|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawo karne i nauki penalne
Społeczna szkodliwość czynu a prawo karne skarbowe [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Z
drugiej jednak strony, typizacji której ratio legis wywodzone ze społecznej
szkodliwości jest wątpliwe, stać może na przeszkodzie niewątpliwie ważna
zasada traktowania prawa karnego jako ultima ratio: dyrektywa stosowania
środków karnych jako ostateczności (tzw. zasada subsydiarności prawa
karnego), mówiąc inaczej, racjonalna polityka karna to taka, która wyrzeka się
wiary we własną omnipotencję, tutaj zwłaszcza w odniesieniu do aspektu
kwalitytatywnego (zakresu penalizacji). Przywiązywanie bowiem zbyt dużej wiary
do sprawczo-sanacyjnego znaczenia penalizacji czynów niepożądanych społecznie,
może okazać się zbyt kosztowym i nieefektywnym społecznie środkiem walki z tymi czynami. Zgodnie z tą zasadą nie dowodzi się braku potrzeby
kryminalizacji, lecz jej potrzebę, czyli w razie wątpliwości z kryminalizacji
rezygnujemy (in dubio pro libertate). [ 9 ]
Myśl ta, oczywiście, ma niewielkie poważanie u legislatorów.
Jeśli
zamiast poprawiać jakość, przejrzystość i stabilność norm
prawnofinansowych, co nie tylko pozwoliłoby zmniejszyć zjawisko przestępczości
„skarbowej", zmniejszyłoby niepokojąco duży udział szarej strefy w PKB,
ale i dodatkowo zwiększyłoby wpływy do budżetu, nic się w tym kierunku nie
robi, a jako „remedium" aplikuje się rozszerzanie zakresu kryminalizacji
karnoskarbowej [ 10 ]
oraz zwiększanie sankcji, znów nieuchronny wydaje się wniosek, iż następuje
oto rozluźnienie związku polityki karnoskarbowej z kryterium społecznej
szkodliwości czynów leżącej u podstaw kryminalizacji czynów. Niestety,
„upraszczanie systemu podatkowego wciąż nie jest korzystne dla panującej władzy
bez względu na orientację polityczną, gdyż stosowana polityka społeczna i gospodarcza wprowadza szeroki interwencjonizm państwa w szereg dziedzin życia
obywateli, a ponadto pozwala utrzymać szerokie ich rzesze w ciągłej niepewności
i 'szacunku' dla wszechwiedzącego urzędnika wydającego stosowne
interpretacje w zależności od aktualnych potrzeb" [ 11 ].
Nie sposób
oprzeć się wrażeniu, iż polityka kryminalna KKS co najmniej bywa
nieracjonalna i zdaje się zmierzać w kierunku eskalacji penalizacji [ 12 ].
Tymczasem jeszcze w komentarzu do projektu KKS pewien prokurator narzekał: „(...) z całego projektu k.k.s. i jego uzasadnienia
emanuje pewne bagatelizowanie wagi przestępstw skarbowych — co uważam
generalnie za niesłuszne. Można by sięgnąć po często czynione gdzie
indziej przyrównania do innych systemów prawnych, w szczególności
zachodnich. Otóż w krajach o ugruntowanym ustroju kapitalistycznym właśnie
sprawcy przestępstw skarbowych, zwłaszcza podatkowych i celnych, są ścigani i represjonowani z niezwykłą ostrością" [ 13 ]. Z poglądem o „liberalizmie" KKS, zwłaszcza dziś, trudno się zgodzić;
jest natomiast faktem, iż zaostrzanie surowości i represyjności prawa karnego
jest z jednej strony najczęściej stosowaną metodą w przypadku jego
nieskuteczności czy nieefektywności w rozwiązywaniu konkretnych problemów
czy patologii społecznych, z drugiej zaś — najbardziej wadliwą i pozornie
skuteczną. Jest za to łatwa.
Jeszcze łatwiejsze
jest ogłoszenie tzw. abolicji podatkowej [ 14 ] — bodaj najjaskrawszy wyraz zupełnej bezradności i braku konstruktywnych
polityczno-prawnych pomysłów u naprawiaczy finansów publicznych i pogromców
szarej strefy.
Wydaje się,
że racjonalna polityka karna skarbowa mogłaby dopuszczać zaostrzanie
odpowiedzialności karnej tylko pod jednym wszakże warunkiem — jednoczesnego
upraszczania przepisów finansowych i/lub obniżania obciążeń
publicznoprawnych.
Jeśli
przyjmujemy, że społeczna szkodliwość jest dyrektywą kryminalizacji danego
czynu i treścią społeczną przestępstwa, fakt ten należy uwzględnić przy
wykładni i znamiona określonego typu interpretować tak, „aby zachować
adekwatność typu do jego społecznej materii" [ 15 ].
Społeczna szkodliwość: między ideologią a obiektywizmem
Jeśli
koncepcja społecznej szkodliwości budowana jest w oparciu o sądy wartościujące
określonej ideologii, unicestwiona zostaje jej racjonalna istota. Aby koncepcja
ta była racjonalna, powinna odwoływać się — przynajmniej częściowo -
do nauki, gdyż nauka poprzez wypracowaną metodologię dochodzenia do sądów
opisowych, zapewnia maksymalny obiektywizm. Leon Petrażycki, jeden z najwybitniejszych teoretyków prawa XX w. i ojciec nowoczesnej koncepcji
polityki prawa jako racjonalnego kształtowania treści prawa efektywnego
prakseologicznie, postulował, aby społeczne skutki prawa nie były
rozpatrywane intuicyjnie czy na podstawie mglistych przesłanek, lecz w oparciu o rzetelną, czyli naukową i empiryczną wiedzę o ludziach i społeczeństwie.
Oczywiście znaczenia pojęcia „nauka" nie można sprowadzać do „nauki
prawa". Chodzi tutaj więc o interdyscyplinarne rozumienie nauki.
Najdoskonalsze metodologicznie są nauki przyrodnicze, jednak w odniesieniu do
społecznej szkodliwości czynu w grę wchodzić będą przede wszystkim nauki
społeczne, których metodologia nie jest wprawdzie tak efektywna i budząca
zaufanie jak nauk przyrodniczych, jednak z pewnością gwarantuje ona wyższy
standard racjonalności sądów niż uzasadnienia ideologiczne. W zakresie społecznej
szkodliwości czynów znaczenie może mieć np. socjologia, psychologia,
medycyna. W odniesieniu do prawa karnego skarbowego bardzo ważne znaczenie będzie
miała ekonomia. Bez odwoływania się do teoretycznej i praktycznej ekonomii
trudne może być ustalanie społecznej szkodliwości czynów na gruncie prawa
karnego skarbowego.
Tymczasem
dość oczywiste wydaje się spostrzeżenie, iż w prawie karnym skarbowym wciąż
racjonalnie pojmowana szkodliwa społeczność czynu, jako naczelne kryterium
typizacji, albo nie jest należycie doceniane, albo pozostaje w oderwaniu od
szerzej zakrojonej spójnej i racjonalnej polityki karnoskarbowej. „O ile
racjonalnym wydawałoby się sposobem prewencji jest upraszczanie systemu
podatkowego, precyzyjne określanie w przepisach podatkowych momentu powstania
zobowiązania podatkowego, opisywanie przedmiotu i podstawy opodatkowania oraz
tytułów i sposobów stosowania zmniejszeń podatkowych — o tyle w Polsce
szeroko stosowaną metodą prewencji jest po prostu represja, czyli karanie osób
uchylających się (świadomie lub nieświadomie) od płacenia podatków"
[ 16 ].
Można
też posunąć się do twierdzenia, że brak tej racjonalnej wizji lub woli jej
realizacji tworzy stan w którym zaniedbania w konstruowaniu sensownego systemu
prawa finansowego pociągają za sobą „współodpowiedzialność"
ustawodawcy w generowaniu czynów społecznie szkodliwych lub tworzeniu podłoża
dla generowania zachowań (czynów, praktyk) społecznie szkodliwych. „Zdarza
się, że regulacje prawa finansowego działają wręcz kryminogennie" -
zauważa L. Wilk [ 17 ].
Dowodem
na niewątpliwie złą konstrukcję systemu norm do których odsyłają
zasadniczo blankietowe normy karnoskarbowe jest fakt patologicznie dużej szarej
strefy w Polsce na tle krajów europejskich [ 18 ].
Odwoływanie się w takich warunkach do miernika społecznej szkodliwości
(niemal zawsze zresztą najwęziej i jednoaspektowo rozumianej) dla rozszerzania
zakresu i represyjności karnoskarbowej należy oceniać negatywnie i mitygować.
Prawo karne, także w ochronie norm finansowych, powinno być stosowane zawsze
jako środek ostateczny, tymczasem jest to „remedium" dla architektów państwa i prawa najłatwiejsze i tym samym stosowane zbyt beztrosko.
Postulowanie
obiektywizacji i „unaukowiania" typizacyjnego kryterium społecznej
szkodliwości może spotkać się z oczywistym zarzutem „realistów", iż
jest to myślenie życzeniowe, idealizm teoretyczno-prawny. Wszak normy prawne, w szczególności normy prawa karnego, zawsze służą ochronie aktualnego
systemu i ideologii władzy. Pozostaje więc mieć nadzieję, powie dalej
„realista", że to co jest społecznie szkodliwe wedle kryteriów
aksjologicznych ideologii władz, będzie się maksymalnie zbiegało z postrzeganiem szkodliwości społecznej przez „typowego obywatela", czy
jeszcze lepiej: z obiektywną szkodliwością społeczną, cokolwiek przez to
rozumieć. Tyle „realista". Wierzę jednak, iż obserwacja praktyki kształtowania
typów przestępstw, nie może nas skłaniać do dekonstrukcji racjonalnego i obiektywnego modelu kryterium społecznej szkodliwości. Jest to ideał, który
nauka prawa powinna optymalizować pod kątem stosowania. Poza tym samą naukę
prawa w jej wymiarze metodologiczno-poznawczym należy postrzegać jako zjawisko
dynamiczne. Społeczeństwo wiedzy powinno stymulować, iż nasza aksjologia,
nasze oceny będą miały coraz większy udział pierwiastka naukowego, a coraz
mniej arbitralno-ideologicznego. Poza tym, nawet jeśli aksjologia kreująca
dany katalog dóbr prawnych wartych ochrony nie ma wiele wspólnego z naukowością,
to naukowość musi mieć decydujące znaczenie prakseologiczne w tejże
ochronie.
Wreszcie, z próbą odejścia od ideologizacji i arbitralności materialnej treści przestępstwa
chciałbym wiązać zmianę jej „szyldu". Jeśli bowiem z odejściem od
nazwy „społeczne niebezpieczeństwo" (które językowo-logicznie wydaje mi
się doskonalsze) na rzecz „społecznej szkodliwości" wiązać będziemy po
prostu zanegowanie jej „socjalistycznego" rozumienia [ 19 ]
to koncepcyjnie i istotowo nie oznacza to wielkiej zmiany. „Społeczna
szkodliwość" chroni ideologię i porządek „demo-liberalny", tak jak
„społeczne niebezpieczeństwo" chroniło ideologię i porządek „demo-ludowy".
Postrzegam zatem zmianę szyldu jako przede wszystkim odejście od praktyki
ideologizacji tego elementu, a nie zmiany chronionego porządku.
1 2
Przypisy: [ 9 ] L. Gardocki, Zagadnienia teorii kryminalizacji, Warszawa 1990. [ 10 ] Jednym z ostatnich przykładów takich nieprzemyślanych i szkodliwych działań
legislacyjnych było usunięcie § 3 z art. 81 Ordynacji podatkowej, który
mówił o niestosowaniu kar przewidzianych w kodeksie karnym skarbowym w przypadku dokonania przez podatnika korekty deklaracji podatkowej (zmiana
weszła w życie 1.1.2003). Zob. więcej: L. Wilk, Korekta deklaracji
podatkowej w świetle prawa karnego skarbowego, PS nr 11-12/2000; A.
Bartosiewicz, R. Kubacki, Zmiany tak, ale sensowne,
„Rzeczpospolita", 12.2.2003; M. Mucha, Korekta deklaracji a zastosowanie sankcji karnych skarbowych, „Monitor Podatkowy", Nr
3/2003; L. Wilk, Jeszcze w sprawie tzw. niekaralności korekt deklaracji
podatkowych, PS, Nr 7-8/2004; A. Bartosiewicz, R. Kubacki, Propozycje
do niezbędnej korekty, „Rzeczpospolita", 8.9.2004. [ 11 ] M. Żyniewicz, D. Załupka, Luki podatkowe 2000..., Wrocław 2000, s.154. [ 12 ] A. Łukaszewicz, Ostrzej i skuteczniej, „Rzeczpospolita",
7.1.2004. [ 13 ] R. Pusz, Małe nie jest piękne, „Rzeczpospolita", 7.4.1999. [ 14 ] "Rzeczpospolita", 23.9.2002. TK orzekł jednak o niekonstytucyjności
tych pomysłów. [ 15 ] Buchała, Prawo karne materialne, s.187. [ 16 ] M. Żyniewicz, D. Załupka, op.cit., s.
154. [ 17 ] L. Wilk, [w:] O. Górniok (red.), Prawo karne
gospodarcze, Warszawa 2003, s. 532. [ 18 ] Według szacunków prof. F. Schneidera w Polsce aż 27,4% PKB wytwarzane
jest w szarej strefie, w czym dzierżymy palmę pierwszeństwa (dla porównania:
Włochy — 27%, Węgry — 24,4%, Czechy — 18,4%, Słowacja — 18,3%,
Niemcy — 16,3%, Francja — 15%, Wielka Brytania — 12,5%, Japonia -
11,1%. Zob. Szary cień coraz dłuższy, "Rzeczpospolita", nr
58/2003. [ 19 ] Jak nam to wyjaśnia — z właściwą dla „realnego socjalizmu" emfazą -
ówczesna encyklopedia: „Praktyczna wartość koncepcji materialnej istoty
czynu polega na tym, że odsłania charakter klasowy przestępstwa, wyjaśniając
powstanie i zanikanie poszczególnych typów przestępstwa, a sądom umożliwia
nieuznanie za przestępstwo konkretnego czynu, który sąd ocenia m.in. również
ze względu skutek, albo zmienione od chwili wydania ustawy warunki, za
pozbawiony cech s.n." (Mała Encyklopedia Prawa pod red. L.
Kurowskiego, Warszawa 1959, s.653). « Prawo karne i nauki penalne (Publikacja: 17-07-2006 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4926 |
|