|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Filozofia prawa
Czy sądy tworzą prawo? [1] Autor tekstu: Dawid Bunikowski
Od lat podnosi się w doktrynie [ 1 ]
problem prawotwórstwa sądowego. Czy sądy rzeczywiście tylko „odtwarzają" sens przepisów? Czy także tworzą prawo? Zauważmy, że tworzenie prawa nie dotyczy tylko sądów, ale wszystkich organów stosujących prawo. Zauważmy również, że wykładnia twórcza, jak i odtwórcza, może mieć miejsce tak w pracy sądów, jak i administracji. Interpretatorem tekstów prawnych jest i sędzia, i każdy inny urzędnik. Nie ulega jednak wątpliwości, że stosowanie prawa przez sądy stanowi paradygmat praktyki
prawniczej. [ 2 ] Jakie nowe zjawiska występują obecnie w „życiu prawa", co eksplikuje zwłaszcza postmodernizm? Kwestionuje się identyfikację prawa ze zbiorem tekstów prawnych. Prawo to nie tylko przepisy i reguły napisane „czarno na białym", jak znakomicie ujmuje to Ronald Dworkin; zdaniem tego najwybitniejszego współczesnego filozofa prawa, prawo jest determinowane przez zasady o charakterze
pozaprawnym. [ 3 ]
Inne zjawisko to rozwój aktywizmu sądów tworzących ogólne zasady i reguły. Świetnie ujmuje to A. Aarnio, mówiąc o „cichej rewolucji". Dotyczy to zjawisko tak krajów
common law, jak i civil law. Podkreśla się ponadto, że najwyższe sądy już od dawna partycypują w kreacji ogólnych norm i zasad, a samo tworzenie prawa stało się
przedsięwzięciem kolektywnym, w którym kooperują ze sobą sądy, administracja, parlament, a nawet organizacje pozapaństwowe! Czy można sobie bowiem wyobrazić nowoczesne państwo, spełniające szereg funkcji społecznych, bez takiej
kooperacji? [ 4 ] Osobne miejsce poświęcimy rozważaniom Dworkina na temat aktywizmu sądów w amerykańskim systemie
prawnym. [ 5 ]
W tym miejscu zastanówmy się nad istotą deklaratoryjnej i konstytutywnej wykładni. Wedle tej pierwszej teorii, celem interpretatora jest odtworzenie, a nie kreacja sensu przepisu. Wedle tej drugiej teorii natomiast, wykładnia przepisów prawnych może mieć w pewnych sytuacjach charakter twórczy.
[ 6 ]
Zwolennicy teorii deklaratoryjnej twierdzą, że nie tworzy się w procesie interpretacji prawa nowych reguł. Zwolennicy teorii konstytutywnej stoją natomiast na stanowisku, że proces interpretacji prawa jest ze swej istoty procesem rozwijania prawa, o czym Dworkin wspomina jako o „pisaniu powieści w odcinkach", w którym kolejne pokolenia prawników dopisują dalszy ciąg, mając na uwadze historię prawa i jego obecną treść.
[ 7 ] W Niemczech określa się tego typu sytuacje pojęciem „rozwijanie prawa" (Rechtsfortbildung). Przyjęto tam koncepcję, że sądy nie tylko stosują prawo, ale także je rozwijają, a samo pojęcie prawo obejmuje nie tylko akty normatywne, ale także pewną „nadwyżkę" (ein Mehr an Recht), czyli zasady nie zapisane w tekstach prawnych, uzasadniające decyzje sądów. Podobne stanowisko zajął konserwatywny
Conseil d'Etat. Słuszny jest pogląd, iż to, co niemiecki Bundesverfassungsgericht powiedział otwarcie, inne sądy (np. polski Trybunał Konstytucyjny) na ogół starannie ukrywają za „zasłoną wykładni
prawa". [ 8 ] Z badań międzynarodowej grupy Bielefelder Kreis wynika, że w większości systemów prawnych istnieje pewna różnica (mniejsza lub większa) między tym, co sądy mówią o swojej działalności (saying), a co czynią
de facto (doing). [ 9 ]
Podkreślić trzeba, że polska doktryna zauważała ów problem już od dawna. A. Stelmachowski wskazywał na prawotwórczy charakter wielu orzeczeń sądowych, J. Wróblewski odróżnił normę prawną od reguły decyzji, Z. Ziembiński do źródeł prawa zaliczył reguły egzegezy i wykładni, a M. Zieliński stworzył koncepcję „nadzwyczajnych reguł preferencyjnych przełamania".
[ 10 ]
Zaznaczmy jednak, że to immanentne cechy języka prawnego decydują o tym, że wykładnia ma charakter prawotwórczy czy twórczy. Język prawny jako część języka potocznego jest niedookreślony , nieostry, zależny od zmieniających się kontekstów życia społecznego oraz przekonań moralnych interpretatora. Słusznie zauważa L. Morawski: „Wskazuje się w związku z tym na olbrzymie trudności z ustaleniem pojęcia wykładni odtwórczej i twórczej, oraz podkreśla, że granica między odtwarzaniem, a tworzeniem, a w każdym razie współtworzeniem znaczenia przez interpretatora jest co najmniej płynna i w wielu przypadkach trudna do
uchwycenia". [ 11 ] Swoją drogą, owa „płynność" jest zapewne „na rękę" niektórym sądom wyższych instancji, prowadzących w ten sposób własną politykę (podobnie, jak parlament czy rząd) i rozszerzających swoją władzę i wpływ na życie społeczne. Jest to proces bardziej widoczny w krajach anglosaskich. Jeśli mówimy zatem o judycializacji życia społecznego, to nie jest też błędem teza o upolitycznieniu praktyki sądów wyższych instancji (w tym sądów konstytucyjnych). Słynny jest podział w USA na sędziów Sądu Najwyższego: „konserwatystów" i „liberałów", których przekonania polityczne i moralne kształtują i wpływają na werdykty.
Zadajmy sobie w tym miejscu fundamentalne pytanie: „Jak odróżnić wykładnię twórczą od wykładni odtwórczej?".
Istnieją trzy koncepcje w tym zakresie. Pierwszą z nich — T. Gizberta-Studnickiego jest interesująca poznawczo, aczkolwiek budzi pewne wątpliwości. Zdaniem tego uczonego, wykładnię można nazwać „odtwórczą", gdy każdy działający w dobrej wierze i dysponujący znajomością odpowiednich kontekstów interpretator skłonny jest dany rezultat wykładni zaakceptować. Chodzi zatem o to, czy akceptowane w danej kulturze reguły interpretacyjne pozwalają, w oparciu na odpowiednich kontekstach, udzielić jednoznacznej odpowiedzi na postawione zagadnienie
interpretacyjne.
Propozycje powyższe, aby pojęcie wykładni twórczej i odtwórczej odnieść do wszystkich kontekstów (językowego, systemowego, społecznego, aksjologicznego oraz celu przepisów), powodują, iż trudno wyobrazić sobie sytuację wyraźnego określenia, co jest wykładnią twórczą na gruncie tej koncepcji. W kręgu kultury zachodniej dominuje zasada pierwszeństwa wykładni językowej oraz zasada pomocniczości wykładni językowej i funkcjonalnej. Również w orzecznictwie sądów angielskich czy amerykańskich reguły wykładni systemowej i funkcjonalnej nie są uwzględniane na takich samych zasadach, co reguły wykładni językowej. Przyjąć należy, ze wykładnię systemową i funkcjonalną wolno stosować w sytuacji, gdy znaczenia językowego określonego przepisu nie da się ustalić lub gdy z ważnych przyczyn nie może on być zaakceptowany. Zauważmy, że niemożliwe jest ustalenie znaczenia danej wypowiedzi bez odwołania się do reguł językowych. Nie ulega wątpliwości, że każda wykładnia powinna się mieścić w ramach znaczenia językowego danego zwrotu. Znaczeniem językowym jest znaczenie potoczne. Zwróćmy uwagę, że zasada pierwszeństwa wykładni językowej została zakwestionowana przez władzę autorytarną lub totalitarną. Z drugiej strony, w związku z polityką interwencjonizmu państwa w wielu dziedzinach życia społecznego współcześnie obserwować można wzrost znaczenia wykładni funkcjonalnej. Polityka państwa często determinuje procesy ustalania znaczenia przepisów. Z kolei o konstrukcji idealnego interpretatora, którą proponuje T. Gizbert-Studnicki, można powiedzieć, że jest hermetyczna. Nie można zakładać, że we współczesnych, tak zróżnicowanych, społeczeństwach postindustrialnych poszczególne grupy społeczne nie będą narzucać własnego systemu wartości. Koncepcja Gizberta-Studnickiego spełniałaby należycie swoją rolę w sytuacji, gdy wspomniane konteksty byłyby wspólne chociażby większości interpretatorów. Wówczas mogliby oni uznać, co jest wykładnią twórcza, a co nie. Natomiast w społeczeństwie pełnym różnych „filozofii życia", światopoglądów, etyk, moralności, poglądów politycznych, większość grup społecznych tworzy zamkniętą wizję tego, co słuszne, sprawiedliwe, celowe i dobre. W tym kontekście istnieje realna obawa, że oczywisty sens i znaczenie tekstu prawnego zostaną wypaczone przez pewien, uznany nawet za uniwersalny, system wartości. Zatem zasada pierwszeństwa wykładni językowej stanowi właściwe rozwiązanie problemu. Odwołuje się bowiem do faktu łączącego wszystkich obywateli, jakim jest „wspólnota języka". Wydaje się, że przyjęcie założenia, iż pojęcie wykładni twórczej i odtwórczej powinno być zrelatywizowane do metod wykładni językowej stanowi lepszą koncepcję, niż propozycja odniesienia tego pojęcia do wszystkich kontekstów oraz oparcia się na konstrukcji idealnego interpretatora. Zauważyć trzeba, że odnosząc wykładnię twórczą i odtwórczą do kontekstu językowego, można być w bardzo wielu przypadkach pewnym , czy dana wykładnia jest twórcza, czy też
nie. [ 12 ] O idei idealnego interpretatora, którą proponuje T. Gizbert-Studnicki, można powiedzieć, że jest zbyt idealistyczna. Jak można sobie wyobrazić, że we współczesnych, tak zdyferencjonowanych, społeczeństwach postindustrialnych poszczególne grupy społeczne nie będą narzucać własnego systemu wartości?
[ 13 ]
Za trafne uznać należy pozostałe koncepcje, choć zaznaczam, iż „niekoniecznie" są one ze sobą zgodne. Koncepcja L. Morawskiego jest prosta i jasna: z wykładnią twórczą mamy do czynienia w przypadku odejścia od sensu literalnego
przepisu. [ 15 ]
Koncepcja forsowana przez M. Zirka-Sadowskiego oraz Z. Ziembińskiego sprawę stawia następująco: wykładnia twórcza to wykładnia, w której zawarty jest element nowości normatywnej, tj. zmienia zakres czynów nakazanych, zakazanych lub
dozwolonych. [ 15 ]
Czy wykładnia twórcza jest prawotwórcza? Przyjmijmy, że należy odpowiedzieć twierdząco w przypadku zmiany zakresu czynów nakazanych, zakazanych lub dozwolonych (zresztą, sam T.
Gizbert-Studnicki [ 16 ] uznaje zakres tych czynów za „prawo"). Zatem wykładnia prawotwórcza jest to taka wykładnia, która zmienia zakres czynów nakazanych, zakazanych lub dozwolonych w stosunku do tego, który wynika z dotychczas obowiązujących norm prawnych, a tym samym tworzy nowe
normy. [ 17 ]
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] L. Morawski, Główne problemy współczesnej filozofii
prawa, Warszawa 2004, s. 238. [ 2 ] J. Woleński, Wstęp, [w:], Biorąc prawa poważnie, R. Dworkin, Warszawa 1998, s. XII. [ 3 ] R. Dworkin, Biorąc prawa poważnie, Warszawa 1998, s. 62-63, 597-598, 607. [ 4 ] L. Morawski, op. cit., s. 238-239. [ 5 ] Wydaje się, że J. Woleński nie docenia koncepcji Dworkina, uważając ją za bardzo lokalną i regionalną, a nadmiernie apoteozuje uwagi swego duchowego mistrza, Herberta Harta. W praktyce bowiem sądy konstytucyjne oraz sądy najwyższe opierają się na zasadach nigdzie niewysłowionych, pochodzących z eklektycznych źródeł (moralność, polityka etc.). W przypadku Węgier i węgierskiego trybunału konstytucyjnego mówiło się nawet o „niewidzialnej konstytucji", czyli o
invisable constitution. Świadczy to raczej o trafności koncepcji realnego ucznia Harta — Dworkina, a nie Woleńskiego. Por. J. Woleński, op. cit. XIX. [ 6 ] L. Morawski, Wykładnia w orzecznictwie sądów, Warszawa — Poznań 2002, s. 16. [ 7 ] L. Morawski, Główne problemy..., op. cit., s. 269. [ 8 ] Ibidem, s. 241. Zob. też tego autora, Wykładnia..., op. cit. [ 9 ] L. Morawski, Główne problemy..., op. cit., s. 242. [ 10 ] Zob. A. Stelmachowski, Prawotwórcza rola sądów, Państwo i Prawo 1967, nr 4-5; J. Wróblewski,
Sądowe stosowanie prawa, Warszawa 1972, s. 80 i n.; S. Wronkowska, Z. Ziembiński,
O aspekcie normatywnym ustawy zasadniczej PRL, Państwo i Prawo 1988, nr 7, s. 32; M. Zieliński,
Wyznaczniki reguł wykładni prawa, Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny 1998, nr 3-4, s. 14. [ 11 ] L. Morawski, Wykładnia..., op. cit., s. 17. [ 12 ] T. Gizbert-Studnicki, Teoria wykładni Trybunału Konstytucyjnego, [w:]
Teoria prawa. Filozofia prawa. Współczesne prawo i prawoznawstwo, Toruń 1998. [ 13 ] L. Morawski, Główne problemy..., op. cit., s. 279. [ 15 ] Zob. M. Zirk-Sadowski, Precedens a tzw. decyzja prawotwórcza, Państwo i Prawo 1980, nr 6; Z. Ziembiński,
Tworzenie a stanowienie i stosowanie prawa, Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny 1993, nr 4. [ 16 ] T. Gizbert-Studnicki, op. cit., s. 79. [ 17 ] L. Morawski, Wstęp do prawoznawstwa, Warszawa 2004, s. 171. « Filozofia prawa (Publikacja: 07-01-2006 )
Dawid Bunikowski Ur. 1980 r. Doktorant w zakresie nauk prawnych (Katedra Teorii Prawa i Państwa, UMK Toruń). Wyróżniony szeregiem nagród i stypendiów (Prezesa Rady Ministrów; Wydziału Prawa; władz lokalnych i edukacyjnych). Podinspektor w Zespole Radców Prawnych w Starostwie Powiatowym w Starogardzie Gdańskim (2005 r.), a także pracownik Biura Powiatowego Rzecznika Konsumentów (tamże). Członek zarządu Fundacji „Pomagamy Zdrowiu” w Starogardzie Gdańskim – Sekretarz Fundacji (2005). Zainteresowania: prawo, filozofia, sztuka, literatura, kultura, poezja, sport, football, ekonomia, psychologia. Zaangażowany w działalność i aktywność kulturalną (poetyka, dramat, dziennikarstwo), bierze czynny udział w akcjach organizacji pozarządowych i budowaniu lokalnego i obywatelskiego społeczeństwa. Liczba tekstów na portalu: 16 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Eutanazja i samobójstwo | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4542 |
|