Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.013.608 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Friedrich Nietzsche - Antychryst
Kubek z rybką Darwina

Złota myśl Racjonalisty:
"Biskupi nie zawsze chętnie patrzą na księży-społeczników. Modlitwa przez pracę ich obraża, domagają się dni wolnych na modlitwę."
 Nauka » Nauka i religia

Nauka na indeksie
Autor tekstu:

"Przez stulecia Kościół święty był ofiarą prześladowań, z wolna pomnażających szeregi bohaterów, którzy wiarę chrześcijańską pieczętowali własną krwią; ale dzisiaj piekło wspiera straszniejszy jeszcze oręż przeciw Kościołowi, zdradliwy, banalny i szkodliwy: złowrogą maszynę drukarską. Nie było w przeszłości większego zagrożenia spoistości Kościoła i moralności (...) Nie wolno również twierdzić, że zakaz dotyczący szkodliwych książek jest naruszeniem wolności, kampanią przeciwko światłu prawdy, oraz że `Lista` jest występkiem przeciw erudycji i nauce".

To fragment wstępu do Indeksu Ksiąg Zakazanych (Index Librorum Prohibitorum) w ostatnim jego wydaniu z roku 1948. Instytucja ta została przez Kościół zorganizowana po wynalezieniu druku oraz umocnieniu się protestantyzmu, w roku 1559. Po wydaniu tego pierwszego generalnego spisu miało miejsce Wielkie Palenie. W roku 1572 papież Pius V utworzył tzw. trybunał indeksu, departament w ramach Kongregacji Świętego Oficjum, który miał za zadanie doglądanie i aktualizowanie Spisu. Oczywiście zakazywanie i palenie ksiąg sięga samych prawie początków chrześcijaństwa. Początkowo wymierzone było głównie w pisma pogan i heretyków. Z czasem również przeciwko bluźniercom, wolnomyślicielom i deprawatorom. Osobną kategorię autorów na indeksie stanowią badacze, naukowcy, zwolennicy wolności badań naukowych. Nie było wówczas potrzeby udawania, że religia i nauka to „niezachodzące na siebie magisteria", że Biblia niby jest napisana alegorycznie tam gdzie jest sprzeczna z wiedzą naukową, że teolog naucza o zaświatach a nie o świecie nas otaczającym.

Perypetie z Kościołem dzieł Kopernika i Galileusza, uważanego za ojca nowożytnej nauki, są powszechnie znane. Również inny twórca nowożytnej koncepcji nauki — Francis Bacon (1561-1626), był na Indeksie. Był prekursorem empiryzmu, zakładającego, że głównym źródłem poznania świata jest doświadczenie a nie bezkrytyczna wiara w autorytet czy spekulacje. Rozum bez doświadczenia według Bacona narażony był na różnorakie złudzenia (idola). Wyróżniał złudzenia plemienne (jak choćby doszukiwanie się celowości w świecie), złudzenia jaskini (przesądy spowodowane przez wychowanie i środowisko), rynku (nieprecyzyjność pojęć) oraz teatru (spekulacje przyjmowane na mocy autorytetu). Jako reformator skostniałej nauki średniowiecznej i rzecznik uniezależnienia jej od przesądów i złudzeń był niewątpliwie człowiekiem niebezpiecznym.

Ściganiu kościelnemu poddana została również nowożytna nauka historii. Przykładem choćby dzieło najwybitniejszego historyka angielskiego epoki Oświecenia, Edwarda Gibbona (1737-1794) — Zmierzch cesarstwa rzymskiego. To jedna z najsławniejszych książek historycznych wszech czasów. Gibbon opisywał w niej nie tylko upadek świata starorzymskiego, ale i okoliczności narodzin chrześcijaństwa. W taki jednak sposób „bronił" w nim chrześcijaństwa i katolicyzmu, że Inkwizycja umieściła to dzieło na Indeksie (1783) i nie zechciała go zdjąć do samego końca niesławnego Spisu. To historia napisana w doskonałej wolteriańskiej ironii (tak pisze na przykład o sceptycyzmie pogan: „Zmierzch starożytnego zabobonu naraził bardzo wiele osób na niebezpieczeństwo bolesnego zwątpienia. Sceptycyzm i stan zawieszenia może stanowić rozrywkę dla nielicznych badawczych umysłów. Ale rzeszom uprawianie zabobonu jest tak miłe, że gdy pod jakimś nakazem się z niego ockną, długo jeszcze żałują swojej przyjemnej wizji. Umiłowanie rzeczy nadprzyrodzonych, ciekawość przyszłych wydarzeń i silny popęd do rozciągania nadziei i lęków poza granice świata widzialnego — oto główne przyczyny, które sprzyjały przyjęciu się wielobóstwa. Gmin tak koniecznie musi w coś wierzyć, że jeśli jakikolwiek system mitologiczny upada, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa zajmuje inny zabobon. Do opuszczonych świątyń Jowisza i Apollina może by więc wkrótce wkroczyły jakieś bóstwa świeższej daty i modniejszego pokroju, gdyby nie to, że w decydującej chwili interweniowała mądrość Opatrzności, ukazując światu prawdziwe Objawienie…", tom II, str. 45). Oczywiście historyków potępiano nie tylko za ironizowanie z Prawd Objawionych. Chodziło o nowożytny model uprawiania tej gałęzi wiedzy opierającej się na źródłach i badaniach, eliminujący wszelkie nadprzyrodzone motywy z naukowego historycznego opisu.

Innym znaczącym dziełem historycznym na Indeksie jest sławny Słownik uniwersalny historii i geografii autorstwa Marie-Nicolasa Bouilleta (1798-1865). Opublikowany w 1842, na Indeksie od 1852. Do 1914 miał on aż 34 wydania. Odniósł taki sukces, że nazwisko Bouilleta stało się synonimem słownika historyczno-geograficznego w ogóle. Pierre Larousse źródeł jego sukcesu upatruje nie tylko w jego jakości, stylu i metodzie autora, ale i w umieszczeniu go na Indeksie w czasach kiedy sprzeczność nauki i religii stała się dla ludzi światłych pewnikiem, co spowodowało, że „zaskarbił on sobie sympatię wolnych duchów". Indeks Zakazany pełnił wśród ludzi światłych rolę swoistego przewodnika po dziełach wartych uwagi. Dziś Kościół przestał już zasadniczo reklamować „dzieła zakazane", czyli na ogół wartościowe, lecz co pewien czas księża nie wytrzymują rozpętując wokół poniektórych książek sporo błogosławionego zamieszania.

Kiedy na Indeksie odnajdujemy dzieło poświęcone optyce z dość zabawnym tytułem — Newtonizm dla pań Francesco Algarottiego (1713-1764), można by pomyśleć, że Kościół zwalczał dawniej optykę, bo przecież może ona rozwiać szereg iluzji naturalnych, którym pobożność przypisuje znamiona cudów. Jednak to popularne dzieło (30 wydań w 6 językach oświeconej Europy) włoskiego filozofa, przyrodnika i matematyka grzeszyło głównie tym, że przeszczepiało na kontynent zakazaną „wyspiarką" naukę Newtona. Nie mniejszym grzechem było również i to, że kierowane było kobiet, a przecież o ile krzewienie przesadnej wolności myśli wśród mężczyzn było tylko grzechem zwyczajnym o tyle objęcie nim także kobiet — to już podówczas grzech nadzwyczajnego autoramentu, porównywalny chyba tylko z wcześniejszym skażeniem nauką i książką prostaczków (książki w językach narodowych). Algarotti napisał to dzieło w wieku 25 lat, przezorny Kościół nie czekał aż zaraza rozleje się po całej Europie i wsadził ją na Indeks już w roku wydania (Paryż 1738).

Na Indeksie są też wszystkie dzieła Johanna Heinricha Alsteda (1588-1638), najwybitniejszego niemieckiego encyklopedysty i matematyka swoich czasów. Najpierw potępiono Systema mnomonicum duplex (1612), następnie najsławniejsze jego dzieło — Encyklopedię wszystkich nauk (1648), a w końcu (1757) — wszystko co napisał.

Z zakresu psychologii na indeksie były dzieła wybitnego przedstawiciela włoskiego pozytywizmu — Roberto Ardigo (1828-1920). Ardigo był filozofem i byłym księdzem. W roku 1869 ogłosił dzieło Pietro Pomponozzi, mowa odczytana w teatrze naukowym... Pomponozzi był włoskim doktorem medycyny, który w XVI wieku dowodził organicznego charakteru funkcji psychicznych człowieka. Kościół chciał go spalić, lecz gdy ten umknął — musiał zadowolić się spaleniem jego dzieła, co uczyniono w Wenecji z religijną oprawą. W XIX wieku oczywiście nie było już jak spalić Ardigo, i to nawet mimo tego, że był urzędnikiem kościelnym, lecz jego dzieło powędrowało do wyklętego Spisu. Dwa lata później Ardigo zrzucił suknię i został filozofem pozytywistą. W najbliższych latach wzbogacił Indeks Ksiąg Zakazanych o dwie kolejne interesujące pozycje: Psychologia jako nauka pozytywna (1872) oraz Formacja naturalna systemu słonecznego (1879).

Na Indeksie umieszczono także pośmiertnie w 1819 r. Raport o psychice i moralności człowieka Piotra Cabanisa (1757-1808). Cabanis był nadwornym lekarzem Ludwika XVI, filozofem francuskiego oświecenia i empirystą, który pchnął rozwój psychologii. Zajmował się zaburzeniami umysłu, wyjaśniając nimi zjawisko przestępczości. Uznał mózg za najwyższy mechanizm nerwowy (do czego doszedł zastanawiając się, czy ofiary gilotyny cierpią po odcięciu głowy), który rządzi produkowaniem myśli.

Z zakresu kosmologii potępiono w roku 1858 Elementy kosmografii profesora Giuseppe Bagarottiego. Tego samego autora na indeksie znalazła się również książka pt. Historia filozofii albo rozwój ludzkiego intelektu (1858).

Dalej mamy książki medyka i filozofa Sebastiano Bartolo (1635-1676) krytykujące scholastyczną medycynę: Astronomiae microcosmicae systema novum... (1666), Artis medicae dogmatum... (1668).

Uważa się, że nowożytne religioznawstwo zapoczątkował Nicolas-Antoine Boulanger (1722-1759), oczywiście na Indeksie. Ale przez jego nazwisko na indeksie reprezentowana jest również geologia. Boulanger był francuskim inżynierem który prowadził obserwacje i badania geologiczne. Doprowadziło go to do przekonania, że w czasach bardzo dawnych faktycznie ludzkość zetknęła się z wielkim Potopem lub potopami. Gdyby tylko do tego swe wnioski ograniczył dziś dostałby może pośmiertnie Nagrodę Templetona za doszukiwanie się zgodności religii i nauki. Boulangerowi jednak nie chodziło o potwierdzanie biblijnych mitów, lecz wyciągnął ze swych geologicznych obserwacji wnioski dalej idące. Stwierdził mianowicie, iż irracjonalne zachowania współczesnych, wyrażone choćby w religijnych rytuałach, religiach oraz instytucjach politycznych (teokracje) mają swoje źródła w dawnych „traumach naturalnych". W takich wydarzeniach jak wielkie potopy czy inne naturalne katastrofy. Jego wydane pośmiertnie książki — Badania nad początkami wschodniego despotyzmu (1767) oraz Starożytność odkryta albo krytyczne badania nad fundamentalnymi opiniami, ceremoniami oraz religijnymi i politycznymi instytucjami różnych ludów na ziemi (1823) - zostały wyklęte i zakazane. Dzieła naukowe Boulangera wykorzystywał Paul Holbach w swojej kampanii antychrześcijańskiej, a jedną ze swych rozpraw — Chrześcijaństwo zdemaskowane — opublikował Holbach pod nazwiskiem Boulangera.

U schyłku XIX wieku wiernym zakazano czytać Traktat o podstawach geologii (1895) oraz Traktat o podstawach zoologii (1895) Odóna de Buen y del Cos (1863-1945). Buen studiował historię naturalną w Madrycie i Saragossie. Był twórcą Hiszpańskiego Instytutu Oceanografii a także senatorem z Barcelony.

Do ostatnich lat istnienia tego Indeksu (1966) Kościół aktualizował go i uzupełniał. Nigdy nie znalazły się na nim dzieła Hitlera, Rosenberga, Mussoliniego czy Franco. Dużo niebezpieczniejsza była bowiem astronomia, kosmologia, biologia, psychologia, medycyna, geografia, geologia, zoologia czy nawet optyka. Bo z faszystą łatwiej się dogadać teologowi niż z biologiem...


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dyskurs nauki i wiary
Niech zamilkną uczeni!

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (10)..   


« Nauka i religia   (Publikacja: 04-03-2008 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5771 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365