|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Chrześcijaństwo » Herezje i inne odłamy
Dzieje kataryzmu w Europie [2] Autor tekstu: Radosław S. Czarnecki
Gminy bogomiłów — w późniejszym
okresie możemy mówić o paralelnym Kościele przenikającym się w wielu regionach
Bałkanów z oficjalnym Kościołem ortodoksyjnym — prowadziły intensywną
działalność misyjną. Kaznodzieje i pątnicy dążyli na zachód i wnet dotarli do
płn. Włoch. W międzyczasie Słowianie zamieszkujący tereny dzisiejszej Bośni i Hercegowiny zostali w taki sposób zainfekowani nową religią (bo tak należy mówić o wyznaniu bogomiłów choć oni sami uważali się za chrześcijan), że bogomilizm
uznany tu został za religię państwową. [ 13 ]
Przez tereny
Bałkanów wiedzie wówczas ważny szlak handlowy z Włoch do Konstantynopola.
Przenikają tędy (w obie strony) nie tylko idee, kultura, obrzędy, ale także
ludzie, nauka, dokumenty. Już w X-XI wieku w Lombardii, Francji i nad Renem w Niemczech pojawiają się również neo-manichejczycy (zwani katarami [ 14 ]). Duchowy klimat ówczesnej Europy -
zwłaszcza jej najbardziej rozwiniętych kulturowo części — sprzyjał ekspansji tej i pokrewnych doktryn: w Lombardii umiejscowili się np. humilianci, [ 15 ] w pd. Francji działali intensywnie
wymienieni wcześniej waldensi, wielka liczba sekt i ruchów
apokaliptyczno-milenarystycznych funkcjonowała w obrębie całego chrześcijaństwa
zachodniego. Sprzyjało im zepsucie kleru, feudalizm Kościoła, stosunki społeczne i rozdźwięk między ideami głoszonymi przez Kościół, a praktyką życiową.
Mistyczna i chiliastyczna duchowość kreowana nauką Rzymu przez zwolenników
odnowy chrześcijaństwa — Grzegorz VII (1073-1085) oraz środowisko opactwa w Cluny — wywołała równolegle z zamierzonymi efektami potężny społecznie ruch
intelektualno-rewolucyjny w całej Europie Zach. skierowany w zasadzie przeciwko
feudalnej organizacji Kościoła (a tym samym — całemu porządkowi
społeczno-politycznemu).
Katarzy są różnie
nazywani — w Niemczech to kaetzer
(czyli kacerze), na terenie Francji określa się ich mianem
Bougres (czyli Bułgarzy — wyraźny
związek z bałkańskimi bogomiłami; nie tylko etymologiczny ale i doktrynalny), we
Flandrii to poplikanie (zlatynizowana
nazwa paulicjan), nad Rodanem we Francji -
tisserands (tkacze — w tej grupie
zawodowej było szczególnie dużo adherentów neo-manichejskich idei).
Drogą z Konstantynopola dotarł m.in. diakon neo-manichejski Niketas na odbyty w Saint-Felix-de-Caraman k/Tuluzy (1167) sobór katarski — podobno nawet kierował
pracami tego zgromadzenia południowo-, północno-francuskich i lombardzkich
katarów. [ 16 ] Chodziło w nim m.in. o kontrowersje
wokół doktryny — wybór między dualizmem skrajnym lub umiarkowanym.
Już na początku
XI w. wykrywa się katarów w Orleanie (i to pośród zakonników). Synod biskupi w którym uczestniczył król francuski Robert II Pobożny skazuje ich na stos
(spalenie w dn. 28.12.1022). Podobnie dzieje się w Tuluzie (1022), Monteforte k/Asti
(1030), Chalon (1045), Goslarze (1052), Bonn (1145), Kolonii (1145 i 1163);
obecność tych heretyków stwierdza się także w Soissons, we Flandrii, Szwajcarii,
Liege, Reims, Vezelay, Artois. Płn. Italia będąca szlakiem migracji bogomilskich
misjonarzy jest zarażona w nie mniejszym stopniu niż tereny Francji, Flandrii
czy Niemiec. Mediolan, Orvieto, Concorezzo, Rimini, Viterbo — to tylko niektóre
przykłady gdzie neo-manichejczycy (czy utożsamiani z nimi dysydenci religijni)
zostają członkami rad miejskich, decydują o polityce samorządów, sprzeciwiają
się i niekiedy blokują decyzje synodu kościelnego w Weronie (1184), gdzie papież
Lucjusz III (1181-1185) i cesarz Fryderyk I Barbarossa uzgodnili sposób
traktowania heretyków [ 17 ] (to jest w zasadzie początek
funkcjonowania św. Inkwizycji — sąd kościelny, a później przekazanie skazanego
władzom świeckim). Potwierdza to Innocenty III (1199) bullą
Vergentis uznając w tekście
kanonicznym herezję za równoznaczną ze zbrodnią obrazy majestatu boskiego.
Szczególny rozwój ruchów dysydenckich ma miejsce — jak wspomniano — na południu
Francji. Kościół systematycznie i naturalnie (swobodny odpływ wiernych) jest
usuwany z głównego nurtu życia publicznego: społecznego, kulturowego,
politycznego.
W połowie XII w.
sytuacja w Langwedocji jest już na tyle poważna, że sam św. Bernard z Clairvaux
przyjeżdża, by głosić serię kazań przeciwko szerzącej się herezji. M.in. w 1147 w Verfeil spotkał się z jawnym lekceważeniem — podczas wystąpienia towarzyszyły mu
wrogie komentarze i ironiczne okrzyki tłumu zakłócające mowę tej osoby nr 1 w ówczesnym Kościele. Podobnie dzieje się na północ od Alp. Tzw. „trasy
kaznodziejskie" (1158-1170) po zach. i pd. Niemczech „Sybilli znad Renu" czyli
św. Hildegardy z Bingen to cykl wystąpień anty-manichejskich i anty-katarskich.
Wszystko na nic. Herezja zatacza coraz szersze kręgi. W 1176 r. odbywa się
jedyna dysputa hierarchów wiernych Rzymowi z diakonami katarskimi (Lombers k/Albi).
[ 18 ] Kataryzm szerzy się zarówno wśród
ubogiego gminu, mieszczaństwa, nawet niższego kleru, jak i wśród szlachty i magnaterii (zwłaszcza na pd. Francji).
Doktrynalnie
francuscy i lombardzcy katarzy niewiele różnią się od bogomiłów czy paulicjan.
Oprócz dualizmu ducha oraz materii i wynikających stąd wszystkich konsekwencji
eschatologiczno-eklezjalnych, katarzy langwedoccy doprowadzili do
przetłumaczenia i upowszechnienia Biblii w tzw. języku
oc (dialekt langwedocki;
pospolity, ludowy język lokalny używany zarówno w życiu codziennym jak i w
literaturze, sztuce — np. przez trubadurów — na dworach). Rodzi to określone
konsekwencje — Kościół rzymski traci monopol na prezentację i interpretację
Pisma Św. Podstawą Biblii katarskiej są: ewangelia św. Jana i Psalmy. Ze Starego
Testamentu akceptowali wyłącznie księgi prorockie i Salomona. Resztę, jako
przypisywane „złemu demiurgowi", odrzucali zdecydowanie.
Ich ideologię
charakteryzuje zasadniczy pacyfizm
[ 19 ] oraz pewien rodzaj wiary w metempsychozę.
[ 20 ] Pacyfizm dotyczył przede wszystkim osób
duchownych tzw. bon-hommes i
bones femmes (zwykli wierzący zwani
byli credentes) — inaczej „dobrzy
ludzie" (tak określa się ich w dokumentach inkwizycyjnych). Laicy byli
obowiązani troszczyć się o „dobrych ludzi", gdyż przechodząc ze stanu
credentes do stanu
perfecti (inaczej doskonali lub
„dobrzy ludzie") musieli porzucić wszelkie dobra doczesne (łącznie z dochodami),
by żyć jedynie z miłosierdzia wiernych. W gminach katarskich więź między
credentes, a
perfecti była niezwykle silna. [ 21 ] Z kolei „dobrzy ludzie" dawali również
wyrazy swego poświęcenia, oddania sprawie i bezinteresowności wobec wiernych
wielokrotnie (przemieszczali się przeważnie pieszo) — słynny diakon katarski Guilhabert de Castre przez 30 lat unikał zasadzek, a jednocześnie służąc
rozproszonemu laikatowi (głosił kazania i nauki m.in. w słynnym Montsegur).
Perfecti musieli żyć w absolutnym
celibacie, być wegetarianami (nie mogli spożywać żadnych produktów pochodzenia
zwierzęcego, ryby były dozwolone, jaja nie), nie mieć indywidualnej własności,
być na każdą potrzebę gminy bądź każdego wiernego. „Doskonałemu" towarzyszyło
zawsze dwóch koadiutorów: brat starszy i młodszy, pomagających w codziennych
obowiązkach. Po śmierci hierarchy brat starszy automatycznie zostawał jego
następcą. Ich ubiór był podobny do mniszego — czarna opończa z kapturem,
przepasana sznurem. W okresie prześladowań wyróżniał ich już tylko sznur służący
jako pas. Charakteryzuje ich także oddanie idei, zdolność do poświeceń, swoisty
fundamentalizm doktrynalny. Jak stwierdza się w dokumentach inkwizycyjnych
nawrócenie „doskonałych" wielce jest
pożyteczne, gdyż "nawrócenie kacerskich
manichejczyków przeważnie jest szczere i z rzadka jeno udawane: po wtóre,
nawracając się wyjawiają oni wszystko, mówią prawdę i zdradzają wszystkich swych
wspólników.(....) Dopóki ponadto owi
doskonali spośród kacerzy są więzieni ich poplecznicy i wspólnicy snadniej
przyznają się do winy i zdradzają siebie i innych....". [ 22 ] Czy w tych stwierdzeniach nie
pobrzmiewa gdzieś skądinąd znana współcześnie idea tzw. „aresztu wydobywczego"?
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 13 ] Ban Bośni i Hercegowiny Kulin (1180-1204) — z dynastii Kulinowiczów -
podniósł podczas swego panowania bogomilizm do oficjalnego wyznania
państwowego. Te kroki Kulinowicza zaniepokoiły Innocentego III, który
dyplomatycznymi kanałami spowodował szereg napadów feudałów węgierskich
na tereny Bośni celem likwidacji owej herezji (m.in. porwano syna
Kulina). Po jego śmierci edykt został uchylony, jednak bogomilizm trwał
w Bośni jako wyznanie ludowe aż do panowania Turków Osmańskich (wówczas
to bośniaccy wyznawcy bogomilizmu dokonali masowych konwersji na islam). [ 14 ] Katarzy (grec. — katharos,
„czyści") nazwa obejmująca wyznania neo-manichejskie, tworzące paralelną
wobec Kościoła katolickiego (w średniowieczu; X — XIV w.) strukturę
wyznaniową w różnych częściach zachodniej Europy. [ 15 ] Wspólnoty zwolenników dobrowolnego ubóstwa (przeważnie tkacze z
Lombardii). Żyli kolektywnie, obowiązywała ich wspólnota dóbr, nadwyżki
wypracowane oddawali na cele charytatywne, kultywowali rygoryzm
ewangeliczny, liturgię ograniczali do minimum. Ideowo pokrewni waldensom
(część humiliantów połączyła się z wyznawcami Piotra Valdo — pozostali
stowarzyszyli się z Kościołem na zasadzie III zakonu). [ 16 ] F.Niel, ALBIGENSI I
KATARZY, Warszawa 1995, s. 35 [ 17 ] Bulla Ad abolendam
(1184) potępia wszystkie wspólnoty religijne pozostające poza Kościołem
oraz określa tryb jurydycznego postępowania z członkami takich wspólnot. [ 18 ] Zakon św. Dominika (dominikanie) powstały głównie celem zwalczania
herezji katarskiej w pd. Francji organizował wielokrotnie dysputy
publiczne z udziałem diakonów katarskich. Takie m.in. słynne spotkanie
odbyło się z udziałem D. Guzmana w Pamiers (1206). To wtedy właśnie brat
Etienne de la Minia OP miał powiedzieć do próbującej uzasadniać
doktrynę katarską hrabiny Esclarmondy de Foix: "Idźcie
Pani do kądzieli, nie wypada wam zabierać głosu na takie tematy" -
to wyraźny przykład patriarchalizmu Kościoła katolickiego. [ 19 ] W wypadku
rycerstwa które miało walczyć w bitwie, z czym wiązało sie zabijanie
nieprzyjaciół, warunkowo „dobrzy ludzie" udzielali ograniczonego consolamentum (czyli
rozgrzeszenia w dość swobodnie potraktowanej opcji katolickiej). Ten ryt
nazywa się convinenza. [ 20 ] [za] B. Gui, KSIĘGA
INKWIZYTORA, Kraków 2002, s. 112-113. [ 21 ] Jak podaje F. Niel (ALBIGENSI
I KATARZY, dz. cyt.
s. 52) w 1234 r. okolice obiegła wieść, że „dobrzy ludzie" w Montsegur
nie mają co jeść. W kilka dni zebrano w rejonie Lauraguais 120 beczek
zboża, choć w tym roku zbiory były wyjątkowo liche. Nie tylko lud, ale i
rycerstwo było im szczerze oddane. Wielokrotnie podczas oblężeń zamków
czy miast pojedynczy wojownicy przerywali okrążenie, aby z narażeniem
życia wyprowadzić z niego „dobrych ludzi". [ 22 ] B.Gui, KSIĘGA
INKWIZYTORA, dz.cyt. s. 112 « Herezje i inne odłamy (Publikacja: 24-02-2010 )
Radosław S. CzarneckiDoktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu. Liczba tekstów na portalu: 129 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7168 |
|