Prawo » Prawo karne i nauki penalne
Przeciwko karze głównej [1] Autor tekstu: Wojciech Jaskuła
Co jakiś czas nasilają
się głosy wołające o przywrócenie do polskiego systemu prawnego kary śmierci.
Kary najbardziej radykalnej, a wymierzonej — nie dającej się odwrócić. Kary wątpliwej moralnie,
etycznie. Kary
według wielu jedynie sprawiedliwej za dokonanie szczególnie bestialskich
zbrodni. Media systematycznie
donoszą o bestialskich mordach, które mają miejsce w naszym kraju oraz na świecie.
Zbrodni, które nie znajdują żadnego
racjonalnego wytłumaczenia. Szczególnie do naszej wyobraźni przemawiają te
zbrodnie, które mają miejsce w naszym kraju, mieście, w naszej okolicy. Te najbardziej nas bulwersują. W te angażujemy się emocjonalnie. Czujemy się oburzeni, solidaryzujemy się z rodzinami ofiar, współczujemy ofiarom. Pytamy: Dlaczego? I często nie
potrafimy znaleźć żadnego usprawiedliwienia dla tych okrutnych zbrodni. Pod
wpływem emocji żądamy tego
samego dla sprawców tych czynów. Uważany, że takie jednostki powinny być
eliminowane ze społeczeństwa, by w ten sposób uniemożliwić im powtórzenie
swoich zbrodni. Żądamy śmierci. Kary śmierci, która wymierzona przez organy
państwa do tego powołane stanie
się zadośćuczynieniem za popełnione zbrodnie. Należy postawić pytanie, a właściwie kilka
pytań, na które człowiek opowiadający się za stosowaniem tak radykalnej
kary powinien sobie odpowiedzieć. Czy efektu uniemożliwienia dokonania
ponownej zbrodni nie można osiągnąć innymi środkami, bardziej
humanitarnymi? Czy stosowanie kary śmierci doprowadzi do zmniejszenia liczby
zbrodni? Czy wreszcie dla człowieka,
który kieruje się dekalogiem, któremu zapewne nie trzeba przypominać o czym
mówi piąte przekazanie, godzi nawoływać się do wymierzania w takiej formie
sprawiedliwości? Są to pytania, które wymagają dokonania głębokiej
analizy zanim udzieli się na
nie jednoznacznej odpowiedzi. Mam nadzieję, że poniższe uwagi pozwolą
na lepsze poznanie istoty tego niezwykle ważkiego
zagadnienia Kara śmierci jest
najbardziej radykalną formą wymierzania sprawiedliwość i od początku jej
stosowania budziła kontrowersje. Karę śmierci można rozważać w różnych płaszczyznach. Stanowi ona
zarówno problem prawny jak i moralno-etyczny. Jako
instrument prawny zapobiegający wstępowaniu na drogę przestępstwa
jest jedną z najbardziej dotkliwych kar, a właściwie najdotkliwszą, bowiem cóż
może być bardziej bolesnego niż utrata życia. Stosowanie tej kary związane
było zawsze z zasadą odwetu, a także przekonaniem o jej odstraszającym charakterze. Właśnie z tego względu
zwłaszcza w epoce Średniowiecza dochodziło do publicznych egzekucji, choć i w późniejszych czasach mieliśmy do czynienia pokazami likwidacji jednostek
stanowiących zagrożenie dla społeczeństwa. Dopiero w1966r. Zgromadzenie Ogólne ONZ w Paktach Praw Obywatelskich i Politycznych przyjęło przyrodzone prawo do życia każdego człowieka oraz
zobowiązało państwa członkowskie do zniesienia kary śmierci we wszystkich
krajach na świecie. Znaczącą rolę na rzecz zniesienia kary śmierci odegrały
różnorodne organizacje międzynarodowe. Wśród nich prym wiedzie ,,Amnesty
International". Wiele organizacji religijnych także wniosło znaczący wpływ do ruchu na rzecz zniesienia kary
śmierci. Norma religijna ,,nie zabijaj" stanowi dla nich źródło inspiracji poczynań związanych z walką o zniesienie kary śmierci. Analizując postawy społeczne wobec kary śmierci
można wyodrębnić dwie ścierające się ze sobą rację. Z jednej strony mamy
do czynienia z masą społeczeństwa, która opowiada się za stosowaniem kary śmierci. Z badań przeprowadzanych wynika, że zwolennicy kary śmierci stanowią
zdecydowaną większość. Drugą grupę stanowią przeciwnicy kary śmierci.
Zarówno jedni jak i drudzy na potwierdzenie swoich
racji wysuwają szereg argumentów mniej lub bardziej zasadnych. Zwolennicy kary śmierci
stanowią zdecydowaną większość w jakichkolwiek sondażach przeprowadzanych przez środki opinii publicznej.
Warto podkreślić, że tą grupą
społeczną kierują raczej emocje niż zdroworozsądkowa kalkulacja. Już takie
podejście świadczy o tym, że trudno będzie
tej części społeczeństwa obiektywnie ustosunkować się do kary śmierci.
Emocje zawsze były wrogiem obiektywizmu. Ci, których można uznać za
zwolenników stosowania tej kary na potwierdzenie swoich racji
twierdzą, że jest to kara sprawiedliwa, ma odstraszający charakter, a poza tym, taka jest wola większości. Próbując podjąć
polemikę z takim postrzeganiem problemu należy zauważyć, że po głębszym
zastanowieniu argumenty te nie wytrzymują próby krytyki. Pierwszym
argumentem wysuwanym za utrzymaniem kary śmierci jest zasada sprawiedliwości.
Polega ona na tym, że za najcięższe zbrodnie tylko kara śmierci jest współmierną
karą. Wiąże się ona z zasadą odwetu (ius talionis). Zastanawiające jest to, że na początku
XXI wieku ludzkość kieruje się tak niskimi instynktami jak
chęć zemsty. Zwolennicy kary śmierci powołując
się na zasadę sprawiedliwości kierują się starą zasadą, znaną już za
czasów Hammurabiego „oko za oko,
ząb za ząb". Powoływanie
się na zasadę sprawiedliwości ma jedną bardzo poważna wadę. Pojęcie zasad
sprawiedliwości charakteryzuje relatywizm.
Sprawiedliwość jest odmiennie pojmowana przez różne kultury społeczne i postawy etyczne i to zarówno w przeszłości jak i w czasach
współczesnych. W przeszłości niejednokrotnie zasadą sprawiedliwości
społecznej uzasadniano stosowanie kary śmierci w takich przypadkach jak: występowanie
przeciw religii, występowanie przeciw panującej władzy, itp. Jeszcze niedawno w Polsce Sądy orzekały kary śmierci z przyczyn politycznych. Jakie dziś dla
tych wyroków można znaleźć racjonalne uzasadnienie? Warto tutaj podać przykład Zdzisława Najdera, znanego działacza
opozycyjnego, który w 1983r. został zaocznie skazany na karę śmierci. Do
wykonania tej kary na szczęście nie doszło. Raptem
dwie dekady temu w Polsce były wymierzane kary śmierci z przyczyn politycznych. Mało kto dziś o tym pamięta. Drugim
argumentem uzasadniającym
stosowanie kary śmierci jest jej odstraszający charakter. Kara śmierci ma więc
nie jako pełnić funkcję prewencyjną. Stanowisko takie (używając
kolokwialnego języka) jest mocno naciągane. Przez wielu
ludzi nauki podkreślany jest
fakt, że nie ma bezpośredniego przełożenia między stosowaniem kary śmierci a spadkiem przestępczości. [ 1 ] Warto w tym miejscu przytoczyć słowa Cesare Beccaria — włoskiego
prawnika epoki Oświecenia, który zwykł mawiać, że nie stopień
surowości kary ale jej nieuchronność przyczynia się do spadku przestępczości.
[ 2 ] Można postawić pytanie, jaki będzie skutek wprowadzenia kary śmierci,
jeżeli wykrywalność przestępstw
będzie znikoma? Czy wtedy taka kara będzie odstraszała?
Przyznając słuszność słowom włoskiego prawnika należy przede
wszystkim dążyć do poprawy
skuteczności w wymierzaniu kar w obecnie panującym systemie. Potencjalny
przestępca musi mieć świadomość, że za swój czyn poniesie
nieuniknioną odpowiedzialność. Nieuchronność kary będzie większym
czynnikiem odstraszającym niż mgliste i odległe zagrożenie karą wysoką.
Brak realnego zagrożenia karą za dokonanie czynu karalnego
przyczynia się w zasadzie do wzrostu poczucia bezkarności a poczucie bezkarności jest bezpośrednią
przyczyną wzrostu przestępczości i stosowanie kary śmierci nic tutaj nie pomoże. Żyjąc w dzisiejszych czasach, w czasach cywilizacji medialnej, w dobie błyskawicznego przepływu
informacji, eksponowania przez media bezsensownej przemocy wzrasta w nas poczucie zagrożenia, choć większość z nas nigdy nie zetknęła się z bezpośrednią agresją w sytuacjach życia codziennego. W pewnym sensie za pomocą odruchów bezwarunkowych szukamy potencjalnego agresora w zwykłych sytuacjach życia codziennego. Robiąc zakupy w sklepie oglądamy się
czy ktoś nas nie okrada. Boimy się puścić dziecko samo do szkoły. Boimy się
wieczorem wyjść na spacer. Bo przecież, tyle się o tym teraz mówi w telewizji. Stajemy się zaszczutym społeczeństwem. W takim stanie łatwiej
godzimy się na stosowanie surowych kar, bowiem wydaje nam się, że to zapewni
nam bezpieczeństwo. Tymczasem mało kto wie, że w Polsce na 100.000
mieszkańców przypada 2,6 mordercy. W stanach Zjednoczonych, gdzie
stosuję się karę śmierci stosunek ten wynosi 9,3 mordercy na 100.000
mieszkańców. Jak widać, stosowanie kary śmierci w żaden sposób nie przekłada
się na spadek przestępczości. Warto w tym miejscu posłużyć się jeszcze jednym przykładem. W 2003r. w Stanach
Zjednoczonych wykonano 65 egzekucji. Wydaje się raczej wątpliwe, aby ta liczba
przyczyniła się do spadku przestępczości w tym kraju. Zapominamy
także o głównym
powodzie stosowania kar. Celem kary
winno być uniemożliwienie sprawcy ponownego wkroczenia
na drogę przestępstwa. Można to osiągnąć zarówno przez
zastosowanie kary śmierci jak i długotrwałe, czy też dożywotnie pozbawienie wolności. Z badań
prowadzonych wynika, że w grupa tzw. długowyrokowców charakteryzuje się
najmniejszym współczynnikiem powrotu na drogę przestępstwa. Ludzie
wychodzący z więzienia po długim wyroku chcą gonić stracony czas. Szukają
pracy, zakładają rodziny. Pragną cieszyć się tym, co utracili przez te wszystkie lata pobytu w więzieniu. W prawie karnym obowiązuje zasada ekonomii kary polegająca na
nie stosowaniu kary surowszej jeśli zamierzony cel można osiągnąć można
poprzez zastosowanie kary mniej
dotkliwej. Zwolennicy
kary śmierci powołując się na odstraszającą funkcję kary nie biorą
jednego bardzo istotnego faktu pod uwagę.
Większość zabójstw jest dziełem złożonego splotu okoliczności
m.in. zaburzeń osobowości, działania
pod wpływem silnych emocji.
Sprawca działający w stanie silnego wzburzenia emocjonalnego nie będzie zważał
na to, czy za dokonany czyn będzie groziła mu kara śmierci. Po drugie sprawca
na miejsce przestępstwa nie udaję
się z kodeksem karnym pod pachą. Zamierzając
dokonać włamania nie musi jednocześnie planować morderstwa.
Dokonanie morderstwa w tej sytuacji może być splotem określonych
zdarzeń i będzie zupełnie nieuzależnione od istnienia bądź nie istnienia kary śmierci. Odstraszający
wpływ kary nie jest więc czynnikiem na tyle istotnym, aby od tego uzależnić
fakt funkcjonowania kary śmierci i co warto jeszcze raz podkreślić: spadek liczby dokonywanych przestępstw nie
jest bezpośrednio związany z istnieniem kary śmierci. Jeszcze raz należy
uświadomić fakt, że nie wysoka kara, ale jej nieuchronność ma tutaj
zasadnicze znaczenie. Trzeci
argument, który jest po stronie zwolenników kary śmierci to stanowisko opinii publicznej. W demokratycznym państwie bardzo ważne jest
uwzględnianie stanowiska wyrażanego przez
opinie publiczną. Podkreślić trzeba jednak, że nie zawsze opinia publiczna
musi mieć rację. Społeczeństwo bowiem pozbawione jest wyników badań dotyczących
skuteczności kary śmierci. W zasadzie społeczność kieruje się instynktem, a także co również nie jest bez
znaczenia buduje swój wizerunek sprawcy na opiniach wyrażanych przez środki
masowego przekazu. W wielu krajach
podjęto takie kroki w postaci nałożenia moratorium na karę śmierci. Ma to
za zadanie uświadomienie obywatelom
nieprzydatności kary śmierci. Z sytuacją taką mieliśmy do czynienia także w Polsce. Od roku 1988 nie został wykonany żaden wyrok śmierci, a od roku
1995r. istniało faktyczne moratorium. Kary śmierci nie przewiduje już najnowszy polski kodeks
karny pochodzący z 1997r.
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Marek A. Prawo
karne-w pytaniach i odpowiedziach, TNOiK,
Toruń 1996. [ 2 ] Cesare Beccaria O
przestępstwach i karach. « Prawo karne i nauki penalne (Publikacja: 05-05-2006 )
Wojciech Jaskuła Ukończył administrację na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Pracę magisterską pisał z zakresu prawa wspólnotowego. Obecnie jest pracownikiem administracji państwowej i zawodowo zajmuje się ubezpieczeniem społecznym. Interesuje się religią chrześcijańską i prawem. Liczba tekstów na portalu: 13 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Wilno. Tomas Venclova | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4746 |