Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.333.511 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 693 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Mam nadzieję, że po roku 2000 będziemy wychowywać nasze dzieci w wierze w ludzkie możliwości, a nie w Boga".
 Nauka » Memetyka

Filozoficzne konsekwencje memetyki [4]
Autor tekstu:

„Umysł człowieka — pisze Dennett — jest skomplikowaną materią, utkaną z wielu wątków, łączącą w sobie wiele różnych wzorów. Niektóre z nich są tak stare jak samo życie, inne tak nowe jak dzisiejsza technologia. Umysł człowieka jest pod wieloma względami taki, jak umysły innych zwierząt, pod innymi zaś całkowicie się od nich różni. Perspektywa ewolucyjna pomoże nam zobaczyć, jak i dlaczego składniki umysłu ukształtowały się właśnie w taki sposób" [ 27 ]. Według filozofa o umyśle wiemy wiele, ale ta wiedza jest zasadniczo różna od wiedzy o innych przedmiotach. Jest on bowiem dany każdemu bezpośrednio w doświadczeniu, tak jakby podmiot poznający pozostawał w nim samym, czyli „od wewnątrz". Dowodem na to, że dana istota posiada umysł, są słowa i ich rozumienie występujące w aktach komunikacji (nawet pozawerbalnej) z nią. Umysł pojawia się tu jako "jej umysł', pozostający pod wpływem jej emocji i odczuć [ 28 ]. Jednak wiele istot żywych posiada własne życie wewnętrzne, choć nie można się z nimi skomunikować, z czego wynika, że istnieje wiele rodzajów umysłów, choć nie można do nich dotrzeć na sposób typowo ludzki [ 29 ].

Tak pojmowany umysł jest niewątpliwie „czyimś umysłem", pozostaje we wnętrzu jego ciała, może posiadać wiele form istnienia na różnym stopniu rozwoju, które powstały na kolejnych etapach procesu ewolucji. Fenomen umysłu, jak przypuszcza Dennett, mógł się pojawić w cząsteczkach w momencie, kiedy wytworzyły one mechanizmy „samopowielania siebie". Mogły powstawać wtedy „roboty samopowielające się", ale dopiero wtedy, kiedy zaczęły działać „intencjonalnie", mogły stać się podłożem formowania się centrów osobowości, a będąc już „robotami intencjonalnymi", a więc nastawionymi na określone cele, mogły w przyszłości stanowić podłoże dla rozwoju form umysłu. [ 30 ] „Podstawową strategią nastawienia intencjonalnego — stwierdza Dennett - jest traktowanie bytu jako podmiotu, w celu przewidzenia — a więc, w pewnym sensie, wyjaśnia — jego działania czy posunięcia" [ 31 ]. Intencjonalność wiąże się zatem z możnością przewidywania i jednoczesnego odnoszenia się jednego obiektu do drugiego [ 32 ]. Z chwilą kiedy organizmy przestały być powodowane intencjami, a nabyły umiejętności kierowania nimi, mógł już rodzić się umysł o ludzkich parametrach. Zaczął się wtedy tworzyć system wielu intencjonalności, powstałych w procesie ewolucji, umożliwiających dysponowanie światem posiadającym wewnętrzne reprezentacje wewnątrz organizmu, w postaci mowy, pisma, obrazu oraz możliwości ich kontemplacji [ 33 ]. „Umysł jest - podkreśla myśliciel — zasadniczo antycypatorem, generatorem oczekiwań. Z teraźniejszości wydobywa wskazówki, które oczyszcza za pomocą tego, co zachował z przeszłości i przekształca w przewidywanie przyszłości. Na podstawie tych z trudem wypracowanych prognoz podejmuje swoje racjonalne działania" [ 34 ]. Działania te oparte są na systemach intencjonalności, połączonych ze zdobywaniem i przetwarzaniami informacji oraz komunikowaniem się z innymi umysłami. Jako taki, umysł jest zanurzony w swoim ciele, z którym powiązany jest za pomocą systemu nerwowego, a więc jego działanie ściśle związane z jego odczuciami i emocjami. Ma co najmniej dwie strony: starą — o bliskiej intencjonalności i nową (komunikacyjną) — o dalekim i szybkim jej zasięgu, która wytwarza „więcej przyszłości i o lepszej jakości" [ 35 ]. Kluczem do tej ekspansji w rozwoju umysłu w kierunku jego rozwoju ludzkiego stały się słowa, które pomagały „jak lepiej myśleć", formować własne hipotezy, kierować własnymi intencjami, a także testować ich tożsamość.

W ten sposób rozwijana intencjonalność prowadzi umysł aż do poziomu metafizycznej refleksji, a podmioty nim dysponujące zaczynają zdawać sobie sprawę, że „to robią, gdy to robią". Zachodzi tu sukcesywne przechodzenie od języka społecznego do naszych myśli osobistych — do umiejętności rozmowy ze sobą samym.

W szczegółowej analizie warstw umysłu, które stanowią fazy jego ewolucyjnego rozwoju, Dennett proponuje tzw. „układ Wieży", posługując się metaforą „Wieży Generowania i Testowania". Jej kolejne piętra oznaczają istotny postęp w rozwoju władz poznawczych, czyli że zamieszkują każde z jej pięter istoty zdolne coraz szybciej i sprawniej odkrywać coraz lepsze i sprytniejsze rozwiązania [ 36 ]. Budując tę wieżę, autor kieruje się tzw. „efektem Baldwina", wyjaśniającym, w jaki sposób inteligentne zachowania, czyli naśladownictwo i uczenie się mogą wywierać nacisk selekcyjny na geny, a więc modyfikować działanie doboru naturalnego. Wynikiem tego efektu jest utrwalanie się tych wrodzonych, filogenetycznych zmian, które powodują modyfikacje o charakterze inteligentnym u osobników, u których wystąpiły, wzbogacając ich możliwości naśladownictwa, a więc i lepszego przystosowywania się do środowiska życia.

Parter wieży zajmują „istoty darwinowskie", które ewoluują w wyniku doboru naturalnego, a ich zachowania całkowicie uwarunkowane są przez geny. Błędy w praktyce je eliminują, a ich rozwój jest powolny. Na pierwszym piętrze tej wieży zamieszkują „istoty skinnerowskie", u których pojawia się warunkowanie instrumentalne (metoda prób i błędów) jako forma darwinowskiego doboru. Mogą one zmieniać się tak, że nie giną one same, ale ich nieefektywne (nie nagradzane) zachowania. Drugie piętro zasiedlają „istoty popperowskie", których zachowania ewoluują jeszcze szybciej, bo mogą one wyobrażać sobie wyniki własnych działań i rozwiązywać problemy, analizując je w myślach. Zdolność ta, jak powiedział Karl R. Popper, „pozwala, by nasze hipotezy umierały za nas". Jest to poziom, który osiągnęły liczne ptaki i ssaki. Na trzecim zaś piętrze spotykamy „istoty gregoriańskie", nazwane tak za brytyjskim psychologiem Richardem Gregory'm, który pierwszy zwrócił uwagę na to, że wytwory kultury nie tylko wymagają inteligencji dla swego powstania, ale również podnoszą inteligencję swoich nosicieli i użytkowników. Istoty, które posiadają więc narzędzia, idee i umieją je skutecznie stosować, mogą objawiać wyższą inteligencję. Są to sukcesorzy „istot popperowskich", " (...) których wewnętrzne środowiska są formowane przez skonstruowaną część zewnętrznego środowiska. Jedną z fundamentalnych myśli Darwina — wyjaśnia Dennett - była uwaga, że konstruowanie jest drogie, lecz kopiowanie — tanie; to znaczy, tworzenie całkiem nowej konstrukcji jest bardzo trudne, lecz rekonstruowanie już istniejących jest stosunkowo proste" [ 37 ]. Ten „pod-pod-zbiór" "istot darwinowskich" nazywa Dennett właśnie „istotami gregoriańskimi" i do nich należą ludzie, którzy z jednej strony zakorzenieni są w swym bycie biologicznym oraz we fragmentach wcześniejszych form umysłowości, z drugiej zaś w swojej transcendencji, z której czerpią w aktach komunikacji istniejące tam pomysły, naśladują je, uczą się ich, wnosząc do nich jednocześnie nowe inwencje. Ogół tych „struktur informacyjnych", funkcjonujących w owej duchowości transcendentnej względem jednostkowego umysłu w swoim ciele, zostało przez Dawkinsa i jego zwolenników nazwane właśnie memami. I to właśnie ich pojawienie się w umysłach; ich dalsza intencjonalna transcendencja w przestrzeń duchową zbiorowości ludzkiej, a następnie ich naśladowanie przez kolejne pokolenia ludzi w przestrzeni komunikacyjnej stworzyło tę nową formę umysłu „samowspomagającego się", którą obecnie dysponuje człowiek, a którą to Dennett nazwał „istotą gregoriańską" [ 38 ].

* * *

Przedstawiony tok myślowy, choć tylko bardzo skrótowo, stawia przed myśleniem filozoficznym wiele pytań nie tylko o naturę umysłu, poznania, sposobów istnienia różnych części naszego świata, ale nosi w sobie zalążek kolejnego przewrotu kopernikańskiego w dyskursie filozofowania. Warunkiem jednak tego przewrotu jest prawdziwość koncepcji memetycznej, a z tym nie jest tak prosto. Można przecież wskazać wiele zasadnych zarzutów przeciwko tej refleksji teoretycznej. Jednym z najpoważniejszych jest pytanie o to: czym faktycznie jest mem?! Czy jest to jednostka strukturalna, czy funkcjonalna i jaki jest jej status bytowy oraz poznawczy? Dyskusja na ten temat przekracza jednak ramy niniejszego tekstu.

Jeśli jednak koncepcja memetyczna byłaby prawdziwa, to niewątpliwie mamy do czynienia z kolejnym przewrotem w rozumieniu i pochodzeniu form aprioryczności naszego poznania. Jeśli dalej zgodzić się z opinią Gerharda Vollmera, że koncepcja imprintingu, którą sformułował i bogato uzasadnił Konrad Z. Lorenz, była „trzecim przewrotem kopernikańskim" w filozofii, na poły Kantowskim, a na poły nie, wskazującym na ewolucyjne i „od-przyrodnicze" pochodzenie form naszej ludzkiej aprioryczności, to niewątpliwie memetyka dostarczałaby argumentów za tym, że część naszej aprioryczności pochodzi od naszej, transcendentnej względem nas duchowości, z której przez naśladownictwo czerpiemy wiele form apriorycznego oglądu i myślenia o świecie [ 39 ]. Nasze człowieczeństwo byłoby więc determinowane zarówno naszym biologicznym, jak i duchowym (kulturowym) dziedzictwem, powstałymi w drodze złożonego procesu ewolucji darwinowskiej na Ziemi.


1 2 3 4 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Genetycznie nieuzasadniony
Ja, memobot!

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (5)..   


 Przypisy:
[ 27 ] D.C. Dennett, Natura umysłów, Warszawa 1997, s. 8.
[ 28 ] Por. D.C. Dennett, Osobowy i subosobowy sposób wyjaśniania: ból, (w:) B. Chwedeńczuk, Filozofia umysłu, Warszawa 1995, s. 103-110.
[ 29 ] D.C. Dennett, Natura umysłów,....op. cit., s. 13-25.
[ 30 ] Ibidem, s. 32-39.
[ 31 ] Ibidem, s. 40.
[ 32 ] S. Pinker, Jak działa umysł, ...op. cit., s. 357.
[ 33 ] D.C. Dennett, Natura umysłów,....op. cit. s. 69-70.
[ 34 ] Ibidem, s. 71.
[ 35 ] Ibidem, s. 84-89.
[ 36 ] Ibidem, s, 101-102.
[ 37 ] Ibidem, s. 118.
[ 38 ] S. Blackmore, Maszyna memowa, ....op. cit., s. 185-185.
[ 39 ] Szerzej prezentuje kwestię „trzeciego przewrotu kopernikańskiego" w osobnym artykule — por. I.S. Fiut, The evolutionary Theory of Knowlege of Konrad Z. Lorenz, „Phenomenological Inquiry" 1995, Vol. 19, October, ss. 98-113.

« Memetyka   (Publikacja: 15-04-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Ignacy Stanisław Fiut
Kierownik i profesor Zakładu Filozofii krakowskiej AGH. Specjalizuje się w estetyce współczesnej, filozofii środowiskowej, komunikacji społecznej, medioznawstwie. Zastępca redaktora naczelnego krakowskiego magazynu racjonalistów - "Forum Myśli Wolnej". Członek władz Związku Literatów Polskich. Autor książki "Zoologia rozumu" (1993).
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4712 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365