Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.804 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Wiedza jest energią naszych czasów, ropą naftową naszego pokolenia.
 Kultura » Historia kultury

Zjawisko kulturowego unionizmu w literaturze polsko-ruskiego pogranicza [1]
Autor tekstu:

Druga połowa XVI — początek XVII wieku

Nim w roku 1569 aktem unii lubelskiej ostatecznie przypieczętowano inkorporację województw ruskich do Korony, problematyka polsko-ruskich stosunków kulturowych od co najmniej stu kilkudziesięciu lat należała do najżywiej dyskutowanych w praktyce życia codziennego. Nie będzie jednak krzywdzącym uproszczeniem nadanie owym kontaktom charakteru głównie religijnego. Jakkolwiek bowiem już druga połowa XIV wieku znamionowała się zacieśnieniem stosunków politycznych pomiędzy ludnością polską i ruską (inkorporacja Rusi Halickiej przez Kazimierza Wielkiego, unia w Krewie), to jeszcze przez kilka kolejnych dekad, aż do unii lubelskiej, interes Rusi jako narodu w znacznej mierze utożsamiano z problematyką funkcjonowania obrządku wschodniego wewnątrz granic Rzeczypospolitej. [ 1 ]

Na „lokalny" charakter polsko-ruskich relacji nakładał się szerszy, europejski punkt widzenia. Z perspektywy Rusi ożywienie kontaktów z cywilizacją Zachodu odbywać się mogło przede wszystkim po uprzednim zacieśnieniu stosunków z Kościołem łacińskim. Starania te, rzecz jasna, datować można na długo przed inkorporacją terenów ruskich do Korony w 1569 roku, o czym świadczy choćby poselstwo metropolity kijowskiego Misaela do papieża Sykstusa IV (1476). Fakt ten, dokonany ponad sto lat przed synodem brzeskim, bynajmniej nie pozostaje obojętny, jeśli wziąć pod uwagę, że już w drugiej połowie XV wieku w przekonaniu ruskich orędowników religijnego pojednania Rzym stanowił zarówno stolicę Piotrową, jak i centrum całego świata chrześcijańskiego. Autorzy listu-poselstwa pisali do papieża, wyrażając życzenia:

„Ale my wierzymy najświętszej Waszej i wielce rozumnej, dobrze rozsądzającej mądrości, iż [...] nie odmówisz błogosławieństwa Twego świętego, naśladując Chrystusa, który idących do siebie [...] przyjmuje od wschodu do zachodu, od północy i do morza, aby w Nim ubłogosławione były wszelakie pokolenia ziemskie i wszytkie narody aby Go chwaliły". [ 2 ]

"[...] aby się i nad nami pokazała łaska Boża zbawienna wszytkim ludziom, począwszy od Waszej Świątobliwej Świętości z przesławnego Rzymu aż do ostatnich krain ziemie i ówdzie, gdzie my mieszkamy [...]". [ 3 ]

Nie chodzi tu o wyznaczenie faktycznej granicy kulturowej pomiędzy Wschodem i Zachodem — tę bowiem ustalić trudno. Spór łacinników z prawosławnymi miał podłoże głównie teologiczne, choć dla poróżnionych stron odnosił się w zasadzie do całego dziedzictwa duchowego. Ewangeliczny i patrystyczny dezyderat ut unum sint tyczył się nie tylko przywrócenia jedności wiary, ale też jedności rodzaju ludzkiego w znaczeniu cywilizacyjnym. [ 4 ] W praktyce jednak niemalże całość dążeń do zjednoczenia (wyłączając może niektóre sobory powszechne) przebiegała w sferze abstrakcji, pobożnych życzeń, lub co najwyżej pisemnych deklaracji pojednania. Chociaż bowiem podejmowano próby powrotu do chrześcijaństwa z pierwszych stuleci istnienia, chrześcijaństwa niepodzielonego, to ich rzeczywiste cele pozostawały niespełnione, zaś ewentualne rezultaty bądź skromne, bądź odwrotne względem pierwotnych zamiarów, czego wyraźnym przykładem stała się między innymi autokefalia w Kościele prawosławnym. Analiza okoliczności, które doprowadziły do takiego stanu rzeczy, w tym miejscu wydaje się niecelowa. Trzeba jednak zasygnalizować rzecz pozornie oczywistą, choć uchwytną dopiero poprzez konfrontację. Z punktu widzenia samego Rzymu większe zagrożenie — bo realne — stanowiła reformacja, wyrosła w granicach papieskiej władzy, niż dalekie i obce prawosławie, w dodatku opanowane przez tureckich „pogan". Ponadto stwierdzić można, że w kulturowych kontaktach ze Wschodem niekiedy częściej zwracano uwagę na nieprzystępność cywilizacyjną, stanowiącą nierzadko nieprzekraczalną barierę, niż na aspekt religijny. [ 5 ] Tu zarazem uwidacznia się pewna rozbieżność projektów ekumeniczno-unionistycznych reprezentowanych przez papiestwo z poglądami obecnymi w życiu społecznym i religijnym Rzeczypospolitej. W jej granicach kontakty Wschodu z Zachodem uwarunkowane były w takim samym stopniu historycznie, co geograficznie. Specyficzny charakter tej zróżnicowanej narodowo, politycznie i religijnie przestrzeni wynikał ze współistnienia na jednym pograniczu dwóch odmiennych światów. Jak trafnie stwierdza Marek Melnyk:

„Takie spotkania były konfrontacją tego, co wspólne dla obu chrześcijańskich wspólnot, a jednocześnie uświadomieniem różnic w interpretacji wartości fundamentalnych. Granica kultur była więc wówczas jednocześnie otwarta i zamknięta, łączyła i dzieliła zarazem, pokazywała to, co wspólne, i to, co różne". [ 6 ]

W sferze duchowego dziedzictwa Polska (Korona) wciąż pozostawała pod silnymi wpływami Południa (Rzym jako kolebka cywilizacji). Mimo tego jednak głównym kierunkiem polityczno-gospodarczym stały się tereny wschodnie. [ 7 ] Szczególne zaś natężenie przybrały one od czasu wcielenia województw ruskich do państwa polsko-litewskiego w 1569 roku. Odtąd procesy unifikacyjne na terenach inkorporowanych miały znaczenie niejako podwójne. Po pierwsze, otwierały Rusi drogę na zachód (co można zaobserwować m. in. na przykładzie tamtejszych reform kulturalno-oświatowych), po drugie zaś, istotnie rozciągały wpływy państwa w kierunku przeciwnym. Realne posunięcia gospodarcze i militarne, o których wiadomości rozpowszechniane m.in. w dynamicznie rozwijającym się piśmiennictwie okolicznościowym, miały decydujący wpływ na kształtowanie się mentalności elit intelektualnych. W świadomości ówczesnych mieszkańców wschodnie granice polityczne Rzeczypospolitej były jednocześnie granicami kultury chrześcijańskiej. Obsadzanie granicznych fortec żołnierzami musiało szczególnie silnie przemawiać do wyobraźni i nastrojów społecznych z tego choćby powodu, że przynosiło dowód wręcz namacalny na istnienie mitycznego antemurale christianitatis. [ 8 ] Upatrywanie we wschodnich terenach państwa, owych „ukrainach", ostatnich bastionów chrześcijaństwa dostarczało propagatorom unii religijnej ważkiego argumentu za ich polonocentryczną orientacją. W warunkach wewnętrznego rozłamu prawosławia ratunkiem była jego reforma o charakterze unii partykularnej — w tym wypadku Kościołów ruskiego z polskim, w dodatku ograniczonego do terenów Rzeczypospolitej. Być może w tym właśnie znaczeniu należałoby odczytywać słowa Benedykta Herbesta — jednego z pierwszych orędowników unii na ziemiach polskich:

„Wzgardzili Żydowie wiarą, Pan Bóg obrał pogany. Wzgardzili papieżem Grekowie, na miejsce myśmy wstąpili. Odstali zasię teraz Niemcy od Piotra Rzymskiego, jako w Indyjej, tak też w naszej Rusi. Może Pan Bóg z nami Ruś zjednoczyć — trzeba by nam o to Pana Boga prosić, a pasterzom i panom o tym chodzić, jako byśmy być mogli z sobą pod jednym pasterzem w jednej owczarni. Wiele może być pozwolono Grekom, gdy jedna wiara i jedno posłuszeństwo będzie. Pozwoliło im konsylijum florentskie wszystkich ich ceremonii tak, jako też Ormianom [...] Byliśmy też przy ruskiej mszy, w monasterzu św. Spasa — służą według liturgijej, którą św. Chryzostom i Bazylyjusz napisał [...] Panie Boże, daj to [...] aby my do ruskiego, Ruś do naszego kościoła w jedności wiary i posłuszeństwa moglibyśmy chodzić". [ 9 ]

Wypada zarazem przy tej okazji zwrócić uwagę na jeden z fundamentalnych argumentów obecnych w utworach skierowanych do przeciwników unii. Dotyczył on problemu legalności hierarchii prawosławnej. Dla większości polemistów — od Piotra Skargi, przez Benedykta Herbesta, Adama Hipacego Pocieja, Teofila Rutkę, aż do Jana Alojzego Kuleszy i Leona Kiszki — niezbitym dowodem apostazji „schizmatyków" było jarzmo nałożone na nich przez Imperium Osmańskie po zdobyciu Konstantynopola. To właśnie odszczepieństwo od Kościoła łacińskiego — przekonywali — przyniosło karę w postaci mahometan. O wiele wymowniejsze jednak wydaje się podkreślanie nierozerwalności spraw zwierzchnictwa religijnego i świeckiego. „Herezja" prawosławia polegała nie tylko na tym, że pozostawało ono pod wpływami wiary „pogańskiej", ale także dlatego, że nie miało realnego przełożenia w postaci politycznej suwerenności:

„Bo wszytek grecki Kościół, i owszem: wszytek wschodny, od Mahometa pożarty jest. Zaż nie widzim, iż wszyscy patryjarchowie i biskupi, i kapłani w moc przyszli Mahometowę i od niego na kapłaństwo dozwolenia proszą, i do nóg jego przypadają, i zań się poniewolnie modlą? Na którymże miejscu położysz, iż bramy piekielne, to jest usta heretyckie przeciw Kościołowi Chrystusowemu nie przemogą? Izali na tym miejscu, gdzie nie tylo usta heretyckie panują, ale też i niezbożni i obcy państwo trzymają?". [ 10 ]


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Rozważania o sztuce czytania
Aktualny stan stosunków wyznaniowych w Polsce - zarys problemu

 Zobacz komentarze (4)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Co znamienne, widać to wyraźnie w piśmiennictwie unickim, m.in. w twórczości Adama Hipacego Pocieja, na podstawie gromadzonych i drukowanych przez niego dokumentów historycznych.
[ 2 ] Cyt. za: A. H. Pociej, Poselstwo do papieża rzymskiego Syksta IV od duchowieństwa i od książąt i panów ruskich w roku 1476, Wilno 1605, k. C r, C2 v.
[ 3 ] Ibidem, k. D4 v.
[ 4 ] Warto zauważyć pewną różnicę w recepcji fragmentu Biblii dotyczącego wieży Babel (Rdz 11) pomiędzy niektórymi historiografami (np. Maciejem Stryjkowskim) i w literaturze poświęconej unii religijnej. Dla pierwszych moment pomieszania języków stał się źródłem genealogii Słowian, podczas gdy w drugim przypadku eksponowano przede wszystkim aspekt rozłamu religijnego i cywilizacyjnego, jaki się w ten sposób dokonał.
[ 5 ] Można tak wnioskować na podstawie listów papieskiego nuncjusza Antoniego Possevino, który swe relacje z poselstwa do cara Iwana IV Groźnego wzbogacił o szczegółową analizę różnic kulturowych pomiędzy cywilizacjami chrześcijaństwa zachodniego i wschodniego (zob. A. Possevino, Moscovia, tłum. ks. A. Warkotsch, Warszawa 1988).
[ 6 ] M. Melnyk, Spór o zbawienie. Zagadnienia soteriologiczne w świetle prawosławnych projektów unijnych powstałych w Rzeczypospolitej (koniec XV — połowa XVII wieku), Olsztyn 2001, s. 14.
[ 7 ] Zwraca na to uwagę Jan Okoń w artykule: Wschód na Zachodzie? (Obraz Orientu w teatrze szkolnym doby baroku), [w:] Unia brzeska. Geneza, dzieje i konsekwencje w kulturze narodów słowiańskich, pod red. R. Łużnego, F. Ziejki i A. Kępińskiego, Kraków 1994 s. 203.
[ 8 ] Por. P. Borek, Ukraina w staropolskich diariuszach i pamiętnikach. Bohaterowie, fortece, tradycja, Kraków 2001, s. 159.
[ 9 ] B. Herbest, Wypisanie drogi, [przedruk w:] M. Wiszniewski, Historia literatury polskiej, t. 7, Kraków 1845, s. 577-578.
[ 10 ] Kazania przygodne i inne drobniejsze prace wielebnego księdza Piotra Skargi Soc. Jesu teologa na dwie części rozdzielone, Część wtóra: O jedności Kościoła Bożego pod jednym pasterzem i o greckim, i ruskim od tej jedności odstąpieniu, Wilno 1738, s. 101.

« Historia kultury   (Publikacja: 12-09-2010 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Dawid Szymczak
Autor jest doktorantem w Katedrze Literatury Staropolskiej i Nauk Pomocniczych Uniwersytetu Łódzkiego.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 582 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365