Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.478.763 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 703 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluchy, zaplanować inwazję, ubić wieprza, zbudować statek, zaprojektować dom, napisać sonet, poprowadzić księgę rachunkową, zbudować mur, nastawić złamanie, pocieszać umierających, wydawać rozkazy, przyjmować rozkazy, działać w grupie, działać samemu, rozwiazywać równania, analizować nowe problemy, roztrzasać nawóz, zaprogramować komputer, ugotować smaczny..
 Czytelnia i książki » Recenzje i krytyki

Przemoc w oczach rewolucjonisty [2]
Autor tekstu:

Bój się bliźniego jak siebie samego!

Drugi esej został poświęcony związkom między relacją Ja-Inny/bliźni a przemocą, oraz związaną z nimi przemocą językową. Žižek, dokonując oceny współczesnej polityki uznaje, iż opiera się ona na strachu. Jej podstawą kategorią jest tak zwana ,,postpolityczna biopolityka" [ 16 ]. Postpolityczność, oznacza zastępowanie polityki administrowaniem i charakteryzuje się rządami technokratów wyzutych z jakiejkolwiek ideologii. Po tym jak Fukuyama ogłosił ,,koniec historii", postpolityczność stała się powszechnie i często bezwiednie akceptowanym paradygmatem. Z kolei biopolityka to polityka oparta na działaniu w celu urzeczywistnienia bezpieczeństwa i dobrobytu ludzkości. Według Žižka zbitka tych dwóch pojęć trafnie oddaje istotę współczesnej polityki. Pojęcie biopolityki zawiera w sobie dwie zasadniczo rozbieżne idee. Po pierwsze, zakłada ono redukcję człowieka (Innego) do ,,nagiego życia" (odwołanie do agambeńskiego Homo sacer). Homo sacer to byt ujęty w dwóch aspektach: w jego życiu biologicznym i politycznym. Prawo, które wyklucza człowieka z politycznej społeczności, jednocześnie daje mu w ten sposób tożsamość. Homo sacer jest zatem pozbawiony tożsamości politycznej, jednakże zachowuje tożsamość biologiczną. Po drugie, przejawem biopolityki jest ,,szacunek dla bezbronnego Innego podniesiony do potęgi w postawie narcystycznej podmiotowości bezbronnego ja, któremu z każdej strony grożą bez przerwy potencjalne zastraszenia" [ 17 ]. Elementem łączącym i jednocześnie umożliwiającym zaistnienie tych dwóch zasadniczo różnych aspektów współczesnej biopolityki jest właśnie postpolityka, z charakterystycznym dla niej odrzuceniem wielkich idei i metanarracji . Žižek przytacza wiele przykładów tych zależności, wskazując na fakt, iż wiedza o cierpieniu tysięcy czy milionów ludzi jest dla nas mniej przerażająca (pierwsze ujęcie biopolityki) niż cierpienie, które postrzegamy bezpośrednio, które w pewien sposób nas dotyka (drugie ujęcie biopolityki). Dlaczego tak trudno uświadomić sobie w pełni okrucieństwo masowych nieszczęść codziennie nawiedzających świat? Dlaczego po obejrzeniu wieczornych wiadomości, w których dowiadujemy się, że reżim Assada zamordował kolejne setki demonstrantów, tak łatwo możemy zasnąć i sprawnie funkcjonować następnego dnia? Žižek twierdzi, iż dochodzi do zawieszenia symbolicznej wydajności obejrzanych zbrodni. Ma miejsce tzw. fetyszystyczne zaprzeczenie: ,,»wiem, ale nie chcę wiedzieć, że wiem, więc nie wiem«. Wiem, ale odmawiam poniesienia konsekwencji własnej wiedzy, bo chciałbym móc postępować dalej tak, jakbym nie wiedział". [ 18 ]

W drugiej części eseju Žižek analizuje przemoc językową. Przede wszystkim obala pewien mit, mówiący o tym, że dialog i rozmowa są w stanie efektywnie wyeliminować ryzyko zaistnienia przemocy. Jest to powszechny błąd powtarzany m.in. przez liberalnych komunistów. Według Žižka, dystans, jaki zachowujemy w stosunku do obcych nie musi być oznaką wynaturzenia. Jak powtarza za Peterem Sloterdjikiem: ,,Więcej komunikacji to przede wszystkim więcej konfliktów" [ 19 ]. Według słoweńskiego filozofa język nie tylko nie jest zaprzeczeniem przemocy, w rzeczywistości jest jedną z jego form. Język w porównaniu do Realnego, nie jest ograniczony realiami. Realne po prostu jest, język ma możność ciągłego stwarzania bytów na nowo. Język sprawia, że nasza żądza wykracza poza wszelkie granice, przemienia się wieczne i niezaspokajane pożądanie. Ten typowy dla języka nadmiar Žižekokreśla terminem z psychoanalizy lacanowskiej: objet petit a (obiekt małe a). Obiekt małe a jest tym, co warunkuje nasze niezaspokajane i nigdy nieosiągalne pożądanie, jego przejawem jest ciągły niedosyt.

Przemoc językowa ma o wiele większe znaczenie niż się potocznie uważa. ,,To język, a nie prymitywny egoizm, jest najsilniejszym czynnikiem podziału, to przez język (potencjalnie) »żyjemy w innym świecie« niż nasi bliźni, nawet gdy mieszkamy na tej samej ulicy" [ 20 ].

W ostatnim z argumentów stwierdzających zasadniczą rolę przemocy językowej Žižek odwołuje się do myśli Heideggera, w której rola języka jest szczególnie akcentowana. Według Martina Heideggera język jest ,,domem bycia". Istotą przemocy jest okrucieństwo związane z narzucaniem (poprzez język) nowej koncepcji Esencji [ 21 ]. Język ma siłę performatywu. Może kształtować otaczającą nas rzeczywistość. Ma realny wpływ na ludzki byt i egzystencję.

,,Wzdyma się fala mętna od krwi"

Esej ten stanowi opis konkretnych przykładów przemocy subiektywnej będącej odpowiedzią na znacznie bardziej fundamentalną przemoc obiektywną. Žižek odwołuje się w nim przede wszystkim do dwóch powszechnie znanych wybuchów agresji z połowy pierwszego dziesięciolecia XXI wieku: podmiejskich rewolt w Paryżu (2005) i grabieży w Nowym Orleanie po przejściu huraganu Katrina (29 sierpnia tego samego roku). Filozof z Lublany zwraca uwagę na nową cechę współczesnych erupcji gniewu. Otóż są one pozbawione ideologicznego charakteru. Warto przypomnieć wydarzenia z Paryża z maja 1968 roku. Ich podłożem była ideologia. W dzisiejszych czasach masowe wybuchy agresji są całkowicie bezbarwne. Odnosi się wrażenie, że ich sprawcy nie do końca wiedzą, o co im chodzi, co chcą osiągnąć. Choć Žižek o tym nie wspomina (książka powstała przed ich zajściem) podobny charakter mają wydarzenia które miały miejsce w Londynie latem 2011 roku. Z czego wynika brak zaangażowania ideologicznego? Czyżby wiara w to, iż nie ma żadnej alternatywy dla systemu kapitalistycznego była tak powszechna? Przeczy temu istnienie (od 2011 roku) mającego de facto polityczny charakter ruchu Occupy Wall Street (Žižek również o tym nie wspomina).

Jeżeli nie ideologia, to co w takim razie kierowało protestującymi w 2005 roku na przedmieściach Paryżu Francuzami? Według Žižka ,,celem rewolty było stworzenie problemu, pokazanie, że sami jej uczestnicy są problemem, którego nie można dłużej ignorować" [ 22 ]. Młodzi Francuzi nie mieli dla nas w rzeczywistości żadnego konkretnego komunikatu. Chcieli dać o sobie znać. Chcieli poczuć się widoczni. Jak pisze Žižek, nie był to konwencjonalny protest, a forma lacanowskiego passage a l’acte (nagłe, pozbawione treści działanie będące wyrazem ogromnej frustracji). Ta bezideowa erupcja agresji wpisuje się według Žižka w logikę systemu: ,,Kapitalizm jest pierwszym porządkiem społeczno-ekonomicznym, który detotalizuje znaczenie". System ma tak bezkształtny charakter, że nie sposób mówić o globalnym światopoglądzie kapitalistycznym. Jego nijakość implikuje jednocześnie wysoką elastyczność: kapitalizm może dostosować się do każdej cywilizacji. [ 23 ]

Žižek przedstawia wydarzenia w Nowym Orleanie (2005) z perspektywy krytyka kapitalizmu. Jego argumentacja miejscami staje się bardzo mętna i trudno mi się zgodzić z jego tezami, iż wydarzenia związane z huraganem Katrina i późniejszą powszechnie krytykowaną reakcją władz amerykańskich są głównej mierze spowodowane obiektywną, realnie istniejącą cyrkulacją kapitału i klasowym charakterem społeczeństwa amerykańskiego. Choć wiele spostrzeżeń jest trafnych, to nie był to chyba najlepszy przykład ukazujący wpływ przemocy obiektywnej.

Antynomie tolerancyjnego rozumu

Žižek ogniskuje tutaj swoją uwagę na kwestiach religijnych i związkach religii z przemocą. W centrum jego zainteresowania jest tolerancja. Analizuje ją w kontekście reakcji świata islamskiego na karykatury Mahometa, powstania i istnienia państwa Izrael oraz konsekwencji ateizmu. Žižek twierdzi, że posługując się pojęciem tolerancji często wikłamy się w sprzeczności (,,antynomie tolerancyjnego rozumu").

Świat islamu, jednogłośnie i stanowczo protestujący przeciw karykaturom Mahometa umieszczonym w duńskim czasopiśmie, jednocześnie sam wyśmiewa i upokarza religię chrześcijańską, co widać m.in. w niektórych szkolnych podręcznikach z państw bliskowschodnich. Mamy do czynienia z sytuacją, w której obie strony żądają od siebie nawzajem tolerancji, nie egzekwując jej od samych siebie.

Kolejnym przykładem niekonsekwentnej tolerancji jest funkcjonowanie państwa Izrael od 1948 roku. Jednym z jego konstytutywnych elementów jest fakt Holokaustu. Żydzi od lat postrzegają siebie w roli ofiar i domagają się z tego powodu specjalnego traktowania. O ile, w kontekście historii, w pełni można usprawiedliwić to żądanie tolerancji, to trzeba przyznać, że Żydzi sami nie realizują postulowanych przez siebie idei. Jak pisze Žižek: ,,Obecny problem z Izraelem polega na tym, że mimo »niezmiennych zwycięstw« wciąż odwołuje się on do stereotypu Żyda-ofiary jako uzasadnienia własnej polityki siły przeciw krytykom, których zawsze można oskarżyć o skryte sympatyzowanie ze sprawcami Holokaustu" [ 24 ]. Ponadto, Žižek zwraca uwagę na interesujący paradoks: Izraelczycy, według wielu badań najbardziej ateistyczny naród świata, swoją rację bytu w Palestynie budują na etniczno-religijnych uzasadnieniach. Według niego mamy tutaj do czynienia ze wspomnianym już wcześniej zjawiskiem fetyszystycznego zaprzeczenia. Religia traktowana jest instrumentalnie, w celu uzasadnienia agresywnych i kolonizatorskich zapędów.

Z powyższych przykładów wyłania się obraz religii będącej źródłem przemocy. Właśnie tak postrzega ją Žižek. Uważa on, że religia stała się dziś główną przyczyną przemocy na świecie. Powszechnie postrzega się ją jako czynnik łagodzący, ale według niego jest wręcz odwrotnie. Religia prowadzi do przemocy. Dlaczego? ,,Sama wiara w wyższy, święty cel pozwala nam traktować innych instrumentalnie, podczas gdy ateizm nie dopuszcza żadnej formy świętej ofiary" [ 25 ]. W religiach głównym punktem odniesienia pozostaje absolut. To poprzez jego pryzmat ich wyznawcy postrzegają innych ludzi. Według Žižka prowadzi to do licznych okrucieństw. Filozof z Lublany odwraca formułę Fiodora Dostojewskiego z ,,Braci Karamazow": ,,jeśli Bóg istnieje, wszystko, nawet spowodowanie śmierci tysięcy niewinnych ludzi, jest dozwolone dla tych, którzy uznają, że działają w jego imieniu, jako narzędzia Jego woli" [ 26 ]. Trudno nie zgodzić się z tymi spostrzeżeniami. Według Žižka to właśnie ateizm jest względnie najbardziej tolerancyjną postawą. Religia jest przyczyną licznych wynaturzeń i okrucieństw.

Tolerancja jako kategoria ideologiczna

Piąty esej Žižek poświęca próbie uchwycenia rzeczywistego oblicza liberalizmu i stanowiącego jego bazę systemu kapitalistycznego. Jak przystało na rewolucjonistę, Žižek wzywa do wstrząśnięcia podstawami naszej rzeczywistości, odwołując się do wergiliuszowskiego ,,acheronta movebo" (poruszę piekło). Žižek krytykuje niezakorzenienie kapitalizmu i antyesencjonalizm liberalizmu. Według niego są one przyczyną licznych patologii. Liberalizm z założenia ma zapewniać wolny wybór, jest ,,tolerancyjny" dla różnych zachowań. W rzeczywistości jednak, według Žižka, stanowi jego zaprzeczenie w wielu różnych wymiarach. Pod płaszczykiem tolerancji i praw człowieka skrywa przemoc. I tak np. wyraźny podział na sferę publiczną i prywatną prowadzi do utrwalenia męskiej dominacji (mężczyźni pracują na zewnątrz, kobiety w domu). Idąc do urny wyborczej mamy bardzo ograniczony zakres działania: możemy wprawdzie wybierać między poszczególnymi kandydatami, jednak nie możemy zakwestionować samej demokracji i rządzących nią reguł (chyba, żeby ludzie masowo oddawali puste głosy, jak w książce Jose Saramago ,,Miasto białych kart"). Liberalizm, teoretycznie zapewniając wolny wybór, jest, paradoksalnie, doktryną braku wyboru, niemożności opowiedzenia się po którejś ze stron, bierności i paraliżującego niezdecydowania.


1 2 3 Dalej..
 Zobacz komentarze (30)..   


 Przypisy:
[ 16 ] Ibidem, str. 43.
[ 17 ] Slavoj Žižek, Przemoc..., str 45.
[ 18 ] Ibidem, str. 57.
[ 19 ] Ibidem, str. 62.
[ 20 ] Ibidem, str. 69.
[ 21 ] Ibidem, str. 72.
[ 22 ] Ibidem, str. 82.
[ 23 ] Ibidem, str. 83.
[ 24 ] Ibidem, str. 125.
[ 25 ] Ibidem, str. 139.
[ 26 ] Ibidem, str. 140.

« Recenzje i krytyki   (Publikacja: 13-06-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Piotr Michalik
Student filozofii i stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Warszawskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8111 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365