|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Ateizm i Ateologia » Socjologia ateizmu
Ateista - to brzmi dumnie Autor tekstu: Mieczysław Cenin
Jak powszechnie
wiadomo, wszystkiemu co złe winni są Żydzi, komuniści, ateiści i cykliści,
ostatnio także masoni. Ateistom zaś
dodatkowo wmawia się, że ateizm
jest także religią, że nie uznają zasad moralnych i to oni stworzyli hitleryzm i stalinizm. Żadne wyniki badań spełniających najbardziej wyszukane kryteria
metodologiczne nie są w stanie wierzących przekonać,
że np. w proporcji do liczebności obu grup przestępczość mierzona, np. ilością
skazanych prawomocnymi wyrokami sądowymi jest dziesiątki razy
wyższa u religiantów niż u ateistów. Pokrętne stereotypy są tak powszechne, jak silne i trwałe mimo że nasza skażona rzeczywistość w sferze
sacrum w ostatnich miesiącach została
trochę publicznie obnażona. To zasługa aktywistów
spod sztandarów J. Palikota, Listy Ateistów i Agnostyków oraz aktów apostazji
spod znaku Racjonalisty, manifestacji organizowanych przez PSR, ale przede
wszystkim licznych auto- kompromitacji samych instancji kościelnych dowolnego
szczebla, które wszelkimi sposobami i bez umiaru zabiegają o wpływy: kasowe i władzę, ewidentnie dowodząc,że
prawdziwym bogiem jest mamona. Uważam, że w takiej sytuacji określenie ateista nie tylko
nie brzmi pejoratywnie i mało konstruktywnie, ale powinno stawać się źródłem
dumy i jawnym zwiastunem przyrostu społecznego dobra i prawdy. Także tej prawdy,
która zdolna jest człowieka zbawić czy wyzwolić (Jana, 8:32). O ateizmie i ateistach można i trzeba mówić i pisać wiele dobrego. A szczególnie należałoby
ukazywać jego pozytywy w formie
uwolnienia od lęków i przymusu i doznawania niewymuszonej radości życia,
przedstawiać prawdziwą świecką duchowość, jak to np. czynię w swojej prawii -
systemowej teorii kultury.
[ 1 ] Trzeba wreszcie pokazać, że religia nie posiada wyłączności na duchowość, że
właśnie w religii jej nie ma lub jest przez nią
wypaczona i instrumentalnie wykorzystywana. Dlatego proponuję, żeby
możliwie duża część ateistów we wszystkich
sytuacjach, w których jest to możliwe, ale też adekwatnie do nich i względnie naturalnie, werbalnie podkreślała, że są ateistami. Można to czynić na
setki sposobów, znacznie więcej niż stosują religianci i np. politycy ze swym
„tak mi dopomóż Bóg" w publicznym
zakończeniu urzędniczej przysięgi. Ateista w takiej sytuacji powiedziałby może:
„Niech moja nieprzymuszona wola wypełniania obowiązków
wobec ludzkiej wspólnoty starczy mi na rzetelne
wykonanie pełnionej służby państwu".
Sądzę, że w dyskusji pod moją wypowiedzią Czytelnicy podadzą liczne formuły i zgrabne deklaracje postawy ateistycznej, więc wolnej od religijnego obciążenia
wszelkiego rodzaju patologią, hipokryzją czy chociażby światopoglądowym ubóstwem i schizofrenicznym łączeniem realności z urojeniami, które w XXI wieku rozumnemu
człowiekowi przynajmniej już nie godzi się manifestować.
Znalazłem prasowy
przykład postawy, do której tak zdecydowanie zachęcam. W „Wysokich
obcasach", dodatku do GW z 31.03.2012 tak się przedstawia P. Reiter: zastępczyni
naczelnej, 36 lat, Polka, ateistka, kocha Bowie'go, Herzoga i Attenborough.
Po takiej otwartej deklaracji w życiu codziennym nie ma
konieczności podejmowania działań dyskredytujących postawy przeciwne,
potępiania, pouczania, a już najmniej jest pożądane wyśmiewanie i poniżanie,
ubliżanie itp. Niech otoczenie pozna ateistę po czynach jego. Niech stanie się
widoczne, że ateiści to najczęściej ludzie pracowici, uczciwi, wykształceni,
rozumni, prospołeczni, pomocni. Są silni i skromni, prawdomówni. Niech postronni
zauważą, że zdeklarowany ateista prowadzi zdrowy i aktywny tryb życia, że nie
ulega nałogom, cechuje go dojrzałość życiowa i odpowiedzialność. Tu nasuwa się
porównanie z powszechnie znaną uczciwością Świadków Jehowy przejawianą na co
dzień bez zbędnych deklaracji.
[ 2 ] Przekornie można nawet zaryzykować twierdzenie, że moralność ateistyczna jest
bliższa chrześcijańskiej niż katolicka, która zbyt często ma charakter
deklaratywny i fasadowy, a jest oparta na swoistej transakcji handlowej
chociażby w postaci zakładu Pascala.
Zaznaczyć jednak trzeba, że nie należy ateistów spostrzegać
jako społeczność jednorodną i idealną, pozbawioną wad oraz występnego działania. Z kolei potępianie złej religii często wywołuje u naszych kontrpartnerów odruch
wrogości, złość i obelgi owocujące własnymi urazami. Powstają tu emocjonalne
bariery trudne do przekroczenia we wzajemnym komunikowaniu się. Hierarchia
kościelna dodatkowo funkcjonuje na sposób opisany psychologicznym zespołem
oblężonej twierdzy.
Z wielu prowadzonych badań ankietowych coraz wyraźniej
wyłania się obraz milczącej większości społeczności katolickiej w swojej masie w wysokim stopniu nie akceptującej polityki prowadzonej przez hierarchów i polityków odwołujących się do owych 95% katolików. Powołują się oni na jej
potrzeby i przyzwolenie, np. do pokrywania z budżetu państwa nigdy nie
nasycalnych roszczeń materialnych i finansowych, wpływu na działalność państwa
itp. Wydaje się, że nie będzie wystarczająco przekonujące i skuteczne
przyciąganie rzeszy rozczarowanych
katolików do obozu laickiego, w którym istnieje autentyczna duchowość,
wspólnotowe więzi i realne cele wzbogacające wszystkich ludzi. Efektywniejsze
będzie uzyskanie poświadczenia czynem
uznawanych wartości i zasad po obu stronach religijnej bariery. Niech to jednak
nie zostanie zrozumiane jako zachęta do tolerowania łamania zasad
konstytucyjnych i prawnych przez tych, którzy kierują się tu prywatą i robieniem
biznesu.
Praktykowanie osobistego deklarowania ateizmu może więc
jednocześnie zachęcić do podobnego zachowania i ułatwić milczącej religijnej większości przyjmowanie aktywnej postawy
wobec panoszącego się zła. Taka oddolna inicjatywa jest w stanie wyzwolić
kapitał społeczny działający we wspólnej sprawie ponad podziałami wytwarzanymi
zgodnie ze sprawdzoną historycznie maksymą
divide et impera.
Przypisy: [ 1 ] To cała rzeczywistość jest duchowa,
a opiera się na odczuciu jedności człowieka ze światem przyrodniczym
w całej jego wielkości, majestacie oraz pięknie ale i grozie,
szczególnie w odniesieniu do wszystkich form życia. U każdego
człowieka głównym organem jego duchowości jest dusza, najwyższe
piętro świadomości społecznej — wyposażenie duchowe człowieka wcale
nie mające metafizycznego charakteru. Dusza to ponadindywidualne
źródło naszej tożsamości.
Ludzie stanowią istotę zbiorową: człowieka, istotę będącą w połowie
drogi między zwierzęciem a bogiem. Bóg to projekcja naszych
człowieczych dążeń. Jednostkowa dusza nie jest tworem naturalnym, to
byt wirtualny dysponujący specyficzną osobowością a stanowiący
implementację Całości ( systemu pn świat, wszechświat) fizycznie
zainstalowanej, zagnieżdżonej w mózgu.
Człowiekiem się nie rodzimy, stajemy się nim poprzez dziedziczenie
dorobku kultury i własną pracę. Podobnie jest z ateizmem, jako
stopniem do wzniesienia się do poziomu duchowego i jego dalszego
rozwoju. [ 2 ] W ostatnich latach prasa
niejednokrotnie donosiła , że na wielotysięcznych zgromadzeniach
religijnych, np. na stadionach nie było żadnych kradzieży, gwałtów,
bijatyk czy pijaństwa. Nie była też potrzebna porządkowa
służba policyjna. « Socjologia ateizmu (Publikacja: 05-04-2012 )
Mieczysław CeninDoktor psychologii, b. adiunkt Zakładu Psychologii Zarządzania w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Opracowuje teorię mitu dziejotwórczego – systemową teorię humanistyki sukcesywnie publikowaną w serwisie internetowym prawia.org. Najważniejsze publikacje książkowe: Trening psychologiczny. Analiza efektywności w trudnych sytuacjach zadaniowych (1993), Z zagadnień psychologii inżynieryjnej. Przystosowanie technicznych środków pracy do człowieka (1994), Psychologia wojskowa. Teoria i praktyka (1988). Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 2 Pokaż inne teksty autora Poprzedni tekst autora: Czy różnimy się pięknie? List do wierzącego przyjaciela | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7923 |
|