Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.969 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nic, co dałoby się powiedzieć o Bogu i boskiej opatrzności, o stworzeniu świata i sensie ludzkiego życia, o celowym porządku rzeczy i ostatecznym przeznaczeniu wszechświata nie jest ani falsyfikowalne, ani wyposażone w moc prognostyczną.
 Kultura » Sztuka » Filmy i filmoznawstwo

Agora - opowieść o Hypatii [3]

To rzecz o śmiałej i dumnej kobiecie. Odważniejszej ode mnie i od większości z nas — podsumowywała Weisz.

Zagubieni w wirze historii

Właściwie wszyscy bohaterowie są zagubieni w wirze gwałtownych wydarzeń. Sami też się zmieniają pod ich wpływem. Dawos był według reżysera bardzo złożoną postacią: Czuje się mądrzejszy od otoczenia, uczestniczy jako służący w najbardziej intymnych chwilach życia Hypatii, bardzo pragnie znaleźć swe miejsce i akceptację. Przysłuchuje się jej wykładom i wie, że do tego świata nie ma wstępu. Jest w nim gniew i melancholia. Bo obiecał sobie, że będzie wolny. Pod koniec naszej opowieści traci kierunek. Zaczyna podejrzewać, że znalazł się nie w tej rodzinie, co powinien.

Jeśli chodzi o Orestesa, jest on urodzonym przywódcą a zarazem doskonale czuje się na sali wykładowej. Isaac podkreślał, że aby zrównoważyć jego niezbyt zachęcające cechy, konieczna była pewna dawka humoru. Reżyser dodawał, że także wdzięk i charyzma, które aktor zapewnił tej postaci. Jednakże okaże się, iż Orestes, pomimo swych zalet i inteligencji, nie będzie w stanie przewidzieć kolejnego ruchu Cyryla. Połączyliśmy właściwie dwie postaci - opowiadał Amenábar. — Ucznia, którego Hypatia zachęca do wysiłków na polu nauki i daje mu zaiste niezwykły prezent, oraz przywódcy.

Teon, ojciec Hypatii (w tej roli wybitny aktor francuski, Michael Lonsdale, pamiętny między innymi z „Monachium" czy „Ronina") jest człowiekiem u schyłku swego życia, zdezorientowanym. Wychował córkę, jakby nie zwracając uwagi na jej płeć. - Nie rozumie, że świat się szybko zmienia i idzie w niebezpiecznym kierunku — mówił reżyser. - Michael był idealny do tej roli, także dlatego, że jest nie tylko wielkim aktorem, ale sam także pisze i maluje.

To prawdziwy filozof, w najlepszym sensie tego słowa. Każdy fanatyzm jest mu wstrętny. Na odwieczne pytania odpowiedzi szuka w gwiazdach. Nie dostrzega z całą ostrością zmian, które zachodzą wokół niego - komentował aktor.

Synezjusza zagrał Rupert Evans, pamiętany z „Hellboya". Synezjusz z Cyreny zostawił po sobie przeszło setkę listów, z których bardzo wiele dowiadujemy się o Hypatii — mówił reżyser. Był chrześcijaninem, ale wszystkich, z którymi uczył się u niej, nazywał braćmi. Zmarł rok przed Hypatią, ale scenarzyści postanowili przedłużyć mu życie, by pokazać rosnącą izolację kobiety, która nie chce przejść na chrześcijaństwo, a on ją do tego namawia. - Jest kimś, kto żyje na granicy światów. To człowiek głębokiej wiary i zarazem dyplomata — komentował aktor.

Cyryl to święty, jest jednym z ojców Kościoła. Ale raczej nie tak wyobrażamy sobie świętego. Pochodził z rodziny, gdzie władza duchowa była tradycją. Nie ma dowodów na to, że rozkazał zabić Hypatię. Ale wydaje się za to moralnie odpowiedzialny. Zresztą spowodował jeszcze wiele innych konfliktów, wygnał na przykład niemal wszystkich Żydów z miasta. Hypatia nie wierzy w przemoc, on tak — mówił Amenábar. Sami Samir („Pytanie do Boga"), odtwórca tej roli, podkreślał, że i jemu, i reżyserowi nie chodziło o stworzenie „czarnego charakteru": - Jego zasługi dla umocnienia chrześcijaństwa są bezsporne. Z czasem jednak zaczął dążyć do władzy dla samej władzy. Ale nie chcieliśmy łatwo go oceniać. Niech widz sam zadecyduje.

Na czele bractwachrześcijańskiego,parabolanów, stoiAmmoniusz. - Według mnie, reprezentuje on to, co najlepsze i najgorsze w chrześcijaństwie. Luźno oparliśmy tego bohatera na kilku historycznych postaciach — mówił reżyser. - Ma charyzmę, pozyskuje nowych zwolenników, także Dawosa, uczy go pokory i poświęcenia. Ale sięga po przemoc. Chciałbym podkreślić, że to nie jest film antychrześcijański, a zwłaszcza nie jest skierowany przeciw dzisiejszemu chrześcijaństwu, lecz przeciw fundamentalizmowi i przemocy. Ashraf Barhom („Królestwo"), odtwórca tej roli, mówił: - On naprawdę wierzy, że wypełnia wolę Boga. Myślę też, że nasz film przypomina o wielkiej potrzebie religii w świecie, gdzie tak często rządzi pieniądz.

Aleksandria — miasto kontrastów


Rękopisy. Ocalić co się da...

Było to prawdopodobnie pierwsze miasto zbudowane ściśle według planu, perfekcyjne połączenie greckiej i rzymskiej tradycji. Ale istniały tam pogłębiające się społeczne i polityczne napięcia pomiędzy różnym nacjami, pomiędzy bogatymi i biednymi tłumaczył Pollard. — To był wielki kulturowy kocioł. To było właśnie przyczyną wielkości Aleksandrii i to w dużym stopniu doprowadziło miasto do zguby.

Scenarzysta Mateo Gil komentował: Właśnie te kontrasty, widoczne także w postaci Hypatii, która dąży do tego, by świat zbadać i pojąć, a rosnącymi w siłę różnymi religijnymi i politycznymi ruchami, które dążą do tego, by go zmienić albo też utrzymać siłą status quo, były przyczyną, dla której Hollywood nie interesował się tą epoką. Bo w hollywoodzkich filmach lepiej wypada świat mniej skomplikowany, uporządkowany, który przypomina nasz świat 40, 50 lat temu, niż dzisiejszy, równie skomplikowany jak Aleksandria na krawędzi upadku. Trzeba też pamiętać, że ludzie wtedy rzadko podróżowali na dłuższe dystanse. Aleksandria była więc jak dzisiejszy Nowy Jork czy niektóre stolice europejskie miejscem o wielkiej różnorodności, zapewne największej w całym ówczesnym świecie.

Reżyser ogromną wagę przywiązywał do scenografii, która powinna oddać charakter miasta. Zdecydował się zatrudnić brytyjskiego scenografa Guya Dyasa, który pracował przy ostatnim filmie o przygodach Indiany Jonesa oraz „Nieustraszonych braciach Grimm" Terry’ego Gilliama. Chwalił sobie tę decyzję: Guy zachowuje idealną równowagę pomiędzy researchem a wyobraźnią. To on wymyślił tron Orestesa, niezwykle stylowy. Ma jeszcze jedną niezwykle cenną umiejętność - myśli kategoriami kompozycji kadru, zawsze pamięta, że powinien być dynamiczny, zawierać zaskakujące szczegóły i elementy.

Ogromna większość dekoracji powstała w Fort Ricasoli na Malcie, potężnej fortyfikacji wzniesionej w latach 1670- 1693 przez zakon Kawalerów Maltańskich. Tam zbudowano wielki plac publiczny, do którego odnosi się tytuł filmu, budynek rzymskiej prefektury, pogańskie świątynie, chrześcijańskie kościoły, grecki amfiteatr i ulice Aleksandrii, wraz z legendarną biblioteką. Wizualnym kluczem były pomalowane rzeźby i budynki, z tym, że farba miała być częściowo zmyta przez deszcze i słońce. To nadawało naszemu miastu, według koncepcji Guya, bogaty i dekadencki wygląd. Musieliśmy tylko uważać, żeby nie eksponować zbyt jaskrawych barw i nie przypominać w ten sposób technicolorowych widowisk kostiumowych z lat pięćdziesiątych — wyjaśniał reżyser.

Alejandro przygotował rodzaj dossier z proponowanym wyglądem budynków, co stało się punktem wyjścia do dalszej dyskusji. Ciekawe, że miały one wygląd bardzo rzymski, a w końcu zdecydowaliśmy się na wiele elementów o mocnym egipskim rodowodzie — zauważył Dyas. Wielką inspiracją dla twórców filmu stały się malowidła pośmiertne na mumiach znalezione w oazie Al Fajum i pochodzące z I wieku n.e. - Mają jakość trudną do uwierzenia, jakbyśmy oglądali twarze ludzi ze starożytności na doskonałych fotografiach — mówił reżyser.

By oddać wspomniany wyżej charakter Aleksandrii, dokonano bardzo starannego castingu, zwracając uwagę, by zatrudnić aktorów o zróżnicowanych etnicznych i kulturowych korzeniach i wyglądzie. Szczególną uwagę zwracano na wygląd parabolanów, którzy według słów Gila przekształcili się z bractwa niosącego ulgę i pocieszenie chorym i cierpiącym w rodzaj groźnej, morderczej, zbrojnej milicji. Reżyser dostrzegał w ich charakterystyce, a także wyglądzie, analogie do współczesnych talibów. Na planie znaleźli się więc aktorzy rodem z Hiszpanii, Anglii, ale także Iranu, Izraela, Egiptu czy Palestyny.

Zdecydowano się na konwencję językową, w której w świecie biblioteki i świecie rzymskim mówi się angielskim z brytyjskim akcentem, natomiast niewolnicy i chrześcijanie mówią z wyraźnym akcentem bliskowschodnim. Garrido zwracała uwagę na zamknięty, hierarchiczny charakter tamtej cywilizacji: - Arystokrata był intelektualistą i na odwrót. Biedak pozostawał z reguły biedakiem, niewolnik niewolnikiem. Wyjątki były nieliczne. To była trudna dziś do wyobrażenia sztywna społeczna struktura. Chrześcijanie z różnych ruchów mistycznych, częstokroć przesiąknięci ascezą, zajmowali w niej szczególne miejsce. Koncentrowali się na oczekiwaniu na ponowne nadejście Chrystusa, znajdowali się niejako poza nawiasem społeczeństwa, aż niepostrzeżenie stali się siłą dominującą.

Pollard dodawał: W Aleksandrii nie miały miejsca, jak w innych miastach, wielkie masakry chrześcijan. Ale problemy pojawiały się, gdy któraś z grup usiłowała mocno podkreślić swą tożsamość, kosztem innej. Wtedy ukryta na co dzień wrogość eksplodowała. Znamy ten mechanizm dobrze i z całkiem niedawnych dziejów Europy. Dyas wspominał: Oczywiście, w naszej pracy inspirowaliśmy się wyglądem Aten i Rzymu. Ale przede wszystkim chcieliśmy sprawić wrażenie, że mamy do czynienia z żywym miastem, a nie efektownymi ruinami.


Prowadzna na rzeź przez bractwo chrześcijańskie Parabolani

Do producenta José Luisa Escolara należało wybranie miejsca, gdzie zostanie zbudowana filmowa Aleksandria. Zdecydował się na Maltę, choć brano pod uwagę także Hiszpanię, Turcję, Tunis czy Maroko. Mieliśmy tu doskonałą przestrzeń i światło. Wspaniałe twarze statystów. A także doświadczonych ludzi, którzy pracowali przy kręconych tu produkcjach o podobnym charakterze, jak „Gladiator" i „Troja". Gil dodawał: - Nasz sposób opowiadania stawia na naturalność, pewną szorstkość, a jednocześnie odwołaliśmy się do klasycznych wzorów kina epickiego. Właśnie także dlatego potrzebowaliśmy potężnych dekoracji, wiarygodnej scenerii. Tłumy na ulicach Aleksandrii to prawdziwi ludzie, nie pochodzą z komputera.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Św. Katarzyna: genialna piękność w aureoli?
XI Wielka Manifa w Warszawie

 Zobacz komentarze (35)..   


« Filmy i filmoznawstwo   (Publikacja: 10-03-2010 Ostatnia zmiana: 13-03-2010)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7194 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365