Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.454.482 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Uczyć się można praktycznie bez końca. A cóż właściwie ciekawszego nam pozostało."
 Państwo i polityka » Państwo wyznaniowe

Fundamentalizm islamski made in Turcja [1]
Autor tekstu:

Turcja to już nie jest kraj świecki. To kraj islamistyczny.
Hanefi Avci

Hanefi Avci to były dowódca policji w prowincji Eskisehir (wschodnia Turcja). Jak wielu laicko nastawionych i przywiązanych do idei świeckiego państwa (stworzonych przez założyciela dzisiejszej Turcji — Atatuerka) mocno zaniepokojony jest władzą jaką — z demokratycznego wyboru i to po raz któryś z rzędu — otrzymuje AKP (turecka Partia Sprawiedliwości i Dobrobytu). Rządząc we wszystkich przestrzeniach życia publicznego AKP systematycznie islamizuje życie w Turcji. I to nie tylko na prowincji - zawsze konserwatywnej, przywiązanej do tradycji islamskiej, zacofanej i nieeuropejskiej, ale także w metropoliach (Istambuł, Ankara, Izmir itd.). To skomplikowany i długotrwały proces postępujący jednak już od dekad. Dziś na czele tego trendu — w formie zarówno intelektualnej jak i praktycznej — który przeniknął do wszystkich gremiów kierowniczych tureckich instytucji i jest niezwykle wpływowym w wielu dziedzinach życia, stoi organizacja którą kieruje mieszkający w USA imam, literaturoznawca, myśliciel, poeta, działacz polityczny, moralista islamski (także suffi jak podaje ów imam w swym CV), autor ponad 60 prac z tego zakresu - Fethullahem Guelenem (ur. 27.04.1941 w rejonie Erzurum, wsch. Turcja). On to stworzył tzw. Ruch Guelena odgrywający kolosalną role w przekształcaniu świadomości współczesnych Turków w kierunku islamizacji.

Jak pisze Barry Rubin zasadniczym problemem jest to, że reżim turecki systematycznie redukuje demokrację w kraju. Aresztowano setki umiarkowanych działaczy, dziennikarzy czy naukowców pod różnymi, najczęściej absurdalnymi zarzutami. Siły zbrojne, policja, administracja państwowa, uprzednio strażnicy świeckości państwa i podstaw systemu demokratycznego, zostały złamane. Media są zastraszone. Radykalni islamiści przeniknęli do wszystkich części rządu i administracji. Na Zachodzie niemal nie informuje się opinii publicznej o tym dobrze skoordynowanym, pełzającym ruchu ku dyktaturze islamizmu (może w wersji soft, ale na pewno nie jest to droga ku liberalnej demokracji i państwa prawa wg europejskich norm i zasad). "Jest to recepta dla radykalnych grup islamistycznych, jak przechwycić władzę w państwie i fundamentalnie zmienić społeczeństwo, przedstawiając się równocześnie jako umiarkowani. Jest to stopniowy proces, odpowiednik ruchu rewolucyjnego dokładnie o stulecie wcześniej, awansującego od anarchii do bolszewizmu" [ 1 ].

Czemu to Turcja, kraj starający się o członkostwo w Unii Europejskiej, państwo o dużym znaczeniu kulturowo-politycznym w tym regionie świata, o prężnej i nowoczesnej gospodarce, o pokaźnym wzroście PKB (odnotowywanym przez liczące się agencje ratingowe i międzynarodową finansjerę), państwo stawiane do tej pory za model rozwoju i europeizacji Bliskiego Wschodu — w materii porządków panujących w przestrzeni publicznej — jest aktualnie tak postrzegana? Co sprawia, że rządy Partii Sprawiedliwości i Dobrobytu, kwalifikowanej przez zachodni mainstream do kategorii umiarkowanych konserwatystów i euro-islamistów (z tym pojęciem wielu do niedawna wiązało określone nadzieje) są dziś oceniane tak surowo i pojawiają się coraz powszechniejsze słowa krytyki ?

Otóż Turecka Partia Sprawiedliwości i Dobrobytu wykorzystuje swe rządy do stosowania inżynierii społecznej, która prowadzić ma do stworzenia muzułmańskiego społeczeństwa przestrzegającego moralności religijnej. Partia nie robi tego poprzez zmiany w prawie, lecz przez regulacje administracyjne, takie jak podnoszenie podatków np. na alkohol, które windują ceny do nieosiągalnych dla przeciętnego mieszkańca poziom. Od kiedy AKP doszła do władzy, pisze Soner Cagaptay (dyrektor programu badań nad Turcją w Washington Institute for Near East Policy) w artykule dla Hurriyet Daily News, specjalny podatek na alkohol wzrósł dramatycznie, czyniąc kieliszek wina czy piwa jednym z najdroższych na świecie. Badania pokazują, że w ciągu ośmiu lat rządów Partii Sprawiedliwości i Dobrobytu alkohol stał się drogim luksusem.

AKP jest znana ze swojej awersji do alkoholu i nie zważając na podziały w tureckim społeczeństwie co do tej kwestii, poprzez podatki sprawia, że alkohol jest dla wielu Turków po prostu niedostępny. I chociaż państwa nie-muzułmańskie również uprawiają politykę promującą lub potępiającą picie alkoholu, w tym miejscu wkracza narzucanie społeczeństwu poglądów religijnych. Tworzy się pozór demokracji, gdzie obywatele niby mogą sami wybrać czy chcą pić, czy nie, jednocześnie narzuca się im prawo podyktowane religijną moralnością.

Turcja nie doświadczała wcześniej problemów z alkoholizmem. Badania Światowej Organizacji Zdrowia z roku 2003 odnotowują spożycie alkoholu na głowę na poziome 1,4 litra rocznie. W tym samym czasie Belgowie wypijali 10,9 litra, a sąsiedni Cypr i Grecja odpowiednio 11,5 i 9 litrów. Nawet Katar, który wprowadził surową wersję szariatu, konsumował 4,4 litra na głowę. Specjalny podatek od konsumpcji został wprowadzony przez AKP w 2002 roku i ustanowiony na poziomie 48% kosztu napoju (wcześniej było to 18%), by w 2009 roku osiągnąć poziom 63%. I mimo, że po naciskach wyłączono z tego opodatkowania wino, podniesiono na nie podatek w stałych kwotach, by skompensować tę decyzję. W tym samym okresie podatek na piwo wzrósł o 737 %. Narodowy turecki alkohol, raki, podrożał prawie czterokrotnie. Poza tym podjęto działania administracyjne przeciwko raki, zwyczajowo spożywanym z małymi talerzami sera, ryb czy owoców. W lipcu 2009 zakazano reklam raki na tle jedzenia.

Polityka wobec alkoholu pokazuje jak AKP zmierza do społecznej transformacji Turcji, które ograniczają możliwość wyboru, narzucając krajowi wartości religijne i określone przez nie wzorce kulturowe. Jeżeli przeciętna rodzina nie będzie mogła sobie pozwolić na alkohol przy obiedzie, to zniknie on powoli z krajobrazu społecznego.

Równocześnie spada liczba licencji na sprzedaż alkoholu w sklepach i barach. Licencje te wydają kontrolowane przez rząd samorządy lokalne. Liczba sklepów autoryzowanych do sprzedaży alkoholu spadła od 82 271 w 2002 do 78 212 w 2008; restauracji, barów i pubów z 13 115 do 8 963 w tym samym okresie. Wszystko to miało miejsce w kraju z rosnącą populacją i rozwijającą się gospodarką.

Prawo jednostek do wyboru jest tym samym pod rządami AKP coraz bardziej ograniczane, w ramach rządowej definicji tego, co znaczy być dobrym muzułmaninem.

Jak do tego doszło, iż nowoczesna idea laickiego państwa prawa - orientująca się na europejską kulturę polityczną — Mustafy Kemala Paszy na naszych oczach sypie się w gruzy ? Analizuje trafnie ów problem znawca islamu i specjalista ds. religii Mahometa, zeuropeizowany Syryjczyk Basam Tibi. Jego zdaniem ów proces rozpoczął się już na przełomie lat 50./60. ub. wieku od działalności szkół koranicznych tzw. Imam hatip lisesi. I to one stały się głównym zarodnikiem i nosicielem istniejącej współcześnie sytuacji.

Te szkoły religijne — jakimi w początkowym zamyśle miały być imam hatip — miały szkolić kaznodziei dla potrzeb meczetów. Z czasem, gdy inkorporowano je do państwowego systemu oświaty zaczęły przygotowywać swych wychowanków dla kadr i elity państwa, a przede wszystkim — do pełnienia publicznych i jednocześnie kierowniczych funkcji (w ramach preferencji uzyskiwanych sukcesywnie od biurokracji tureckiej — często zislamizowanej, często skorumpowanej — lub poprzez czynienie faktów dokonanych). Opanowali dziś oni gros administracji, sądownictwa, prokuratury, wyższe stanowiska w policji i wojsku (osoby przywiązane do idei Atatuerka zostały skazane — za udział w wojskowym przewrocie w 1980 r. — na kary więzienia lub przeniesione na wcześniejsze emerytury), a także w biznesie i bankowości. W dzisiejszej Turcji pod rządami Partii R.T.Erdogana — aktualnego Premiera Turcji — zmieniane jest sukcesywnie prawo, kierując się coraz wyraźniej (choć powoli) w stronę całkowitej islamizacji i orientalizacji. Razem z tym trendem postępują zmiany w świadomości społeczeństwa tureckiego — staje się ono coraz bardziej podzielone i zantagonizowane: zwolennicy islamizacji i twardego powrotu do tradycji poszerzają swe wpływy spychając zwolenników laickości kraju do przysłowiowego „narożnika".

Już w latach 80. ub. wieku prof. A.Kadioglu z elitarnego uniwersytetu Bilkent w Ankarze pisała: "Szkoły imam hatip rosną w Turcji jak grzyby po deszczu, zagrażając dalszemu, świeckiemu kształceniu młodzieży tureckiej" [ 2 ] przestrzegając przed postępującym religianctwem coraz silniej obecnym w przestrzeni publicznej. Na ów problem zwracało także uwagę wielu dyplomatów akredytowanych nad Bosforem. Jak pisze wspomniany B.Tibi "zasadnicze znaczenie miał (...) cel polityczny: wprowadzenie fundamentalizmu do systemu oświaty. W ten sposób została zaatakowana istota kemalizmu, który konsekwentnie dążył do ścisłego oddzielenia religii od polityki w ramach radykalnej sekularyzacji" [ 3 ]. Syryjski naukowiec cytuje — w prezentowanym tu kontekście — b.premiera Iraku Fadila el-Dżamila, który stwierdził onegdaj niezwykle celnie, że "...nie ma sprzeczności miedzy Wschodem, a Zachodem, natomiast istnieje sprzeczność między zacofaniem, a postępem" [ 4 ].

Opanowanie systemu oświaty pozostaje — jak widać — w długofalowym zamyśle wszystkich ruchów społeczno-polityczno-religijnych podstawowym warunkiem powodzenia. Prezentowany przykład Turcji jest tu niezwykle charakterystyczny.

Obserwując zdjęcia z różnych stron świata gdzie funkcjonują szkoły Imam hitap (ale sytuacja w Turcji pod tym względem jest szczególna) widać dziewczynki i nastolatki szczelnie zakryte hidżabami [ 5 ]. Czołowe pozycje — to też jest niesłychanie wyraźne — w tym systemie edukacji piastują wyłącznie mężczyźni.


1 2 3 Dalej..
 Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 2 ] za: F.Ahmad, The Making of Modern Turkey, London 1993, rozdziały: 7 i 8
[ 3 ] B.Tibi, Fundamentalizm religijny, Warszawa 1995, s. 140
[ 4 ] B.Tibi, Fundamentalizm religijny, Warszawa 1995, s. 140
[ 5 ] Hidżab (dosłownie kurtyna, zasłona) — określenie, pochodzące od słowa haja, czyli skromność, tradycyjnie oznacza muzułmański skromny sposób ubierania się zarówno kobiet jak i mężczyzn. Obecnie znacznie częściej używa się go jako synonimu noszonej przez kobiety chusty - kwadratowej, zakrywającej włosy, uszy i szyję, jednak nie ramiona i twarz. Według islamu, niektóre części ciała ludzkiego są aurah, tzn. nie mogą być widoczne dla nikogo poza daną osobą i jej współmałżonkiem. U kobiet aurah obejmuje całe ciało z wyjątkiem twarzy i dłoni. U mężczyzn — obszar od pępka do kolan. Według islamskiego prawa szkoły hanbalickiej (ortodoksyjna, purytańska odmiana muzułmańskiej jurystyki), kobiety powinny zakrywać twarze nikabem lub burką. Zwyczaj ten nie jest jednak uznawany przez większość muzułmanów.

« Państwo wyznaniowe   (Publikacja: 01-05-2012 Ostatnia zmiana: 03-05-2012)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7996 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365