|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Biologia » Biologia molekularna
Przełom w badaniach nad komórkami macierzystymi Autor tekstu: PZ Myers
Niedawne
odkrycie w badaniach nad komórkami macierzystymi jest niemałym wydarzeniem:
badacze doszli do tego, jak przeprogramować dorosłą komórkę, by doprowadzić
ją do stanu niemal nie do odróżnienia od zarodkowych, pluripotencjalnych komórek
macierzystych. Jest to bardzo znacząca nowość, obiecująca przyspieszenie tempa badań w tej dziedzinie.
Problem
zawsze polegał na tym, że komórki istnieją w odrębnych stanach. Na przykład
komórka skóry ma uaktywniony jeden zestaw genów, niezbędny dla jej
specyficznej funkcji, a inne zestawy genów są wyłączone. Zwykłe pobranie
DNA z komórki skóry i wprowadzenie go do komórki jajowej niekoniecznie
stworzy funkcjonalną komórkę jajową, ponieważ geny niezbędne dla komórki
jajowej mogą być wyłączone w DNA komórki skóry, a nie wiemy jak je włączyć.
Proces transferu jądra komórki somatycznej jest z tego powodu próbą robioną
po omacku z bardzo wysokim procentem niepowodzeń — zasadniczo naukowcy próbują
doprowadzić do właściwej konfiguracji włączonych genów dając jądru
solidnego kopniaka i mając nadzieję, że coś w komórkach spowoduje
rekonfigurację wzorca aktywacji genu w coś odpowiedniego.
Odkrycie
Takahashiego i jego kolegów ujawniło jak wybiórczo włączać właściwy
wzorzec genów na pluripotentne komórki macierzyste. Odkryli przycisk ponownego
uruchamiania komórek ssaków, prosty włącznik, który wprowadza komórkę we
właściwy stan, by mogła stać się dowolną komórką.
Ten
przycisk ponownego uruchamiania składa się z czterech genów: Oct3/4,
Sox2, Klf4 i c-Myc oraz specjalnego środowiska pozakomórkowego.
Te geny są czynnikami transkrypcyjnymi, genami, które regulują ekspresję
innych genów i podejrzewano, że są ważne, ponieważ — między innymi — są
wyrażane w zróżnicowany sposób w normalnych zarodkowych komórkach
macierzystych, czego byśmy nie wiedzieli, gdyby ludzie nie prowadzili badań
nad zarodkowymi komórkami macierzystymi. Sądzi się, że geny c-Myc i Klf4
modyfikują chromatynę, zmieniając wzór metylacji DNA i modyfikacji
histonowej, umożliwiając Oct3/4 i Sox2 wejście i związanie
się z określonymi genami docelowymi. Te kilka genów, działając razem, wywołują
cały szereg dalszych wydarzeń genetycznych, które przełączają komórkę w stan pluripotencjalny.
Rezultaty
sprawdzano na kilka sposobów. Podobną procedurę zastosowano do myszy, by
stworzyć całe zarodki mysie, które następnie rozwinęły się w dorosłe
myszy, demonstrując w ten sposób totipotencję. Ludzkie indukowane pluripotencjalne komórki macierzyste poddano całej baterii prób i pokazują
one ekspresję genów podobną do tej w prawdziwych zarodkowych komórkach
macierzystych. Ponadto całe kolonie tych indukowanych komórek
macierzystych wstrzyknięto myszom, gdzie tworzyły guzy — teratomy, nowotwory
wielotkankowe, które różnicują się w szereg różnych typów tkanek (ale źle
zorganizowanych — nie tworzą maleńkich ludzkich niemowląt wewnątrz myszy, a tylko porozrzucane kawałki). Tworzą się tkanki jelitowe, skóra, chrząstka i nerwy, jak widać na ilustracji poniżej, demonstrując pluripotencję tych komórek
macierzystych.
(kliknij, żeby
uzyskać powiększenie zdjęcia)
Tkanki w górnym rzędzie od lewej: nabłonek jelitopodobny,
mięsień, skóra
Tkanki w dolnym rzędzie: chrząstka, tkanka tłuszczowa, tkanka nerwowa
Teratomy
barwione hematoksyliną i eozyną pochodzące z komórek iPS (klon 201B7). Komórki
przeszczepiono podskórnie w cztery różne części organizmu myszy SCID. Guz
rozwinął się w jednym z tych miejsc.
Jest w tym pewien problem. Sposób aktywacji tych czterech genów jest
skuteczny, ale brakuje mu nieco finezji: konstrukty zawierające geny z promotorami, które możemy kontrolować, zostały wprowadzone do komórek
docelowych przez retrowirusową transfekcję. Z tą techniką są problemy. Geny
są wprowadzane na miejsce losowo i mają możliwość tworzenia nowych mutacji.
Ponadto nie są regulowane dokładnie w taki sam sposób jak normalne geny — co
pozwala im na nieprzewidywalną ekspresję w komórkach. Na przykład, myszy, które
powstały z indukowanych komórek macierzystych mają wysoką skłonność do
chorób nowotworowych.
Badaczom
udało się odkryć delikatny przycisk ponownego uruchamiania komórki, ale
chwilowo do jego uruchomienia używają młotka.
Na
początek to wystarcza i wykazali, że te cztery geny wykonują niezbędną pracę,
ale z czasem chcielibyśmy znaleźć elegantszy sposób ich uaktywniania. Na
przykład zamiast wstawiania dodatkowych kopii genów chcielibyśmy znaleźć
sposób uruchamiania kaskad sygnałów, które zaktywizują naturalne kopie obecne w genomie; jakaś kombinacja czynników
pozakomórkowych i wstrzykiwanie małych cząsteczek, które wykonują tę samą
pracę co komórki w stanie ES (embryonic
stem).
To
odkrycie prawdopodobnie natychmiast stanie się obiektem politycznej gry, z politykami skrajnej prawicy, którzy ograniczyli amerykańskie
badania nad komórkami macierzystymi, oznajmiającymi o potwierdzeniu się słuszności
ich postawy. Podkreślmy jednak tutaj kilka spraw. Amerykanie nie dokonali tego
odkrycie; zrobili to japońscy naukowcy. Wymagało to zrozumienia ekspresji genów w zarodkowych komórkach macierzystych, co w naszym kraju było utrudnione. Będzie
wymagało znacznie więcej potwierdzeń i porównań między indukowanymi
pluripotencjalnymi komórkami macierzystymi a zarodkowymi komórkami
macierzystymi jako część procesu doprowadzenia tej techniki do użytku -
nauka nie przyjmuje po prostu wyniku z kilku laboratoriów i nie akceptuje tego
jako świętej prawdy. Oczywiście musimy wykombinować lepszy sposób włączania
tych czterech genów. To wykombinowanie będzie wymagało dalszych badań nad
tym jak
organizmy przełączają komórki w stan ES in
situ, a tego nie zrozumiemy na podstawie komórek z wstawionymi, sztucznymi
konstruktami genowymi.
Innym
istotnym punktem jest to, że naukowcy są podnieceni tą pracą, ponieważ
otwiera ona drogę do badań podstawowych nad rozwojem i zróżnicowaniem. Te
komórki NIE nadają się do terapii… do natychmiastowego, praktycznego
zastosowania, jakie elektorat chce od badań nad komórkami macierzystymi. Nie
można ich także użyć do klonowania reprodukcyjnego, chociaż to nie zmartwi
większości ludzi. Są to komórki zakażone retrowirusem, z potencjalnie
nieznanymi mutacjami i mają modyfikacje genetyczne, które powodują, że mają
skłonność do rozwijania nowotworów. Nie będziemy w stanie tą techniką
hodować nowych narządów i tkanek dla ludzi z kilku komórek ich skóry.
Potrzeba dalszej pracy nad zarodkowymi komórkami macierzystymi, aby zrozumieć,
jak wziąć dowolną komórkę z twojego ciała i czysto, elegancko przywrócić
ją do stanu komórki macierzystej, którą da się ukształtować w każdy narząd,
jakiego potrzebujesz. Ta praca pokazuje, że będziemy w stanie to zrobić, że
nie będzie to trudne i że powinniśmy popierać badania nad komórkami
macierzystymi już teraz, byśmy mogli wypracować te szczegóły.
Albo
też możemy siedzieć bezczynnie i pozwolić Japończykom i Koreańczykom zrobić
to za nas, co, jak sądzę, jest zupełnie w porządku. Pamiętajmy tylko, że
oddanie badań innym oznacza, że uzyskują oni przewagę także w dokonywaniu
wszystkich kolejnych przełomów i że świadomie umieszczamy naukę w USA w jednej z najbardziej obiecujących dziedzin badań biomedycznych na dalszym
miejscu, nadając jej drugorzędny status.
Bibliografia:
Takahashi
K, Tanabe K, Ohnuki M, Narita M, Ichisaka T, Tomoda K, Yamanak S (2007),
Induktion of Pluripotent Stem Cells from Adult Human Fibroblasts by Defined
Factors. „Cel" 131(4):1-12.
Tekst pierwotnie opublikowany był w blogu „Phartyngula",
publikacja polskiego tłumaczenia w Racjonaliście za zgodą Autora.
« Biologia molekularna (Publikacja: 02-12-2007 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5637 |
|