|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » PSR » Publikacje
Globalna tożsamość humanistyczna Autor tekstu: Levi Fragell
Tłumaczenie: G.K.
Dwa
tygodnie temu wszedłem w wiek cybernetyczny. Oto bowiem podłączony zostałem do
Internetu, otrzymałem elektroniczny adres i po raz pierwszy w życiu rzuciłem okiem na Nowy
Wspaniały Świat oświecenia następnego milenium.
Wraz z nowym pakietem oprogramowania otrzymałem również kilka płytek kompaktowych
do CD ROM-a, z których jedna stanowiła kompletną encyklopedię, zatytułowaną The New
Grolier Multimedia Encyclopaedia for Macintosh. Otworzyłem to ogromne źródło wiedzy — i domyślacie się zapewne — na co od razu spojrzałem. Macie rację: na humanizm. Skomputeryzowana
Encyklopedia definiuje humanizm w następujący sposób: „Humanizm,
pogląd edukacyjny i filozoficzny, podkreślający osobową wartość jednostki
oraz zasadniczą
wagę wartości ludzkich jako "przeciwstawnych do przekonań religijnych,
rozwinął
się w Europie w czasie Renesansu…".
I
dalej: „Do wieku osiemnastego, humanizm utożsamiany był z postawą
czysto świecką, taką, która
często całkowicie odrzucała chrześcijaństwo. W wieku dwudziestym, termin
ten przyjął wiele
różnych, często wykluczających się znaczeń".
Mówiąc
inaczej. Mimo że głęboko zakorzeniona tradycja humanizmu pozostaje w opozycji
do religii i jest czysto świecka — my sami przyczyniliśmy się w znacznej mierze do rozmycia tożsamości
humanizmu.
Toteż
jednym z najważniejszych, by nie rzec pierwszorzędnym zadaniem światowego ruchu
humanistycznego jest, w tej sytuacji, ponowne wypracowanie wizerunku humanizmu,
tego czym on był, czym winien być, tak żeby przez ów wspólny wysiłek móc sformułować
globalną tożsamość humanizmu zorganizowanego. Musimy powiedzieć światu, że nie tylko nie mamy nic wspólnego z religią, ale że pozostajemy wobec niej w opozycji i że łączy nas
tylko jedno: humanizm. Nie po prostu humanizm świecki, humanizm etyczny, humanizm
radykalny, humanizm ewolucyjny, humanizm naukowy. Wszystkie te określenia i objaśnienia
mają charakter tymczasowy — ze względu na to, że nasz ruch światowy nie był w stanie
i — muszę dodać — nie chciał sformułować jakościowej strategii wzrostu i rozwoju Międzynarodowej
Unii Humanistycznej i Etycznej (The International Humanist and Ethical Union). A przy okazji, wyrażenie "humanistyczny i (!) etyczny jest właśnie przykładem takiej
dwuznaczności, która sugeruje jakoby humanizm mógł się obejść bez etyki.
Zdaję
sobie sprawę z tego, że większość tych, którzy nazywają swój humanizm religią, czynią to z uwagi na
niedostatki języka angielskiego. Słowniki angielskie wciąż nie zawierają
słowa „postawa życiowa" (lifestance), czy też innych jeszcze wyrażeń, które mogłyby pełnić
rolę semantycznego parasola zarówno dla naturalistycznych, jak i supernaturalistycznych (religijnych)
systemów wartości. Dopiero w kilku ostatnich latach ugrupowania humanistyczne w różnych częściach świata przyjęły „postawę życiową" jako termin neutralny, który
można odnieść zarówno dla religijnych i niereligijnych systemów wartości — wśród których nasz humanizm zalicza się do
niereligijnych.
Julian Huxley, nie miał jeszcze takiej opcji, kiedy pisał książkę Religion without Revelation,
nie miałem jej także zarówno ja, jak i wielu innych, znanych
ateistów i agnostyków, autorów Manifestu
Humanistycznego, którzy wciąż
jeszcze mówili o religii humanistycznej.
Dla
zorganizowanego humanizmu, technika cybernetyczna, która po raz pierwszy w historii daje szansę równoczesnego
komunikowania się z całym światem jest wciąż rozdrożem… Jak
dotąd nie wykorzystaliśmy jeszcze swoich
możliwości, co oczywiście wiąże się z tym, że oswojenie się z nową techniką wymaga czasu. Wierzcie mi
jednak, że Kościół już to uczynił.
Już teraz można mieć całą Biblię na ekranie. Jeśli szukasz
humanizmu w systemie internetowym, gdzie
różne grupy humanistyczne zamieściły o sobie informacje na tzw. stronach
internetowych, rychło przekonasz się, że
my sami nie uczyniliśmy jak dotąd nic, żeby trafnie identyfikowano nasz humanizm -
dodając jedynie nowe rozdziały zamętu do już istniejących. Użytkownik
systemów sieciowych Internetu lub innych specjalnych form poszukiwania
będzie miał wybór między różnymi humanizmami i żadnych odniesień
do światowego ruchu humanistycznego, do naszej definicji humanizmu, naszych zadań i celów, naszej
historii. Jak dotąd, powinniśmy się cieszyć, że
przynajmniej encyklopedie cybernetyczne dostarczają
światu informacji, których my sami nie jesteśmy w stanie przedstawić
na naszych stronach internetowych. Jestem
rad, że Maqtt Cherry i inni nalegają na to, żebyśmy jak najszybciej coś z tym zrobili, i jestem przekonany,
że wraz z nowymi siłami, nowym personelem w nowej centrali IHEU w Londynie, sprawa ta stanie się
priorytetowa.
Mam,
oczywiście, świadomość tego, że w rzeczywistości
termin humanizm jest rozumiany
na wiele rozmaitych sposobów. Są one w różnym
stopniu uzasadnione, jak „nasz" humanizm,
odwołują się bowiem do różnych tradycji w edukacji, kulturze i polityce. Lecz, gdy chodzi o humanizm jako nieteistyczną, świecką i etyczną alternatywę wobec religii — wówczas
mówimy o szczególnego rodzaju postawie, którą większość
najlepszych, znanych słowników świata wymienia, jako jedno z głównych znaczeń słowa „humanizm". Czasami, ta postawa
humanistyczna traktowana jest jako jedyne
określenie tego słowa, jak np. w Little Oxford Dictionary, w wydaniu z 1995
roku, w którym czytamy: „Humanizm, filozofia niereligijna,
oparta na liberalnych wartościach ludzkich".
I nie dodaje do tego nic więcej, co — oczywiście — wydaje się niewystarczające, jeśli zważyć
inne, uznane sposoby użycia tego słowa. My
jednak powinniśmy to traktować przynajmniej jako rodzaj korekty tego
depresyjnego i defetystycznego poglądu, zgodnie z którym słowo humanizm
nie zawiera w sobie żadnego potencjału, od którego można byłoby wyjść.
Żeby
was pocieszyć mogę służyć jeszcze innymi
przykładami. Mogę zacytować Colins Concise Dictionary, 1995 r., który podaje: "Humanizm,
odrzucenie religii na rzecz rozwoju ludzkości dzięki jej własnemu
wysiłkowi". Zaś Chamber Dictionary, z 1994
r.: "Humanizm, każdy system, dla
którego najważniejszą wartością
jest interes ludzki i ludzki umysł, odrzucający
wszystko, co ponadnaturalne, wiarę w Boga etc…".
Kilka
dni temu opuszczałem port lotniczy w Oslo, księgarnia na lotnisku oferowała — po specjalnej
cenie — mini wydanie Chambers, które
zawierało tylko 10 słów na temat humanizmu.
Ale
istnieje przecież dokładnie taki opis humanizmu, jaki sami chcielibyśmy wymyślić, dlaczego
jednak nie mamy odwagi posługiwać się nim, promując humanizm złożony tylko z ośmiu
liter, bez jakichkolwiek kwalifikacyjnych dodatków — dzieje się tak tylko dlatego, że przy konkretnym
użyciu tego słowa byłoby ono narażone
na błędne interpretacje. Czyż jednak w nauce
semantyki istnieje choćby jedno takie słowo,
które nie zawierałoby wielości znaczeń? Gdyby socjaliści, konserwatyści, demokraci i chrześcijanie
etc., chcieli odłożyć sprawę swojej tożsamości aż do czasu,
gdy ich nazwa będzie rozumiana w sposób
jednoznaczny — nie mielibyśmy na świecie żadnej partii politycznej
ani religii.
Świeckie,
racjonalistyczne, etyczne, wolnomyślicielskie i humanistyczne ugrupowania mogły
wybrać sobie inną nazwę niż humanizm, kiedy w 1952 roku postanowiły połączyć się w Amsterdamie.
Być może inne nazwy bardziej odpowiadałyby naszym celom. Mimo że sama nazwa
nie zawsze jest sprawą najważniejszą, powinna być jednak dobrze przemyślana,
odwołująca się do rozpoznawalnej, znaczącej tradycji,
oraz dająca coś do myślenia na temat ludzi, tej organizacji. Treść, intencje, programy są oczywiście
sprawą zasadniczą. Ale jakże ludzie mogą
zrozumieć wasze intencje skoro nie
mówicie im, gdzie są wyłożone.
Innymi
słowy, kiedy w 1952 roku podjęto już
decyzję, kiedy zdecydowano się właśnie na humanizm — był to pierwszy krok w kierunku ustanowienia naszej tożsamości,
powiedzenia ludziom, że istniejemy i kim
jesteśmy. Jeśli po zastanowieniu,
niektórzy z was doszli do wniosku,
że postanowienie zgromadzenia w Amsterdamie było czymś nie na
miejscu, że należało przyjąć jakąś
inną nazwę, powinniście przyjść i to powiedzieć, dać nam jakąś inną propozycję, która mogłaby być
poddana dyskusji. Skoro humaniści są
demokratami, winniśmy przyjmować zasadę większości, nawet wówczas,
gdyby prowadziła ona do zmiany obecnej terminologii. Taka właśnie
procedura obowiązywała dotychczas — i mocno
wątpię czy w najbliższych 100
latach ulegnie zmianie — mamy obowiązek czynić wszystko, co w naszej
mocy, żeby nie wprowadzić w błąd świata na temat naszej humanistycznej tożsamości. W oświadczeniu z 1988 roku, podpisanym przez Harolda
Blackhama, Corlissa Lamonta, Roba Tielmana,
Harry’ego Stopes-Roe’a i przeze mnie,
podkreślamy w sposób stanowczy wagę naszej
wspólnej tożsamości humanistycznej. Oświadczenie
to nigdy nie zostało opublikowane, ponieważ mieliśmy nadzieję, że nasze
przesłanie spotyka się z szerokim zrozumieniem. Okazało się jednak, że powiększanie się
ruchu — fizycznie: o grupy na nowych kontynentach i technicznie w cyberprzestrzeni wskazuje,
że sprawa pytania o tożsamość — jak nigdy
przedtem — wymaga wnikliwej uwagi i dyskusji.
Wiele
krajowych organizacji członkowskich świata uparcie twierdzi, że słowa humanizm
nie da się odnieść do sfer ich działalności.
Przypuszczam, że częściowo można to wytłumaczyć tym, że ponad połowa
tych organizacji używała bądź
wciąż używa nazw związanych często
ze szlachetną tradycją wolnomyślicielską,
taką jak racjonalizm czy sekularyzm. Tutaj więc, promowanie „humanizmu" mogłoby być postrzegane jako atak na ich
tożsamość. Reakcja taka byłaby zrozumiała,
dlatego chciałbym zapewnić, że w tym przypadku
nie uważam, żeby organizacje te miały
obowiązek zmiany swoich nazw. Żeby promować
prawa człowieka, racjonalizm, sekularyzm,
prawa kobiet, ateizm, sceptycyzm etc., ruch humanistyczny potrzebuje różnorodnych
ugrupowań. Różnorodność nie tylko przydaje barwy humanizmowi, ale pokazuje
także prawdziwe życie i krwiobieg naszego ruchu. Tam jednak, gdzie dochodzi
do głosu pytanie o postawę alternatywną wobec religii, naszym obowiązkiem
jest wznieść sztandar humanizmu.
Wiem,
że kilka naszych ugrupowań wybrało inne określenia na oznaczenie humanizmu — nadając im
jednak tę samą treść, na przykład w Vijayawada w Indiach jest to pozytywny ateizm, zaś w Norwegii — etyka ludzka. Istnieje wiele dobrych, lokalnych i historycznych powodów, żeby kontynuować tradycję tych nazw, dlatego też IHEU nigdy nie powinno nalegać na zmianę lokalnej tożsamości ugrupowań. Tu, w Norwegii, zdaliśmy sobie jednak sprawę z tego, że jest pewien problem, i że wraz z nową, globalną
techniką informacyjną problem ten będzie się stawał coraz większy. Jedynym sposobem,
żeby się nie przekształcić w grupy marginalne, odseparowane od głównego
nurtu międzynarodowego humanizmu jest podawanie we wszystkich materiałach informacyjnych, że postawa
„etyki ludzkiej" — nazywa się w ich krajach humanizmem, więc, że tam, gdzie mówimy w imieniu ruchu humanistycznego — mamy zawsze na myśli humanizm.
W
ciągu kilku najbliższych lat, kiedy IHEU rozprzestrzeni się na nowe kontynenty, problem ten
przestanie istnieć. Trzeci świat oraz dawne kraje komunistyczne, będą musiały wraz z nami zharmonizować i ujednolicić swoje języki, symbole
oraz pozostałą planową działalność przekraczając w ten sposób granice i oceany. Oczywiście
nie w jakichś przesadnych szczegółach. Nie, żeby znieść koloryt, twórcze napięcie i różnorodność,
ale w taki sposób, żeby student w Tokio,
wiejski wódz w Ghanie oraz rozgniewana
feministka w Meksyku mogli włączyć swoje komputery, i szukając
postawy niereligijnej — zobaczyć na
monitorze „humanizm", zgodny ze swoimi nadziejami, refleksją, myślami i marzeniami.
*
„Res Humana" nr 3/1998.
« Publikacje (Publikacja: 23-11-2006 )
Levi FragellUr. 1939. Najbardziej znany norweski działacz humanistyczny. Początkowo był pastorem kościoła zielonoświątkowego. Studiował chrześcijaństwo, historię religii i socjologię. W latach 70. stał się aktywnym członkiem Norweskiego Stowarzyszenia Humanistycznego. Był jego drugim liderem, od 1976-1991, poza jednym rokiem, w którym pracował jako nauczyciel. W 1976 r. został członkiem zarządu IHEU. W 1987 r. został wybrany współprzewodniczącym IHEU, a w latach 1998-2003 był jej prezydentem. W 1999 r. został uhonorowany nagrodą World Humanist Award przyznaną przez Council for Secular Humanism. | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5122 |
|