Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.781.102 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 720 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Propaganda jest matką wydarzeń.
 Kultura » Historia

Bezprym [2]
Autor tekstu:

Władza książęca opierała się na tych trzech czynnikach, na Kościele, dworze i wiernym mu rycerstwie. Rycerstwo też przeszło pewną ewolucję. W czasie wojen polsko-niemieckich mamy do czynienia ze spadkiem liczebności drużyny księcia i z oparciem sił militarnych państwa na oddziałach możnych i służbie rycerskiej innych członków społeczeństwa. [ 30 ] Trzeba zwrócić uwagę na to, że również biskupi uczestniczyli w wyprawach wojennych, dostarczali księciu hufców zbrojnych ze swoich majątków, czym w pewniej mierze uniezależniali go od rycerstwa świeckiego. [ 31 ]

W zmieniającej się sytuacji pozostają do uregulowania relacje wewnątrz rodu książęcego, ostoi starych wartości. Stosunek władcy do jego członków miał ogromne znaczenie dla państwa, gdyż ludzie ci nie byli jedynie jego krewnymi, ale realnie uczestniczyli we władzy. Było tak nie tylko ze względu na obowiązki przyznawane im przez panującego, ale wynikało z samego faktu urodzenia. [ 32 ] Chrobry był nie tylko głową rodziny, ale i rodu. Stosunki zachodzące w rodzinie, rzutowały na te istniejące w rodzie. Bolesław był tu innowatorem, ograniczył znacznie prawa rodu i najbliższej rodziny. Swoich krewnych i synów traktował głównie ze stanowiska ich zdolności i chęci do uznawania jego władzy, ale również systemu, który tworzył. To właśnie pozwalało mu w jego mniemaniu na posunięcia, które wcześniej mogłyby być nie do przyjęcia, w obecnej chwili jednak środowisko skupione wokół władzy i w niej uczestniczące potrafiło się pogodzić i zrozumieć kontrowersyjne decyzje księcia. Dzięki temu możliwe było odsunięcie Bezpryma i wyznaczenie na następcę Mieszka. Możnowładztwo nie przyjęło tego gładko i bez oporu, jak się później okazało. Niektórzy nie akceptowali tej strony polityki księcia, co uwidacznia się najlepiej po jego śmierci.

Zakładając za Borawską, że Bezprym nie został wygnany z kraju wraz z matką, [ 33 ] prześledźmy wersję wydarzeń, którą prezentuje badaczka. Na rok 999, tj. moment, kiedy Bezprym został odesłany do św. Romualda, datuje się początek uprzywilejowania Mieszka, jak to już wspomniałem wyżej. Do roku 990 Bezprym był jedynakiem. Sam fakt narodzin Mieszka nie miał jeszcze wpływu na sytuację starszego brata. Istnieją mocne argumenty przemawiające za tym, że to właśnie Mieszko był przeznaczony do stanu duchownego, więc Bezprym pozostawał kandydatem na następcę po Bolesławie. Było to w myśl powszechnie respektowanej zasady dziedziczenia w okresie wczesnopiastowskim, że to najstarszy syn jest uprzywilejowany w kwestii następstwa tronu. [ 34 ] Załóżmy, że Mieszko miał zostać mnichem, przyjrzyjmy się dwóm podstawowym argumentom przywoływanym przez uczoną dla potwierdzenia tej tezy.

Po pierwsze zainteresowanie wzbudziło imię młodszego z braci. Jest ono podwójne: Mieszko-Lambert. Nie jest to zjawisko wyjątkowe, jeśli dotyczy dorosłych neofitów, którym do dotychczasowego, pogańskiego imienia dodawano przy chrzcie drugie imię. Tak na przykład było w przypadku imienia Mieszko-Dagome. Gdy jednak chodzi o chrześcijan z dziada i pradziada, to sprawa się komplikuje, w XI wieku w dynastii piastowskiej znamy trzech książąt o podwójnych imionach, a są to: Mieszko-Lambert, Kazimierz-Karol i Władysław-Herman. Danuta Borawska powołuje się na ciekawą interpretację takiego stanu rzeczy. Przywołuje pogląd, jakoby podwójne imiona książąt polskich pozostawały w związku z ich wcześniejszą karierą duchowną. [ 35 ] Trafność tej tezy potwierdza w następujący sposób, zapiski dotyczące urodzin książąt o podwójnych imionach wymieniają z reguły jedno imię, dopiero w ciągu życia, czy w zapisce obituarnej pojawiają się obydwa. Z tego wynika, że drugie imię zostało nadane już po chrzcie. [ 36 ] Twierdzenie o pobycie takich podwójnie nazywanych Piastów w klasztorze nie potrzebuje chyba mocniejszych dowodów.

Drugą sprawą, która naprowadziła badaczy na trop przypuszczalnego pobytu Mieszka II w klasztorze jest jego wykształcenie. Już Stanisław Zakrzewski zwracał na to uwagę. Posługiwał się nie tylko mową ojczystą, ale także łaciną i greką. Wykształcenie takie mógł uzyskać tylko w klasztorze. Uczony podkreśla, że ci z synów, których panujący książę przeznaczał do stanu duchownego byli starannie i książkowo nauczani. [ 37 ] Wygląda, więc na to, że to Bezprym miał być sukcesorem po Bolesławie. Sytuacja ta wygląda bardzo dziwnie, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Mieszko był pierworodnym synem aktualnej żony Chrobrego, Emnildy. Nie wydaje się prawdopodobnym, by mogła pozwolić na oddanie go do klasztoru. Jak mogło więc do tego dojść?

Wpływ na to mogła mieć sytuacja wewnętrzna jaka istniała u schyłku panowania Mieszka I. W sporze z synami Ody, to Bolesław posiadał atut starszeństwa, na który na pewno się powoływał. Stosowanie takiego argumentu zobowiązywało go do zastosowania go również we własnym domu. Gdy więc zabiegał dla siebie o poparcie możnych i uznanie swoich własnych uprawnień, to albo odsunął Mieszka uznając tymczasowo Bezpryma swoim następcą, albo zgodził się na takie żądania. [ 38 ]

Co wpłynęło na zmianę statusu synów Chrobrego? Stanisław Zakrzewski sugeruje, że negatywny stosunek do Bezpryma wziął się z miłości do Emnildy, matki Mieszka. Osoby, z którą przyszły król spędził 28 lat życia i która miała niebagatelny wpływ na małżonka. [ 39 ] To jednak nie wystarczy, aby doprowadzać do tak niebezpiecznej sytuacji. Autor biografii Chrobrego spekuluje, że Bezprym swoim postępowaniem mógł dać powód Bolesławowi do zmiany decyzji około 1013 roku, wtedy to właśnie przesądzić miał o losie obydwu synów. [ 40 ] Według mnie jednak nie wydaje się to prawdopodobne, jeśli zestawimy tę datę z datą domniemanego odesłania Bezpryma do klasztoru. Wydarzenia te dzieli około 13 lat różnicy.

Ciekawą rzeczą jest, że Stanisław Zakrzewski uważa, że skoro dopiero w 1013 roku Bezprym został definitywnie odsunięty od władzy, to mógł być jednak siostrzeńcem Stefana I, króla Węgier. [ 41 ]

Taka decyzja odbiła się rzecz jasna na relacjach rodzinnych i rodowych. Rodzina podzieliła się na dwa wrogie obozy od chwili, gdy Mieszko II dorastał. Rozdźwięk trwał latami i raczej nie zanikał, a wzmagał się. Bezprym z faworyta do objęcia schedy po ojcu stał się nie tylko jego antagonistą, ale też systemu politycznego, który tworzył. Jego polityczne unicestwienie musiało odbić się także echem w społeczeństwie, które wierne było staremu zwyczajowi faworyzującemu starszych synów. Dlatego właśnie istniała potrzeba wysłania go do klasztoru, gdyż sama desygnacja nowego następcy była niewystarczająca, na co zwraca uwagę Danuta Borawska. [ 42 ] Teza ta znajduje potwierdzenie, kiedy porównamy dalsze koleje losów Bezpryma i najmłodszego syna, Ottona. Nie stanowił on widać zagrożenia, skoro pozostał w kraju, na dworze Bolesława. Oznacza to, że nie obawiano się, iż upomni się kiedyś o swój dział czy prawo do następstwa po ojcu. [ 43 ] Wyraźnie widać, więc że to Bezprym stanowił niebezpieczeństwo dla planów ojca. Czy wynikało ono z jego uprawnień jakie płynęły z jego starszeństwa? Zdecydowanie tak.

Przyjmijmy zatem, za Borawską, że Bezprym znalazł się w klasztorze w około 1000 roku. [ 44 ] Czy jak twierdzi Jasiński, około 1001. [ 45 ] Wokół tego faktu oraz okoliczności jakie temu towarzyszyły istnieje zaciekły spór. Historycy spierają się, który z synów Bolesława jest wymieniony w tekście Żywotu św. Romualda autorstwa Piotra Damianiego. Tekst żywota mówi: "Habebat autem equum satis egregium, quem sibi Busclavi Sclavonici regis filius dederat, factus ab eo monachus". [ 46 ]

Mamy do wyboru dwie możliwości, albo jest tu mowa o Bezprymie, dla którego klasztor miał być miejscem zesłania, albo o Mieszku, który przybył do niego po nauki. W jakim charakterze przybył ów bolesławowy syn i jaką funkcję pełni koń? Teresa Dunin-Wąsowicz zakłada, że zwierzę to zostało wysłane do papieża pod opieką członka rodziny królewskiej i nie dotarło do Sylwestra II z powodu walk o Rzym toczonych w tym czasie. Posłaniec przebywał w Monte Cassino, po czym udał się do Pereum i tam podarował wierzchowca św. Romualdowi. [ 47 ] Kto był jednak ofiarodawcą? Jeśli przyjmiemy, że był nim Bezprym, to można dojść do wniosku, że ojciec wysłał go do klasztoru, by nie stanowił zagrożenia dla sukcesji swojego młodszego brata Mieszka. Tak jak postrzegała to Danuta Borawska. [ 48 ]

Sławomir Syty sprzeciwia się jednak takiej wersji wydarzeń. Uważa, że charakter monastycyzmu eremickiego nie zapewniał wyeliminowania Bezpryma z rywalizacji z Mieszkiem II. Zwraca uwagę też na to, że życie w samotniach oddalonych od siebie utrudniało kontrolę i gdyby rzeczywiście chodziło o Bezpryma i zamknięcie go w klasztorze, to odpowiedniejszy byłby benedyktyński. Twierdzi też między innymi, że pierworodny Chrobrego nie był osobą, która ze względu na swój charakter mogła wstąpić do wspólnoty zakonnej o tak rygorystycznej regule. Rysuje jego obraz jako okrutnika i gwałtownika. Robi to jednak tak na podstawie roli, jaką odegrał w późniejszych wydarzeniach. Uzasadnienie to nie budzi we mnie zaufania. Uważa również, że był on wtedy zbyt młody by składać śluby zakonne. [ 49 ] Inaczej sprawa wygląda dla Danuty Borawskiej, według niej Bezprym był już wtedy za stary, miał bowiem około 13 lat. W ówczesnej praktyce było oddawanie na stan duchowny dzieci w wieku od 3 do 5 lat. [ 50 ]

Sławomir Syty rzuca też nowe światło na charakter daru i okoliczności jego wręczenia. Przypuszcza bowiem, że celem poselstwa było pozyskanie mnichów do pracy misyjnej. [ 51 ] Podobnie postrzegał to Tadeusz Manteuffel. Uważał on, bowiem, że w środowisku tego klasztoru poszukiwano misjonarzy mających później przybyć do Polski i tam krzewić chrześcijaństwo. Wysłanie członka dynastii piastowskiej uważał za próbę wychowania tam rodzimego kandydata, który mógłby w przyszłości zasiąść na stolicy biskupiej w Polsce. Dlatego niedorzecznym wydaje się wysłanie tam Bezpryma, gdyż wtedy należałoby uważać Pereum za więzienie stanu. [ 52 ] Sławomir Syty utrzymuje, że owym synem był Mieszko II, nie został jednak mnichem. Przebywał krótko we wspólnocie eremickiej, gdzie zdobywał wykształcenie. [ 53 ] Wydaje się to logiczne w powiązaniu z tym, co ustaliliśmy wyżej na temat stosunków na dworze Chrobrego przed wypędzeniem Bezpryma.


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Słowiańskie wystąpienia antykościelne
Bękart Oświecenia

 Zobacz komentarze (3)..   


 Przypisy:
[ 30 ] D. Borawska, op. cit. s. 61.
[ 31 ] S. Zakrzewski, op. cit. s. 332.
[ 32 ] Tamże, s. 320.
[ 33 ] Patrz przypis 26.
[ 34 ] D. Borawska, op. cit. s. 84.
[ 35 ] Tamże, s. 93.
[ 36 ] D. Borawska, op. cit. s. 93.
[ 37 ] S. Zakrzewski, op. cit. s. 322.
[ 38 ] D. Borawska, op. cit. s. 95.
[ 39 ] S. Zakrzewski, op. cit. s. 321.
[ 40 ] Tamże, s. 323.
[ 41 ] Tamże, s. 323.
[ 42 ] D. Borawska, op. cit. s. 90.
[ 43 ] Tamże, s. 88.
[ 44 ] Tamże, s. 96.
[ 45 ] K. Jasiński, op. cit. s. 107.
[ 46 ] Z Damianiego Żywotu św. Romualda, [w:] MPH, t. I, Warszawa 1960 s. 326.
[ 47 ] T. Dunin-Wąsowicz, Koń cenniejszy od złota. [w:] Rocznik Muzeum Narodowego w Warszawie, t. 36, 1992.
[ 48 ] D. Borawska, op. cit. s. 88.
[ 49 ] S. Syty, Mieszko II czy Bezprym mnichem u św. Romualda, [w:] Nihil superfluum esse. Studia z dziejów średniowiecza ofiarowane Profesor Jadwidze Krzyżniakowej, Poznań 2002, s. 105 — 106.
[ 50 ] D. Borawska, op. cit. s. 91.
[ 51 ] S. Syty, op. cit. s. 106.
[ 52 ] T. Manteuffel, Państwo polskie a papiestwo oraz ruch monastyczny na Zachodzie w X wieku, [w:] Początki państwa Polskiego. Księga Tysiąclecia. t. 1, Poznań 2002. s. 259.
[ 53 ] S. Syty, op. cit. s. 109.

« Historia   (Publikacja: 22-02-2007 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Krzysztof Kałuszko
Student historii
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5277 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365