Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.978 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Rozszerzenie zakresu swobodnych decyzji osób niewierzących w odniesieniu do ich własnego życia nie jest żadnym uszczupleniem zakresu swobodnych decyzji wyznawców takiej czy innej religii w odniesieniu do ich życia.
 Prawo » Prawo wyznaniowe

Neutralność a bezstronność światopoglądowa państwa [3]
Autor tekstu:

4. Konstytucjonalizacja. Bodaj pierwszym krajem, który explicite dokonał konstytucjonalizacji reguły neutralności światopoglądowej państwa, był... Madagaskar. W art. 2 jego ustawy zasadniczej z 1960 r. czytamy bowiem: „Republika Malgaska (...) stwierdza (...) swą neutralność w stosunku do różnych religii. Państwo i kościoły korzystają z autonomii odpowiednich dziedzinach. Zakazane jest wszelkie ingerowanie w dziedzinę, która do nich nie należy". Następna była Belgia, w której konstytucji z 1994 r. zapisano m.in.: „Wspólnota organizuje nauczanie, które jest światopoglądowo neutralne. Neutralność zakłada w szczególności respektowanie koncepcji filozoficznych, ideologicznych lub religijnych rodziców i uczniów" (art. 24 §1). Dobitniejsi byli Albańczycy, którzy w swej ustawie zasadniczej z 1998 r. stwierdzili: „Państwo jest neutralne w sprawach wiary i sumienia oraz gwarantuje wolność ich wyrażania w życiu publicznym" (art.10.2). Znamienne, że szereg konstytucji krajów postkomunistycznych odrzuca nie tylko religijną, ale wszelką wręcz postać ideologii państwowej. Gwoli ilustracji, art. 2.1 czeskiej Karty Praw Podstawowych z 1992r. przewiduje, że „państwo jest oparte na wartościach demokratycznych i nie może być skrępowane ani wyłączną ideologią, ani wyznaniem religijnym".

W Polsce zaś unormowano tę zasadę w ustawie z 17.5.1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania: „Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań" (art. 10.1). W pięć lat później Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, z którego można domniemywać, iż przyznał tej regule rangę zasady konstytucyjnej. [ 31 ]

II. POJĘCIE BEZSTRONNOŚCI PAŃSTWA

1. Rodowód zasady bezstronności. Dla debaty nad konfesyjnymi postanowieniami Konstytucji RP z 1997 r., podobnie jak dla równoległej w czasie dyskusji nad konkordatem z 1993 r., charakterystyczna była nader wysoka temperatura. Zwolenników świeckiej wizji państwa pośrednio oskarżano demagogicznie o „relatywizm moralny". Nie brakło nawet wycieczek osobistych „prawowiernych" przeciwko „relatywistom". Pod wpływem takich ataków na zasadę rozdziału kościoła od państwa — już sam dźwięk tego słowa budził alergiczną reakcję przedstawicieli kościelnych i ich stanowcze veto [ 32 ] — jej adherenci przyjęli taktykę szukania rozwiązań kompromisowych, możliwych do zaakceptowania przez kwalifikowaną większość 2/3 Zgromadzenia Narodowego. Po kolei rezygnowali więc z konstytucjonalizacji reguły rozdziału, następnie „przyjaznego rozdziału", „separacji skoordynowanej", zakazu istnienia kościoła państwowego, zasady świeckości państwa, a w końcu jego neutralności. Odbywało się to pod presją stopniowo zmienianych postulatów hierarchów katolickich, który ciągle podwyższali stawkę. W końcu przyjęto formułę wypracowaną przez Vaticanum II, ale i to biskupów nie zadowoliło.

Najwyraźniej nieświadomi zależności przedstawionych w poprzednim punkcie twórcy Konstytucji RP zamieścili w art. 25.2 następującą normę: „Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym". Idea jest słuszna, tylko gorzej z jej ekspresją. Posłużenie się terminem „bezstronność" wynikło wskutek sprzeciwu katolickiego episkopatu. Episkopat ów wpierw zaakceptował określenie „neutralność" — ba, w okresie PRL wręcz domagał się respektowania od ówczesnych władz takiej postawy w kwestiach światopoglądowych [ 33 ] — ale potem wycofał się z tego stanowiska. Jego rzecznicy sprzeciwili się umieszczeniu w Konstytucji pojęcia „neutralność" głównie z tej racji, że w sposób nazbyt otwarty i jednoznaczny wprowadzałby on klauzulę państwa laickiego. Takiej zaś deklaracji ustrojodawca chciał za wszelką cenę uniknąć. Zastępcza nazwa „bezstronność" miała więc w sposób pośredni i do pewnego stopnia zawoalowany inkorporować do tekstu ustawy zasadniczej tę ideę. Cały ten spór był więc sporem politycznym. [ 34 ]

W dodatku zdaniem Franciszka Longchamps de Bérier neutralność światopoglądowa państwa jest w istocie neutralnością stronniczą. Albowiem „w postaci zupełnego braku zainteresowania powoduje oczywiste faworyzowanie postaw antyreligijnych i staje się formą ingerencji w sprawy religijne". Ma ona „tendencję do negowania jakichkolwiek przesłań religijnych i nie proponując żadnych wartości, wywołuje w społeczeństwie skutki destrukcyjne". [ 35 ] Co innego termin „bezstronność", który dla strony kościelnej nie zawierał w sobie jakichś pejoratywnych konotacji. Wspomnianemu autorowi wtórował ks. Józef Krukowski pisząc, że „państwo nie może więc być neutralne wobec podstawowych wartości ludzkich, jak godność ludzka i prawo człowieka do wolności uzewnętrzniania swych przekonań religijnych". [ 36 ]

2. Komplikacje teoretyczne. Dla laika różnica pomiędzy tymi określeniami jest wyłącznie natury semantycznej. Dla specjalisty wszak nie. Spore zdziwienie musi więc wywołać opinia ks. J. Krukowskiego, iż obie te formuły „nie różnią się istotnie co do treści, ale tylko brzmieniem i kontekstem politycznym w jakim powstawały". [ 37 ] Neutralność oznacza bowiem taką sytuację, w której dany podmiot w żadnym zakresie nie ingeruje ani też nie angażuje się w sprawy innych podmiotów, zachowując wobec nich równy dystans. Bezstronność natomiast jest równoznaczna z taką sytuacją, w której dany podmiot może ingerować lub angażować się w sprawy innych podmiotów, przy zachowaniu obiektywizmu i równego ich traktowania. Neutralność państwa w kwestiach konfesyjnych pociąga więc za sobą niewdawanie się w sprawy związków wyznaniowych, poza incydentalnymi przypadkami. Bezstronność z kolei takiego nieingerowania nie wyklucza. W efekcie organ państwowy po obiektywnym wysłuchaniu racji obu toczących spór związków wyznaniowych, może rozstrzygnąć np. kontrowersję teologiczną. W Polsce jest to wprawdzie możliwość bardziej teoretyczna niż praktyczna, niemniej faktem jest, że określenie „bezstronność" jest mało precyzyjne. [ 38 ]

Jeśli by przyjąć takie znaczenie terminu „bezstronność", to należałoby uznać faktyczną nadrzędność władz publicznych, których gestią jest bezstronne, lecz zarazem aktywne rozstrzyganie sporów światopoglądowych, w tym również religijnych. Już podczas obrad Komisji Konstytucyjnej ZN Kazimierz Działocha stwierdził, że bezstronność oznacza aktywną postawę tego, kto ewentualnie będzie rozstrzygać wspomniane spory. [ 39 ] Taką postawę musi prezentować sędzia. Nie musi więc wcale oznaczać- jak chcieli jego zwolennicy — życzliwej postaci neutralności państwa wobec związków wyznaniowych. Pojęcie to może być uważane jedynie za istotny element składowy pojęcia „neutralność". [ 40 ] Dlatego zdaniem J. Szymanka, aby można było uznać w pełni neutralny charakter państwa polskiego, art. 25.2 ustawy zasadniczej należy interpretować w związku z art. 53.7, który przewiduje: „Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania". Dopiero bowiem ten przepis nakłada na wszystkie organy i zakłady publiczne obowiązek powstrzymywania się od jakiegokolwiek zaangażowania w sprawy światopoglądowe po to, by zapewnić jednostce swobodę wyboru w tej sferze oraz postępowania zgodnego z ich nakazami bez równoczesnego nacisku z ich strony. [ 41 ]

Odpowiadając zaś na zastrzeżenia F. Longchamps de Bérier, należy wskazać, iż autentyczna neutralność państwa polega na tym, że państwo ani nie popiera, ani też nie zwalcza żadnej idei światopoglądowej, faworyzując tym samym postawy nie antyreligijne, lecz co najwyżej areligijne. Nie jest też prawdą, że neutralność ta nie promuje żadnych wartości — ona sama jest wartością. [ 42 ] Tak więc zajmująca nas neutralność nie oznacza bezideowości państwa. Określony system aksjologiczny kształtuje bowiem konstytucyjną tożsamość państwa, zakodowaną w preambule i zasadach naczelnych konstytucji. Państwo nie może przecież być zawieszone w aksjologicznej próżni. Stąd konstytucjonalizacja takich uniwersalnych standardów współczesnego państwa demokratycznego, jak równość obywateli, godność człowieka, pluralizm polityczny, moralność publiczna itd. Są to standardy moralne wspólne możliwie najszerszym kręgom obywateli, pozbawione przy tym motywacji zarówno teistycznej, jak i ateistycznej. Tak więc programowy indyferentyzm konfesyjny aparatu państwowego w państwie laickim w żadnym wypadku nie oznacza indyferentyzmu etycznego. Rację ma natomiast ks. J. Krukowski, iż państwo nie może być neutralne wobec godności człowieka i jego wolności wyznania. Tylko że skoro nasza Konstytucja respektuje obie te wartości (art. art. 30 i 53), to o konstatacji tej można rzec wiele, lecz z wyjątkiem tego, że jest odkrywcza.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
W obronie rozumu
Poznacie ich po ich owocach

 Zobacz komentarze (10)..   


 Przypisy:
[ 31 ] Sprawa K 17/93.
[ 32 ] Ryszard M. Małajny, Regulacja kwestii konfesyjnych w Konstytucji III RP (refleksje aksjologiczne), w: Roman Tokarczyk, Krzysztof Motyka (red.), Ze sztandarem prawa przez świat, Kraków 2002, s. 285. Problematykę tę dogłębnie zreferował Paweł Borecki w swej monografii Geneza modelu stosunków państwo — kościół w Konstytucji RP, Warszawa 2008.
[ 33 ] Janusz Osuchowski, Stosunki wyznaniowe w Polsce na tle transformacji ustrojowej, Warszawa 1996, s. 84.
[ 34 ] J. Szymanek, Bezstronność..., s. 40, 41; P. Borecki, Geneza..., s. 284-310.
[ 35 ] Franciszek Longchamps de Bérier, Przeciw reliktom Oświecenia w prawie wyznaniowym, "Państwo i Prawo" 1995, nr 1, s. 73.
[ 36 ] J. Krukowski, Konkordat..., s. 64.
[ 37 ] Józef Krukowski, Państwo a kościoły i związki wyznaniowe w projekcie Konstytucji RP, J. Krukowski (red.), Ocena..., s. 156; idem, Realizacja konkordatu z 1993 r. w prawie polskim, "Studia Prawnicze" 1999, nr 3, s. 10; J. Szymanek, Bezstronność..., s. 38, 39; P. Borecki, Geneza..., s. 312-315.
[ 38 ] R. M. Małajny, Regulacja..., s. 290. Odosobnione stanowisko zajmuje natomiast J. Krukowski, który uważa, że to nazwa „neutralność" jest wieloznaczna — idem, Konkordat..., s. 63.
[ 39 ] Vide P. Borecki, Geneza..., s. 296.
[ 40 ] Michał Pietrzak, Stosunki państwo i kościół w nowej Konstytucji, "Państwo i Prawo" nr 11-12/1997, s. 179; idem, Demokratyczne, świeckie państwo prawne, Warszawa 1999, s. 137-140. O samej bezstronności vide Zygmunt Tobor, Tomasz Pietrzykowski, Bezstronność jako pojęcie prawne, w: Iwona Bogucka, Zygmunt Tobor,(red.), Prawo a wartości, Kraków 2003, s. 273 i n.
[ 41 ] J. Szymanek, Bezstronność..., s. 45, 46.
[ 42 ] Ryszard M. Małajny, Państwo a kościół w Konstytucji III RP (refleksje aksjologiczne), "Państwo i Prawo" 1995, nr 8, s. 81.

« Prawo wyznaniowe   (Publikacja: 18-08-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Ryszard Mariusz Małajny
Ur. 1953. Polski prawnik, jeden z najlepszych specjalistów w zakresie prawa konstytucyjnego, doktryn polityczno-prawnych oraz prawa wyznaniowego. Kierownik Katedry Prawa Konstytucyjnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego (1975), w 1978 r. uzyskał stopnień doktora nauk prawnych, w 1986 r. doktora habilitowanego nauk prawnych, w 1987 r. stanowisko docenta, w 1992 r. profesora uczelnianego, w 1994 r. tytuł profesora nauk prawnych, zaś w 2000 r. stanowisko profesora zwyczajnego Uniwersytetu Śląskiego. Członek Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawa Konstytucyjnego i Polskiego Towarzystwa Prawa Wyznaniowego. Ważniejsze publikacje: Doktryna podziału władzy „Ojców Konstytucji” USA (1985), Pozycja ustrojowa Kongresu USA, 3 tomy (1991, 1992, 1995), „Mur separacji” - państwo a kościół w Stanach Zjednoczonych Ameryki (1992), Trzy teorie podzielonej władzy (2001, 2003).

 Liczba tekstów na portalu: 6  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Właściwy tryb ratyfikacji konkordatu
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6743 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365