|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Filozofia prawa
Bronisława Wróblewskiego filozoficzne założenia procesu tworzenia prawa [3] Autor tekstu: Jerzy Kolarzowski
B. Wróblewski uważał konflikty polityczne i militarne za
czynniki wymuszające tempo i skalę zmian. Takie sytuacje sprzyjają zwiększonej
aktywności normotwórczej. Swoje stanowisko w tej kwestii podpierał poglądami
R. Iheringa, który uważał, że „walka jest siłą tworzącą prawo, że w podobny sposób przedstawiała się kwestia powstawania prawa, jeśli przez to
rozumieć nie tylko jego narodziny w początkach historii, lecz również
odnawianie się prawa, zachodzące na naszych oczach, usuwanie istniejących
instytucji, zamiana jednych przez drugie, słowem wszystko to, co nosi nazwę
rozwoju" [ 30 ].
Pogląd ten rozwijał wileński profesor w pisanym pod koniec życia traktacie O wojnie. Niestety manuskrypt tej pracy najprawdopodobniej zaginął [ 31 ].
Ad. d. Osobiste warunki hamujące stanowienie normB. Wróblewski wymienił następujące cechy osobowościowe,
hamujące proces normotwórczy: bierność, obawa przed następstwami, które
przewiduje podejmujący aktywność, usposobienie ugodowe, mały zasięg
przewidywania, ubóstwo przeżywanych wartości, konserwatyzm, dogmatyczne
nastawienie poznawcze, niechęć czy nawet wstręt do ustanawiania prawa,
sprzyjanie nieładowi, nieporządkowi w stosunkach międzyludzkich, niechęć do
aktywności twórczej, postawa sceptyczna i pesymistyczna.
B. Wróblewski opisywał szczegółowo stany psychiczne, które
mogą wpływać ujemnie na osoby zobowiązane do powinności stanowienia norm
prawnych. Często tak bywa, że konkretną działalność „może zahamować
strach, obawa przed następstwami, które przewiduje podejmujący czynność.
Obawiać się można, nie tylko następstw podejmowanej czynność, można się
również obawiać trudów, wysiłku, towarzyszącego samej czynności. [...]
Tak samo dzieje się z normowaniem, gdzie obawa trudności na tym polu stanowi
czynnik, hamujący samo normowanie, co szczególniej dotyczy wypadków, kiedy
normodawca jest wieloosobowy" [ 32 ].
Kolejną cechą charakterologiczną i zarazem postawą intelektualną opisywaną
przez B. Wróblewskiego jest postawa konserwatywna. Ma ona niewątpliwie silnie
negatywny wpływ mogący zatrzymać proces stanowienia norm. Antynomie postawy
konserwatywnej polegają na tym, że „umysł konserwatywny odznacza się
prostolinijnością i jednakowością w podchodzeniu do rzeczywistości i w myśleniu o rzeczywistości. Dana osoba stosuje ciągle te same ujęcia otaczającej ją
rzeczywistości i przeżywa podobne w treści i w technice przebiegi myślowe"
[ 33 ].
Następnym czynnikiem, powodującym brak ustanowionych norm lub też stanowienie
norm odbiegających od poprawności, jest zdaniem B. Wróblewskiego postawa
dogmatyczna. Negatywną rolę postawy dogmatycznej wyjaśniał w sposób następujący:
„dogmatyczne nastawienie poznawcze znajduje swój wyraz w filozofii, w systemach religijnych, w etyce dogmatycznej oraz w dogmatyce. Wśród prawników
jest wiele osób o tym nastawieniu. Postaci rzeczy nie zmienia fakt, że do
komisji kodyfikacyjnych wchodzą często prawnicy o dogmatycznym nastawieniu
poznawczym, a pomimo to powstają projekty norm. Chodzi o to, że członek
komisji kodyfikacyjnej znajduje się w sytuacji niemal przymusowej, co do
projektowania norm, (...)" [ 34 ].
Sytuację osoby o dogmatycznym nastawieniu poznawczym wileński profesor wyjaśniał,
pisząc: "kto nie chce zmian w tej lub innej dziedzinie otaczającego go życia,
ten nie może stanowić norm…" [ 35 ].
Tak rozumiany dogmatyzm jest synonimem pasywności i destruktywnego
konserwatyzmu. „Człowiek, więc przekonany, że będzie tak, jak ma być, nie
podejmie czynności, które mogłyby coś zmienić, nie podejmie również
czynności normowania, mającej na względzie zmianę aktualnego lub możliwego
stanu rzeczy" [ 36 ].
Pesymizm, sceptycyzm, fatalizm czy to jako cechy charakteru, czy też w roli
rozwiniętej refleksji humanistycznej są, w opinii profesora B. Wróblewskiego,
zabójcze dla procesu stanowienia norm. Pisał: „Ludzie sceptyczni i pesymiści
nie nadają się na normodawców. W stosunku do normowania sceptycyzm i pesymizm
doprowadzają do zdań, że przez stanowienie i wyjawianie norm niczego się nie
osiągnie, że normy pogorszą jeszcze sytuację. Takie przeświadczenia dadzą w wyniku zahamowanie czynności normowania. Do tego samego doprowadza wiara w fatalizm, przekonanie o konieczności zjawiania się tego, co będzie i jest
określane przez ślepe prawa naturalne. Normy nawiązują się tylko do
przedmiotów zamienialnych. Przy szczerej wierze w fatalizm, przy przekonaniu o koniecznościach, którym podlega wszystko, co się dzieje w życiu, zachowanie
ludzkie staje się przedmiotem niezmienialnym i racjonalnie nie może być
przedmiotem normowania" [ 37 ].
Ten dłuższy fragment wywodów B. Wróblewskiego można uznać za celną
polemikę z panującym w Wilnie lat trzydziestych intelektualnym klimatem określonym
mianem katastrofizmu. Na ów klimat składało się niewątpliwie wiele czynników
natury politycznej i filozoficznej.
Ad. e. Sytuacyjne warunki hamujące stanowienie norm
B. Wróblewski podał kilka przykładów sytuacji hamujących
proces stanowienia norm: „szablonizacja" życia, tj. jego ujmowanie w pewne utarte szablony, tradycja i autorytet, ograniczenie tworzącego prawo określonym
systemem norm, niewykonalność normy, zbiorowe stanowienie norm, sposoby głosowania
wymagające kwalifikowanej większości lub jednomyślności.
W procesie tworzenia i stosowania prawa istnieje pewnego
rodzaju sprzeczność. Sprzeczność ta polega na tym, iż prawo ma, wśród
swoich celów, wprowadzać jednolitość i porządek w określony typ stosunków
społecznych. Tym samym jednym z celów ustanawiania prawa jest szablonizacja
tych stosunków społecznych, których się tyczy. Jednakże owa „szablonizacja"
procesów, czy stosunków społecznych przeradza się niejednokrotnie w niekorzystną rutynę. B. Wróblewski wyrażał to wprost: „Jeśli takie
unormowanie doprowadziło do "szablonizacji" danego odcinka życia, nie
stanie się on przedmiotem nowego unormowania, a dawne normy staną się
martwe" [ 38 ].
Innymi słowami: „Normodawca, jeśli jest związany określonym systemem norm,
nie może w jego ramach wyjawiać norm dotyczących innych wartości" [ 39 ].
Po tym zacytowanym sformułowaniu pojawia się nowy kontekst omawianego
problemu. Czy w obrębie statycznego i zamkniętego systemu prawa jest miejsce
na postęp w sferze wartości? Odpowiedź musi być negatywna, dlatego też
wszystkie dyskusje dotyczące wstrzymania zmian w trakcie procesu legislacyjnego
odwołują się w końcu do tradycji i ideologii konserwatywnych. „Tradycja i konserwatyzm stoją blisko siebie. Tradycja jest umiłowaniem konserwatystów.
Podobna jest więc rola konserwatyzmu w dziedzinie zjawiania się norm
stanowionych. Konsekwentny konserwatyzm w ujęciu przedmiotowym jest
przeciwnikiem zmian w życiu społecznym, a więc w zasadzie nie pragnie zmian w ustawodawstwie, chyba że byłyby to zmiany nawracające do dawniejszej
jeszcze przeszłości, [...] nie dąży również do zmian w rzeczywistości
przy pomocy normowania" [ 40 ] — stwierdzał B. Wróblewski.
Podwójnie są niekorzystne oddziaływania
ideologii konserwatywnych. Po pierwsze, nie wiadomo do jakich wartości, inaczej
mówiąc, do jakiego rodzaju przeszłości dąży konserwatysta. Kult przeszłości,
podobnie jak i utopie dotyczące przyszłości posługują się rozmytymi
granicami i pojęciami z tego tytułu, są tak groźne w swym wpływie na proces
stanowienia norm. Po drugie niektóre odmiany ideologii zarówno tych kierujących
się w sposób nieokreślony ku przeszłości, jak i przyszłości, odrzucają
prawo i instrumenty prawne jako sposób ingerencji i kształtowania rzeczywistości. W warunkach pluralizmu politycznego i demokracji parlamentarnej, takiej jaką
znał B. Wróblewski z okresu II Rzeczypospolitej, argumentacja konserwatywna
wymierzona przeciw zamierzeniom legislacyjnym w debatach parlamentarnych była
czymś występującym na porządku dziennym. Wpływ konserwatywnej demagogii
jest, zdaniem B. Wróblewskiego, dlatego tak niekorzystny, że: „[...] w ciałach
zbiorowych często chwilowy nastrój odgrywa większą rolę niż przy pracy
indywidualnej. Krasomówstwo działa. Działają interesy przedstawicieli
narodu. Nie są również obojętne czynniki irracjonalne" [ 41 ].
Tym samym zamiast chłodnej kalkulacji często za patriotycznym frazesem miłośników
bliżej nieokreślonej przeszłości kryją się partykularne interesy. Z punktu widzenia ograniczeń w procesie stanowienia prawa niekorzystny skutek
wywierają utrudnienia ważności głosowania, wyrażające się w wymogach
kwalifikowanej większości lub w zasadzie jednomyślności, od której odeszły
już wszystkie ciała przedstawicielskie. Istniejące w dawnej Rzeczypospolitej
liberum veto było zdaniem B. Wróblewskiego jaskrawym i najdłużej
sankcjonowanym stanem patologii w procesie stanowienia prawa.
W okresie międzywojennym wśród prawników -
konstytucjonalistów toczyła się w wielu państwach niezakończona dyskusja o sposobie rozdziału kompetencji ustawodawczych pomiędzy organami jednoosobowymi
np. głową państwa czy szefem rządu a organami zbiorowymi. Swe rozważania o czynnikach hamujących proces stanowienia prawa B. Wróblewski kończył uwagą o tym, iż tę samą spowolniającą rolę odgrywa pełne scedowanie tych
uprawnień na rzecz zbiorowego ciała ustawodawczego, charakterystyczne dla
ustrojów demokratycznych. Wiele krytycznych rozważań na ten temat można
znaleźć w Studiach z dziedziny prawa i etyki: „Demokratyzacja zuboża
osobowość prawniczą, podobnie jak to czyni z osobowością etyczną. Poza tym
działa jeszcze pośrednio w kierunku hamowania postępu kultury prawniczej przy
pomocy udziału demokracji w ustanawianiu prawa. Aczkolwiek w ciałach
ustawodawczych następuje pewna selekcja osób, biorących udział bezpośredni w projektowaniu i opracowywaniu przepisów prawnych, jednak w poszczególnych
wypadkach, kiedy treść ustawy wiąże się z demokratyzmem, następuje podświadome
przystosowanie się do kultury całości ciała ustawodawczego, nie mówiąc już o głosowaniach przy nieuformowanych większościach parlamentarnych, kiedy
jedna czy kilka osób z "demokracji" decyduje o wartościach prawniczych
zachowania się, będącego przedmiotem ustanawianej normy" [ 42 ].
Ad. f. Warunki dwustronnego oddziaływania na stanowienie
norm
Czynniki, oddziaływujące w sposób wieloaspektowy na
stanowienie prawa, mogą wywierać zarówno pozytywny, jak i negatywny wpływ na
tempo procesu legislacji, jak i na jakość stanowionych norm. Wymienionymi przez
B. Wróblewskiego czynnikami są: nauki prawne i orzecznictwo, nauki pomocnicze
stosowane podczas stanowienia prawa, np. ekonomia polityczna dla prawa
finansowego i cywilnego, psychologia z psychiatrią w stosunku do prawa karnego,
normy powinnościowe w etyce normatywnej, jeśli zostały wprowadzone do
dogmatyki prawniczej, opinia publiczna i działania wojenne. Wpływ nauk
prawnych i dyscyplin pomocniczych dla prawników ma korzystne znaczenie dla
procesu stanowienia prawa. Zdarzyć się jednak może i tak, iż nadmiernie
teoretyczne i abstrakcyjne nastawienie tworzących prawo może spowodować, że
przygotowane przez takie gremium przepisy okażą się złe, nieżyciowe a przez
to i nieskuteczne. Zdaniem B. Wróblewskiego wpływ rozwoju nauk prawniczych na
stanowienie nowego prawa jest dwuetapowy. Najpierw objawiają się nowe treści
stanowiące nową jakość w myśleniu o prawie i wymiarze sprawiedliwości.
Następnie pojawiają się zmiany w konkretnych unormowaniach prawa
stanowionego. B. Wróblewski swoje wywody ilustrował odwołaniami do myślicieli
okresu Oświecenia: „najwcześniej chyba powstała polityka karna, później
kryminalna i penitencjarna. Z przykładów oddziaływania polityki
penitencjarnej podam następujące: J. Bentham i J. Howard, podając projekty
zmian w dziedzinie więziennictwa, którego okropny stan został opisany przez
Howarda, przyczynili się w sposób wydatny do zjawienia się nowych norm,
dotyczących zakładów karnych, chociaż nie wszystkie z nich nosiły charakter
prawa oficjalnego" [ 43 ].
B. Wróblewski wskazywał na fakt, że im bliżej współczesności, tym większe
następuje zacieśnianie się związków pomiędzy aktywnością naukową z jednej strony a działalnością legislacyjną i wymiarem sprawiedliwości z drugiej. Powoływał się na przykład szczytnego osiągnięcia europejskiej
sztuki legislacyjnej, jakim są przepisy szwajcarskiego kodeksu cywilnego
[ 44 ]. Z punktu widzenia dyrektyw dla stanowiących prawo, przyznawał B. Wróblewski
ważną rolę dwóm dyscyplinom wiedzy: była to naukowa polityka prawa i etyka. W opinii wileńskiego prawnika naukowa polityka prawa winna zastąpić gałąź
prawoznawstwa dotychczas nazywano dogmatyką prawa. W omawianym studium Zjawianie się norm
stanowionych napisał: „Niektórzy wskazują, że
normy wytworzone przez prawników zawdzięczają swój byt nie tylko praktyce sądowej,
lecz również wiedzy prawniczej. Nie potrzebuję wyjaśniać, że wpływanie na
treść normy jest zjawiskiem różnym od wpływania na samo zjawienie się
normy. Pierwsze jest niewątpliwie udziałem dogmatyki, w szczególności zasad
wypracowanych przez tę gałąź wiedzy. W związku z tym rodzaje wpływu
dogmatyki prawa na badane zjawisko będą rodzajami wpływu polityki prawa"
[ 45 ].
Niemniej samą dogmatykę prawniczą oceniał B. Wróblewski zawsze krytycznie.
Studium Zjawianie się norm stanowionych jest najdalej posuniętą próbą
mediacji, w której B. Wróblewski usiłuje pokazać możliwość uzgodnienia
wspólnych celów pomiędzy dogmatyką prawniczą a naukową polityką prawa.
Dla ucznia L. Petrażyckiego ta ostatnia dziedzina, jak o tym była mowa wcześniej, zawsze miała wielką rangę, gdyż w jej ramach oprócz dyrektyw
ściśle technicznych, musiały znaleźć się postulatywne normy etyczne i wartości.
Winny były one określać, dla jakich wartości tworzymy prawo oraz jakim
dyrektywom etycznym podporządkowywać tworzone i egzekwowane prawo. Z powodu włączenia
etyki w obręb naukowej polityki prawa inne dziedziny wiedzy prawniczej powinny,
zdaniem B. Wróblewskiego, być wobec niej podległe. Można by mówić o sytuacji idealnej, gdyby mogły jedynie jej służyć. Niestety, w świecie
trudno o społeczeństwo kierujące się jednorodnym systemem wartości, stanowiące
monolit odporny na kryzysy i konflikty wywoływane sprzecznymi systemami wartości.
Szczególnie w dobie nowożytnej, czym bliżej współczesności, tym bardziej różne
grupy społeczne, partie polityczne, wszelkiego typu grupy interesu kierują się w swych działaniach odmiennymi, niejednokrotnie sprzecznymi ze sobą, systemami
wartości. Dlatego też związek pomiędzy etyką a polityką prawa uznany został
przez B. Wróblewskiego za czynnik, który miał cechy antynomii. W niektórych
okolicznościach wzajemne wpływy tych dyscyplin są pozytywne, a w niektórych
negatywne dla procesu stanowienia prawa: „… oceniające nastawienie prawne
przeszkadza moralnemu. Wartości prawne i moralne (z perspektywy etycznej — J.
K.) są całkiem obce" [ 46 ].
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 30 ] B. Wróblewski, Zjawianie się norm stanowionych, s. 45. [ 31 ] Pozostał w Wilnie, gdy małżonka opuszczała je pośpiesznie wiosną 1945 r. Informacje
na temat tej pracy profesora podawał W. Świda i S. Stomma. [ 32 ] B. Wróblewski, Zjawianie się norm
stanowionych, s. 53-54. [ 37 ] B. Wróblewski, Zjawianie się norm
stanowionych, s. 60-61. [ 42 ] B. Wróblewski,
Studia z dziedziny prawa i etyki, s. 568. [ 43 ] B. Wróblewski, Zjawianie się norm stanowionych,
s. 70-71. [ 44 ] "Słynny art. 1 Kod. Cyw. szwajcarskiego przewiduje, że sędzia w braku
ustawy, która mogłaby być zastosowana, orzeka według prawa zwyczajowego, a w
braku zwyczaju — w myśl przepisów, które by ustalił, gdyby miał spełnić
czynności prawodawcy. Kieruje się przy tym zasadami uświęconymi przez naukę i orzecznictwo". Zjawianie się norm stanowionych, s. 67. Por. także
K. Sójka-Zielińska, Wielkie kodyfikacje cywilne XIX w. Warszawa 1973. [ 45 ] B. Wróblewski, Zjawianie się norm stanowionych, s. 69. [ 46 ] B. Wróblewski, Studia z dziedziny prawa i etyki,
s. 167. « Filozofia prawa (Publikacja: 09-03-2006 )
Jerzy KolarzowskiDoktor habilitowany, adiunkt w Instytucie Historyczno-Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego (Wydział Prawa i Administracji). Współzałożyciel i rzecznik prasowy PPS (1987 - luty 1988), zwolniony z pracy w IPiP PAN (styczeń 1987), współredagował Biuletyn Informacyjny Ruchu Wolność i Pokój (1986–1987), sygnatariusz platformy Wolność i Pokój (1985), przekazywał i organizował przesyłanie m.in. do Poznania, Krakowa, Gdańska, Lublina i Puław wielu wydawnictw podziemnych. Posiada certyfikat „pokrzywdzonego” wystawiony przez IPN w 2003 r. Master of Art of NLP. Pisze rozprawę habilitacyjną "U podstaw europejskiej filozofii praw człowieka. Narodziny jednostki w sferze publicznej i prywatnej w pismach Braci Polskich". Zainteresowania: historia instytucji życia publicznego i prywatnego, myśl etyczna i religijna Europy (zwłaszcza okresu reformacji). Bada nieoficjalne nurty i idee inspirujące kulturę europejską. Hobby: muzyka poważna, fotografia krajobrazowa. Autor książki Filozofowie i mistycy Liczba tekstów na portalu: 51 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Polski i brytyjski samorząd terytorialny - zasadnicze różnice | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4637 |
|