Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.446.834 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
W czasie dziecięctwa nowej religii ludzie mądrzy i uczeni powszechnie ignorują tę sprawę, uznając ją za zbyt błahą (..) A kiedy później chcą zdemaskować oszustwo, by otumanione masy przejrzały na oczy, jest już zbyt późno, i dokumenty a także świadkowie, którzy pomogliby sprawę wyjaśnić, znikli bezpowrotnie.
 Kościół i Katolicyzm » Organizacja i władza » Kler

Od kapłaństwa do ateizmu [6]
Autor tekstu:

– Dusza jest to forma substantialis coporis a nie accidentalis lub assistens .

– Wszystko życie w człowieku, a więc roślinne i zwierzęce, i duchowe wypływa z jednej duszy rozumnej, która jest wirtualnie i duszą roślinną, i zwierzęcą” [Notatki wykładów z roku ak. 1954/1955].

Profesor znowu kolejno przedstawił odpowiednio dobrane cytaty z Pisma świętego, z dzieł Ojców Kościoła i rozumu, mniemając, że nas do przedstawionej tezy przekonał. Jeśli chodzi o mnie, to nic z tego nie trafiło do mojego rozumu. Machnąłem więc ręką i przeszedłem do porządku dziennego. Najbardziej jednak załamało mnie w wierze wówczas, gdy zaczęliśmy się zastanawiać, kim jest kobieta. Oburzyłem się, bo myślałem, że nasz wykładowca odmawia jej pełnego człowieczeństwa. Mówił bowiem, iż jest ona nie chwałą Boga, lecz wyłącznie chwałą mężczyzny. Tę tezę starał się uzasadnić, przytaczając cytat z listu świętego Pawła: „Mężczyzna nie powinien nakrywać głowy swojej, gdyż jest wyobrażeniem i chwałą Boga, niewiasta zaś jest chwałą mężczyzny. Bo nie mężczyzna jest z niewiasty, ale niewiasta z mężczyzny. Mężczyzna bowiem nie był stworzony dla niewiasty, ale niewiasta dla mężczyzny” [1 Kor. 11, 7-9]. Treści tego cytatu długo nie mogłem przetrawić. Nieraz już czytałem listy świętego Pawła.

Nigdy jednak nie czułem się tak zbulwersowany, jak na wykładzie z teologii dogmatycznej na temat duszy ludzkiej. Cytat wyżej przytoczony wyraźnie mówi, że kobieta jest człowiekiem niższego rzędu niż mężczyzna. Każdy to musi tak rozumieć. Nie może tego pojmować inaczej, zważywszy, iż pisze o tym sam apostoł święty Paweł, a to, co on napisał, jest natchnione przez Ducha Świętego i z tego powodu uznać trzeba za nieomylne.

Chociaż wiedziałem, że nasz profesor nie lubił, gdy klerycy zadawali mu pytania, na następnym wykładzie zdobyłem się na odwagę i zabrałem głos:

– Proszę księdza profesora, nie daje mi spokoju cytat, który wczoraj ksiądz przytoczył. Wydaje mi się, że święty Paweł wyraźnie poniża kobiety. Proszę nam to jakoś wytłumaczyć.

Wykładowca ze spokojem odpowiedział:

– Przytoczyłem Pismo święte i w to, co ono mówi, trzeba wierzyć. Wiemy, że Bóg stworzył różne byty, między innymi zwierzęta, ludzi i aniołów. Żadne z tych stworzeń nie musiało być powołane do życia. Bóg zrobił to z własnej woli i dobroci. Między tymi grupami stworzeń są różnice. Są także ogromne różnice między ludźmi. Jedni są zdolni, przystojni, zdrowi, bogaci, inni zaś biedni, chorzy i okaleczeni. Czy biedny lub bezradnie leżący w łóżku człowiek może mówić, że został przez Boga poniżony?

Rzecz jasna, nie. Powinien Stwórcy dziękować za to, co od Niego za darmo otrzymał. Podobnie i kobieta nie może się żalić, iż została stworzona dla mężczyzny i jest człowiekiem niższego rzędu. Na tym profesor jeszcze nie zakończył swoich wywodów.

Chcąc być bardziej przekonujący, powiedział:

– W ciągu wieków teologowie prawie zawsze zastanawiali się, kim jest kobieta. Szczególnie jaskrawo ten problem wystąpił podczas narodowego synodu galijskiego, który odbył się w 585 roku w mieście Macon. Na tym synodzie zastanawiano się, czy w świetle Pisma świętego Starego i Nowego Testamentu można przyjąć, że kobieta ma nieśmiertelną duszę. Na szczęście nie podjęto uchwały, iż takiej duszy nie ma. Jednak stwierdzono, że jest człowiekiem mniej ważnym. Dlatego właśnie nie dopuszcza się jej do funkcji kapłańskiej. Może być przez biskupów i księży wykorzystana w Kościele do różnych, mniej ważnych posług. Studiując dogmatykę Kościoła katolickiego o duszy ludzkiej, jeszcze raz zostałem zmuszony do zastanawiania się nad jej nieśmiertelnością.

Tym razem pobudziły mnie do tego wykłady księdza profesora tej dyscypliny wiedzy, które zamiast moją wiarę w nieśmiertelność duszy umocnić, zburzyły ją na zawsze. Oto główne zagadnienia tych wykładów:

– Dusza ludzka jest substancją duchową.

– Dusza ludzka jest nieśmiertelna.

Na potwierdzenie powyższych tez, jak zwykle w dogmatyce bywa, wykładowca przytoczył wybrane cytaty z Biblii, pism Ojców Kościoła, a także uzasadnienie rozumowe. Dwie pierwsze grupy dowodów nie miały dla mnie znaczenia, bo już wtedy nie wierzyłem ani w napisanie Biblii pod natchnieniem Ducha Świętego, ani też w jakąś wartość dowodową dzieł pisarzy katolickich pierwszych wieków chrześcijaństwa. Aby pokazać, jak słabe i śmieszne było dowodzenie rozumowe, przytoczę je w całości: „Przeżycia wewnętrzne, a przede wszystkim czynności duchowe, są nie do pomyślenia bez realnego duchowego podmiotu. Każdy odnosi swoje przeżycie do swego 'Ja', które jest ich podmiotem, a więc czymś od niego różnym. Duchowość duszy jest także prawdą rozumową. Myślenie i chcenie jest ponadczasowe i ponadprzestrzenne.

Obiekt myślenia i chcenia przynajmniej w części dotyczy rzeczy duchowych. Jaźń niepodzielna i niezależna domaga się prostego, niematerialnego podmiotu. Mowa, nauka, kultura, prawodawstwo i sztuka, wychowanie, moralność, religia są dowodami duchowości naszej duszy. Prostota duszy i niezłożoność czyni jej śmierć niemożliwą. Swoją potencją absolutną mógłby Pan Bóg istnienie duszy zniweczyć. W obecnym jednak porządku mądrość i dobroć Boża do tego nie dopuszczają. Nieśmiertelności duszy domaga się sprawiedliwość Boża. Prawda jest z istoty swej niezmienna, a więc nieprzemijająca. Taka musi być również dusza jako tej prawdy podmiot” [Notatki wykładów z roku ak. 1954/1955].

Powyższy tekst czytałem wiele razy. Zawsze dochodziłem do przekonania, że niczego nie dowodzi. Dla mnie był on czysto spekulatywnym rozumowaniem, sprzecznym z zasadami logiki. Autor tego tekstu wyraźnie sobie lekceważył naukę o tworzeniu pojęć i wnioskowaniu, a także teorię poprawnego rozumowania. Przecież nie miał żadnych realnych przesłanek, by podawać jako pewnik to, że dusza ludzka jest substancją duchową i nieśmiertelną. Gdy bliżej się temu rozumowaniu przyglądałem, dochodziłem do przekonania, że teolodzy korzystają z takich samych ułomnych dowodów rozumowych, z jakich korzysta psychologia racjonalna. Na podstawie powyższego mogłem wyciągnąć tylko jeden wniosek, a mianowicie: Nie da się udowodnić istnienia nieśmiertelnej duszy ludzkiej ani rozumowo, ani cytatami z Biblii i pism Ojców Kościoła.

Pod koniec 1955 roku znalazłem się w bardzo trudnej sytuacji. Zbliżałem się do końca studiów, przygotowujących mnie do kapłaństwa. Straciłem wiarę w istnienie Boga i w istnienie nieśmiertelnej duszy ludzkiej, pozbywając się tym samym predyspozycji do kapłaństwa. Zdawałem sobie sprawę, że bez wiary w Pana Boga i w nieśmiertelność duszy ludzkiej nie można być księdzem i dlatego z tego zawodu powinienem zrezygnować. Nie robiłem tego, bo brak mi było odwagi. Toczyłem więc ze sobą walkę aż do grudnia 1958 roku.


1 2 3 4 5 6 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
How High
Opowieść niepokornego kapłana

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (21)..   


« Kler   (Publikacja: 17-02-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Zygmunt Pinkowski
Autor ukończył studia w Wyższym Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Gnieźnie. Przez dwa i pół roku był księdzem w kilku parafiach, m.in. w Bydgoszczy. W latach młodzieńczych, w szkole średniej, przez kilka lat działał w Sodalicji Mariańskiej. W grudniu 1958 r. zrezygnował z kapłaństwa. Założył rodzinę. Po długiej wędrówce zamieszkał na Śląsku. W roku 1971 ukończył studia ekonomiczne. W późniejszych latach pracował na stanowiskach dyrektora w przedsiębiorstwach związanych z budownictwem drogowym na Śląsku.

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Znałem Kardynała
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6362 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365