Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.294 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Najmocniej wierzy się w to, o czym wie się najmniej".
 Nauka » Pseudonauka, paranauka

Totalizm moralny Jana Pająka
Autor tekstu:

O „postępowej filozofii wypełniania praw moralnych" zwanej totalizmem

Otrzymałem niedawno list od pewnego miłego człowieka, który postanowił podzielić się ze mną koncepcją religijno-filozoficzną niejakiego dra Jana Pająka, przemieszkującego w Nowej Zelandii. Dzieło, które skomponował pan Jan zmieściło się na szczęście w siedmiu opasłych tomach (choć nie wiem czy to aby wszystko) i zostało wydane nakładem własnym w Nowej Zelandii w roku 2001 (odsyłam do jednej z witryn internetowych o tym traktujących: www.totalizm.of.pl )

Oczywiście nie udało mi się zapoznać nawet z tysięczną częścią przemyśleń pana Pająka, lecz chciałbym poczynić uwagi do tego co przeczytałem. Jak się zdołałem zorientować owa 'filozofia' ma prosty związek z objawieniami UFO, jednak do tego nie dobrnąłem, wiec pozostawiam to tylko w formie wzmianki. Chciałbym podzielić się za to kilkoma refleksjami dotyczącej owej filozofii wypełniania praw moralnych.

Przytoczę więc na początku streszczenie istoty owej koncepcji:

"...totalizm jest ...filozofią życiową jaka opiera się na zasadzie pedantycznego „wypełniania praw moralnych". Prawa moralne to szczególny rodzaj praw wszechświata jakie wytyczają moralny wynik każdego działania. Prawa te posiadają bardzo ciężką rękę i karzą one surowo każdego kto ich nie wypełnia. Jednak mają one tą cechę, że się nie spieszą z wymierzaniem swej kary, dlatego też większość z tych, którzy zostaną ukarani, nigdy nie wie, że to co otrzymali jest tym na co sobie poprzednio zasłużyli. Prymitywne cywilizacje, takie jak obecnie nasza, nie wiedzą jeszcze o istnieniu i działaniu praw moralnych, chociaż każda istota żywa posiada specjalny przeciw-organ „sumienia" jaki zna wszystkie prawa moralne i zawsze po cichu nam doradza, kiedy staramy się je złamać."

Koncept ten jest niezwykle sztucznym uzasadnieniem przestrzegania praw moralnych. Właśnie przez szacunek dla praw moralnych należy odrzucić taki scholastyczny szkielet, w który pan Jan postanowił wtłoczyć owe wzniosłe reguły postępowania ludzkiego. Zastanawia też czy nazwa totalizm jedynie przez przypadek zbieżna z totalitaryzmem.

Czy taka misterna konstrukcja przyczyniłaby się do podniesienia poziomu moralności — nie można być co do tego pewnym, natomiast niewątpliwie zrodziłaby, w przypadku jej powszechnego praktycznego zastosowania, doskonałe uzasadnienie do prześladowania i tępienia zachowań, które niezgodne są powszechnie przyjętym wzorcem, choćby nie były one obiektywnie niewłaściwe.

Podobnie jak i w przypadku innych religii, koncepcja totalizmu stara się dać (ale jakże nieudolnie!) uzasadnienie dla czynienia dobra, tymczasem jest dość wątpliwe, czy coś takiego ma istotny wpływ na praktyczne ludzkie zachowania (mowa tylko o ich funkcjonalnej przydatności, abstrahując już nawet od tego czy jest to konstrukcja prawdziwa i poprawna). Człowiekiem kierują w znacznym, o ile nie w przeważającym zakresie pobudki częstokroć nienacechowane jakimkolwiek uzasadnieniem, stąd też nie jest konieczne szukanie owego dla każdego pozytywnego działania. Postępuję dobrze, bo taką mam naturę — kropka. Prawo naturalne powie nam, że czynienie dobra jest pozytywne samo przez się, gdyż jest słuszne i godziwe dla dobra naszego człowieczeństwa. Nie potrzeba dalszych kalkulacji ani rachowania moralnych wyników — inaczej obniżamy wartość tych czynów. Wtłaczanie moralności w karby tych wszystkich wywodów można by porównać do okazywania miłości poprzez okładanie obiektu naszych uczuć kwiatkiem po twarzy. Oczywiście nie każdy może kierować się w życiu godziwymi zasadami, ale czyż utopia powszechnej unifikacji moralnej ludzkich zachowań jest moralną?

Przejdźmy do pana Pająka: objawił nam łaskawie, że każdy za swe niemoralne czyny będzie srogo ukarany, już choćby przez to, że ucierpi na tym niewątpliwie jego karma. Tak więc w swym umoralnianiu powszechnym mamy już kij. Czy gdzieś dalej jest i marchewka — nie wiem, ale należy się tego domyślać. Może nie będzie to jakiś tam raj (bo w rajach karma niespecjalnie się liczy), ale coś pięknego z całą pewnością wśród tych tomów znajdzie każdy czytelnik żądny umoralnienia.

Dalej nasz doktor uświadamia nam, że żyjemy w nad wyraz prymitywnej cywilizacji (dlatego jeszcze nie umoralnionej powszechnie), znaczy to, że posiada informacje o innych, wysokorozwiniętych, które zaczerpnął w toku swych „badań" nad totalizmem, bynajmniej nie tylko z fantazji, ale i z istniejących już opracowań tego typu, które choć „naukowe" — póki co przez naukę nie uznane.

Następnie mowa o przeciw-organie, zwanym zwyczajowo sumieniem. Ma on być dowodem na obiektywne istnienie praw moralnych. Czyż jednak nasze wewnętrzne stany świadomości, czy też wewnętrzne imperatywy dowodzą czegokolwiek obiektywnego? Pewnie tak, ale nie jest to zapewne zbieżne z przemyśleniami pana Jana. To tak, jakbym mą subiektywną i irracjonalną niechęcią do jakiejś osoby, a często przecież taka występuje — poznajemy kogoś i od razy wzbudza naszą nieufność lub wrogość, chciał ekstrapolować istnienia we wszechświecie jakiejś racji czy systemu uniwersalnego, wedle którego osoba taka jest godna potępienia. Inaczej mówiąc: jest to mieszanie subiektywizmu z obiektywizmem. Ponadto oznacza to absolutyzowanie czegoś co jest relatywne, chyba żeby uznać, iż w pewnym okresie dane zachowanie daje więcej korzyści naszej karmie, a w innym - mniej (czy też na odwrót), albo jak na to wskazuje informacja o prymitywizmie cywilizacyjnym — ludzkość dopiero teraz dostąpiła wtajemniczenia w absolutne realia moralne, za pośrednictwem Jana Pająka ma się rozumieć.

W dalszej części streszczenia autor wyjawia nam tajemnicę, że wszyscy ludzie, którzy postępują moralnie, są wyznawcami jego doktryny, lecz w formie mniej wartościowej — totalizmu intuicyjnego, która tym różni się od formy bardziej zaawansowanej, czyli totalizmu formalnego, że ma charakter nieuświadomiony — wyznawca wprawdzie zachowuje się moralnie, ale nie zdaje sobie sprawy, że istnieją obiektywne prawa moralne, a przez to mniej punktów otrzymuje w kosmicznym obrachunku moralnym. O doskonalszej formie totalizmu pisze pan Jan następująco: "Totalizm formalny jest tym, który „pedantycznie wypełnia prawa moralne" poprzez świadome wykorzystanie naukowych narzędzi i metod jakie totalizm wypracował i opisał w rozdziale A niniejszej monografii. Praktykowanie totalizmu sprowadza się do czynienia wszystkiego w naszym życiu w sposób „moralny". To zaś praktycznie wymaga abyśmy najpierw sprawdzali wszystko co zamierzamy uczynić czy jest to moralne i następnie abyśmy realizowali to jeśli faktycznie okaże się to moralne..."

W religii pana Pająka heretycy noszą miano pasożytów. Generalnie są to ci, którzy lubią iść łatwymi drogami, unikając trudów i wyrzeczeń, a ich jedynym prawem jest: nie przestrzegaj żadnych praw, chyba, że jesteś zmuszony do ich przestrzegania (przy okazji pan Jan konstatuje, iż popadł przy tym w sprzeczność, bowiem przestrzegają oni jednak jakiegoś prawa dobrowolnie — owej zasady o nieprzestrzeganiu dobrowolnym praw, tym niemniej tę ułomność przenosi na heretyków, im zarzucając sprzeczność). O herezji tej czytamy: "Wszystkie intelekty które nią się zarażają, stopniowo są demobilizowane, aby w końcowym efekcie umrzeć w następstwie tzw. „moralnego zaduszenia" (...) Wyznawcy pasożytnictwa nazywani tu są 'pasożytami'(...) chociaż na ciele owi zaatakowani wyglądają identycznie do innych, ich duch stopniowo gnije". Również i herezja ma swoje odmiany. Dzielą się oni oczywiście wedle kryterium znajomości obiektywnych praw moralnych. Ta część, która wie o koncepcie Jana Pająka i uporczywie się jej sprzeciwia — to pasożyci wyrafinowani, zaś ci, którzy nie dostąpili wtajemniczenia to pasożyci prymitywni. Wśród Ziemian dominuje pasożytnictwo prymitywne. Najgorsze, że herezja jest trudna do wyleczenia: "Kiedy ktoś zacznie raz praktykować tą moralną chorobę, stopniowo niszczy ona jego poczucie odpowiedzialności, motywacje, moralność, etykę i w końcu umysł, tak że osoba taka nie jest już w stanie powrócić do totalizmu i prowadzić normalne życie. Dlatego taka osoba grzęźnie coraz głębiej i głębiej, poprzez kolejne stadia pasożytnictwa, aż owa choroba moralna zwolna ją zadusi." O ile sama idea podejmowania trudnej drogi życiowej jest oczywiście godna uznania, nie można jednak nie zauważyć, że całe dzieje rozwoju technicznego zostały urzeczywistnione w znakomitej większości dzięki herezji pasożytnictwa (na dodatek jeszcze chyba prymitywnego), bowiem historia dokonywania wynalazków i udoskonaleń technicznych i organizacyjnych zasadza się właśnie na chęci ułatwianiu sobie życia, nie zaś na jego utrudnianiu, tak więc trudno jest potępiać samą ideę chęci ułatwiania życia. Choć pan Jan zapewne miał raczej na myśli jedynie podejmowanie wyzwań jego doktryny moralnej, gdyż to dylemat swoistego umoralnienia przyświecał autorowi tej pracy. Oczywiście herezja jak to herezja — jest podstępna i przewrotna, przeto oprócz swej gnuśności stale duma nad zdobywaniem władzy względem innych (w tym celu wpełzła już do kręgów rządzących i organów centralnych)

Rozwiązaniem tego problemu jest pan Jan i jego dzieło, które ma nam przybliżyć m.in. "jaka przyszłość oczekuje Ziemię jeśli ludzie nie zaprzestaną rozprzestrzeniania pasożytnictwa po naszej planecie, ujawnia kim są „szatańscy pasożyci", oraz uświadamia symptomy jakie są odnotowalne w cywilizacjach, które są eksploatowane przez szatańskich pasożytów. Także wyjaśnia on, że jedyną obroną przed pasożytnictwem jest zaadoptowanie totalizmu. Niniejszy tom jest „otwieraczem oczu" i dlatego jest rodzajem „obowiązkowej" lektury rekomendowanej każdemu, kto chce wiedzieć „co się naokoło dzieje". Jest on także rodzajem kompasu jaki wskazuje właściwy kierunek dla tych wszystkich, którzy zechcą iść ku lepszej przyszłości."

Tym kończy się streszczenie. Niestety nie uznałem za celowe dalsze umoralnianie siebie dziełem naszego rodaka; wiem jednak, że skazuję się tym samym na potępienie za heretyckie odchylenie — przyjmuję to ze świadomością: "Pasożytnictwo wywiera ogromnie niszczycielski wpływ na wszystkich mieszkańców naszej planety. Najważniejszymi powodami tego wpływu jest, że po pierwsze ludzcy pasożyci zawzięcie atakują i starają się niszczyć tych współziomków, którzy wyznają totaliztyczne poglądy. Po drugie zaś tzw. „szatańscy pasożyci" opisywani w podrozdziale D8 wykorzystują ludzi którzy osiągnęli już stan pełnego pasożytnictwa, aby wysługiwali się im jako kolaboranci i sprzedawczycy."

Zastanawiam się, czy pan Pająk szczerze wierzy w to co napisał, czy też powziął szarlatańskie myśli od samego początku. A może w toku pracy nad kolejnymi tomami — sam szczerze się nawrócił na totalizm...?

Przyznam, że dawno już nie dane mi było przeczytać takiej groteski na temat moralny i wiem, że dalsza lektura owocowałaby z całą pewnością w znacznie więcej wrażeń tego typu, jednak przekracza to moje możliwości czasowe, a życie jest dość krótkie, aby poświęcić je na zgłębianie wszystkich fantazji i urojeń ludzkich.


 Zobacz także te strony:
Polski Rael. Nieznany świat doktora Pająka
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Polski Rael. Nieznany świat doktora Pająka
Zabobonność codzienna

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (27)..   


« Pseudonauka, paranauka   (Publikacja: 13-06-2002 Ostatnia zmiana: 31-07-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 479 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365