|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Felietony i eseje Kłopoty z instytucją - A.J. Heschel, J. Dupuis i I. Greenberg [2] Autor tekstu: Stanisław Obirek
W eseju „Żadna
religia nie jest samotną wyspą" Heschel kreśli zręby własnego systemu
[ 14 ].
Heschel w dużej mierze przyczynę utraty zainteresowania problematyką religijną
obwinia … teologów, którzy utracili to, co w nauce o Bogu jest jego zdaniem
najważniejsze — doświadczenie. Zarzucają współczesności odejście od
tradycyjnych wartości, albo wprost zdradę Boga i opowiedzenie się po stronie
cywilizacji śmierci. Nie jest to jednak spojrzenie nieuniknione. Można na współczesność
patrzeć jako na wezwanie i wspólne zadanie. Tak właśnie na nią patrzy
Heschel: „Jednym z głównych czynników, który wywołał obecną trudną
sytuację wiary, jest przekonanie o własnej nieomylności oraz mniemanie, że
wiara to przywilej wyłącznie tych, którzy przebyli drogę, a nie tych, którzy
są w drodze. Religia z natury swojej często jest winna grzechu pychy i poczucia wyższości. Parafrazując słowa proroka, triumfującą religię ogarnęła
pewność i rzekła w sercu swoim: Ja jestem, a poza mną nie ma innej" (s.
42).
Człowiek, który
spotkał Boga jest człowiekiem przemienionym, obudzonym z głębokiego snu
niewiary, zadziwiony, iż inne życie, życie w Bogu jest naprawdę możliwe.
Taki człowiek nie chce dyskutować, nie chce się spierać i nie zamierza
nikogo przekonywać, bo wie że przydarzyło mu się coś, co go nieskończenie
przerasta. Tak więc w niepewności i drżeniu błaga o trwanie cudu Obecności.
Graniczne doświadczenie
jakim był Holocaust, pozwala mu dostrzegać właściwe proporcje problemów z jakimi zmaga się zarówno judaizm jak i chrześcijaństwo: "Obecnie sprawą
najważniejszą nie jest halacha dla Żydów ani Kościół dla chrześcijan, ale podstawa
obydwu religii: kwestia tego, czy istnieje pathos,
Boża troska o los człowieka i Jego tajemnicza ingerencja w ludzką historię.
Najważniejsze jest to, czy jesteśmy żywi, czy [jak] martwi w obliczu oczekiwań i wymagań stawianych nam przez żywego Boga. Kryzys dotyka nas wszystkich.
Cierpienie i lęk przed oddzieleniem od Boga sprawiają, że Żydzi i chrześcijanie
płaczą razem" (s. 31). Tego problemu nie można rozstrzygnąć w pojedynkę.
Zbyt ścisłe są nasze wzajemne powiązania byśmy mogli sobie pozwolić na splendid
isolation: „Podobnie jak jednostki i nacje religie świata przestały być
samowystarczalne, niezależne, odizolowane od siebie. Energia, doświadczenie i idee rodzące się poza obrębem danej religii lub w ogóle wszelkich religii
nieustannie wywierają wpływ na religie i stanowią dla nich ciągłe
wezwanie" (s.32).
Tak więc to już nie
tylko własna tradycja jest najważniejsza, ale zdolność do wyjścia z niej i konfrontacja z innymi zaczyna wyznaczać wiarygodność doświadczenia
religijnego. Takie rozumienie judaizmu prowadziło do coraz większego
osamotnienia i poczucia izolacji. Judaizm nie zna instytucji zakazującej
uczenia, ale brak zrozumienia u dawnych kolegów bywa źródłem równie
wielkiego cierpienia. Wydaje się, że to właśnie tego rodzaju spotkania face
to face, a więc doświadczenie twarzy drugiego człowieka w jego
niepowtarzalności i odmienności kształtowało filozofię autora Pańska
jest ziemia.
Przywołałem
fragmenty jednego z tekstów. Mógłbym ich przywołać znacznie więcej z innych pism autora Człowiek nie jest sam,
wszak sprawą najważniejszą było pokazanie doświadczalnego charakteru tej myśli i to właśnie owo doświadczenie pozwoliło mu przezwyciężyć ramy jednej
religii i spoglądać z zaciekawieniem nie tylko w stronę chrześcijaństwa,
ale również w kierunku Gangesu, w więc w kierunku Buddy [ 15 ]. I już ostatni cytat z „Żadna religia nie jest samotną wyspą", który będzie
również przejściem do drugiego bohatera moich rozważań Jacques'a Dupuis:
„Być może jest wolą Boga, aby w obecnej epoce istniała wielość form
oddawania Mu czci i wyznawania Go. Różnorodność religii w obecnej epoce jest
wolą Boga" (s. 41). Judaizm był drogą zbawienia dla Abrahama J. Heschla,
ale to nie przeszkodziło mu widzieć innych religii jako uprawnionych ścieżek
do zbawienia dla ich wyznawców. Właśnie owo otwarcie na inne religie tłumaczy
rosnące zainteresowanie jego myślą.
Jacques Dupuis (1923-2004) i doświadczenie
wielości religii
Jacques
Dupuis SJ (ur. 1921-2004) jeden z najwybitniejszych, a zdaniem niektórych,
najwybitniejszym teologiem katolickim, który otworzył nowe horyzonty w myśli
katolickiej. Większość swego życia spędził jako misjonarz w Indiach gdzie
przez prawie czterdzieści lat wykładał i pisał. Był autorem wielu książek
poświęconych miejscu Jezusa Chrystusa w historii zbawienia. Jego teologia
wyrosła z soborowej deklaracji Nostra
etatae, ale co ważniejsze nosi wyraźne ślady doświadczenia
wielokulturowej i wieloreligijnej Azji. W swoich dociekaniach poruszał się w granicach ortodoksji katolickiej. A jednak pod koniec lat dziewięćdziesiątych
został oskarżony o szerzenie poważnych błędów teologicznych. Albo inaczej.
Zaproszony przez watykańską Kongregację do Spraw Nauki Wiary do wyjaśnienia
szczegółów swojej koncepcji chrystologicznej, zdecydowanie różniącej się
od dotychczasowych sposobów katolickiego ujęcia miejsca tajemnicy wcielenia,
śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa w historii ludzkości. Wówczas
zawiesił wykłady na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie i całkowicie
poświęcił się nowemu zadaniu. W wielokrotnych spotkaniach z członkami
wspomnianej Kongregacji, w tym z jej ówczesnym przewodniczącym Kardynałem
Josefem Ratzingerem, belgijski jezuita nie tylko obronił swoje stanowisko, ale
… napisał nową książkę — Chrześcijaństwo i religie. Od konfrontacji do dialogu (wyd. polskie WAM 2003) -, w której z większą dbałością o szczegóły i unikając dwuznaczności obecnych we wcześniejszych
publikacjach, wyłożył nowatorskie, ale całkowicie zgodne z katolicką
Tradycją ujęcie, nauki o Jezusie Chrystusie Zbawicielu.
Chcąc
rzecz nader złożoną ująć zwięźle można powiedzieć, iż Kościół
katolicki uznając jedyne i niezbywalne miejsce dzieła zbawczego dokonanego
przez Boga w Jezusie Chrystusie nie widzi żadnych przeszkód by w innych
religiach widzieć równorzędne drogi zbawienia dla ich wyznawców. Innymi słowy,
Kościół uznaje, iż Bóg jest większy od samego Kościoła i nie wyczerpał
swojego zbawczego działania w objawieniu Jezusa Chrystusa. Można się
zastanawiać, dlaczego to dość oczywiste, jak się wydaje spojrzenie na
istniejący pluralizm religijny z takim trudem toruje sobie drogę do świadomości
chrześcijan. Można też zadawać pytania, dlaczego akurat Jacques Dupuis, który
spędził ponad czterdzieści w Indiach z opinię dość konserwatywnego
teologa, z takim uporem broni swego nowatorskiego stanowiska. Na pewno doświadczenie
chrześcijaństwa jako religii mniejszościowej (zaledwie 2-3% mieszkańców
tego kraju to chrześcijanie) miało na to swój wpływ. Ale być może sprawą
decydującą jest właściwe odczytanie tekstów biblijnych i to zarówno Nowego
Testamentu jak i Biblii Hebrajskiej. Przekonuje o tym niezwykle inspirujące
studium Giovanniego Odasso, Biblia i religie, które w dużym stopniu wpłynęło również na teologię Dupuis
[ 16 ].
Poza tym niezwykle istotna jest właściwa hermeneutyka orzeczeń doktrynalnych
Kościoła katolickiego, która pozwala na twórcze rozwijanie możliwości treści
zawartych w zwięzłych formułach. Zdaniem Dupuis najgorszą przysługę wyświadcza
Kościołowi teolog bezmyślnie powtarzający formuły przekazane przez tradycję.
Prawdą
jest, że niekiedy prowadzi to do napięć z instytucją czego przykładem jest
właśnie Jacques Dupuis. Gdyby czas pozwolił warto by było przyjrzeć się
bliżej dokumentom watykańskim, a konkretnie deklaracji z 2000 roku Dominus
Iesus i tzw. Nocie z 2001 roku poświęconej
książce Dupuis Ku chrześcijańskiej
teologii pluralizmu religijnego i odpowiedzi teologa zawartej w jego
ostatniej książce Chrześcijaństwo i religie. Od konfrontacji do dialogu, a zwłaszcza jej ostatniemu rozdziałowi
„Postscriptum". Kardynał Franz Koenig określił ten kilkuletni proces
szukania porozumienia Kongregacji Nauki Wiary z Jacquesem Dupuis dość surowo:
„Kongregacja zaniedbała wymiar ludzki nie dostrzegając głębokich zranień
jakich stała się przyczyną, a to wszystko mogło być ominięte gdyby podjęto
inne kroki. Nikt nie traci autorytetu tylko dlatego, że zachowuje się
uprzejmie" [ 17 ].
Trudno wyciągać daleko idące wnioski z tego doświadczenia jednostki z instytucją, ale faktem jest że śmierć, która nastąpiła w grudniu 2004 była
przez niektórych łączona z tym trudnym procesem obrony własnych poglądów
wobec Kongregacji. Przychodzi na myśli polski przykład współbrata Jacquesa
Dupuis Stanisław Musiała, którego śmierć trudno łączyć z napięciami
jakie były jego udziałem w ostatnich latach, ale równie trudno takiego związku
nie dostrzegać.
Moje
rozważania chcę zakończyć optymistycznie przez odwołanie się do myśli
Irvinga Greenberga. Jest to myśl nowatorska i wymaga rewizji wielu wyobrażeń
zarówno od jednostki jak i od instytucji. W moim przekonaniu jest to droga, którą
dyktuje doświadczenie.
Wspólnie oczekując
na Mesjasza — wezwanie dla jednostki i instytucji
Jak się wydaje
zasadniczy problem należy usytuować nie na styku jednostka-instytucja ale
instytucja-jednostka i inna instytucja. Innymi słowy często, a może nawet z reguły działo się tak, że to jednostka będąca źródłem napięć dla własnej
instytucji wskazywała możliwości przezwyciężenia napięć z innymi
instytucjami. Działo się tak dlatego, że owa jednostka brała na serio doświadczenia,
które dla jej instytucji były czymś nowym albo wręcz czymś nie do przyjęcia.
Tymczasem możliwość porozumienia i prawdziwego dialogu oznacza gotowość
akceptacji zmian, niekiedy zmian radykalnych.
Cechą
wyróżniającą judaizm i chrześcijaństwo spośród innych religii jest
oczekiwanie na Mesjasza. Żydzi oczekują na pierwsze przyjście, a chrześcijanie
na drugie. Jeden z ciekawszych umysłów we współczesnym amerykańskim
judaizmie ortodoksyjnym — rabin Irving Greenberg (ur. 1934) — zastanawiając
się nad sensem dialogu żydowsko-chrześcijańskiego przywoływał taką oto
anegdotę: „Żydzi i chrześcijanie idą na spotkanie Mesjasza by go pozdrowić i przyjąć jego królestwo. Wreszcie pytają czy to jest jego pierwsze czy
drugie przyjście. Na to Mesjasz się uśmiechną i odpowiedział: "No comment".
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 14 ] Został on pomieszczony w księdze dedykowanej Heschlowi Żadna
religia nie jest samotna wyspą. Abraham Joshua Heschel i dialog międzyreligijny,
wyd. H. Kasimow, B. L. Sherwin, Kraków 2005, ss.29-49. Wszystkie cytaty
pochodzą z tego wydania. [ 15 ] Właśnie na
ten wymiar mysli Heschla wskazuje i twórczo rozwija jeden z jego uczniów
Harold Kasimow. Por jego Divine-Human
Encounter: A Study of Abraham Joshua Heschel, New York 1979. W tej chwili
jest przygowowywana dwujęzyczna polsko-angielska wersja jego esejów poświęcona
dialogowi międzyreligijnemu z perspektywy żydowskiej. [ 16 ] Por. G. Odasso, Biblia i religie.
Biblijne perspektywy teologii biblijnej, Kraków 2005. [ 17 ] F. Koenig, „Let the Spirit Breathe", w: In Many and Diverse Ways. In Honor of Jacques Dupuis, wyd. D.
Kendall, G. O'Collins, New York 2003, s. 17. « Felietony i eseje (Publikacja: 06-04-2006 Ostatnia zmiana: 08-04-2006)
Stanisław ObirekUr. 1956 r. Jeden z najbardziej znanych jezuitów polskich, znany m.in. ze swego zaangażowania w dialog międzyreligijny i z niewierzącymi. Studiował filologię polską, filozofię i teologię na uczelniach Krakowa, Neapolu i Rzymu. W 1997 roku habilitował się na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1976 roku wstąpił do zakonu jezuitów; w 1983 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Był profesorem w Wyższej Szkole Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie. Pełnił tam także funkcje kierownika Katedry Historii i Filozofii Kultury oraz prorektora. Przez cztery lata był rektorem Kolegium Jezuitów w Krakowie. Był także wieloletnim redaktorem naczelnym "Życia Duchowego" oraz twórcą oraz dyrektorem Centrum Kultury i Dialogu. Jest autorem książki "Co nas łączy? Dialog z niewierzącymi" (2002). Interesuje się miejscem religii we współczesnej kulturze, dialogiem międzyreligijnym i możliwościami przezwyciężenia konfliktów cywilizacyjnych i kulturowych. We wrześniu 2005 roku opuścił zakon jezuitów. Obecnie jest wykładowcą Uniwersytetu Łódzkiego. Więcej informacji o autorze Liczba tekstów na portalu: 14 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Karol Wojtyła – Jan Paweł II | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4693 |
|