|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Islam » Terroryzm
Fragmenty pamiętnika [1] Autor tekstu: Gina Khan
Tłumaczenie: Krzysztof Achinger
15 czerwca 2008
Dokument Kanału 4 zatytułowany „Tajny meczet" ujawnił prawdę, która uchodziła
uwadze ogółowi społeczeństwa przez ostatnie dwadzieścia lat. W niektórych
społecznościach muzułmańskich w Wielkiej Brytanii przepełnieni nienawiścią
ekstremiści prowadzą zakamuflowaną kampania przeciwko „kafirom" Zachodu,
rozprzestrzeniając ideologiczną truciznę w naszym społeczeństwie. Zamiast
jednak otrzymać gratulacje za odwagę i wizję, twórcy dokumentu zostali
oskarżeni o „niszczenie relacji w społeczeństwie" i stali się obiektem pogróżek
ze strony Prokuratury — podobno na życzenie „muzułmańskich przywódców" w mieście. Siły policyjne West Midlands znalazły się w niewiarygodnym położeniu,
broniąc wypełnionej nienawiścią propagandy religijnych duchownych, których
etosem jest właśnie wyklinanie pokojowego, tolerancyjnego, wieloetnicznego
miasta, którego powinni bronić. Brytyjskie siły policyjne w rzeczywistości
zdecydowały wziąć na siebie ciężar strzelania do posłańców, którzy wyjawili na
światło dzienne podstawowe i ważne informacje.
Jest to miniatura sytuacji, w której znalazło się dzisiaj wiele brytyjskich
muzułmanek i postępowych muzułmanów. Islamiści i dżihadyści, którzy używają
Koranu, jako swoistego mandatu, przekręcają jego wersety by prać mózgi i mobilizować umysły podatnych muzułmanów w obrębie zdominowanych przez mężczyzn
meczetów, koledżów, uniwersytetów i grup dokształcania. Wygłaszają kazania
przeciwko demokracji i równym prawom dla kobiet, rozprzestrzeniają wyobcowanie i nienawiść dla wszystkich nie-muzułmanów i robią to głównie poprzez błędne
propagowanie dżihadyzmu, jako nieodłącznego filaru islamu. Nie można
ignorować tego, że ideologia dżihadu splata sprawy kobiet i ich wolności z szerszą ideologią supremacjonizmu, separatyzmu i nienawiści. To z kolei
przyczynia się do opresji muzułmańskich kobiet. Wahhabi Abu Hamza stwierdził, że
kobiety są „wybrakowane". Szejk Jabali twierdzi, że dozwolonym jest uderzenie
kobiety, gdy ta odmawia założenia hidżabu i że można poślubić młodą dziewczynkę
zanim osiągnie okres dojrzewania płciowego. Szejk Zoheb Hassan
usprawiedliwia poligamię i zasiał pierwsze ziarna szariatu wykorzystując trudną
sytuację muzułmańskich kobiet chcących się rozwieść.
Ekstremistom tym uchodzi płazem wykorzystywanie przewagi i przemoc wobec
kobiet i dzieci, małżeństwa zawierane przed osiągnięciem pełnoletniości oraz
poligamia, zgodna z ich zacofaną teologią — niezależnie od faktu, że brytyjskie
prawo stanowi, iż przemoc domowa, małżeństwa nieletnich i poligamia są
przestępstwami kryminalnymi. Niemniej niektórzy muzułmańscy mężczyźni uważają,
że stoją ponad prawem, ponieważ owa zacofana ideologia przesiąkła naszą
społeczność, a tym samym wstrzymała postęp, spowalniając emancypację kobiet i zapobiegając szerszej integracji.
Czy jest to męska hierarchia Muzułmańskiej Rady Wielkiej Brytanii,
Hizb-ut-tahrir, Stowarzyszenia Muzułmanów Wielkiej Brytanii, Islamia Jaamat,
Bractwa Muzułmanów, czy jakiejkolwiek innej islamistycznej organizacji? Faktem
jest, że wszystkie promują islam polityczny, wszystkie sprzeciwiają się
demokracji, wszystkie hamują prawa i wolności muzułmańskich kobiet, a niektóre z nich historycznymi tekstami o dżihadzie usprawiedliwiają ideologię, którą
firmuje sam Osama bin Laden.
Najbardziej niebezpieczni są ci podobni do Szejka Fiaza, który głosi, że my,
jako muzułmańscy rodzice, powinniśmy rozpalić miękkie serca naszych dzieci i „ofiarować je, jako żołnierzy islamu", wpoić w ich serca miłość do męczeńskiej
śmierci i w zasadzie przygotować je na dżihad, jako zamachowców samobójców.
Której części tego przesłania nie rozumieją siły policyjne West Midlands?
23 września
(Pisałam we współpracy z Paulem Sikanderem.)
Co stoi za tymi sądami?
To jest kulminacja dziesięcioleci aktywności i ideologicznego warunkowania
przez islamskie instytucje na rzecz włączenia zasad odrębnych praw dla
muzułmanów w kontekst społeczeństwa brytyjskiego. Bardziej ogólnie, jest to
prowadzony przez mężczyzn ruch zasłaniający się retoryką równych praw i powierzchownymi pojęciami „wielokulturowości", by osadzić reakcyjne prawa
religijne w naszym społeczeństwie, a poza tym, by zwiększyć wpływy i moc
islamskich wartości (interpretowanych przez męskich duchownych) na życie
brytyjskich muzułmanów. Zaakceptowanie choćby najbardziej nieszkodliwych form
arbitrażu daje im wielką władzę, jako że mogą wtedy stosować własną kontrolę i osąd z usankcjonowaniem państwa i może im to służyć do zastraszania i tyranizowania przeciwników szariatu w społeczeństwie muzułmańskim, jak również
muzułmańskich kobiet i mężczyzn, którzy nie chcą być poddani systemowi
religijnego prawa, ale nie są zdolni do odrzucenia jego wpływu, kiedy jest
używane, jako narzędzie arbitrażu przy milczącym przyzwoleniu domniemanie
świeckiego państwa. Jest to także punkt wyjścia dla długoterminowych zapędów do
zwiększenia wpływów szariatu w Wielkiej Brytanii i poza nią.
Jak postrzegane są sądy przez muzułmańską społeczność? Jak są postrzegane
przez kobiety?
Większość muzułmanów w swoim codziennym życiu nie rozważa tych rzeczy,
ponieważ ich główną bolączką jest to, jak wykarmić rodziny. Pośród
konserwatystów istnieje zgoda na ideę rozstrzygania sporów przy pomocy szariatu,
szczególnie, gdy jego odrzucenie jest błędnie utożsamiane przez aktywistów,
takich jak Bunglawala, jako dyskryminacja muzułmanów. Z drugiej strony,
wszystkie myślące, nie-islamistyczne muzułmańskie kobiety są przerażone
długotrwałymi konsekwencjami przekazania władzy mężczyznom popierającym szariat.
Musimy zrozumieć, że większość islamistów próbuje zislamizować Wielką Brytanię i musimy także zrozumieć, że szariat wykorzystywany jest do dyskredytowania
demokracji. Oczywistym jest, że prawo szariatu różni się w poszczególnych
krajach muzułmańskich i jest bardzo złożone. Pytanie, które musimy zadać to, w jaki sposób sędziowie szariatu będą wydawać wyroki? Jak zauważył mój przyjaciel
Paul Sikander, istnieją poważne ideologiczne, jak i prawne, problemy do
rozstrzygnięcia. Pamiętajcie Anjema Chowdery’ego (z al-Mujhajiriun) i Omara
Bakri’ego, którzy twierdzili, że są sędziami szariatu w Wielkiej Brytanii. Taki
jest wpływ islamistycznej propagandy. Obecnie obawiam się najbardziej nie Brytyjskiej Partii
Narodowej (BNP) ani dżihadystów, ale „miękkiego" dżihdyzmu wpełzającego do
niemal każdego zakątka naszego życia. Wydaje się, że
pan Bunglawala z Muzułmańskiej Rady Wielkiej Brytanii ma problem z żydowskim
sądem dajanów (bejt din), ale oni nie narzucają wyroków i nie naruszają
brytyjskiego prawa. Poza tym to nie judaizm jest w kryzysie i w konflikcie z demokracjami ani nie jest zagrożeniem dla muzułmanów i nie-muzułmanów na całym
świecie. Islam popadł w kryzys i system szariatu jest głównym problemem, którego
nie można rozwiązać. Jest nieustanny i problematyczny.
Jak sądzisz, co powinien zrobić rząd?
Neil Addison, wspaniały adwokat, który pisał do muzułmańskich gazet o muzułmańskich małżeństwach, wykazał już jak muzułmańska praktyka jest sprzeczna z każdą inną społecznością religijną w Wielkiej Brytanii, włączając inne główne
mniejszościowe społeczności religijne, jeżeli chodzi o odmowę włączenia
ceremonii zaślubin do brytyjskiego prawa. Powoduje to kłopoty muzułmańskim
kobietom i mężczyznom, gdy małżeństwo się nie uda, a oni nie mają tych samych
praw, co inni nie-muzułmanie w podobnej sytuacji. Wszystko przez to, że wiele
wpływowych organizacji muzułmańskich w Wielkiej Brytanii odmawia uznania
pierwszeństwa świeckiego brytyjskiego prawa przed szariatem. Brytyjski rząd musi
otwarcie zadeklarować długoterminowy cel harmonizowania społeczności
muzułmańskiej z głównym nurtem społeczeństwa brytyjskiego, a pierwszym krokiem
by to uczynić, jest skłonienie do działania na wszystkich szczeblach
administracji w naszym kraju, którego celem byłoby wzmocnienia indywidualnych
muzułmanów poprzez nie uznawanie jakichkolwiek, religijnie inspirowanych,
prawnych sankcji przeciwko nim. Dla celu długoterminowej emancypacji brytyjskich
muzułmanów i długoterminowej harmonii brytyjskiego społeczeństwa nie powinno być
żadnych prawnych barier stojących na przeszkodzie narodowej integracji pomiędzy
grupami w naszym społeczeństwie. Wszystko, co zwiększa władzę imamów i mułów nad
muzułmańskimi kobietami i mężczyznami oraz zatwierdza ich wyroki i władzę, musi
zostać odrzucone. Rząd musi być także ostrożny wobec „pełzającego szariatu",
gdzie szariat jest po cichu akceptowany. Przykładem tego jest decyzja, która
pozwala żonom poligamisty muzułmańskiego otrzymywać świadczenia socjalne, jako
małżonka. Na dłuższą metę, rząd będzie musiał stawić czoła sprawom, takim jak
poligamia/bigamia w społeczeństwie muzułmańskim, które są utrwalane przez
niechęć islamistycznego establishmentu w Wielkiej Brytanii do podporządkowania
swoich praw dotyczących małżeństwa świeckiemu prawu brytyjskiemu. W rzeczywistości powinni zacząć słuchać brytyjskich muzułmanek, takich jak Shaista
Gohar i Diane Nammi i ex-muzułmanek Ayaan Hirsi Ali i Maryam Namazie, które
mocno sprzeciwiają się prawu szariatu. A poza tym: jak będą monitorowane te sądy i jakie środki będą podjęte, by powstrzymać dyskryminację wobec kobiet w tych
sądach kapturowych, kiedy islamiści nie czynią żadnych postępowych starań by
stworzyć zmiany we własnej interpretacji szariatu wobec prawa rodzinnego oraz
praw muzułmańskich kobiet? Dla mnie szariat należy do średniowiecza.
Czy porażką jest uznanie sądów szariatu za de facto
anty-muzułmańskie?
Nie. Sugerowanie, że jest to anty-muzułmańskie, jest tanim chwytem
retorycznym, używanym przez islamistów, żeby zamaskować ich prawdziwy plan, a mianowicie zdobycie specjalnych przywilejów i kontroli społecznej. To samo
dotyczy malowania muzułmańskich przeciwników szariatu jako w jakiś sposób
zdrajców lub współwinnych dyskryminacji islamu przez społeczeństwo. Faktem
pozostaje to, że brytyjskie i pakistańskie muzułmanki sprzeciwiają się prawu szariatu, ponieważ dyskryminuje je jako kobiety, żony, matki i córki,
szczególnie w przypadkach przemocy domowej, rozwodów, dziedziczenia oraz
gwałtu/molestowania seksualnego.
Czy są postępowe argumenty przeciwko szariatowi?
Wszystkie argumenty przeciwko szariatowi są postępowe. Szariat jest
reakcyjnym systemem kontroli społecznej, popieranym przez ludzi z planem
narzucenia muzułmańskiej społeczności w Wielkiej Brytanii własnych kodów
religijnych i zmuszenia nie-muzułmanów, by dostosowali się do światopoglądu i interpretacji tego, jak muzułmanie powinni uregulować swoje życie. Jest to plan
długoterminowy, jest to coś, czego powinni być świadomi wszyscy postępowi ludzie i jest to coś, na czym myślący politycy powinni budować konsensus ponadpartyjny,
żeby w dłuższej perspektywie, bez względu na to czy rządzą Konserwatyści, czy
Laburzyści, istniała jedność zamiarów i celów w tej sprawie. Ostatecznie niczego
nie może porównać ze świeckimi prawami równości i sprawiedliwości dla
wszystkich.
1 2 Dalej..
« Terroryzm (Publikacja: 20-07-2009 Ostatnia zmiana: 17-12-2010)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6691 |
|