|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » O Biblii ogólnie » Demityzacja Biblii
Księga nad księgami [2] Autor tekstu: Andrzej B. Izdebski
Nauka
uzyskuje coraz wyraźniejszy obraz metafizycznego placu budowy. Geneza
Boga ma swoje bardzo skromne początki. — „Początkowo Jahwe był tylko
Bogiem pogody. Gwarantem płodności, którego seksualny aspekt był powoli
spychany na dalszy plan". [ 22 ] Jeszcze
około roku 600 p.n.e. ludność Judei była równie politeistyczna jak jej sąsiedzi. — „Nie istniały żadne różnice między jej religią a religiami kultur sąsiadujących"
[ 23 ].
Dziś
już niewielu tradycjonalistów twierdzi, że święte księgi Starego
Testamentu powstawały ponad tysiąc lat. Nikt już nie przypisuje autorstwa
Pięcioksięgu
Mojżeszowi. Choć nie ulega wątpliwości, że stanowi one
kompilację innych, nieraz dość odległych w czasie i przestrzeni źródeł.
„Z punktu widzenia umiarkowanych badaczy Biblii sprawy wyglądają więc następująco:
około roku 630 p.n.e. 'deuteronomiści' spisali najważniejsze teksty
Biblii. Wymyślili postaci Abrahama i Mojżesza, a ich czyny umieścili w odległej
przeszłości". Według minimalistów dopiero po powrocie Żydów do Judei (w
538 r. p n.e.) i odbudowaniu na górze Syjon ze zgliszcz Świątyni, "radykalni
żydowscy reformatorzy naprawdę przystąpili do działania [ 24 ].
Podobnie jak średniowieczne klasztorne szajki fałszerzy, którzy przerabiali
daty oficjalnych dokumentów, tak i oni przewertowali hebrajskie pisma i napisali je na nowo, zmyślając przy tym całe nieistniejące królestwa".
[ 25 ] Niewielką wagę przywiązywano wówczas do
chronologii, a już nikomu nie przyszłoby do głowy, aby obiektywnie opisywać
fakty historyczne.
Oczywiście
nie były to ani pierwsze, ani końcowe redakcje. Ostatnie księgi Biblii
hebrajskiej — Tanachu [ 26 ] zostały
napisane w II w p.n.e., a decyzją faryzeuszów w Jamnii (Jawne) ok. 90 r.
ustalono, które księgi zasługują na świętość [ 27 ].
Ewangelie
tworzono do II w. n. e. A od kiedy?
Bibliści piszą, że od drugiej połowy I w. [ 28 ],
ale czy jest to początek intelektualnej pracy nad ideami chrześcijaństwa? W 1897 znaleziono rękopis damasceński, w którym być może mówi się o Jezusie, a na pewno o kimś podobnym. W Qumram odkryto zapisane zwoje z najstarszymi zachowanymi kopiami hebrajskich ksiąg Starego Testamentu oraz
nieznane dotąd religijne teksty żydowskie z około II wieku p.n.e., (ukryte w grotach przed 68 r. n.e.). Odkrycie ważne dla badań nad Starym Testamentem, gdyż
wyrażone w nich poglądy dalekie są od żydowskiej ortodoksji i dowodzą dużego
pluralizmu religijnego przed epoką rabinów, ale jeszcze ważniejsze dla
badań nad Nowym Testamentem, gdyż pochodząc z czasów wcześniejszych
niż ewangeliczne wydarzenia, rzucają światło nie tylko na historię Żydów w tej epoce, ale także na początki chrześcijaństwa.
Rękopisy wykazują, że idee kojarzone z chrześcijaństwem są wspólne
różnym prądom religii żydowskiej tej epoki. Wspólnota żyjąca w Qumram
[ 29 ],
żyjąca wiele lat przed Jezusem reprezentuje podobną religijność, toczy
podobne spory, posługuje się podobnymi wyrażeniami oraz ideami, i w podobny
sposób objaśnia święte pisma. [ 30 ] Tak
jak ich poprzednicy, wierzący myśliciele tamtych czasów, piszą, przepisują,
dopisują, tworzą.
Zapewne
byli to ludzie wewnętrznie uczciwi, pełni głębokiej wiary i najlepszej woli. W pewnym stopniu można ich porównać do dzisiejszych specjalistów-biblistów, z katolickiej czołówki naukowo-intelektualnej. Z ogromnym zaangażowaniem sił i środków w 1965 r. zespół liczący około czterdziestu polskich biblistów
przygotował nowy przekład Starego Testamentu nazwany Biblią Tysiąclecia. Ale w tym przekładzie — „zamiast szanować tekst oryginału, często wprowadzają
doń komentarz daleki od tego oryginału i jego tła historycznego. Wprowadzają
też do tekstu własne koncepcje, ukształtowane nie tylko z dala od tradycji
judaizmu, ale także od filologicznej poprawności" [ 31 ]. Współczesny
im wielki biblista ks. E. Dąbrowski nazwał Biblię Tysiąclecia "Biblią
tysiąca błędów". Do tego należy dodać świadome (uczynione w najlepszej
wierze) przeinaczenia.
Szczytowe osiągnięcie
Do Biblii można podchodzić
różnie. Oto wskazówki znanego biblisty bpa Kazimierza Romaniuka: "Mamy
przecież do czynienia ze słowem Boga samego. Pomijając tedy naturalną
ograniczoność naszych władz poznawczych winniśmy być świadomi tego, że będziemy
wsłuchiwali się w głos Niepojętego. Wobec Boga trzeba nam się zdobyć na małość
intelektualną lub po prostu dołożyć starań, by sobie ową małość uświadomić.
Dlatego Paul Claudel radził czytać Biblię na klęczkach. Jest się wtedy
mniejszym". Przed lekturą i po lekturze należy pomodlić się prosząc
"o
światło Ducha Świętego niezbędne do właściwego zrozumienia Słowa Bożego.
(...) Biblia jest księgą Kościoła. Oznacza to, że jedynie na podstawie
autorytetu Kościoła wiemy, co to jest Pismo św. i równocześnie uznajemy
prawo Kościoła do autorytatywnego wyjaśniania Pisma św. (..) jak najbardziej
mądre hipotezy uczonych — muszą być konfrontowane z owym urzędem
nieomylnego nauczania Kościoła". [ 32 ] Biskupa
wspiera świeckiautor znacznej części encyklopedycznych haseł o
Biblii i biblistyce w WN PWN S.A. po 1990 r. (przedtem, to było Państwowe
Wydawnictwo Naukowe) pisze: "Pismo Święte
całe zawiera Objawienie Boże, całe jest natchnione, całe jest księgą Kościoła i podstawą jego nauki. (...) W duchu wiary należy też je czytać, bo w takim duchu właśnie zostało napisane. (...) Wierząc, że Duch Święty
opiekuje się Kościołem, wierzymy zarazem, że Kościół żyje wiarą biblijną i że w Kościele uzyskać można zrozumienie Pisma Świętego"
[ 33 ]. Można i tak. Wierze żadne naukowe dowody nie są potrzebne. Jeżeli
podchodzimy z pełną ufnością do zawartej w Piśmie Świętym prawdy, to
przestają nas dziwić zawarte tam sprzeczności.
Dzisiejsze
oficjalne stanowisko papieskiej komisji do spraw wiary, idące za Konstytucją
dogmatyczną o Objawieniu Bożym z II Soboru Watykańskiego, mówi, że: Biblii
nie należy odczytywać dosłownie "ponieważ zaś Bóg w Piśmie Św.
przemawiał przez ludzi, na sposób ludzki, (...) musi więc komentator szukać
sensu, jaki hagiograf w określonych okolicznościach, w warunkach swojego czasu i swej kultury zamierzał wyrazić i rzeczywiście wyraził za pomocą rodzajów
literackich, których w owym czasie używano".
Biblia
głęboko sięga swymi korzeniami w historię ludzkości. Pomimo zapożyczeń,
niezliczonych sprzeczności, przytaczania mitów i legend, ma ogromne znaczenie
kulturowe i kulturotwórcze, gdyż przekazuje potomnym specyficzny dla swoich
wyznawców system wartości. Jest dziełem swoistym, acz nie wyjątkowym. "Biblia
starotestamentowa nie jest jedyną księgą świętą w ludzkich dziejach, nie
można też twierdzić, że tylko ona jest dziełem 'do głębi etycznym'.
Inne bowiem księgi święte, powstałe na gruncie innych religii, cechuje także
wielka głębia etyczna. Nie ma zatem prawa wyłączności na świętość.
Albowiem i inne religie mają swoje księgi święte i w nich tak jak w Biblii
znalazła swój wyraz nie tylko ludzka myśl, ale także odbicie zwykłej człowieczej
egzystencji na tym naszym 'najlepszym ze światów'. Wszystkie te księgi,
jak cały Stary Testament, zostały bowiem napisane przez ludzi. Są dziełem
adresowanym do człowieka, i dla niego przeznaczone" [ 34 ]. I dlatego też nie ulega wątpliwości, iż
Biblia — obok starożytnych świętych
pism innych religii — jest literackim pomnikiem ludzkości. Czy największym i najważniejszym? Dla nas, Europejczyków, związanych z cywilizacją judeochrześcijańską
zapewne tak. Ale wrodzona przekora zaraz budzi pytanie: Która z późniejszych
ksiąg, tak pod względem ogólnoludzkim, lepiej uzupełnia Tanach — Stary
Testament? Które z pism — nowych testamentów — pełniej oddaje
humanistyczny, ponadczasowy przekaz uniwersalistycznych wartości? Ewangelie czy
Talmud? Może obydwa dokumenty mają taką samą wielką i niepowtarzalną wartość? A gdy tak uważam, to jak ogromną jest ta herezja?
Kogo to obchodzi?
Znakomita większość Polaków
przywiązuje wielką wartość do religii opartej na Biblii.
Wyznawcy chrześcijaństwa poświęcili Biblii ogromną literaturę. Mamy
także kilka lub kilkanaście laickich, czy może wprost ateistycznych opracowań
jej poświęconych. Ale tak naprawdę, kogo to obchodzi? Jak duży procent Polaków
zna teksty i przesłania w tych księgach zawarte?
Prof.
Świderkówna w „Polityce" nr 4/2003 koryguje błąd red. Krzemińskiej, że w 1872 roku odczytano, a nie odkryto tabliczkę z najstarszym (dalece
przedbiblijnym) opisem potopu. Słusznie, ale jak wielu z nas wie, kim był
Gilgamesz czy Ziusiudra? A nawet sięgając bliżej — kim był Iszkariota? W 1988 r. na łamach 52 nr „Die Zeit" ukazał się artykuł Agnes Seppelfricke
pt. Paweł nigdy nie był na Malcie. W tekście tym — na podstawie
odkrycia Heinza Warneckiego udowadniającego, że czasie ostatniej podróży do
Rzymu okręt Pawła Apostoła i jego towarzyszy nie rozbił się u wybrzeży
Malty, lecz u wybrzeży Kefalinii, co zostało uznane przez wielu uczonych za wydarzenie
stulecia w dziedzinie teologii — postuluje ona rewizję ewangelicznych
zapisów. I znowu mam pytanie: Jak wiele osób wie o tym wydarzeniu
stulecia piętnaście lat później? Jaki procent Polaków wie, że św.
Paweł był lub nie był na Malcie, a jaki to będzie procent po odjęciu kleru?
Myślę, że trzeba by sięgnąć do promili.
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 22 ] Dirk Kinet, cyt. za Matthias Schulz. [ 23 ] Herbert Niehr, cyt. za Matthias Schulz. [ 24 ] Niektórzy
twierdzą, że Stary Testament w swej zasadniczej części miał powstać
dopiero w roku 330 p.n.e., a ostatnich poprawek dokonano po 50 roku. [ 26 ] Kościół chrześcijański przyjął Stary
Testament w formie ustalonej w judaizmie. [ 27 ] W qumrańskich rękopisach
występują trzy różne wersje Starego Testamentu. [ 28 ] Najstarsza z kanonicznych Ewangelia
według św. Marka powstała około 70 r., a więc co najmniej jedno
pokolenie (40 lat) po śmieci Jezusa. Przed Ewangeliami powstawały „logiony"
przez ten termin rozumiemy zbiory wypowiedzi Jezusa (który wszakże sam niczego
nie zapisał, a mówił po aramejsku, więc na starogrecki — język kanonicznych
Ewangelii — był tłumaczony) nie połączonych w większą całość. (Typowym
logionem jest np. Ewangelia Tomasza. Polecam tu książkę Eleine Pagels Nauka
Jezusa według tajemnej Ewangelii Tomasza). Za teksty napisane wcześniej od
Ewangelii uznaje się Dzieje Apostolskie i Listy. Dziś posiadamy
jedynie kopie, a najczęściej już są to tylko kopie z kopii. Najstarszy
posiadany papirus z tekstem Ewangelii pochodzi z roku 130, późniejsze z III, IV i aż VII w. Pergaminy są jeszcze późniejsze. Jak pisze K. Armstrong
„Wówczas na fakty historyczne zdążyły się już nałożyć elementy
mityczne, ukazujące jak wielkie znaczenie miał Jezus dla swych wyznawców". [ 29 ] Prof. Norman Golb przedstawia hipotezę jerozolimskiego pochodzenia rękopisów. [ 30 ] Odkrycie ze względu na opóźnienia w publikacji wyników badań stało się źródłem sensacyjnych domysłów, z których
najsławniejsze były Baigenta i Leigha, mówiące, że to Watykan opóźnia ich
publikację ze względu na fakty kompromitujące chrześcijaństwo. Sprawą
zainteresowała się prasa, przedstawiając opinii publicznej chowanie rękopisów
jako zamach na wolność słowa i badań naukowych, co spowodowało w latach 90.
publikację tłumaczeń rękopisów, a także poważniejszych opracowań tych
tekstów, gdyż powstawały już w oparciu o całość znanych dokumentów. [ 31 ] W. Tyloch, Dzieje
ksiąg Starego Testamentu. Warszawa, 1981. [ 32 ] Bp K. Romaniuk, Nowy Testament
bez problemów, Warszawa 1983. [ 33 ] Prof. dr hab. Michał Wojciechowski. [ 34 ] W. Tyloch, Dzieje
ksiąg Starego Testamentu. Warszawa, 1981. « Demityzacja Biblii (Publikacja: 18-07-2006 Ostatnia zmiana: 08-08-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4937 |
|