|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Filozofia Złota Księga moich spotkań z filozofią XIX w. [2] Autor tekstu: Andrzej Rusław Nowicki
TRENTOWSKI,
Bronisław Ferdynand 1808-1869. O istnieniu Trentowskiego wiedziałem już w latach trzydziestych. Na seminarium Tatarkiewicza
zaprzyjaźniłem się z Franciszkiem Januszewskim, który w 1938
opublikował w „Przeglądzie Filozoficznym" recenzję z wydanych przez
Stanisława Pigonia "Listów" Trentowskiego, a w 1939 — z okazji
70-lecia
śmierci filozofa — opublikował w 6 kolejnych odcinkach "IKC" pracę o Trentowskim „w świetle swoich listów". Wiedząc o jego
fascynacji tym filozofem, zaproponowałem mu napisanie pracy „Krytyka
katolicyzmu w pracach Bronisława Trentowskiego (1808-1869) na tle jego
filozofii religii" i opublikowałem ją w „Zeszytach Filozoficznych Euhemera" (1963, nr 4, s. 117-127).
6.12.1974 jako członek Rady Naukowej Biblioteki Klasyków Filozofii PWN
otrzymałem na zebraniu Rady prezent w postaci książki "Stosunek
filozofii do cybernetyki i oraz wybór
pism filozoficznych z lat 1842-1845" (1974, s.627) i wykorzystałem kilka
przeczytanych fragmentów w wykładach z Historii Filozofii Polskiej.
Wiedziałem więc coś nie coś o Trentowskim, ale nie budził mojego
zainteresowania.
Przełom
nastąpił 23 marca 1995 roku, kiedy zostałem … Mistrzem Loży Masońskiej.
Wiedząc, że Trentowski
był masonem, postanowiłem przestudiować wszystkie jego prace a także zebrać
informacje o jego działalności masońskiej. Wprawdzie już
od września 1994 miałem zeszyt (320 stron) pt. Filozofia masonerii z opracowanymi przez siebie „filozoficznymi biogramami" 80
masonów (Trentowski — w porządku chronologicznym — miał tam
dwie swoje strony: 235-236), ale dopiero 22
września 1995 zdobyłem kserokopię
jego książki "Die Freimaurerei in ihrem Wesen
und Unwesen" (1873, s. XXIII, 393), przeczytałem ją jednym tchem i umocniła
się moja decyzja, żeby „wiedzieć o nim wszystko" (tzn. przestudiować
przeszło osiem tysięcy stron wszystkich jego prac). W 2000 roku dostałem
od moich dzieci — na 81 urodziny -
kserokopię jego "Chowanny" (wyd. 1970, s. CXXIV, 1-655, 1-928), z większych dzieł zostały mi do przeczytania jeszcze tylko
„Panteon" i "Myślini".
Co sprawiło, że Trentowski wszedł w 1995 roku do mojego Panteonu?
Odpowiedź można ująć w pięć punktów:
- radykalny indywidualizm,
- uznanie różnorodności za wartość,
- idea autokreacji,
- elementy ergantropii,
- tworzenie własnego języka.
Dla zrozumienia mojej fascynacji filozofią Trentowskiego może być
przydatne przytoczenie zdania z napisanej w 1838 r. recenzji dzieła
Trentowskiego pt. "Grundlage…",
Karl Theodor Bayrhoffer (1812-1888):
napisał: "Myśl zasadnicza pochodzi od Giordana Bruna i Spinozy (...)"
(cyt. wg „Archiwum", t. 16, 1970, s.122).
Istnieją oczywiście poważne trudności interpretacyjne, wynikające z trzech przyczyn: jedną jest kontekst ochronny związany z istnieniem cenzury,
aktywnością instytucji i środowisk klerykalnych, świadomością czytelników,
których trzeba było powoli oświecać i wychowywać, a więc unikać sformułowań,
które mogłyby natychmiast wywołać wrogie nastawienie do autora, drugą są
zmiany zachodzące w poglądach Trentowskiego i liczne wewnętrzne sprzeczności,
trzecią jest przejęta z heglizmu „postawa syntetyczna", w której
wszystkie cudze poglądy są „równocześnie akceptowane i negowane";
Trentowski ma taki sposób pisania, że bardzo trudno zorientować się, co jest
jego własnym poglądem a co przytoczeniem wypowiedzi negowanej — ale z podobnymi trudnościami spotykałem się już w toku studiów nad Vaninim.
Dodam do tego czwartą trudność. Nawet jeśli potrafię oddzielić własne
poglądy Trentowskiego od tych, które
odrzuca, to podział ten bynajmniej nie pokrywa się z podziałem na to, co mnie
zachwyca i co jest przeze mnie z entuzjazmem akceptowane i na to, co budzi stanowczy sprzeciw i głęboką niechęć.
Przyjmuję więc następujący sposób czytania: nie zajmuję postawy
historyka filozofii, którego celem jest wierne odtworzenie myśli Trentowskiego,
ale jestem
filozofem, który szuka w tekście skarbów czyli myśli „do wzięcia i rozwinięcia" — bez przejmowania się tym, jak sam Trentowski odnosił się
do tych myśli. Nawet gdyby się okazało, że niektóre z tych myśli odrzucał,
to i tak jestem mu wdzięczny za to, że je w swoich książkach umieścił.
Zaczynam od zacytowania tego, co znajduje się w książce "Grundlage
der universellen Philosophie" (1837): "Najlepszym filozofem jest tylko
ten, kto samodzielny jest i samodzielność u innych budzi" (s. 10);
„Byłoby zaiste rzeczą pożądaną, aby ludzkość rozwinęła się
kiedyś tak dalece, byśmy mogli mieć tyle systemów filozoficznych, ile pojedyńczych
umysłów" (cyt. według przekładu Michała Żułkosia-Rozmaryna
„Podstawy filozofii uniwersalnej" 1978, s. 73). Podobna myśl w książce "Vorstudien zur Wissenschaft der Natur" (1840): „świat tyle
filozofii miał, ma i mieć będzie, ilu samodzielnych myślicieli" (tamże
s. 443).
W pracy Trentowskiego z roku 1842 mówi "Mysł", będący „źródłem prawdziwej filozofii":
„Każdy człowiek (...) powinien mieć własną filozofię. Gdy
czas nastąpi, w którym okaże się tyle filozoficznych systemów, ile ludzi żyjących,
wtedy dopiero każdy człowiek będzie
prawdziwym człowiekiem (...) To ludzi nie rozdzieli, ale tym ściślej
zjednoczy, bo każdy szanować będzie obcą samodzielność równie jak własną"
(„O Florianie Bochwicu …", kwiecień
1842, w: „Stosunek filozofii o cybernetyki", 1974, s. 446). Żeby
ten „czas nastąpił", potrzebna jest
wolność. „żądamy bezwarunkowej wolności sumienia (...) nie
uznajemy żadnej innej religii prócz religii wolności
(...) Dzieło ludzkie jest dziełem wolności, jest dziełem ducha. (...)
Nie ma innego zbawienia, krom podniesienia całego człowieczeństwa na stopień
prawdziwej, moralnej i oświeconej ludzkości" (s. 107) "Wolność
druku (...) wolność mowy (...) swoboda dla poszukiwań filozoficznych,
religijnych i politycznych (...) Bez wolności takich niepodobna, ażeby naród
rozwinąć mógł całkowicie potęgę swojego ducha" (s. 187). Stąd i teoria
wychowania oparta u Trentowskiego na rozwijaniu samodzielności i różnorodności. W liście z 9 stycznia 1856 pisał do Aleksandra Zdanowicza:
"można i wolno samemu mieć przekonanie inne, a czytać (...) dlatego, ażeby
naleźć pewną dla ducha własnego karm, wybierając to, co dla nas strawne, a odrzucając resztę. To samo czyń Pan wobec Myślini i innych pism moich.
Filozofa życzenie nie ujarzmiać, ale rozbudzać u innych ducha samodzielności"
(s. 301). W liście do filozofa Augusta Cieszkowskiego z 7 września 1859 pisał:
"w szkole jest wiele profesorów, z których każdy inaczej myśli i naucza. Właśnie to rozwija w uczniach własne zdanie i samodzielność
ducha" (s. 377).
Istotną „kategorią natury" jest dla Trentowskiego „różnorodność". W książce "Vorstudien ..." (1840) pisze: „Jak różnorodne jest
wspaniałe piękno gwiaździstego nieba (...) jak liczni i różni od siebie są
mieszkańcy łąk, lasów, wód, powietrza!" Są miliony liści i każdy z nich jest inny. Tak samo jest z ludźmi (s. 662). Różnorodność jest boska.
" Istnieje na przykład wiele religii na naszej ziemi (...) Kto wierzy
tylko w jeden zbawiający Kościół, a wszelkie inne prześladuje i wytępić
pragnie (...) ten jest opętany przez złego ducha" (s. 665). „Być może
nadejdzie kiedyś ów dawno upragniony czas, gdy każdy człowiek będzie swoim własnym
papieżem i we własnej piersi swój Kościół zawrze (...) Kto mówi:
jestem kantystą, heglistą itp. nie jest filozofem (...) Filozofia też ma swą
różnorodność i ta, jak każda inna, rozciąga się w nieskończoność (...)
Nieomylność i autorytet są to zawsze i wszędzie niebezpieczne
skorpiony" (s. 666). Jak różnorodność jest składnikiem życia, powinna
też być składnikiem pisarstwa (s. 667) Dlatego, człowieku, kochaj różnorodność!"
(s. 668).
W liście z września 1843 Trentowski pisze o autokreacji:
„Nie tym jesteśmy właściwie, czym się urodziliśmy, bo nawet
geniusz nie będzie geniuszem, skoro sam się zaniedbał, skrzydeł nie rozpiął i działać nie zaczął; jesteśmy tym jedynie, czym się zrobiliśmy sami własną
siłą i pracą" („Listy", s.116).
Najbliższe są mi u Trentowskiego elementy ergantropii.
W książce "De vita hominis aeterna" (1838)
Trentowski pisze: "Jeżeli staniesz się człowiekiem sławnym i znakomitym, twoje myśli, decyzje, poszczególne czyny
pozostaną na wieki publiczną własnością i dobrem wspólnym (...) To,
czego dokonało Twoje Ja, żyć będzie zawsze (...) Nasza dusza (...) rośnie i utrzymuje się przez zapożyczanie od innych dusz, to znaczy cudzymi myślami,
cudzą mądrością, czyli w ten sposób, że jej substancja asymiluje cudzą
substancję (...) Czy dusza Heraklita nie zmartwychwstała w duszach Arystotelesa, Kanta, Herbarta i im podobnych? Czy każda
filozofia nie zmartwychwstaje ciągle z coraz to innymi wprawdzie modyfikacjami,
ale w istocie ta sama (...) cudze myśli, gdy je rozumiemy, stają się nasze, a nasze, gdy są rozumiane przez innych, stają się cudze (...) Po naszej śmierci
nasza dusza odzywa się w duszach naszych przyjaciół i w nich jak w swoim
wiernym zwierciadle promieniuje światłem swej indywidualności i cech właściwych.
Czytana jest w naszych książkach, oglądana w naszych dziełach różnego
rodzaju(...) [przeł. Leon Joachimowicz].
W książce "Vorstudienzur
Wissenschaft der Natur" (1840, cyt. według polskiego przekładu Michała
Żułkosia-Rozmaryna, 1978) Trentowski pisze: „Gdy Platon, Leibniz, Hegel
pisali swoje dzieła, każdy z nich starał się przelać w nie nie tylko jakość
swojej duszy, lecz także samą duszę. Gdy więc czytamy ich dzieła, pojawia
się przed nami dusza autora" (s. 510). „Dusza Platona
mieści się w pismach Platona" (s. 587). „Czytając
filozoficzną książkę poznajemy filozofa, który ją napisał (...)
samowiedza filozofa (...) usypia w jego dziele, aby od razu zmartwychwstać
czyli obudzić się w czytelniku tego dzieła" (s. 653)
W dialogu
„Stara walka wolności z koniecznością" (1841)
Jan Gruszczyński mówi: „Pisząc
dzieło , przelewam w nie me myśli, mą duszę, słowem, samego
siebie" (s. 343). W pracy „Stosunek filozofii do teologii" (1842) Trentowski pisze:
„myśli i słowa pisarza [są] istotą książki" (s. 214).
Tworzenie nowych słów ma u Trentowskiego podstawę filozoficzną.
„Któż — pyta Trentowski w "Chowannie" ma tworzyć mowę, jeżeli
nie poeta i filozof? (...) Każdy filozof oryginalny musi mieć oryginalny swój
język" (t. I, s. 40); „mowa żyjąca nie jest nigdy skończoną i poeta
lub filozof oryginalny potrzebuje zawsze nowych wyrazów" (t. I, s.244).
Spośród słów stworzonych przez Trentowskiego na uwagę zasługują:
gieł, gień, jaźń, kalizofia
(=filozofia sztuki, nauka o pięknie), listowanie, przedświat, rozłoga, strzeń,
treścian, poszana, wezwa.
1 2 3 Dalej..
« Filozofia (Publikacja: 29-05-2008 )
Andrzej Rusław NowickiUr. 1919. Filozof kultury, historyk filozofii i ateizmu, italianista, religioznawca, twórca ergantropijno-inkontrologicznego systemu „filozofii spotkań w rzeczach". Profesor emerytowany, związany dawniej z UW, UWr i UMCS. Współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli oraz Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Założyciel i redaktor naczelny pisma "Euhemer". Następnie związany z wolnomularstwem (w latach 1997-2001 był Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Polski, obecnie Honorowy Wielki Mistrz). Jego prace obejmują ponad 1200 pozycji, w tym w języku polskim przeszło 1000, włoskim 142, reszta w 10 innych językach. Napisał ok. 50 książek. Specjalizacje: filozofia Bruna, Vaniniego i Trentowskiego; Witwicki oraz Łyszczyński. Zainteresowania: sny, Chiny, muzyka, portrety. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 52 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: W chiński akwen... Wolność w Hongloumeng | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5905 |
|