|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Etyka
Etyka niezależna Tadeusza Kotarbińskiego z perspektywy metaetycznej [2] Autor tekstu: Marcin Weisbrot
Z kolei wersja umiarkowana, przede wszystkim Stevensona, redukuje
zdania etyczne do wyrażania określonych postaw. Tak więc: „To jest dobre"
= „To mi się podoba. Zrób to". Niezgoda w etyce to niezgoda w postawach
[ 21 ]. Celem wypowiedzi
etycznych jest przekonanie rozmówcy, do którego kierowana jest dana wypowiedź
[ 22 ]. Co najwyżej można twierdzić, że zdanie etyczne informuje
jedynie o postawie zajmowanej przez tego, kto wypowiada dane twierdzenie. Emotywizm wydaje się opierać na Wittgensteinowskiej teorii znaczenia
jako użycia językowego. Przy takiej interpretacji uprawnione jest utożsamienie
ze sobą funkcji użycia danego zdania z jego znaczeniem. Główny zarzut
przeciwko emotywizmowi płynie z argumentów językowych, a w szczególności z teorii performatywów J.L. Austina, rozbudowanej przez J. Searle. Z tejże
teorii wynika dość jasno, że czymś innym jest znaczenie (lokucja) [ 23 ] a czymś innym problem użycia, czy też
funkcji wypowiedzi (illokucja) [ 24 ].
Ta sama lokucja może być różną illokucją [ 25 ].
Ta ostatnia jest czynnością konwencjonalną oraz zależy od kontekstu
wypowiedzi. Jeżeli przyjmiemy teorię aktów mowy, to emotywizm, zostaje dość
mocno podważony argumentem mieszania ze sobą dwóch różnych kategorii „użycia" i „znaczenia" [ 26 ].
4. Naturalizm oraz intuicjonizm będą teoriami kognitywistycznymi, które
przyjmują twierdzenie, że zdaniom etycznym przysługuje wartość logiczna
prawdy albo fałszu. Emotywizm z kolei to teoria nonkognitywistyczna, ponieważ
traktuje ona sądy (zdania) etyczne jako pseudozdania, które co najwyżej
informują o zajmowanej postawie czy emocjonalnym stosunku wypowiadającego dany
sąd moralny.
II. NIEZALEŻNOŚĆ ETYKI A AUTONOMIA SUMIENIA W UJĘCIU
TADEUSZA KOTARBIŃSKIEGO
Wersja
kognitywizmu etycznego w ujęciu Tadeusza Kotarbińskiego
1. Aby rozstrzygnąć, czy etyka niezależna Kotarbińskiego jest
kognitywna, zatrzymać się należy na problemie oceny jako takiej, typologii
ocen oraz na problemie charakteru oceny emocjonalnej, traktowanej przez Kotarbińskiego
jako podstawowa forma zdania etycznego. Z kolei to ostatnie zagadnienie wymaga
wzmianki dotyczącej tego, w jaki sposób definiował on etykę jako taką.
2. Ocena jest nazwą wypowiedzi wartościującej pewien stan faktyczny.
Zacytujmy naszego Mistrza: „'Jan ocenia dany przedmiot', to jest to równoznaczne z wypowiedzią 'Jan sądzi o tym przedmiocie, że jest tak a tak cenny'.
Oceny bywają utylitarne lub emocjonalne. Pierwsze są wtedy, gdy 'cenność'
znaczy tyle co 'nadający się do tego a tego', 'pożyteczny do takiego a takiego celu', 'potrzebny do tego, by powstało to a to' lub tp. Drugie są
wtedy, kiedy 'cenny' znaczy: bądź 'ponętny', bądź 'sympatyczny', bądź 'piękny', bądź
'uczciwy' lub tp. Bądź 'wstrętny', czy 'antypatyczny', bądź 'brzydki', bądź
'podły'
lub tp." [ 27 ].
Kotarbiński przeprowadza podział na oceny emocjonalne oraz na oceny
utylitarne. Bardzo często ta sama wypowiedź może być traktowana jako ocena
emocjonalna albo jako ocena utylitarna, albo jako zdanie psychologiczne, w zależności,
jak się wydaje, od kontekstu danej wypowiedzi [ 28 ].
Oceny emocjonalne skierowane są na sam obiekt poddany ocenie
[ 29 ], a nie na emocjonalny stosunek mówiącego o przedmiocie, który wyrażałby się w zdaniu psychologicznym. Nie są one aktem
introspekcji [ 30 ].
Kotarbiński, charakteryzując istotę oceny emocjonalnej, odwołuje się do
koncepcji „rzutowania" Leona Petrażyckiego, i twierdzi, że: "przypisuje
pewne piętno przedmiotowi ktoś, kto względem tego przedmiotu jest usposobiony
apulsywnie lub repulsywnie, czyli kto względem niego przeżywa pewną 'emocję'"
[ 31 ].
3. Etyka posługuje się specyficznymi zdaniami emocjonalnymi. Aby wyjaśnić
dlaczego etyka wyraża się w języku ocen emocjonalnych, a nie utylitarnych,
należy odwołać się do definicji samej etyki.
Tadeusz Kotarbiński wyróżnia etykę w szerszym znaczeniu, którą
nazywa ogólnie filozofią praktyczną. Etyka w sensie szerszym dzieli się na
trzy główne działy: hedonistykę, prakseologię oraz deontologię, czyli etykę w węższym znaczeniu. Ta pierwsza funkcjonuje również w pod innymi nazwami
takimi jak: eudajmologia, felicytologia, biotechnika. Ma to być nauka o życiu
szczęśliwym, kumulująca się w przeżyciach przyjemności i przykrości.
Prakseologia z kolei synonimicznie jest określana jako ogólna teoria czynu
czy ogólna technologia działania. Jest to nauka o praktyczności działań,
przyjmująca za swoją naczelną wartość dodatnią „mistrzostwo", a wartości
ujemnej szuka w „niedołęstwie". Interesująca nas etyka właściwa, to
etyka w węższym sensie, zwana także deontologią moralną. Jest to nauka o tym, jak trzeba żyć, aby zasłużyć na miano „porządnego człowieka"
[ 32 ]. Ta z kolei warstwa rozważań rozwija się wokół dwóch
przeciwstawnych sobie wartości: „tego co czcigodne", oraz „tego co
haniebne". Tak pojęta etyka skupia się na problemach niepokojących sumienie
[ 33 ].
3. Można więc już teraz stwierdzić, że przedmiotem oceny etycznej
jest określona emocja skierowana na wszystkie te zachowania międzyludzkie,
wykształcone w grupie społecznej, które układają się według antynomii
tego, co czcigodne, i tego co haniebne. Te dwa predykaty są podstawowymi
predykatami etycznymi etyki Kotarbińskiego.
Główną jednak wartością, która przebija się przez całą myśl
etyczną Kotarbińskiego jest altruizm oraz troska o drugiego. Altruizm, wyrażający
się w pomocy, obronie, zrozumieniu i empatii, dotyka problemu odpowiedzialności
wobec osoby, która nam zaufała. Potrafię zrozumieć siebie poprzez drugiego, a podmiot etyczny powinien być uwrażliwiony na cierpienie innych ludzi. W ten
sposób, poprzez uczucia empatii, altruizmu, wyczulenia się na cierpienie
drugiego, w jakiś sposób poznaje świat oraz siebie samego. Istotą etyki Kotarbińskiego są więc
te wartości i oceny, które powstały i w jakiś sposób
zobiektywizowały się na styku stosunków międzyludzkich. Kotarbiński pisze:
„Atoli pędzi się życie nie w samotności i sprawy własne łączą się i zawęźlają z cudzymi. Na podłożu tych splotów powstają układy wartości i oceny wahających się między czcią najwyższą a pogardą etyczną."
[ 34 ]
Z tych właśnie powodów oceny utylitarne nie mogą stanowić w pełni
zadowalającego instrumentu wypowiedzi etycznych. Stosowanie arytmetyki użytecznościowej
nie eliminuje i jest niewrażliwe na cierpienie człowieka. U Kotarbińskiego
cudze cierpienie jest miernikiem oceny etycznej [ 35 ].
4.
Warto może przytoczyć niektóre chociażby opinie filozofów polskich, poddających
osądowi ten właśnie aspekt sądów etycznych w ujęciu Kotarbińskiego. I tak
przykładowo Marian Przełęcki uważa, że Kotarbiński, podobnie jak większość
przedstawicieli szkoły lwowsko-warszawskiej, był zwolennikiem kognitywizmu w etyce. Świadczyć ma o tym żywienie
przekonania, że ocena emocjonalna, a w szczególności ocena etyczna, jest
zdaniem w sensie logicznym. Kognitywizm jest cechą charakterystyczną w etyce
filozoficznej szkoły lwowsko-warszawskiej [ 36 ]. Kognitywistą, oprócz Kotarbińskiego, był
Tadeusz Czeżowski [ 37 ] oraz Kazimierz
Twardowski.
„Co
do ocen emocjonalnych, roztrząsa się częstokroć pytanie, czy są to właściwie
zdania, a więc wypowiedzi prawdziwe lub fałszywe, czy też prawdziwość ani
fałszywość nie przysługuje im z natury rzeczy, podobnie jak nie przysługuje
wykrzyknikom lub rozkaźnikom. Nie widzimy nic, co by przeszkadzało uważaniu
takich ocen za zdania, a więc w zasadzie — za wypowiedzi prawdziwe i wypowiedzi fałszywe", pisze Kotarbiński [ 38 ]. A jeszcze mocniej podkreślając tę myśl stwierdza:
„Oceny, nawet emocjonalne, są zdaniami prawdziwymi lub fałszywymi, oceniać
wtedy trafnie, myśleć trafnie o czymś, że jest piękne, haniebne (...), w szczególności sądzić prawdziwie o czymś (...), że jest takie a takie — to w pewien sposób poznawać". [ 39 ]
Jan
Woleński z kolei dopatruje się pewnej niekoherencji w wykładzie etyki Kotarbińskiego. Z jednej strony uważa on oceny emocjonalne za zdania, jednocześnie nie
traktuje on norm właściwych jako zdań. Tak więc Kotarbiński pisze:
„Przez pierwsze [tj. normy właściwe — M. W.] rozumiemy wypowiedzi typu:
rozkazów, rad, ostrzeżeń itp., jak: 'nie zabijaj', 'Miłujcie
nieprzyjacioły wasze' etc. Normy właściwe, zasadniczo, z natury rzeczy,
nie należą do nauki; nie są bowiem ani prawdami, ani fałszami, gdyż nie są w ogóle zdaniami oznajmującymi. Niepodobna ich zatem ani uzasadniać, w sensie
okazywania prawdziwości, ani obalać, w sensie okazywania fałszywości. Można
je tylko zwalczać lub propagować" [ 40 ].
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 21 ] M. Fritzhand: Główne… op.cit., s. 311. [ 22 ] M. Przełęcki: Sens… op.
cit., s. 57. [ 23 ] J.
L. Austin: Mówienie i poznawanie,
przeł. B. Chwedeńczuk, Warszawa 1993r.,
„Czynność lokucyjna polega na wypowiedzeniu pewnego zdania z pewnym
sensem i odniesieniem. Można mówić w przypadku lokucji i znaczeniu w tradycyjnym sensie", s. 654. [ 24 ] ibidem: str. 654: „Czynność illokucyjna
to np. informowanie, ostrzeganie itp. Czynność ta polega na wygłaszaniu
wypowiedzi, które mają pewną konwencjonalną moc." [ 25 ] Przykład.
Zdanie "Twierdzę, że tego nie zrobił" jako lokucja ma swoje odniesienie i znaczenie. Z kolei jako illokucja może oznaczać: że ten, kto wypowiada daną
lokucję mógł: przekonywać, sugerować, iść o zakład, a być może wyrażać
swoją opinię. Przykład z J.L. Austin: Mówienie… op.cit., s. 680. [ 26 ] "Błędem
jest wnosić (...), że znaczenie słowa „dobry" wyjaśnimy przez
wypowiedzenie, że używa się go do wykonywania czynności chwalenia (...) bo
istnieje wiele kontrprzykładów zdań, gdzie słowo „dobry" występuje w sposób literalny, a jednak literalnie wypowiadając owe zdanie nie spełniamy
czynności chwalenia — [w:] J. Searle: Czynności
mowy, przeł. B. Chwedeńczuk, 1987r., s. 178. Owe utożsamienie, o którym wspomina Searle, słowa „dobry" z czynnością chwalenia, jest
zarzutem wobec pewnej odmiany emotywizmu — deskryptywizmu uniwersalnego H. M.
Hare, nie referowanego w tym artykule. [ 27 ] T. Kotarbiński: Elementy
teorii poznania, logiki formalnej i metodologii nauk, Warszawa 1986
r. s. 351. [ 30 ] Przełęcki: O rozumności i dobroci. Propozycje i morały, Warszawa 2002r., s. 122. [ 31 ] T. Kotarbiński: Elementy...
op. cit., s. 352. [ 32 ] T. Kotarbiński: O istocie oceny
etycznej, s. 106. [ 33 ] T. Kotarbiński: Trzy główne
problemy: s. 137. [ 35 ] J. Dudek: Etyka
niezależna Tadeusza Kotarbińskiego, Zielona Góra
1997r., s. 65. [ 36 ] Przełęcki: O
rozumności… op. cit., s. 176. [ 37 ] Tegoż: Etyka
jako nauka empiryczna, [w:] I. Lazari-Pawłowska: Metaetyka..., op. cit., s.
395: "Oceny są twierdzące lub przeczące. Mianowicie prawdziwa jest ocena
stwierdzająca wartość przedmiotu zawsze i tylko wtedy, jeżeli przedmiot jest
wartościowy, ocena jest fałszywa w przeciwnym wypadku." [ 38 ] T. Kotarbiński: Elementy...
op. cit., s. 352. « Etyka (Publikacja: 31-03-2006 )
Marcin Weisbrot Student filozofii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, absolwentem prawa Wydziału Prawa i Administracji tegoż Uniwersytetu. Zajmuje się przede wszystkim problematyką etyczną oraz filozofią i teorią prawa. Pisze pracę magisterską "Relacje prawa i moralności w 'Pojęciu Prawa' H.L.A Harta". Po zakończeniu studiów planuje rozpoczęcie studiów doktoranckich.
| Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4680 |
|