|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Tematy różnorodne Eros, Philos i Agape [1] Autor tekstu: Andrzej Nowosad
Eros to miłość fizyczna. Człowiek najpierw kocha zapachem. Tak przynajmniej uważają medycy.
Zapach oddziałuje na układ nerwowy człowieka. Najbardziej zapach potu. To
ponoć on jest odpowiedzialny za to, że jedną osobę kochamy, a innej nie. Naukowcy
stwierdzili ostatnio, że za miłość odpowiedzialna jest chemia. W mózgu
zakochanego człowieka zwiększa się ilość substancji chemicznej podobnej do
narkotyku, odpowiedzialnej za odczuwanie przyjemności o nazwie dopamina,
potocznie nazywana hormonem szczęścia [ 1 ].
Substancja ta powoduje, że człowiek doznaje uczucia zadowolenia, napięcia
emocjonalnego i w końcu miłości. Miłość uzależnia
człowieka. Im dłużej jesteśmy z ukochanym człowiekiem, tym więcej dopaminy dostaje się do krwi, tym bardziej
rośnie poczucie emocjonalnego podniecenia i napięcia. Jest to powodowane
powstawaniem fenyloetyloaminy, która uzależnienia organizm od tej substancji i zmniejsza poczucie realności. Partnera idealizuje się wówczas, a świat
przebarwia przez przysłowiowe „różowe okulary". Czucie wyostrza się,
zmysły subtelnieją. Eros to
podstawowa forma miłości dojrzałej, pełnej zmysłowości i wrażliwej na
dotyk. Szczególnie dotyk dłoni. „Eros, syn bogini nieba, jest niebiański i — jak nauczał boski Platon — czcić go powinny państwa i ludzie zwyczajni,
bo on do ustawicznej pracy nad sobą zmusza, on udoskonala tych, którzy sami
kochają, i tych, co sobie miłość zyskać potrafili". [ 2 ] Ale Eros, syn
Afrodyty wszetecznej, sam też jest wszetecznikiem i dokazuje to tu, to tam bez
planu; a jeśli kocha, to bardziej ciało niż zmysły [ 3 ].
Dotyk ciała o ciało, dłoni o dłoń, ust o usta — czasami tylko do tego
Eros się sprowadza, by wywołać poczucie fizycznej i zmysłowej rozkoszy — głównie
za sprawą fenyloetyloaminy, Eros mami zmysły i pobudza pożądanie. Relatywne piękno jest mu obojętne, bowiem
„przez różowe okulary" sam je tworzy. Oszukując zmysły w miłości, Eros
potrafi zmieniać w piękno wszystko, ale głownie to, czego dotknie swoim
powonieniem. Miłość pachnie. Głównie potem, chociaż dla jednych pot
kochanka, to zapach ziemi po wiosennym deszczu, dla innych omszałe korzenie
drzew. Eros jednak
mami, bowiem nie szuka zapachów natury, a łaknie tylko zapachu potu drugiego
człowieka. I żeby go dostać oszukuje zmysły. Piękno jest mu w rzeczy samej
obojętne. Toteż czasami zdarza mu się, że trafi dobrze, ale równie dobrze
zdarza mu się i na odwrót. [ 4 ] Różowe
okulary spadają zwykle po 2-4 latach. Tyle bowiem oddziałuje na mózg
fenyloetyloamina. Po tym czasie organizm uodparnia się na ten hormon. Wówczas
miłość tępieje, a nawet czasami zmienia się w nienawiść. Bo — jak zauważał
wyśmienity Platon, „tylko dobrze zrobiona rzecz piękna się staje, niedobrze
zrobiona zaś złą. Tak więc i Kochanie, i Eros nie każdy jest piękny i uwielbienia wart, lecz tylko ten, co piękny rozpłomienia żar". [ 5 ] Eros fizyczny
myślał tylko o uczynku, piękno było mu obojętne, bowiem sam to piękno
kreował mamiąc zmysły i otaczającą człowieka rzeczywistość. Bez pomocy
fenyloetyloaminy Eros staje się bezradny, nie potrafi rozbudzić zmysłowości,
wykreować piękna. Staje się wówczas egoistyczny, myśli tylko o sobie, nie będąc
już w stanie odróżnić dobra od zła, a tym samym dobrej od złej miłości.
Eros pozbawiony rozumu ginie zostawiając blizny po ranach bolesnego powrotu do
rzeczywistości bez oddziaływania fenyloetyloaminy. Eros rozumny trwa nadal,
bowiem potrafi wykorzystać istniejącą w organizmie człowieka oksydoksynę, która
powoduje przywiązanie do drugiej osoby. Pierwotny Eros
powstaje zwykle pomiędzy sprzecznościami. Sprzeczności pobudzają i uzupełniają
kochających się ludzi. O ile ich miłość jest piękna. Ale jeśli miłość
ta nie będzie w stanie w sprzecznościach
tych odkryć piękna, to sprzeczności te zabiją pierwotną miłość. Eros
nierozumny pierwotne elementy miłości wpychać będzie w skrajne przeciwności:
dobro-zło, piękno-brzydota, bezinteresowność-egoizm, sprzeczności,
które zawsze istnieją obok siebie i uzależniają wzajemnie. Jedno bez
drugiego nie mogłoby istnieć, podobnie jak
zimno bez ciepła, gorycz bez słodyczy,
suchość bez wilgotności. Niedojrzała miłość nie upora się z tymi
przeciwieństwami. Eros nierozumny, fizyczny myśli tylko o uczynku. Dlatego
sprzeczności prowadzą go do sprzecznych uczynków. Eros nadal mami i oszukuje.
Przebarwia rzeczywistość, ale w odwrotnym kierunku. Staje się cieniem dawnej
miłości, a też i sługą uczynków niechlubnych, dyktowanych nierozumnością i popędem zmysłowości. W popędzie tym niezrozumienie istoty miłości w sprzecznościach, powoduje kolejne sprzeczności. Dotyk dłoni różni się od
dotyku pierwotnego, usta unikają ust, ciało odczuwa obcość drugiego ciała.
Zapach potu staje się nie do zniesienia, obecność irytuje.
Sprzeczności, które kiedyś przyciągały, teraz odpychają coraz dalej i dalej. Eros opanowuje umysł i czasami prowadzi do szaleństwa. Na to szaleństwo
nie ma lekarza, bo jak zauważyli Georgiasz z Leontinów i Kartezjusz, nie ma
nic poza nami samymi. Nikt też nie potrafi odwlec od szaleństwa Erosa, gdyż
Eros nie wierzy, że istnieje coś poza nim samym, bo gdyby nawet istniało, to
jakąż miałby on gwarancję, że to, co widzi, czy rozumowo pojmuje, jest
zgodne z rzeczą samą, skoro a priori odrzucił umysł, i żeby go oszukać
kreował świat „w różowych okularach" powodując się tylko rozbudzaniem
fizycznej zmysłowości? Rozżalony Eros
sprzeczności nie rozumie, nie chce przyznać, że poza nim istnieje
autonomiczny świat innego człowieka. „Tobie piękne to, a mnie tamto" -
żeby to zrozumieć Eros musiałby zrozumieć najpierw samego siebie, ale jakże
ma to zrobić, skoro odrzucił wcześniej wszystko, co rozumowe, a nawet oszukiwał
rozum tylko po to, by doznawać fizycznej zmysłowości. Opanowania się wstydzi i nie znosi, nie umie pójść nie utartą drogą zabiegów o względy, bowiem
ubliżają mu one we własnych oczach, a tymczasem co rusz to zrywają się w nim nowe, nie zaspokajalne pragnienia. Wówczas budzi się Eros rozżalony. Wielu ludzi całe
życie czasami spędza w miłości Erosa rozżalonego. Targani są sprzecznościami i awanturami. Nie znajdują harmonii, bowiem pobudzani zmysłem, nie szukają piękna a tylko zaspokojenia fizycznego, co czyni ich podobnymi do zwierząt. Kochają
się i nienawidzą na przemian. Eksplozje nienawiści uśmierzane są
zaspokojeniem doznań fizycznej zmysłowości. Nierozumny Eros myśli wówczas,
że kłótnie czy awantury są przejawem miłości, bo jego ohydne działania
powodowane żalem za utraconymi względami wymuszają w końcu zaspokojenie
zatraconych pragnień. Na chwilę organizm zapomina o uodpornieniu na
fenyloetyloaminę. Eksplozja nienawiści wyzwala eksplozję zmysłowych doznań,
które znikają po ich fizycznym zaspokojeniu. Tak Eros zaspokaja, ale też i rozbudza własny egoizm. Nadal myśli tylko o sobie, nikomu nie ufa, bowiem sam sobie
nie ufa. Zazdrość jest jednym z obszarów karmienia się Erosa rozżalonego. Podobnie
zachowują się lisy. Stali partnerzy warczą, nie dopuszczają do siebie, kąsają,
gdy lisior zbyt blisko podejdzie do liski, by potem, gdy ma nastąpić ta
chwila, tulić się, czulić i wyznawać miłość pyskami w partnerskim
dyndaniu po lesie. Ludzie żyjący w Erosie
rozżalonym podobni są do lisów. Eros rozżalony
jest egoistyczny, ale też i strachliwy. Boi się o utratę względów, dlatego
zazdrosny jest o każdy gest i każde słowo. Taki Eros — jak pisał wspaniały
Platon w „Fajdrosie" "najsłuszniej w świecie będzie chwalił wszystko,
co tylko powiesz, czy zrobisz, bo z jednej strony boi się twej niechęci, a potem sam gorzej widzi, tak go żądza zaślepia. Bo takie rzeczy miłość z ludźmi wyprawia: nieszczęśliwym każe się gryźć rzeczami, którymi by się
nikt nie martwił, a szczęśliwym chwalić każe i takie rzeczy, którymi się
cieszyć nie warto". [ 6 ] W takim stanie żyje gros ludzkiego społeczeństwa. Raczej należy im współczuć,
niż im zazdrościć — pisał Platon. Tylko
nieliczni, którzy doznali Erosa rozumnego, są w stanie osiągnąć
zrozumienie, pokochać sprzeczności i rozwinąć swą miłość do stanu Philos. Philos po
grecku to przyjaźń. Jej poświęcił Platon cały dialog „Fajdrosa". W Philosie
obcuje się nie dla chwilowej rozkoszy, ale żeby i dla przyszłości był z tego pożytek, Platon, w stanie Philos widział przyjaźń i miłość
rodzicielską. Przyjaźń nie musi być pozbawiona zmysłowości, podobnie jak
prawdziwa miłość nie może być pozbawiona więzi przyjaźni. Różnica pomiędzy
tymi wartościami polega na tym, że w Philosie to — jak pisał Platon -
„nie miłość nade mną będzie panowała, ale ja sam nad sobą, ani o drobnostki między nami awantur nie będzie i nienawiści, tylko o wielkie
rzeczy pomaleńku, po troszeczku się kiedyś pogniewamy, bo ci mimowolne
uchybienia przebaczę, a umyślne będę się starał odsuwać. To jest jedyny
przymierz przyjaźni, która ma trwać długo". [ 7 ] Ci,
którzy odnajdują w sobie Philos, zwykle trwają w związku miłości po kres
swych dni. Philos bowiem to nie tylko zrozumienie siebie, ale też i zrozumienie
innego; a i możliwość rozwinięcia i okazania sobie i innym szacunku
ze względu na różnorodność. Philos między
dwojgiem osób cechuje wzajemne zrozumienie, poszanowanie i poczucie wolności w związku. Każda ze stron zna granice własnej wolności, ale też wie, że jego
wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.
Philos, w takim ujęciu, odnajduje się zawsze na granicy tych zejść. Tam, na
tej granicy jest i szacunek, i poszanowanie, i zaufanie, i wolność. Tam, na
granicy nakładania się wolności w Philosie, rozwija się piękno miłości -
Wolność, Równość, Braterstwo. Gwałtu Philos
nie znosi, bo i sam go nie zadaje. Jest subtelny, bo dotyka rzeczy subtelnych i delikatnych. Gdy w kimś twarde serce znajdzie, lub tylko pożądanie Erosa rozżalonego — odchodzi. Philosa nie da się ani zamknąć w klatce pojęć, jakimi
posługuje się Eros rozżalony, ani też nie da się go tak łatwo opisać.
Jest on bowiem delikatny, lotny i nieuchwytny w formach, a oprócz tego zawsze
jest taktyczny — niepostrzeżenie w duszę ludzka się wkrada i chyłkiem z niej umyka. Philos, żeby się rozwijać szuka dobrego gruntu do zasiewu. A że
jest delikatny, delikatnego też i żyznego gruntu potrzebuje. Grubiaństwo
zatem wszelkie i Philos w wiecznej stoją wojnie. Philos jest sprawiedliwy, bo
sprawiedliwe jest wszystko, co innym po dobrej woli przyznaje. Jest równy wobec
innych, dlatego też i drugich równymi czyni. Philos różni się od Erosa, bo
ten dba tylko o zaspokajanie własnych potrzeb i zmusza, aby mu ustępować.
Gdyby Philos ustępował Erosowi, to w miłości nie należałoby uwzględniać
ludzi najlepszych, ale najbardziej potrzebujących. Tacy zwykle byliby Philosowi
najwdzięczniejsi i najszczęśliwszy, bowiem — jak pisał Platon -
najprzykrzejszy brak by im usuwał. Ale Philos wówczas zatraciłby się i stracił do siebie szacunek, dokładnie tak samo jak gospodarz domu, który na
uroczystość domową musiałby nie najbliższych sobie przyjaciół zapraszać,
ale tych, co się wpraszają, żeby napchać się do syta. [ 8 ]
Philos reaguje na Erosa dokładnie tak, jak gospodarz domu na intruzów -
uprzejmie ale i stanowczo wyprasza ich z progów własnego domostwa. Philos nie
tych uwzględnia do gościny, którzy go potrzebują, ale tych, którzy się
najlepiej odwdzięczyć mogą". I nie tych, którzy tylko kochają, ale tych, którzy są nas najgodniejsi. I nie
takich, którzy się potem chwalić będą przed ludźmi, ale takich, którzy o wszystkim przyzwoicie przed ludźmi zamilczą. I nie tych, którzy się krótki
czas nami interesują, ale tych, którzy przyjaciółmi zostaną przez całe życie. I nie tych, którzy, gdy im żądza odejdzie, szukać będą pozoru do zwady,
ale takich, którzy, gdy ich piękność opadnie, dopiero w całym blasku
dzielności wystąpią". [ 9 ]
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Dopamina, neuroprzekaźnik,
amina katecholowa o wzorze chemicznym (HO)2C6(CH2)2NH2.
Bierze udział w przewodnictwie nerwowym. [ 2 ] Platon, Uczta,185 C [ 3 ] Platon, Uczta, 181,B [ 4 ] Platon, Uczta 181,D [ 5 ] Platon, Uczta, 181,D [ 6 ] Platon, Fajdros,233,B [ 7 ] Platon, Fajdros, 233,B [ 8 ] por. Platon, Fajdros, 233,E [ 9 ] Platon, Fajdros, 234, A-B « Tematy różnorodne (Publikacja: 08-08-2006 )
Andrzej NowosadSlawista, filmoznawca, filozof, politolog i tłumacz. Pracuje w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UJ (specjalności: media Europy Środkowo-Wschodniej, geografia polityczna i gospodarcza świata, prawo prasowe). Specjalizuje się w infobrokeringu. Współpracownik Sekcji Polskiej Radia BBC. Były dyrektor Instytutu Polskiego w Sofii. Autor prac analitycznych dotyczących sytuacji politycznej i gospodarczej Rosji realizowanych dla Ośrodka Studiów Wschodnich. Był kierownikiem Działu Rosyjskiego Ośrodka Studiów Wschodnich oraz redaktorem naczelnym miesięcznika analitycznego "Eurazja", obejmującego zakresem swoich zainteresowań państwa b. bloku sowieckiego. Wieloletni współpracownik krakowskiego "Dziennika Polskiego". Dla polskich i zagranicznych mediów (TV 1, 2, PR pr. II, I, Inforadio, Radio Zet, BBC, Osterrei-chische Rundfunk, Prawo i Gospodarka, Rzeczpospolita) komentuje politykę wewnętrzną i zagraniczną Rosji i państw bałkańskich. Tłumacz i autor opracowań tekstów starobułgarskich, staroruskich, staroserbskich i staropolskich. Tłumaczy i pisze poezje. Jest autorem ok. 600 publikacji prasowych, 100 analitycznych, ekspertyz dla władz RP. Liczba tłumaczeń: 3 Pokaż tłumaczenia autora | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4974 |
|