Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.104 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Jestem przeciw religii, ale za religijnością. [...] Chodzi o to, że jestem przeciwny kultom zinstytucjonalizowanym oraz ich kapłanom. To siłą rzeczy musi się wyrodzić w biurokrację. Natomiast jestem zwolennikiem religijności, to znaczy uczucia religijnego, które jest bardzo bliskie, jeżeli nie identyczne, uczuciu artystycznemu. [...] Wiadomo zresztą z nauki, z historii, że u początków religii..
 Filozofia » Teoria poznania

Konsekwencje linguistic turn. Richard Rorty o zwrocie lingwistycznym w filozofii [2]
Autor tekstu:

W perspektywie krytykowanego przez amerykańskiego filozofa reprezentacjonizmu wyrażenia języka pojmowane są jako reprezentacje albo przedstawienia przedmiotów z rzeczywistości pozajęzykowej, przy czym za poznawczo wartościowe uważa się tutaj wyłącznie wyrażenia, które są adekwatnymi reprezentacjami rzeczywistości. Według Rorty’ego jednak idea relacji przedstawiania, łączącej rzekomo wyrażenia języka ze światem, jest zupełnie jałowa, albowiem „nie jesteśmy w stanie sformułować jakiegokolwiek niezależnego testu adekwatności reprezentacji" [ 13 ]. „Wszechobecność języka" (ubiquity of language) sprawia, że nie możemy wyjść poza nasze historyczne praktyki językowe, aby porównać wyrażenia języka z jakąś niewyartykułowaną językowo rzeczywistością. Jak pisze Rorty, nie istnieją "'naturalne punkty startowe' myśli (...), które byłyby wcześniejsze i niezależne od sposobu, w jaki mówi czy mówiła jakaś kultura. (Do kandydatów na takie punkty startowe należą: jasne i wyraźne idee, dane zmysłowe, kategorie czystego intelektu, prelingwistyczne struktury świadomości itp.)" [ 14 ].

W związku z powyższym upada leżący u podstaw filozofii języka projekt krytyki roszczeń poznawczych wszystkich sfer kultury poprzez badanie formalnych warunków adekwatności reprezentacji językowych. Wiarygodność poznania, zdaniem autora Filozofii a zwierciadła natury, jest raczej sprawą spełniania aktualnie obowiązujących w danej kulturze standardów uzasadniania przekonań niż adekwatnego przedstawiania rzeczywistości, zaś prawdziwość jakiegoś wyrażenia językowego równoznaczna jest z jego zasadną stwierdzalnością (warranted assertibility) [ 15 ], a nie opiera się na jakiejkolwiek relacji łączącej to wyrażenie z rzeczywistością pozajęzykową. Wyrażenia języka, twierdzi amerykański filozof, powinny być pojmowane po prostu jako narzędzia czy nawyki działania wytworzone przez ludzi dla lepszego radzenia sobie w otaczającym ich środowisku — poezja i nauka, polityka, moralność i religia są różnymi praktykami językowymi, służącymi do realizacji odmiennych, niewspółmiernych celów, żadna z nich jednak nie dostarcza nam przedstawień świata czy ludzkiej jaźni, żadna z nich nie jest „bliżej rzeczywistości" niż którakolwiek inna [ 16 ].

Nasza kultura po linguistic turn

Uświadomienie nam, że język nie stanowi „medium reprezentacji", nie służy odzwierciedlaniu obiektywnej rzeczywistości, lecz jest jedynie narzędziem realizacji naszych, ludzkich celów, Richard Rorty uważa za najdonioślejsze osiągnięcie filozofii po linguistic turn. Osiągnięcie to prowadzi jednocześnie, jak już pisałem, do podważenia całego projektu teorii poznania podjętego w punkcie wyjścia przez filozofię języka. Jednakże konsekwencje zwrotu lingwistycznego nie ograniczają się wyłącznie do sfery samej filozofii. Autor Filozofii a zwierciadła natury skłonny jest rozpatrywać historię rozwoju filozofii lingwistycznej czy filozofii języka na tle pewnej ogólniejszej zmiany, która, jego zdaniem, dokonała się bądź wciąż jeszcze dokonuje się w naszej kulturze. Jak pisze Rorty: „Mężczyźni i kobiety w ciągu ostatnich dwustu lat stali się coraz bardziej zdolni poradzić sobie bez myśli, że musi istnieć jakaś głęboka prawda o nich samych, prawda, której odkrycie jest ich zadaniem. To z kolei zaowocowało rosnącą zdolnością do odsunięcia na bok podejrzenia, że podlegamy jakiejś innej władzy niż my sami, że istnieje jakiś narrator (z grubsza: Bóg albo Natura) naszego życia, inny niż my sami, narrator, którego opisy nas dotyczące z konieczności muszą przewyższać wszystko to, co sami jesteśmy w stanie wymyślić" [ 17 ]. W tradycji zachodniej metafizyki człowieka pojmowano jako byt określony przez ogólną, niezmienną istotę — to ona stanowić miała o tym, czym zasadniczo jest każdy człowiek. Między innymi za sprawą linguistic turn, twierdzi Rorty, zdaliśmy sobie jednak sprawę, że nie istnieje żadna konieczna, uniwersalna i ahistoryczna istota człowieka. Prawda (w perspektywie Davidsonowskiej filozofii języka, na którą powołuje się Rorty) jest własnością zdań, zaś „zdania są elementami języka, a języki ludzkie to twory człowieka" [ 18 ]. Nie istnieje więc jakaś konieczna i niezmienna prawda o nas samych. To, co dotychczas proponowano nam jako wykładnię takiej prawdy, a w szczególności klasyczne ujęcie, upatrujące, zgodnie z definicją homo est animal rationale, najważniejszej cechy konstytutywnej istoty człowieka w jego rozumności, należy uznać za przygodne, z biegiem historii wytworzone opisy. Są one naszymi, ludzkimi wytworami i jako takie zawsze mogą zostać zmienione lub zastąpione nowymi opisami. Ponieważ, zdaniem Rorty’ego, „ludzka jaźń powstaje w procesie użytkowania słownika" [ 19 ], więc wymyślając nowe opisy nas samych, stwarzamy niejako samych siebie. Dlatego też dokonania największych filozofów w dziejach ludzkości polegają nie na odkryciu jakichś głębokich prawd dotyczących naszego człowieczeństwa, lecz na stworzeniu narracji, które zawładnęły umysłami następnych pokoleń, stwarzając je tym samym na nowo i jako inne niż umysły wcześniejszych generacji. Ostatecznie więc Rorty stwierdza, iż „najważniejszy, aczkolwiek mimowolny wkład filozofii lingwistycznej w naszą kulturę polega na tym, że pomogła nam ona przejrzeć na wylot platońskie pojęcia "obiektywności", „konieczności", „rozumu" czy „natury ludzkiej" i pozwoliła zastąpić je ideą człowieka jako istoty zmieniającej samą siebie, zdolnej wytwarzać siebie na nowo poprzez przetwarzanie swojego sposobu mówienia" [ 20 ].

„Dykcja". Pismo literacko-artystyczne 1997 nr 5.


1 2 

 Zobacz także te strony:
Rorty'ego próba odczarowania Filozofii
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Rorty'ego próba odczarowania Filozofii
J. Habermas i teoria racjonalności komunikacyjnej

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (3)..   


 Przypisy:
[ 13 ] R. Rorty, Introduction: Antirepresentationalism, Ethnocentrism, and Liberalism, [w:] tegoż, Objectivism, Relativism, and Truth. Philosophical Papers, t. 1, Cambridge 1991, s. 6.
[ 14 ] R. Rorty, Consequences of Pragmatism, Minneapolis 1982, s. XX.
[ 15 ] "Jakieś twierdzenie jest zasadnie stwierdzalne wtedy i tylko wtedy, gdy posiadamy racje, aby uważać je za prawdziwe i racje te są na tyle mocne, aby obronić uznane przez nas twierdzenie przed wszelkim rozsądnym krytycyzmem"(W. J. Earle, Introduction to Philosophy, McGraw-Hill Inc. 1992, s. 298). Koncepcja prawdy jako „zasadnej stwierdzalności" uzależnia bycie jakiegoś zdania prawdziwym od tego, czy uważamy je za prawdziwe i jako taka należy do tzw. epistemicznych koncepcji prawdy; por. W. Künne, Prawda, [w:] E. Martens, H. Schnädelbach, Filozofia. Podstawowe pytania, Warszawa 1995, s. 145.
[ 16 ] Metafora języka jako narzędzia oraz określenie wyrażeń języka mianem „nawyków działania" mają podkreślać, iż mówienie jest częścią albo momentem ludzkiego działania oraz że między wyrażeniami języka a obiektami z rzeczywistości pozajęzykowej zachodzą co najwyżej relacje przyczynowo-skutkowych oddziaływań, a nie relacje przedstawiania czy reprezentacji. Ujawnia się tu bardzo wyraźnie neopragmatyzm Richarda Rorty’ego.
[ 17 ] R. Rorty, Response to Richard Bernstein, [w:] H. J. Saatkamp, Jr. (red.), Rorty and Pragmatism: The Philosopher Responds to His Critics, Nashville & London 1995, s. 71.
[ 18 ] R. Rorty, Przygodność, ironia i solidarność, tłum. W. J. Popowski, Warszawa 1996, s. 21.
[ 19 ] Ibidem, s. 23. Według Rorty’ego indywidualna jaźń powstaje w wyniku autokreacji, samodzielnego przetworzenia wpływów, jakim dany osobnik podlegał w kształtującym go jako istotę ludzką procesie socjalizacji. Socjalizacja jest warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym powstania indywidualnej jaźni. W wyniku socjalizacji powstaje co prawda jaźń, ale nie można jej nazwać indywidualną — jest to co najwyżej „kopia albo replika" już istniejących jaźni (zob. R. Rorty, Wychowanie bez dogmatu, „Ameryka" 1990, nr 236, s. 46; tenże, Przygodność..., s. 47-53). Oba procesy — socjalizacji, w którym powstaje jaźń, i autokreacji, w którym uzyskuje ona indywidualną autonomię — Rorty wiąże z nabyciem, a następnie samodzielnym przetworzeniem języka. Pozostaje on tutaj w zgodzie z myślą klasyków pragmatyzmu, którzy podkreślali fundamentalne znaczenie języka i komunikacji językowej dla powstania i funkcjonowania jaźni, jak również z takimi tezami symbolicznego interakcjonizmu czy społecznego konstruktywizmu, jak np. teza: „To właśnie za sprawą języka i innych systemów symbolicznych wiele (być może wszystkie) z fenomenów ludzkiej psychologii powoływanych jest do istnienia" (Rom Harré, The Discoursive Creation of Human Psychology, „Symbolic Interaction" 1992, nr 15 (4), s. 515). Poglądy klasyków pragmatyzmu (C. S. Peirce’a, W. Jamesa, J. Deweya, G. H. Meada i, ponadto, J. Royce’a) na temat jaźni zostały w sposób wyczerpujący omówione w pracy L. Koczanowicza, Jednostka — Działanie — Społeczeństwo. Koncepcje jaźni w filozofii amerykańskiego pragmatyzmu, Warszawa 1994. Więcej na temat Richarda Rorty’ego koncepcji jaźni piszę w: Problem jaźni w filozofii Richarda Rorty’ego, „Kwartalnik Pedagogiczny" 1997, nr 1-2 (163-164), s. 69-95.
[ 20 ] R. Rorty, Epistemological Behaviorism and..., op. cit., s. 104.

« Teoria poznania   (Publikacja: 21-11-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Łukasz Nysler
Doktor filozofii, pracuje w Zakładzie Filozofii Społecznej i Politycznej Uniwersytetu Wrocławskiego. Od 1997 roku pracuje też jako nauczyciel etyki w szkole średniej (od 2001 r. w LO nr IX im. J. Słowackiego we Wrocławiu). Organizator Wrocławskiej Wszechnicy Filozoficznej. Członek Towarzystwa Humanistycznego. Zainteresowania: filozofia współczesna, filozofia amerykańska, filozofia społeczna i polityczna, etyka, antropologia filozoficzna, filozofia religii, dydaktyka filozofii

 Liczba tekstów na portalu: 4  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 1  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: O pożytkach państwa wyznaniowego
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5118 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365