Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.740 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Propaganda jest matką wydarzeń.
 Nauka » Nauka i religia

Dyskurs nauki i wiary [1]
Autor tekstu:

Gdy istnieje wiele sposobów rozumienia jakiegoś terminu, staje się on pojęciem względnym. Nauka to termin pięknie brzmiący, ale i wieloznaczny, toteż trudno o zbudowanie jego poprawnej i zadowalającej wszystkich użytkowników definicji. Co więcej, pojęcie to w języku polskim ma znacznie szersze znaczenie niż angielskie science, które obejmuje jedynie matematykę i nauki przyrodnicze o szeroko rozumianej rzeczywistości. W Niemczech Wissenschaft rozumie się szerzej, nie wykluczając z niej humanistyki, ale najszersze znaczenie tego terminu obowiązuje w Polsce. Ze względu na zbyt szerokie, potoczne rozumienie, polscy uczeni powołując w 1887 r. w Krakowie Akademię Umiejętności i reaktywując ją w 1919 r. woleli nie używać słowa „nauka" zastępując je „umiejętnością".

NAUKA to wiedza gromadzona przez pokolenia, wiedza o rzeczywistości, poddana ustalonym wymaganiom treściowym i metodologicznym, spełniająca warunki prawdziwości. Tym samym terminem określa się też zbiór metod poznawczych i umiejętności praktycznych, którymi posługują się badacze przy zdobywaniu rzetelnej wiedzy, a także jej przekazywaniu.

Nauką nazywa się też działalność wyspecjalizowanych pracowników organizacji naukowych, dysponujących wciąż ulepszanymi narzędziami, instrumentami, podejmujących przedsięwzięcia badawcze, które powiększając zasoby wiedzy i umiejętności przyczyniają się do dalszego rozwoju nauki.

Wraz z rozwojem cywilizacji postępuje specjalizacja nauk. Ich liczba wzrosła, od kilku w średniowieczu do ponad 5 tys. obecnie. Naukę rozumiemy jako umowną całość złożoną z wielu niejednorodnych systemów, które są rozmaicie kształtowane i nazywane: kierunkami, obszarami, dziedzinami, dyscyplinami, gałęziami, teoriami. Dokonywano też dalszych rozróżnień nauk np. na: nomotetyczne i idiograficzne, nomologiczne i typologiczne, normatywne i krytyczne. Są nauki o przedmiotach naturalnych i nauki o artefaktach (wytworach działań człowieka), a także nauki obserwujące, eksperymentalne, porządkujące, pomocnicze w stosunku do innych nauk itd. Pomimo prób, jak na razie nie zdołano ustalić powszechnie przyjętych zasad, na podstawie których można jednoznacznie orzec, kiedy jakaś teoria czy specjalność zasługuje na względną autonomię.

Niektóre nauki są metodologiami albo systemami metod, które stanowią zasadniczą zawartość danej nauki. Ale to nie znaczy, że każda nauka szczegółowa ma swoją metodologię. Nauki nie są skrępowane doborem metod i korzystają w swym dążeniu do ścisłości i do kwantyfikacji z metodologii innych nauk np. logiki czy matematyki. Ze względu na stosowaną metodologię przeciwstawia się nauki dedukcyjne — indukcyjnym (formalne — realnym, abstrakcyjne — konkretnym), teoretyczne — praktycznym (podstawowe — stosowanym).

Uczeni przez wieki wypracowali stale doskonalące się metody eliminacji wiadomości fałszywych i teorii fantastycznych. Nauka dociera do prawdy obiektywnej. Już z założenia dokonuje się przez kompetentne gremia zespołowej kontroli nie tylko eksperymentów, lecz także poprawności metodologicznej i prawdopodobieństwa wyników wszelkich badań empirycznych, a w naukach abstrakcyjnych - akceptowalności systemów dedukcyjnych. W nauce krytyka wpisana jest już w sam proces rodzenia się wiedzy i nie istnieje żadna krytyka naukowa dokonywana poza nauką. Bardzo utrudnione są dzisiaj oszustwa naukowe, praca naukowa bez odpowiednich kwalifikacji, plagiaty, ale z drugiej strony następuje wzrost ilościowy i wpływy na opinię publiczną różnych paranauk i pseudonauk, czy — występujących pod trudną do zrozumienia maską — nauk alternatywnych. Dla mnie alternatywą dla nauki jest tylko nieuctwo, ale zapewne się mylę.

Suwerenność nauki i wolność uczonych

Wielu uczonych zgodnie z postulatem D. Hume’a, by nauka nie oceniała, lecz tylko stwierdzała, uważa, że nauka powinna być oderwana od ocen moralnych czy estetycznych. Dążenie do prawdy i ciekawość poznawcza to podstawowe motywy uczonego. Nadrzędną wartością w nauce jest prawda i fałsz, a obowiązkiem uczonych jest uzyskiwanie wiedzy o rzeczach i zjawiskach dotychczas niezbadanych, czyli docieranie do nieznanych obszarów rzeczywistości. I choć na przełomie XIX i XX wieku Henri Poincaré (przykładający dużą wagę do użyteczności badań) podkreślał, że utylitaryzm nie powinien dochodzić do głosu w odkrywaniu prawdy, to w naukach praktycznych stawia się niekiedy użyteczność powyżej moralności.

Nie tak dawno w obronie wolności uczonych wystąpiła profesor Maria Szyszkowska: Nie bacząc na konsekwencje swoich odkryć — bo te nie są możliwe do przewidzenia — uczony powinien starać się poznać to, co nieznane. Tych wysiłków nie powinna hamować świadomość, że dzieje każdej z nauk to zapis błędów, które człowiek popełnia, dążąc do pełniejszego poznania. Wyjątek stanowi tu historia filozofii, bowiem nadal są aktualne poglądy filozoficzne formułowane wcześniej, a nawet w starożytności. Badania naukowe nie powinny podlegać ocenom moralnym. Są to odmienne dziedziny, podobnie zresztą jak prawo stanowione i moralność, ale to dygresja na marginesie. W dziedzinie nauk wartością podstawową jest prawda — zaś w moralności dobro.(...) Uczeni odkrywając to, co nieznane, rozwiązują zarazem problemy istnienia człowieka.

Artykuł ten wzbudził dosyć gwałtowne protesty. Szczególnie w środowiskach związanych z Kościołem katolickim, choć nie tylko. Zwracano uwagę, że wielkie możliwości nauki powodują konieczność uwzględnienia zagadnień etycznych. Dla większości jest to sprawą oczywista, z którą zgadzamy się prawie wszyscy. Współczesne naukoznawstwo rozszerzyło swą problematykę o zagadnienia etyczne nauki, czemu poświęcają uwagę w Polsce takie organizacje jak Towarzystwo Popierania i Krzewienia Nauki czy Komitet Etyki Nauki PAN, i istota sporu leżała gdzie indziej. Czytając publikacje Marii Szyszkowskiej widać, że ona też nigdy tej problematyki nie lekceważyła. Jasnym jest więc, że to nie o etykę jej oponentom chodziło, a o etykę katolicką.

Nie zapominajmy przy tym, jak ważną rolę spełnia w działalności naukowej aspekt ideologiczny. Biorąc to pod uwagę, jest dla mnie oczywistym to, co dziwi w tym artykule panią profesor: Trudno zrozumieć tych, którzy cenią wolność i stwierdzają, że jest ona stanem faktycznym w Polsce, ale zarazem chcą ograniczać wolność uczonych. Trudno także zrozumieć tych, którzy godzą się z tym, że produkuje się broń mającą na celu zabijanie ludzi i zwierząt, natomiast „rozdzierają szaty" z powodu niektórych badań naukowych.

Tylko dominująca idea dysponuje w miarę pełną wolnością. Wszelkie inne nawet oczywiste prawdy muszą przebijać się z trudem. Nie do obrony jest twierdzenie o obiektywności nauki. Wyniki badań naukowych są propagowane bądź przemilczane w zależności od światopoglądu wyznawanego przez grupy posiadające władzę i wpływy w społeczeństwie. Najczęściej uczeni i naukowe struktury są powiązane rozlicznymi więzami zależności z biznesem i władzą, od których zależą fundusze na ich utrzymanie, a co za tym idzie nauka jest uwikłana i mniej lub bardziej wykorzystywana przez ideologię. Względy ideologiczne decydują o kierunkach i zakresie badań wielu dyscyplin naukowych, a zwłaszcza nauk społecznych: politologii, historii, ekonomii, socjologii, religioznawstwa i innych. Dosyć smutny obraz wolności myśli i nauki przedstawił profesor Stanisław Kozyr-Kowalski, w 13. i 14. numerze „Forum Klubowego".

Od jaja do kury

Nauka nie jest, co prawda, kurą znoszącą złote jaja, ale tak naprawdę utrzymać nas przy życiu może jedynie stały rozwój wiedzy naukowej. Dzięki niemu możemy mieć nadzieję przyszłości, gdyż pozwala eliminować dotychczasowe błędy i rozwiązywać zagrażające nam problemy. Nie możemy już wrócić do ery przednaukowej, ale warto przypominać, jak to się zaczęło.

Od samego początku ludzie, obserwując otaczający ich świat, próbowali go zrozumieć. Zastanawiali się nad zasadami, które nim rządzą, przypisując wydarzenia i ich skutki mocom nadprzyrodzonym, na które poprzez swoje umiejętności i zastosowane techniki mogą mieć wpływ niektórzy ludzie, np. czarownicy, szamani. Taką pierwszą próbą wyjaśnienia i wywoływania pożądanych zjawisk przyrody była magia. Z tych prób zrozumienia świata i wiedzy magicznej wywodzą się pierwsze mity religijne, ale też wywodzi się nauka analizująca, opisująca i wyjaśniająca fakty. Nie jest ona zjawiskiem niezależnym od funkcjonujących mitów, lecz ich twórczą krytyką.

Oczywiście, że dawni mędrcy — na podstawie ówczesnej wiedzy i możliwych do osiągnięcia niezbyt doskonałych obserwacji — domyślali się faktów często nie znajdujących pokrycia w rzeczywistości. Pomimo, że często ich twierdzenia były fałszywe, to jednak inicjowały one kolejne spekulacje teoretyczne przybliżając nas do nauki opartej na krytycznej i racjonalnej obserwacji; analizie praw rządzących światem przyrody i człowieka, która zrodziła się na obrzeżach Morza Śródziemnego. Starożytni Grecy, zaczęli odróżniać episteme — wiedzę pewną, racjonalną, bo uzasadnioną, od doxa — mniemania niepewnego [ 1 ]. Swoją wiedzę — pewną i niepewną indywidualni mistrzowie przekazywali uczniom, którzy w oparciu o ich autorytet twierdzenia te przekazywali dalej. Ten sposób myślenia kolidował z mitologicznym rozumieniem rzeczywistości i choć, jak zauważył Popper: Dzieje religii są co najmniej równie ważne jak dzieje nauki. Sama nauka jest ściśle związana z mitami religijnymi; skłonny jestem powiedzieć, że nie byłoby żadnej europejskiej nauki bez „Teogonii" Hezjoda. To grecka epistemologia preferująca wyjaśnienia naturalne i zmysłowe ponad wyjaśnienia nadnaturalne, i krytyczny racjonalizm rozpoczęty w szkole jońskiej, stały się zasadniczą częścią specyficznie europejskiej teorii poznania.

W tradycji europejskiej nauka zawierała się początkowo w filozofii i sztuce (gr. techne, łac. ars). W średniowieczu znaliśmy 7 sztuk wyzwolonych (łac. artes liberales). Były to: gramatyka, arytmetyka i geometria oraz retoryka, dialektyka, astronomia i muzyka, a Newton swoje dzieło z zakresu fizyki zatytułował Philosophiae naturalis principia mathematica (1687). Od XVII wieku nauki przyrodnicze coraz wyraźniej się autonomizują, stopniowo odłączając się nie tylko od teologii, ale także od filozofii.


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dzieje konfliktu religii i nauki
Dialog nauki i religii

 Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 1 ] U Platona episteme to wiedza pewna, rozumowa, w odróżnieniu od doksa pochodzącego od zmysłów, niepewnego mniemania. Stąd później na określenie naukoznawstwa (badanie metod poznania stosowanych w nauce) używano terminu epistemologia, a przegląd poglądów w przeciwieństwie do biografii określano mianem doksografii.

« Nauka i religia   (Publikacja: 24-06-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Andrzej B. Izdebski
Zastępca redaktora naczelnego Dwumiesięcznika Klubów Dyskusyjnych Lewicy "Forum Klubowe".

 Liczba tekstów na portalu: 18  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Zło wspaniałe – kobieta
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4867 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365