|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » PSR » Oświadczenia, apele
Alternatywna farmacja? [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
W dniu 5.6.2008 wysłaliśmy pismo z zapytaniem do dziekana wrocławskiej farmacji o homeopatię, po tym jak wykryliśmy, iż jedna z kierowniczek katedry na tym wydziale jest zaangażowaną homeopatką. Odpowiedź przyszła w lipcu, choć z datą sporządzenia pisma 10 czerwca. Do swojej odpowiedzi dziekan załączył pismo prezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej, który polemizuje z prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej. I największy załączony dokument — opinia prawna prof. Huberta Izdebskiego sporządzona na zamówienie walczącej z NRL o homeopatię „Farmacji Polskiej". Replikę na opinię prawną opublikowałem parę dni temu. Poniżej odpowiedź dla dziekana farmacji oraz komentarz do pisma prezesa NRA..
Warszawa, 25.7.2008
Dr hab. Kazimierz GĄSIOROWSKI Dziekan Wydziału Farmaceutycznego Akademii Medycznej im. Piastów ŚląskichSzanowny Panie,
Pański list w odpowiedzi na zapytanie o status homeopatii na Wydziale Farmaceutycznym Akademii Medycznej we Wrocławiu, wprawił mnie w prawdziwe osłupienie i zażenowanie. Wysyłając do Państwa list w związku z tym, że jedna z kierowniczek katedry Państwa Wydziału zajmuje się homeopatią, byliśmy jednak przekonani, że nie przekłada się to przynajmniej w stopniu jakoś znaczącym na Państwa dydaktykę farmaceutyczną. Kiedy jednak Pan, jako dziekan i zarazem doktor habilitowany nauk medycznych, tak niedwuznacznie – jak to odebrałem – broni homeopatii, ale odwołując się nie do nauki i metodologii naukowej, lecz rozstrzygnięć dra Kucharewicza z Naczelnej Rady Aptekarskiej, który z całą powagą twierdzi, że ustawodawcy zalegalizowali anegdoty lecznicze jako równoważny „materiał naukowy” [ 1 ]; oraz do opinii prawnej Huberta Izdebskiego – pełnej błędów i potknięć – to jest to zdumiewające w najwyższym stopniu.
Odebraliśmy jednocześnie drugie pismo z Wrocławia w tej sprawie, od Komisji Etyki Dolnośląskiej Izby Lekarskiej. Komisja Etyki pisze o swym zawstydzeniu tym, że na wrocławskiej Akademii Medycznej nie ma problemów z określaniem homeopatii swoją specjalnością naukową. Do pisma była załączona opinia tejże komisji w sprawie homeopatii. Mamy oto przed sobą stanowiska dwóch organizacji związanych z ochroną zdrowia w Polsce: Naczelnej Izby Aptekarskiej oraz Komisji Etyki Dolnośląskiej Izby Lekarskiej. Ta druga odwołuje się do standardów naukowych i naukowej metodologii jako podstaw swojej negatywnej oceny homeopatii. Prezes Izby Aptekarskiej metodologię naukową omija szerokim łukiem, a w zasadzie porusza ją o tyle, iż w oparciu o regulacje prawne głosi jej równoważność z materiałem anegdotycznym o leczeniu. Którą opinię powinien wybrać ktoś respektujący naukę?
Swą troskę o homeopatię prezes Kucharewicz dowiódł także w piśmie wysłanym 12.6.2008 do minister zdrowia w sprawie trudności jakie homeopaci napotkali w importowaniu mikstur, które nie mają pozwolenia na obrót. Pomimo braku takiego pozwolenia Prezes widzi potrzebę ze względu na nadzwyczajną konieczność „dla ratowania życia i zdrowia pacjentów” (chodzi prawdopodobnie o tę najmocarniejszą homeopatię o rozcieńczeniach rzędu Układu Słonecznego). Problem polega na tym, że aby z tej furtki skorzystać homeopaci muszą zdobyć podpis tzw. konsultanta odpowiedniej dziedziny przy ministerstwie zdrowia, czyli na ogół profesora medycyny, tymczasem konsultanci nie podpisują. Prezes chce, aby Minister zmusiła do podpisywania kwitów. Podpis musi być od konsultanta „z danej dziedziny medycyny”, a homeopatia nie ma swojej uznanej prawnie i naukowo dziedziny medycyny (w spisie konsultantów nie ma dziedziny „medycyna alternatywna” lub „niekonwencjonalna”). Prezes domaga się więc współpracy od medyków „konwencjonalnych”.
Wcześniejsze pismo Prezesa, z 8.5.2008 o potępieniu Naczelnej Rady Lekarskiej, które otrzymałem od Pana Dziekana — jest jednak jeszcze bardziej zdumiewające.
Ciekawi mnie na jakiej podstawie prezes Rady Aptekarskiej pisze, że homeopatia jest legalną metodą leczenia w UE? Badania naukowe prowadzone także w Europie nie potwierdziły skuteczności tej metody. Czy zachodnie medyczne środowiska naukowe popierają homeopatię? Czy Unia Europejska uchwaliła homeopatię jako metodę leczenia? Wiem, że mikstury homeopatyczne tak w Polsce, jak i w Unii są po prostu dopuszczone do obrotu aptecznego, ale prosiłbym o uzupełnienie mojej wiedzy w zakresie tego jakoby homeopatia była zatwierdzoną metodą leczniczą.
Grzegorz Kucharewicz w swojej obronie homeopatii poza prawem i anegdotami leczniczymi odwołuje się jeszcze do swoich przypuszczeń oraz piśmiennictwa samych homeopatów. Czy jednak prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej ma kompetencje do tego, aby wypowiadać się z ramienia organizacji aptekarskiej o tym, czy homeopatia jest skuteczna jako metoda leczenia ludzi i zwierząt? Od tego jest, jak się wydaje, Naczelna Rada Lekarska oraz Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna.
W swych opiniach prezes Rady Aptekarskiej podpiera się twórczością homeopatów, lecz czy zna jakieś badania naukowe o odpowiednich standardach na ten temat? W jednym z eksperymentów stosowania homeopatii na 700 szczurach odnotowano pewne efekty, które jednak znikły, kiedy te same badania przeprowadzono z podwójnie ślepą próbą [ 2 ], co pokazało, że efekty homeopatii u zwierząt polegały na autosugestii właścicieli. Chyba że to tylko kwestia szczurów, które jednak są zwierzętami wyjątkowo inteligentnymi. Na szczęście nie całe środowisko farmaceutyczne wierzy w homeopatię równie mocno jak Pan Prezes. W nr 6/2006 „Pharmakonu” (Dolnośląska Izba Aptekarska) Larysa Wegneris pisze z ironią: „Pewna moja pacjentka leczy całą rodzinę, łącznie z psem, właśnie homeopatią. Na powątpiewania męża, który czytuje to i owo, wysuwa mocny argument, że trudno mówić o wierze i sugestii w przypadku psa, któremu też pomaga. Moim zdaniem pies chowany w kulcie homeopatii ma prawo uwierzyć.”
Ważne jednak, że w 2005 Europejska Rada Specjalizacji Weterynaryjnych (EBVS) [ 3 ] przyjęła następujące postanowienie: „Zawód weterynarza czerpie swoje uprawnienia do diagnozowania i leczenia chorób zwierzęcych w oparciu o założenie, że weterynarze kierują się metodami naukowymi. Dlatego też EBVS uznaje jedynie naukową, opartą na dowodach weterynarię, która jest zgodna z prawem ochrony zwierząt. Specjaliści lub uczelnie, które praktykują lub wspierają niewiarygodne metody leczenia bez dowodów ich efektywności, narażają się na utratę swych uprawnień (specialist status). Nie można wspierać edukacji lub kursów w zakresie tzw. suplementacyjnych, komplementarnych lub alternatywnych sposobów leczenia” [ 4 ]. Zaś w listopadzie tego samego roku Federacja Weterynarzy Europy (FVE) [ 5 ], federacja zrzeszająca organizacje związane z weterynarią z 36 krajów, przyjęła dokument strategiczny zawierający stwierdzenie, że zawód weterynarza oparty jest na nauce i weterynarii opartej na dowodach (evidence-based veterinary medicine). Wyjaśniono przy tym wyraźnie, iż musi to wiązać się z odrzuceniem homeopatii. W październiku 2006 Królewskie Stowarzyszenie Weterynarzy Niderlandzkich przestało uznawać weterynarzy posługujących się homeopatią. [ 6 ]
W Polsce o swoim zażenowaniu homeopatią w weterynarii i prawie mówił senator, lekarz Rafał Ślusarz na 29. posiedzeniu Senatu w marcu 2007: „Proszę państwa, zastanawiam się, czy ktoś z państwa otworzył ten materiał, który mamy, na stronie 33, tam jest homeopatyczny produkt weterynaryjny. Ponieważ w najlepszym razie efekt stosowania homeopatii to jest efekt placebo, to ja pytam, kto ma być podatny na ten efekt placebo, czy właściciel, czy jakiś rozhisteryzowany kot. Jak my to mamy przyjąć, żeby nasz umysł się przeciwko temu nie zbuntował? (...) No, można się zdumiewać, dlaczego wywodząca się z tradycji oświeceniowej, niejako z kultu rozumu biurokracja europejska stawia nam tego typu zadania.” Na posiedzeniach komisji zdrowia kwestia homeopatii wywołuje duże emocje, co daje nadzieję, że może kiedyś w polskim parlamencie będzie klimat do tego, aby dokonać krytycznych rewizji uregulowań dotyczących homeopatii.
Prezes Rady Aptekarskiej, chcąc zapewne uwiarygodnić homeopatów, pisze, iż kwartalnik „Homeopatia Polska” jest pismem indeksowanym przez Index Copernicus. Zaiste, tyle że ten fakt sam w sobie nie dowodzi znaczenia naukowego owego kwartalnika. Index Copernicus jest pomocny w ocenianiu wagi naukowej czasopism. Nie wszystkie jednak pisma z tego indeksu mają wagę naukową (tzw. impact factor), a tylko te, które mają ICV (Index Copernicus Value) powyżej 10 pkt. Tymczasem „Homeopatia Polska” ma zaledwie 1.30 (2007 r.). Najbardziej liczącą się organizacją zajmującą się indeksowaniem pism naukowych jest Institute of Scientific Information, który prowadzi Listę filadelfijską. Także wśród czasopism punktowanych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie ma „Homeopatii Polskiej”. Nie jest to więc pismo, które może być podstawą jakichkolwiek rozstrzygnięć naukowych a Grzegorz Kucharewicz jako doktor powinien to wiedzieć.
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] „Ustawodawcy Europejscy coraz częściej dopuszczają jako równoważny materiał naukowy dowodzący skuteczności leków homeopatycznych nie tylko badania kliniczne, ale także materiał kazuistyczny uzyskany na podstawie doświadczeń lekarzy stosujących w praktyce homeopatię”. [ 4 ] Policies and procedures of the EBVS. [ 6 ] Informacje podane za: A. Rijnberk, D.W. Ramey: The end of veterinary homeopathy, „Australian Veterinary Journal”, Vol. 85, No 12, December 2007. W przeciwieństwie do powoływanego przez Kucharewicza kwartalnika „Homeopatia Polska”, wymienione tutaj pismo ma swój „impact factor”. « Oświadczenia, apele (Publikacja: 28-07-2008 Ostatnia zmiana: 29-07-2008)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5987 |
|