwatywny odznacza się prostolinijnością i jednakowością w podchodzeniu do rzeczywistości i w myśleniu o rzeczywistości. Dana osoba stosuje ciągle te same ujęcia otaczającej ją rzeczywistości i przeżywa podobne w treści i w technice przebiegi myślowe" [ 33 ]. Następnym czynnikiem, powodującym brak ustanowionych norm lub też stanowienie norm odbiegających od poprawności, jest zdaniem B. Wróblewskiego postawa dogmatyczna. Negatywną rolę postawy dogmatycznej wyjaśniał w sposób następujący: „dogmatyczne nastawienie poznawcze znajduje swój wyraz w filozofii, w systemach religijnych, w etyce dogmatycznej oraz w dogmatyce. Wśród prawników jest wiele osób o tym nastawieniu. Postaci rzeczy nie zmienia fakt, że do komisji kodyfikacyjnych wchodzą często prawnicy o dogmatycznym nastawieniu poznawczym, a pomimo to powstają projekty norm. Chodzi o to, że członek komisji kodyfikacyjnej znajduje się w sytuacji niemal przymusowej, co do projektowania norm, (...)" [ 34 ]. Sytuację osoby o dogmatycznym nastawieniu poznawczym wileński profesor wyjaśniał, pisząc: "kto nie chce zmian w tej lub innej dziedzinie otaczającego go życia, ten nie może stanowić norm…" [ 35 ]. Tak rozumiany dogmatyzm jest synonimem pasywności i destruktywnego konserwatyzmu. „Człowiek, więc przekonany, że będzie tak, jak ma być, nie podejmie czynności, które mogłyby coś zmienić, nie podejmie również czynności normowania, mającej na względzie zmianę aktualnego lub możliwego stanu rzeczy" [ 36 ]. Pesymizm, sceptycyzm, fatalizm czy to jako cechy charakteru, czy też w roli rozwiniętej refleksji humanistycznej są, w opinii profesora B. Wróblewskiego, zabójcze dla procesu stanowienia norm. Pisał: „Ludzie sceptyczni i pesymiści nie nadają się na normodawców. W stosunku do normowania sceptycyzm i pesymizm doprowadzają do zdań, że przez stanowienie i wyjawianie norm niczego się nie osiągnie, że normy pogorszą jeszcze sytuację. Takie przeświadczenia dadzą w wyniku zahamowanie czynności normowania. Do tego samego doprowadza wiara w fatalizm, przekonanie o konieczności zjawiania się tego, co będzie i jest określane przez ślepe prawa naturalne. Normy nawiązują się tylko do przedmiotów zamienialnych. Przy szczerej wierze w fatalizm, przy przekonaniu o koniecznościach, którym podlega wszystko, co się dzieje w życiu, zachowanie ludzkie staje się przedmiotem niezmienialnym i racjonalnie nie może być przedmiotem normowania" [ 37 ]. Ten dłuższy fragment wywodów B. Wróblewskiego można uznać za celną polemikę z panującym w Wilnie lat trzydziestych intelektualnym klimatem określonym mianem katastrofizmu. Na ów klimat składało się niewątpliwie wiele czynników natury politycznej i filozoficznej.

Ad. e. Sytuacyjne warunki hamujące stanowienie norm

B. Wróblewski podał kilka przykładów sytuacji hamujących proces stanowienia norm: „szablonizacja" życia, tj. jego ujmowanie w pewne utarte szablony, tradycja i autorytet, ograniczenie tworzącego prawo określonym systemem norm, niewykonalność normy, zbiorowe stanowienie norm, sposoby głosowania wymagające kwalifikowanej większości lub jednomyślności.

W procesie tworzenia i stosowania prawa istnieje pewnego rodzaju sprzeczność. Sprzeczność ta polega na tym, iż prawo ma, wśród swoich celów, wprowadzać jednolitość i porządek w określony typ stosunków społecznych. Tym samym jednym z celów ustanawiania prawa jest szablonizacja tych stosunków społecznych, których się tyczy. Jednakże owa „szablonizacja" procesów, czy stosunków społecznych przeradza się niejednokrotnie w niekorzystną rutynę. B. Wróblewski wyrażał to wprost: „Jeśli takie unormowanie doprowadziło do "szablonizacji" danego odcinka życia, nie stanie się on przedmiotem nowego unormowania, a dawne normy staną się martwe" [ 38 ]. Innymi słowami: „Normodawca, jeśli jest związany określonym systemem norm, nie może w jego ramach wyjawiać norm dotyczących innych wartości" [ 39 ]. Po tym zacytowanym sformułowaniu pojawia się nowy kontekst omawianego problemu. Czy w obrębie statycznego i zamkniętego systemu prawa jest miejsce na postęp w sferze wartości? Odpowiedź musi być negatywna, dlatego też wszystkie dyskusje dotyczące wstrzymania zmian w trakcie procesu legislacyjnego odwołują się w końcu do tradycji i ideologii konserwatywnych. „Tradycja i konserwatyzm stoją blisko siebie. Tradycja jest umiłowaniem konserwatystów. Podobna jest więc rola konserwatyzmu w dziedzinie zjawiania się norm stanowionych. Konsekwentny konserwatyzm w ujęciu przedmiotowym jest przeciwnikiem zmian w życiu społecznym, a więc w zasadzie nie pragnie zmian w ustawodawstwie, chyba że byłyby to zmiany nawracające do dawniejszej jeszcze przeszłości, [...] nie dąży również do zmian w rzeczywistości przy pomocy normowania" [ 40 ] — stwierdzał B. Wróblewski. Podwójnie są niekorzystne oddziaływania ideologii konserwatywnych. Po pierwsze, nie wiadomo do jakich wartości, inaczej mówiąc, do jakiego rodzaju przeszłości dąży konserwatysta. Kult przeszłości, podobnie jak i utopie dotyczące przyszłości posługują się rozmytymi granicami i pojęciami z tego tytułu, są tak groźne w swym wpływie na proces stanowienia norm. Po drugie niektóre odmiany ideologii zarówno tych kierujących się w sposób nieokreślony ku przeszłości, jak i przyszłości, odrzucają prawo i instrumenty prawne jako sposób ingerencji i kształtowania rzeczywistości. W warunkach pluralizmu politycznego i demokracji parlamentarnej, takiej jaką znał B. Wróblewski z okresu II Rzeczypospolitej, argumentacja konserwatywna wymierzona przeciw zamierzeniom legislacyjnym w debatach parlamentarnych była czymś występującym na porządku dziennym. Wpływ konserwatywnej demagogii jest, zdaniem B. Wróblewskiego, dlatego tak niekorzystny, że: „[...] w ciałach zbiorowych często chwilowy nastrój odgrywa większą rolę niż przy pracy indywidualnej. Krasomówstwo działa. Działają interesy przedstawicieli narodu. Nie są również obojętne czynniki irracjonalne" [ 41 ]. Tym samym zamiast chłodnej kalkulacji często za patriotycznym frazesem miłośników bliżej nieokreślonej przeszłości kryją się partykularne interesy. Z punktu widzenia ograniczeń w procesie stanowienia prawa niekorzystny skutek wywierają utrudnienia ważności głosowania, wyrażające się w wymogach kwalifikowanej większości lub w zasadzie jednomyślności, od której odeszły już wszystkie ciała przedstawicielskie. Istniejące w dawnej Rzeczypospolitej liberum veto było zdaniem B. Wróblewskiego jaskrawym i najdłużej sankcjonowanym stanem patologii w procesie stanowienia prawa.

W okresie międzywojennym wśród prawników - konstytucjonalistów toczyła się w wielu państwach niezakończona dyskusja o sposobie rozdziału kompetencji ustawodawczych pomiędzy organami jednoosobowymi np. głową państwa czy szefem rządu a organami zbiorowymi. Swe rozważania o czynnikach hamujących proces stanowienia prawa B. Wróblewski kończył uwagą o tym, iż tę samą spowolniającą rolę odgrywa pełne scedowanie tych uprawnień na rzecz zbiorowego ciała ustawodawczego, charakterystyczne dla ustrojów demokratycznych. Wiele krytycznych rozważań na ten temat można znaleźć w Studiach z dziedziny prawa i etyki: „Demokratyzacja zuboża osobowość prawniczą, podobnie jak to czyni z osobowością etyczną. Poza tym działa jeszcze pośrednio w kierunku hamowania postępu kultury prawniczej przy pomocy udziału demokracji w ustanawianiu prawa. Aczkolwiek w ciałach ustawodawczych następuje pewna selekcja osób, biorących udział bezpośredni w projektowaniu i opracowywaniu przepisów prawnych, jednak w poszczególnych wypadkach, kiedy treść ustawy wiąże się z demokratyzmem, następuje podświadome przystosowanie się do kultury całości ciała ustawodawczego, nie mówiąc już o głosowaniach przy nieuformowanych większościach parlamentarnych, kiedy jedna czy kilka osób z "demokracji" decyduje o wartościach prawniczych zachowania się, będącego przedmiotem ustanawianej normy" [ 42 ].

Ad. f. Warunki dwustronnego oddziaływania na stanowienie norm

Czynniki, oddziaływujące w sposób wieloaspektowy na stanowienie prawa, mogą wywierać zarówno pozytywny, jak i negatywny wpływ na tempo procesu legislacji, jak i na jakość stanowionych norm. Wymienionymi przez B. Wróblewskiego czynnikami są: nauki prawne i orzecznictwo, nauki pomocnicze stosowane podczas stanowienia prawa, np. ekonomia polityczna dla prawa finansowego i cywilnego, psychologia z psychiatrią w stosunku do prawa karnego, normy powinnościowe w etyce normatywnej, jeśli zostały wprowadzone do dogmatyki prawniczej, opinia publiczna i działania wojenne. Wpływ nauk prawnych i dyscyplin pomocniczych dla prawników ma korzystne znaczenie dla procesu stanowienia prawa. Zdarzyć się jednak może i tak, iż nadmiernie teoretyczne i abstrakcyjne nastawienie tworzących prawo może spowodować, że przygotowane przez takie gremium przepisy okażą się złe, nieżyciowe a przez to i nieskuteczne. Zdaniem B. Wróblewskiego wpływ rozwoju nauk prawniczych na stanowienie nowego prawa jest dwuetapowy. Najpierw objawiają się nowe treści stanowiące nową jakość w myśleniu o prawie i wymiarze sprawiedliwości. Następnie pojawiają się zmiany w konkretnych unormowaniach prawa stanowionego. B. Wróblewski swoje wywody ilustrował odwołaniami do myślicieli okresu Oświecenia: „najwcześniej chyba powstała polityka karna, później kryminalna i penitencjarna. Z przykładów oddziaływania polityki penitencjarnej podam następujące: J. Bentham i J. Howard, podając projekty zmian w dziedzinie więziennictwa, którego okropny stan został opisany przez Howarda, przyczynili się w sposób wydatny do zjawienia się nowych norm, dotyczących zakładów karnych, chociaż nie wszystkie z nich nosiły charakter prawa oficjalnego" [ 43 ]. B. Wróblewski wskazywał na fakt, że im bliżej współczesności, tym większe następuje zacieśnianie się związków pomiędzy aktywnością naukową z jednej strony a działalnością legislacyjną i wymiarem sprawiedliwości z drugiej. Powoływał się na przykład szczytnego osiągnięcia europejskiej sztuki legislacyjnej, jakim są przepisy szwajcarskiego kodeksu cywilnego [ 44 ]. Z punktu widzenia dyrektyw dla stanowiących prawo, przyznawał B. Wróblewski ważną rolę dwóm dyscyplinom wiedzy: była to naukowa polityka prawa i etyka. W opinii wileńskiego prawnika naukowa polityka prawa winna zastąpić gałąź prawoznawstwa dotychczas nazywano dogmatyką prawa. W omawianym studium Zjawianie się norm stanowionych napisał: „Niektórzy wskazują, że normy wytworzone przez prawników zawdzięczają swój byt nie tylko praktyce sądowej, lecz również wiedzy prawniczej. Nie potrzebuję wyjaśniać, że wpływanie na treść normy jest zjawiskiem różnym od wpływania na samo zjawienie się normy. Pierwsze jest niewątpliwie udziałem dogmatyki, w szczególności zasad wypracowanych przez tę gałąź wiedzy. W związku z tym rodzaje wpływu dogmatyki prawa na badane zjawisko będą rodzajami wpływu polityki prawa" [ 45 ]. Niemniej samą dogmatykę prawniczą oceniał B. Wróblewski zawsze krytycznie. Studium Zjawianie się norm stanowionych jest najdalej posuniętą próbą mediacji, w której B. Wróblewski usiłuje pokazać możliwość uzgodnienia wspólnych celów pomiędzy dogmatyką prawniczą a naukową polityką prawa. Dla ucznia L. Petrażyckiego ta ostatnia dziedzina, jak o tym była mowa wcześniej, zawsze miała wielką rangę, gdyż w jej ramach oprócz dyrektyw ściśle technicznych, musiały znaleźć się postulatywne normy etyczne i wartości. Winny były one określać, dla jakich wartości tworzymy prawo oraz jakim dyrektywom etycznym podporządkowywać tworzone i egzekwowane prawo. Z powodu włączenia etyki w obręb naukowej polityki prawa inne dziedziny wiedzy prawniczej powinny, zdaniem B. Wróblewskiego, być wobec niej podległe. Można by mówić o sytuacji idealnej, gdyby mogły jedynie jej służyć. Niestety, w świecie trudno o społeczeństwo kierujące się jednorodnym systemem wartości, stanowiące monolit odporny na kryzysy i konflikty wywoływane sprzecznymi systemami wartości. Szczególnie w dobie nowożytnej, czym bliżej współczesności, tym bardziej różne grupy społeczne, partie polityczne, wszelkiego typu grupy interesu kierują się w swych działaniach odmiennymi, niejednokrotnie sprzecznymi ze sobą, systemami wartości. Dlatego też związek pomiędzy etyką a polityką prawa uznany został przez B. Wróblewskiego za czynnik, który miał cechy antynomii. W niektórych okolicznościach wzajemne wpływy tych dyscyplin są pozytywne, a w niektórych negatywne dla procesu stanowienia prawa: „… oceniające nastawienie prawne przeszkadza moralnemu. Wartości prawne i moralne (z perspektywy etycznej — J. K.) są całkiem obce" [ 46 ].


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Czy sądy tworzą prawo?
Prawo a racjonalność


 Przypisy:
[ 30 ] B. Wróblewski, Zjawianie się norm stanowionych, s. 45.
[ 31 ] Pozostał w Wilnie, gdy małżonka opuszczała je pośpiesznie wiosną 1945 r. Informacje na temat tej pracy profesora podawał W. Świda i S. Stomma.
[ 32 ] B. Wróblewski, Zjawianie się norm stanowionych, s. 53-54.
[ 33 ] Tamże, s. 57.
[ 34 ] Tamże, s. 58-59.
[ 35 ] Tamże, s. 16.
[ 36 ] Tamże, s. 61.
[ 37 ] B. Wróblewski, Zjawianie się norm stanowionych, s. 60-61.
[ 38 ] Tamże, s. 61.
[ 39 ] Tamże, s. 63.
[ 40 ] Tamże, s. 63.
[ 41 ] Tamże, s. 65.
[ 42 ] B. Wróblewski, Studia z dziedziny prawa i etyki, s. 568.
[ 43 ] B. Wróblewski, Zjawianie się norm stanowionych, s. 70-71.
[ 44 ] "Słynny art. 1 Kod. Cyw. szwajcarskiego przewiduje, że sędzia w braku ustawy, która mogłaby być zastosowana, orzeka według prawa zwyczajowego, a w braku zwyczaju — w myśl przepisów, które by ustalił, gdyby miał spełnić czynności prawodawcy. Kieruje się przy tym zasadami uświęconymi przez naukę i orzecznictwo". Zjawianie się norm stanowionych, s. 67. Por. także K. Sójka-Zielińska, Wielkie kodyfikacje cywilne XIX w. Warszawa 1973.
[ 45 ] B. Wróblewski, Zjawianie się norm stanowionych, s. 69.
[ 46 ] B. Wróblewski, Studia z dziedziny prawa i etyki, s. 167.

« Filozofia prawa   (Publikacja: 09-03-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jerzy Kolarzowski
Doktor habilitowany, adiunkt w Instytucie Historyczno-Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego (Wydział Prawa i Administracji). Współzałożyciel i rzecznik prasowy PPS (1987 - luty 1988), zwolniony z pracy w IPiP PAN (styczeń 1987), współredagował Biuletyn Informacyjny Ruchu Wolność i Pokój (1986–1987), sygnatariusz platformy Wolność i Pokój (1985), przekazywał i organizował przesyłanie m.in. do Poznania, Krakowa, Gdańska, Lublina i Puław wielu wydawnictw podziemnych. Posiada certyfikat „pokrzywdzonego” wystawiony przez IPN w 2003 r. Master of Art of NLP. Pisze rozprawę habilitacyjną "U podstaw europejskiej filozofii praw człowieka. Narodziny jednostki w sferze publicznej i prywatnej w pismach Braci Polskich". Zainteresowania: historia instytucji życia publicznego i prywatnego, myśl etyczna i religijna Europy (zwłaszcza okresu reformacji). Bada nieoficjalne nurty i idee inspirujące kulturę europejską. Hobby: muzyka poważna, fotografia krajobrazowa. Autor książki Filozofowie i mistycy

 Liczba tekstów na portalu: 51  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Polski i brytyjski samorząd terytorialny - zasadnicze różnice
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4637 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365