|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » PSR » Oświadczenia, apele
Alternatywna farmacja? [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Kolejny problem to informacja o tym, jakoby przy Unii Europejskiej powołano Europejską Komisję ds. Homeopatii (ECH), co sugeruje istnienie w ramach UE jakiegoś organu skupionego na homeopatii. Eufemistycznie rzecz ujmując, nieznacznie mija się to z prawdą, gdyż ECH samo się powołało, lecz nie „przy Unii”, lecz „na terenie Unii”, jako zwykłe stowarzyszenie prawa belgijskiego zajmujące się lobbingiem na poziomie europejskim. Nie jest to więc dowód na to – jakby tego chciał Prezes Rady Aptekarskiej – że homeopatia jest „oficjalną i legalną metodą leczenia stosowaną w Unii Europejskiej”, tak jak istnienie Polskiego Towarzystwa Homeopatycznego nie sprawia, że homeopatia jest „oficjalną i legalną metodą leczenia w Polsce”. Jest to po prostu dowód na to, że homeopaci są zorganizowani. W opinii Prezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej niepokoi też końcowa informacja, że jedyna osoba, jaka dostała owo pismo do wiadomości to Irena Rej, właścicielka holdingu homeopatycznego i prezes „Farmacji Polskiej” [ 7 ]. Czy przedstawiciele innych organizacji farmaceutycznych nie powinni tego otrzymać?
Wracając do pisma Pana Dziekana. Pisze Pan, że obowiązkiem uczelni jest informować o preparatach dopuszczonych do obrotu aptecznego. Trudno się z tym oczywiście nie zgodzić, lecz byliśmy przekonani, że wszystkie uczelnie medyczne w dydaktyce kierują się nie ustawą, lecz wiedzą naukową. Informacja naukowa o preparatach homeopatycznych sprowadza się w zasadzie do stwierdzenia, że jest to bardzo czysta woda, poddana uprzednio pewnym czynnościom takim jak potrząsanie, która ma swoich wyznawców żarliwie głoszących liczne przypadki niezwykłych uzdrowień tych, którzy uwierzą i wypiją. Badania naukowe nie dowodzą jednak skuteczności tych preparatów. Zdecydowanie jesteśmy za tym, aby mówić o homeopatii na uczelniach medycznych. Tyle że w oparciu o naukę.
Tymczasem Pan, jeśli dobrze to zrozumiałem, pisze o homeopatii jak wyznawca.
Pana argumentem za homeopatią jest to, że niektóre bogate kraje Unii refundują te preparaty w ramach ubezpieczeń społecznych. Można by to skwitować w ten sposób, że bogaci mogą sobie pozwolić na pewną ekstrawagancję i pewną rozrzutność. Byłaby to jednak odpowiedź na poziomie Pańskiego argumentu. No bo i czegóż, dla naukowca, dowodzić może to, o czym Pan pisze? Tego, że żyjemy w krajach demokratycznych i wolnorynkowych? Tego, że lobbing może czynić znacznie większe cuda niż sama homeopatia? Czy może tego, że w kształtowaniu naszego prawodawstwa i w sposobie wydawania pieniędzy publicznych nie zawsze liczy się wiedza naukowa? A może jednak tego, że polskie środowisko naukowe może wnieść coś ważnego dla naszej Europy? Byłoby czymś wspaniałym, gdyby nasza polska niedoinwestowana nauka zabłysnęła w Europie swoim twardym sprzeciwem wobec tolerowania pseudonauki w życiu publicznym!
Zapewne jest to tylko utopijne marzenie racjonalisty, bo czegóż można się spodziewać, jeśli w mateczniku polskiej nauki broni się homeopatii… no bo ustawa pozwala! No bo Unia zachęca! Jako obywatel Europy czuję się odpowiedzialny za wspieranie procesów społecznych zmierzających do racjonalizowania prawa krajowego i wspólnotowego.
To że niektóre kraje refundują mikstury homeopatyczne nie jest żadnym nawet quasinaukowym dowodem na rzecz homeopatii. Szwajcaria również refundowała homeopatię ze środków publicznych do czasu sprawdzenia jej skuteczności. W latach 1998-2005 rząd szwajcarski zrealizował program oceny medycyny komplementarnej (PEK) obejmujący medycynę antropozoficzną, homeopatię, terapię neutralną, fitoterapię oraz tradycyjną medycynę chińską. Program, kosztujący 4,5 mln euro, prowadził zespół naukowców z trzech europejskich ośrodków medycznych: Berna, Bristolu i Zurychu, pod kierownictwem prof. Matthiasa Eggera. Po 7 latach badań stwierdzono, że nie ma żadnych naukowych dowodów na skuteczność badanych metod, w efekcie czego Szwajcaria podporządkowała się wynikom naukowym i zaprzestała finansować medycynę alternatywną, w tym homeopatię. To powinno być dla nas wzorem, tym bardziej, że w szczególności Polska nie może sobie pozwolić na nieracjonalne wydatkowanie pieniędzy na służbę zdrowia.
Wskazuje Pan, iż homeopatia jest wykładana w Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego w ramach szkolenia dla farmaceutów w programie specjalizacji z farmacji aptecznej. Dziękuję za informację, która pomoże podjąć odpowiednią interwencję w tej sprawie. Jak już wspomniałem, póki mamy takie a nie inne prawo farmaceutyczne, trudno sprzeciwiać się informowaniu na uczelniach medycznych o homeopatii. Problem więc nie w tym, czy jest wykładana, ale jak. Jeśli jednak w CMKP uczy się o homeopatii nie w oparciu o naukę, lecz wierzenia homeopatów, to nie jest to żadnym argumentem za homeopatią.
„Nature”, czołowe pismo naukowe świata, pisało w ubiegłym roku o problemie przenikania homeopatii na uczelnie [ 8 ], porównując to z nie jedynymi przecież zmaganiami środowiska naukowego z przenikaniem na uczelnie pseudonauki, np. kwestia nauczania o Inteligentnym Projekcie w USA. Dziś nauczamy na uczelni homeopatii, jutro będziemy uczyć astrologii (a może zresztą już powinniśmy, bo ponoć we Francji tu i ówdzie się już naucza). Wydziały lotnictwa wprowadzą kursy z lewitacji. Zamiast męczyć się z budową nowych dróg można by wprowadzić podyplomowe szkolenia z teleportacji. Może udałoby się namówić Naczelną Radę Aptekarską, aby objęła patronat honorowy nad specjalizacją z wróżenia dla policjantów oraz jasnowidzenia dla sędziów. Oczywiście wzorem „alternatywnego” art. 21 Prawa farmaceutycznego każdej z tych metod zagwarantujemy, że nie musi dowodzić swej skuteczności, aby naukowcy wyniki badań w ich zakresie publikowali „sobie a muzom”. Jeśli już wyrzucamy staroświecką metodologię naukową na śmietnik, to nie rozumiem dlaczego mamy dyskryminować te wszystkie metody „alternatywne”, względem homeopatii? A przecież wszystkie te „metody” mają na swoje poparcie nie mniej anegdot niż homeopatia!
Biorąc pod uwagę to, że mimo częstych zapewnień o komplementarności a nie alternatywności homeopatii względem medycyny, jest ona de facto skazana na konflikt z medycyną. Musi bowiem pracować na rzecz podkopywania w społeczeństwie zaufania do medycyny (zwanej przez homeopatów „konwencjonalną”), bo nieufność do medycyny jest najczęstszą przyczyną sięgania po „niekonwencjonalną”. Trik „komplementarności” polega na tym, że pacjent stosując metodę lekarską wraz z metodą „niekonwencjonalną” (a tylko ta pierwsza ma dowiedzioną skuteczność), w przypadku skuteczności na ogół przypisuje efekt metodzie „niekonwencjonalnej”, bo ona „wspomaga i uzupełnia”, a inaczej dla pełni sukcesu metody lekarskiej, nie stosowałby przecież metody „komplementarnej”. W pacjentach należy wzbudzać przekonanie, że same metody „tradycyjne” są niewystarczające, aby później zbierać laury za efekt końcowy. W przypadku homeopatii stosowanej jako „metoda alternatywna” względem medycznej, podkopywanie zaufania do „konwencjonalnej” medycyny jest na ogół czynione bezpośrednio. Badania wykazały, że ponad połowa homeopatów odradzała rodzicom szczepienia MMR ich dzieci, przeciwko odrze, śwince i różyczce. Inne badania wykazały, że prawie wszyscy homeopaci polecali nieefektywne pigułki homeopatyczne, aby zabezpieczać przed malarią, oraz odradzali skuteczne leki profilaktyczne. [ 9 ] Czy nauczanie na tej samej uczelni w której kształci się lekarzy, i obrona skazanej na konflikt ze środowiskiem lekarskim dziedziny nie wywołuje żadnych rozterek?
Drugim dokumentem jaki dołączył Pan do swego listu do nas i który obszernie Pan omawia, to opinia prawna prof. H. Izdebskiego. Załączam Panu w odpowiedzi replikę na tę opinię. Nie wiem na jakich zasadach autor zgodził się na jej rozpowszechnianie, lecz sądzę, że warto to sprawdzić, bo ten tekst nie przynosi moim zdaniem chluby profesorowi prawa. Trudno jest mi bowiem poważnie traktować tekst napisany przez prawnika, który nie zauważa, że omawiana przez niego regulacja była nowelizowana i że jego uwagi nie mają sensu w odniesieniu do wersji znowelizowanej, który powołuje się na nieobowiązujące orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i który popełnia błąd pomieszania zasad obrotu lekami z zasadami deontologii lekarskiej. Omówienie tych kwestii, jak i wyliczenie innych usterek, które łącznie w całości dyskwalifikują wspomnianą opinię prawną – w załączonej replice.
Panie Dziekanie, w moim piśmie nie nawoływałem Pana, aby naruszał Pan prawo unijne, lecz aby odpowiedział Pan o tym JAK jest traktowana i nauczana homeopatia na prowadzonym przez Pana Wydziale. Jako jedna z nielicznych organizacji społecznych w Polsce zajmujących się tematem pseudonauki i popularyzowaniem w społeczeństwie tego, co jest w nauce wytwarzane — mamy pełne prawo oczekiwać takich wyjaśnień. Domagamy się więc, aby sprostował Pan nieprawdziwą informację podawaną przez podległego Panu pracownika na stronach systemu Synaba, iż homeopatia jest specjalnością naukową [ 10 ], bo to ośmiesza polską naukę. Prosimy również o jasną odpowiedź, czy informacje o homeopatii są przekazywane zgodnie z wiedzą naukową. Oczywiście, po Pańskiej odpowiedzi mam co do tego uzasadnione wątpliwości, jeśli namawia mnie Pan, abym zapoznał się z „odmiennymi stanowiskami” o homeopatii niż negatywne Naczelnej Rady Lekarskiej, i w załączeniu wysyła wywody dra Kucharewicza o licznych cudownych, niewyjaśnionych przez naukę, uzdrowieniach dzieci, a nawet „psów, kotów, koni i bydła”.
Jeśli Pan jako człowiek nauki wierzy w homeopatię, to nie pozostaje Panu nic innego jak zająć się udowodnieniem jej skuteczności. James Randi założył fundację i publicznie oferuje każdemu milion dolarów, kto tego dokona. Czy podejmie Pan to wyzwanie i usprawiedliwi swą obronę homeopatii? Oferuję się na królika doświadczalnego – wypiję każdą dawkę śmiertelną mikstur homeopatycznych (homeopaci zapewniają o istnieniu takowych).
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 7 ] Z pieczątki wynika, że Dziekan wszedł w posiadanie pisma za pośrednictwem „Farmacji Polskiej”. [ 8 ] Jim Giles: Special Report Degrees in homeopathy slated as unscientific, „Nature” 446, 352-353 (22 March 2007). [ 9 ] Zob. B. Goldacre: The end of homeopathy?, „The Guardian”, 16.11.2007. « Oświadczenia, apele (Publikacja: 28-07-2008 Ostatnia zmiana: 29-07-2008)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5987 |
|