Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.451.021 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Jesteśmy w stanie przełknąć każde kłamstwo, jakim nas karmią, ale prawdy zażywamy w małych dawkach, bo bywa gorzka."
 Filozofia » Historia filozofii » Filozofia nowożytna

Ludwika Chmaja wkład w polskie studia kartezjańskie [2]
Autor tekstu:

Jako środowisko, które jako pierwsze dostrzega wyraźną różnicę i przeciwieństwo starej i nowej filozofii, wskazuje Chmaj Toruń, z postaciami takimi jak Henryk Schaeve, Jan Sartorius z Przeszowa, Piotr Jaenichen, Reinhard Fryderyk Bornman oraz ich oponentami, stojącymi na wyraźnie scholastycznym stanowisku, a do których należeli m.in. Paweł Dalecki z Elbląga, Jan Krzysztof Rosteuscher, Samuel Masecovius czy najzaciętszy przeciwnik Descartes'a, jezuita, Jerzy Gengell, "rektor kolegium gdańskiego, uchodzący za wielkiego 'pogromcę herezyj'" [ 11 ] (który wykazuje, że filozofia Descartes'a musi prowadzić do ateizmu). Krytyczne wystąpienia tych myślicieli, świadczą o szerzeniu się nowych idei w Polsce, w tym także kartezjańskich [ 12 ].

Wiek XVIII przynosi nowe prądy, a wraz z ich asymilacją na gruncie polskim, pojawiają się też obrońcy dawnych idei, szczególnie w środowisku jezuickim, zaciekle broniącym filozofii scholastycznej. Najbardziej „postępowe" wydaje się stanowisko pijarów, ze Stanisławem Konarskim (1700-1773) na czele. To właśnie jego reformy szkolnictwa oraz założone przezeń Collegium Nobilium przyczyniły się do asymilacji nowych prądów umysłowych, w tym kartezjanizmu i stopniowego wyparcia filozofii scholastycznej mimo nieustępliwości jezuitów [ 13 ].

Jeżeli idzie zatem o okres po reformatorskim wystąpieniu Konarskiego, należy spośród filozofów przychylnych Descartes'owi, a działających w kręgu pijarów, wymienić przede wszystkim Bazylego Grochowskiego, Samuela Chrościkowskiego czy Kazimierza Narbutta. Ci myśliciele już bez większych przeszkód głoszą tezy kartezjańskie i nie muszą się już uciekać do różnego rodzaju „podstępów", jak Placentinus-Kołaczek. Mało tego, Chrościkowski (1730-1799), powołując się na Descartes'a, mówi niemalże wprost o bezpłodności filozofii scholastycznej [ 14 ].

Jak zauważa Chmaj, po tych wystąpieniach, także jezuici nie pozostają obojętni. Zaczynają czytać dzieła Descartes'a, a ich początkowa krytyka, czasami powierzchowna, staje się bardziej wysublimowana, ostatecznie zaś wielu z nich przyjmuje nawet niektóre tezy Kartezjańskie i uprawia filozofię i fizykę w ich duchu [ 15 ]. Zaczyna się dla polskiej myśli filozoficznej okres bardzo płodny, obfitujący w nowe rozwiązania i asymilację tzw. nowszej filozofii, a zatem przede wszystkim pojawia się nowy sposób uprawiania nauki, jakże odległy od spekulatywnej metafizyki scholastycznej.

Badania Chmaja nie obejmują jednak późniejszej recepcji myśli Descartes'a w Polsce, kończą się bowiem na XVIII wiecznych myślicielach polskich, takich jak np. Chrościkowski. Wspomniany wyżej artykuł, jak już zaznaczyłem, zasadniczo zbiera wnioski badań Chmaja nad wczesną recepcją Kartezjusza na gruncie polskim, postrzegam go jednak raczej jako sygnalizację pewnego problemu badawczego. Bo oto pośród istniejących opracowań historycznych, np. w zakresie historii filozofii polskiej, brak takich, które przedstawiałyby rozwój kartezjanizmu pośród polskich myślicieli. Omawiany artykuł pełni właśnie taką funkcję — jest uzupełnieniem polskiej literatury fachowej, poświęconej Descartes'owi; z tego też względu pozwoliłem sobie na nieco szersze jego zreferowanie.

3. Chmaj jako badacz XX wiecznego kartezjanizmu w Europie

Pośród studiów kartezjańskich Chmaja znajdziemy także takie, które odnoszą się do współczesnego mu piśmiennictwa kartezjańskiego. Idzie mi tutaj szczególnie o bardzo obszerny, bo ponad stustronicowy artykuł Kartezjusz i jego filozofia w świetle ostatnich badań [ 16 ]. Znaczenia tej pracy nie sposób przecenić; jak powiada Chmaj: „praca niniejsza powstała na marginesie moich studiów nad rozwojem filozoficznym Kartezjusza. Chodziło mi w niej o poinformowanie czytelnika, wokoło jakich głównie zagadnień potoczyły się dotychczasowe badania historyczno-psychologiczne i systematyczne nad osobowością i myślą filozoficzną Kartezjusza, jakie wyniki osiągnięto, a co spornym pozostało domaga się szczegółowego wyjaśnienia. Wypowiadając o poruszonych zagadnieniach własne zdanie, nie wchodziłem w szczegóły na jakich autorzy oparli swoje konstrukcje i wnioski, ale ograniczyłem się do najogólniejszych założeń, celem uwydatnienia tendencji, kierunków i wytycznych linii dotychczasowych badań i zobrazowania metod, przy pomocy których próbowano rozwiązać nasuwające się kwestie" [ 17 ].

Szczególna wartość tego artykułu zasadza się na fakcie, iż większość omawianych tam prac ciągłych i zwartych nie doczekała się spolszczenia po dziś dzień; jest przeto artykuł Chmaja nieocenioną pomocą jeżeli idzie o poznanie zasadniczych kierunków interpretacyjnych myśli Descartes'a w połowie XX wieku.

Jak powiada Chmaj: "pragnąc należycie zdać sobie sprawę z najnowszych wyników badań dotyczących Kartezjusza i jego filozofii należy odróżnić trzy zagadnienia:

  1. zagadnienie osobowości Kartezjusza
  2. zagadnienie struktury jego systemu filozoficznego
  3. zagadnienie istotnych tendencji jego filozofii" [ 18 ]

Zgodnie z tak wyznaczonym planem, poddaje Chmaj analizie badania współczesnych mu historyków filozofii w tych trzech zakresach, artykuł jest wyraźnie podzielony na takie właśnie trzy części.

Nie będę się tu odwoływał do całości wywodu Chmaja, dość, że zaznaczę główny wniosek wypływający z artykułu: specyficzne uwarunkowania systemu Descartes'a (czasy w jakich wypadło żyć Descartes'owi nie są tu czynnikiem bez znaczenia) pociągają za sobą pewne trudności interpretacyjne, co wyraźnie uwypukla Chmaj poprzez zestawienie zdań współczesnych mu historyków filozofii. Aby takich trudności uniknąć i oddać wiernie idee systemu ojca nowożytnej filozofii, należy zbadać „przede wszystkim rozwój filozoficzny Kartezjusza (...) dokonanie jednak tej pracy czeka jeszcze na swego autora" [ 19 ].

Można śmiało rzec, że wspomniany artykuł jest niejako wstępem do większej pracy, poświęconej właśnie rozwojowi filozoficznemu Descartes'a. Tak też jest w istocie: w dwa lata później ukazuje się jego praca poświęcona temu właśnie zagadnieniu.

4. Zagadnienie Rozwoju filozoficznego Kartezjusza: podstawowy problem studiów kartezjańskich Chmaja

Podstawowym problemem kartezjańskim, który pojawia się w pismach Chmaja, jest zagadnienie rozwoju filozoficznego Descartes'a, rozważane po pierwsze w pracy habilitacyjnej, Rozwój filozoficzny Kartezjusza, ale też w kilku mniejszych pismach.

Rozprawa habilitacyjna Chmaja (gdyż do niej będę się odwoływał, w niej bowiem znajdziemy w postaci rozwiniętej wnioski, które formułuje autor we wspomnianym wyżej artykule), ma jeden zasadniczy cel: wypełnić lukę, jaka pojawiła się w literaturze kartezjańskiej. Jak pisze autor: „Prócz tych dzieł, z których jedno jest przestarzałe, drugie jednostronne, a trzecie niezupełne [mając na uwadze dzieła Milleta, Gouhiera oraz Sirvena — A.K.] nie posiada dotąd literatura kartezjańska monografii o rozwoju filozoficznym myśliciela francuskiego" [ 20 ]. Warto też podkreślić, że wspomniane dzieła (tak jak w przypadku prac omawianych w Kartezjusz i jego filozofia w świetle ostatnich badań) nie doczekały się spolszczenia nie tylko w czasach Chmaja, ale pozostają niedostępne polskiemu czytelnikowi do dziś, co tym dobitniej świadczy o znaczeniu pracy Chmaja na gruncie polskiej historii filozofii.

I w istocie autor wypełnia tę lukę, i to w sposób nader adekwatny. Śledząc rozwój filozoficzny Descartes'a, przede wszystkim odwołuje się do pism samego filozofa, jego korespondencji z przyjaciółmi (żeby wspomnieć tylko listy do Beeckmana, który jako pierwszy wzbudził zapał Kartezjusza do nauk, po okresie poszkolnej stagnacji, czy też do Mersenne’a, jego powiernika i zarazem „pośrednika" z naukowym środowiskiem Francji), by wyciągnąć szereg wniosków, wspartych także pismami i listami licznych przyjaciół autora Rozprawy, ale też przywołuje pewne wątki współczesnych mu historyków filozofii.

Chmaj w swej analizie rozwoju filozoficznego Descartes'a (który nazywa także rozwojem duchowym) wychodzi od spostrzeżenia, że „skoro filozofia Kartezjusza była twórczym ruchem myśli, rozwijającym się i kształtującym wśród różnych zainteresowań i pobudzeń, w takim razie, by ją należycie zrozumieć, a zarazem uniknąć tych trudności, w które popadają zazwyczaj jego historycy, należy badać ją w ciągłości jej stadiów rozwojowych, w owym powolnym narastaniu i wiązaniu się różnych członów myślowych, w następujących po sobie fazach jej stawania się, — gdyż tylko przy zastosowaniu historycznej metody rozważań otrzyma się jej obraz w naturalnej i prawdziwej postaci" [ 21 ]. Stąd też szczegółowa analiza pism Descartes'a, ze szczególnym naciskiem na korespondencję i notatki czynione na użytek własny filozofa.

Dlaczego jednak nie analiza głównych dzieł Kartezjusza? Otóż Chmaj stawia tezę, że cały proces rozwoju filozoficznego Descartes'a możemy prześledzić do roku 1637, kiedy to ukazuje się Rozprawa o metodzie [ 22 ], a cały późniejszy okres twórczości Descartes'a jest poświęcony już nie rozwojowi, ale doprecyzowaniu, ogłoszeniu i walce o swoją filozofię.

Dzieło Chmaja, obok walorów naukowych, ma — w mojej opinii — jeszcze jeden: dla kogoś, komu bliska jest postać autora Medytacji, jest ono nader urokliwe. Wydaje się bowiem, że Chmaj rozprawia o rozwoju Descartes'a nie z pozycji uczonego, historyka filozofii, ale wyczuć można pewien ton niemal osobisty, czasami wręcz wydaje się, że Chmaj pisze z pozycji przyjaciela Descartes'a, człowieka, który znał go osobiście i może przekazać swą wiedzę o nim. Ma to zapewne swoje uzasadnienie w cytowaniu obszernych partii pism Descartes'a, a wszystkie niemal jego pisma, od tych młodzieńczych począwszy, poprzez główne dzieła, a na korespondencji skończywszy, zawierają szereg odniesień do biografii autora (które to wątki Chmaj skrzętnie wykorzystuje), są — rzec można głęboko nacechowane szczególnego rodzaju autobiografizmem, co nadaje jego pismom charakterystyczny kształt. Jego dzieła dzięki temu, że pozwalając poznać myśl autora, ukazują zarazem perypetie intelektualne filozofa, są nam zdecydowanie bliższe. I w tym względzie należałoby polemizować ze stanowiskiem Tatarkiewicza, który powiada, iż myśliciel taki jak Descartes nikomu nie może być bliski [ 23 ]. Właśnie w wątkach autobiograficznych doszukiwałbym się bliskości Kartezjusza, co jak mi się wydaje dostrzegał i wykorzystał też Chmaj.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Metafizyka moralności Kanta
Rene Descartes (Kartezjusz)


 Przypisy:
[ 11 ] Zob. W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. 2, Warszawa, 1990, s. 185.
[ 12 ] L. Chmaj, Kartezjanizm..., s. 79-80.
[ 13 ] Por. tamże, s. 80-87.
[ 14 ] Tamże s. 89.
[ 15 ] Zob. tamże s. 90-98, szczególnie s. 94, gdzie: „przyswajają już oni [jezuici, A.K.] sobie różne punkty widzenia kartezjanizmu, nie negując nawet wartości wątpienia metodycznego". Warto zauważyć, że jeszcze dla Gengella wątpienie metodyczne było jednym z tych elementów, które podważając prawomocność idei Boga, prowadzą z konieczności do ateizmu.
[ 16 ] L. Chmaj, Kartezjusz i jego filozofia w świetle ostatnich badań, „Kwartalnik Filozoficzny" 1928 t. VI, z. 1, s. 69-96; z. 2, s. 242-272; z. 3, s. 275-297; z. 4, s. 419-442.
[ 17 ] L. Chmaj, Kartezjusz..., s. 69.
[ 18 ] Tamże, s. 73.
[ 19 ] Tamże, s. 442.
[ 20 ] L. Chmaj, Rozwój… , s. 4.
[ 21 ] L. Chmaj, tamże, s. 3.
[ 22 ] Zob. tamże, s. 4-5, gdzie co następuje: „W roku tym główny zrąb filozofii Kartezjusza jest już gotowy. W jego notatkach, w pismach niedokończonych oraz korespondencji znajdujemy najbardziej bezpośredni wyraz jego rozwoju myślowego, nietłumiony i nie przeinaczany na skutek ubocznych, zewnętrznych motywów". Podobne zdanie prezentuje W. Tatarkiewicz, Historia filozofii t. 2, wyd., cyt., s. 47, gdzie: „przed 1637 r. przewodnie idee systemu były już ustalone".
[ 23 ] Zob. W. Tatarkiewicz, Wielcy i bliscy, (w:) tegoż, Parerga, Warszawa, 1978, s. 134, gdzie co następuje: „Kartezjusza skupienie na podstawowym zagadnieniu filozofii, monumentalność jego problematyki są tak ogromne, że czynią go myślicielem pomnikowym, spiżowym, mało komu bliskim". Nawet jeżeli rzeczywiście sama problematyka poruszana przez Descartes'a czyni go filozofem odległym czytelnikowi, to właśnie ów ton autobiograficzny zdecydowanie nam go przybliża.

« Filozofia nowożytna   (Publikacja: 03-12-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Adam T. Koźlik
Absolwent studiów filozoficznych w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5141 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365