Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.446.868 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski
Anatol France - Bogowie pragną krwi

Złota myśl Racjonalisty:
W czasie dziecięctwa nowej religii ludzie mądrzy i uczeni powszechnie ignorują tę sprawę, uznając ją za zbyt błahą (..) A kiedy później chcą zdemaskować oszustwo, by otumanione masy przejrzały na oczy, jest już zbyt późno, i dokumenty a także świadkowie, którzy pomogliby sprawę wyjaśnić, znikli bezpowrotnie.
 Kultura » Historia

Dejima [4]
Autor tekstu:

Gwałtownym i dumnym „samurajem" jest też Toshi , bohater filmu animowanego: American Dad, i kolega z klasy Steve’a - syna tytułowego bohatera. Toshi odmawia mówienia po angielsku i mówi do swych kolegów po japońsku nie przejmując się, że ci go nie rozumieją.

Japonia szokuje Zachód cukierkową urodą i modą japońskich dziewczyn, np. tych z zespołu: Perfume (pochodzą one z Hiroszimy, która na Zachodzie ze śpiewaniem się raczej nie kojarzy, ich przebój: „Monochrome Effect" został wybrany na muzykę XXXI wieku, a wiec dalekiej przyszłości w jednym z odcinków: American Dad [ 20 ]), bekaniem przy stole, uwielbieniem dla robotów (uważają nawet, że roboty też mają duszę, a profesor Hiroshi Ishiguro, który swego robota-humanoida wysyła nawet na konferencje, by wygłaszał te wykłady, które on by wygłosił, gdyby miał więcej czasu [ 21 ]), gwałtownością walk w fimach anime, i skrajnym praktycyzmem nawet w sprawach seksu (wielkim zainteresowaniem mediów Zachodu cieszył się tokijski zakład, oferujący tysiące stosunków oralnych jednocześnie), czy zakwaterowania (kapsuły noclegowe w hotelach). Japonki uchodzą za łatwą zdobycz dla białych mężczyzn odwiedzających Japonię (Yellow cab stereotype, który zapewne jest pochodną stereotypu: Amejo — dziewczyny oddającej się chętnie amerykańskim okupantom) [ 22 ]. Pamiętam też jak moja mama opowiadała jak przestraszyła się japońskiej eksplozji radości w wykonaniu psycholożek z Japonii na jednej z konferencji. W serialu animowanym: „Family Guy" jedne z bohaterów kreskówki Glenn Quagmire mówiąc o swoim wydumanym japońskim pochodzeniu stwierdza: „...Nadal zajmują się 5 godzin dziennie matmą, choć już nawet nie chodzę do szkoły…".

Bardzo zabawne jest to jak James Bond (Sean Connery) stawał się Japończykiem w filmie: „Żyje się tylko dwa razy" (ang. You Only Live Twice) z 1964 roku, kiedy to Japonia była w modzie. Oto fabuła tego fimu:

"… Amerykanie oskarżają Związek Radziecki o przechwycenie statku kosmicznego. Ale wywiad brytyjski dysponuje przesłankami, wskazującymi na to, iż porwanie niekoniecznie jest sprawą Rosjan. Tymczasem dla zmylenia przeciwników, zostaje upozorowana śmierć Bonda. Celem prowadzenia śledztwa dotyczącego porwania rakiety, Bond udaje się do Japonii gdzie ma spotkać się z agentem Hendersonem. Spotkanie ułatwia poznana na turnieju sumo tajemnicza Japonka, panna Aki. Henderson, podczas spotkania z Bondem, zostaje skrycie zamordowany. Bond ścigając morderców i eliminując ich po drodze, trafia do biurowca firmy Osato, gdzie wykrada z sejfu tajne dokumenty. W momencie ucieczki znowu pojawia się panna Aki, która w niecodzienny sposób kontaktuje Bonda z szefem japońskich służb specjalnych - Tanaką. Po spędzeniu nocy z panną Aki, Bond udając brytyjskiego przemysłowca spotyka się z szefem firmy Osato, panem Osato, który nie daje się jednak nabrać i rozkazuje zabić Bonda. Z opresji ponownie ratuje go panna Aki w swoim szybkim samochodzie. Kontynuując śledztwo Bond i Aki udają się do Kobe, do portu. Tam Bond zostaje pochwycony przez ludzi Osato, pannie Aki udaje się uciec. Uwięziony Bond, pozostaje pod nadzorem asystentki pana Osato panny Brandt, którą próbuje namówić do zdrady. Początkowo panna Brandt wykazuje zainteresowanie, by przy okazji uwieść Bonda, następnie w dość wyszukany sposób próbuje się go pozbyć. Bond jednak z ciężkich opresji uchodzi z życiem. Następnym krokiem Bonda jest lot zwiadowczy mini śmigłowcem bojowym Little Nellie skonstruowanym przez Q, nad wyspą Yama, gdzie widziano podejrzany statek dostarczający materiały chemiczne z zakładów pana Osato. Podczas lotu toczy zwycięski bój z czterema wrogimi śmigłowcami. Tymczasem zostaje porwany z kolei radziecki statek kosmiczny. Sytuacja polityczna zaognia się, grozi wybuchem III wojny światowej. Za porwaniami statków kosmicznych stoi organizacja SPECTRE (WIDMO), której członkiem jest pan Osato, a przywódcą Ernst Stavro Blofeld. Tanaka planuje napaść na bazę Blofelda, zlokalizowaną na wyspie Yama, z pomocą oddziału ninja. W tym celu Bond zostaje ucharakteryzowany na Japończyka, przechodzi szkolenie ninja i udaje się na wyspę jako mąż japońskiej dziewczyny Kissy [ 23 ]…".

Najzabawniejsze, że japońska transformacja Bonda w ogóle nie była potrzebna dla ciągu przyczyn i skutków wydarzeń przedstawionych w filmie. Pokazano nieco japońskiej kultury, niejako wbrew potrzebom akcji.

Dla Japończyków ludzie Zachodu są przede wszystkim leniwi i mało grzeczni, a także mało inteligentni i nie potrafiący pracować w grupie. W latach 70. niemieccy przemysłowcy robili sobie żarty z Japończyków, by potem uczyć się od nich biznesu, jak szef Porsche, który czytał o strategiach rozwoju Toyoty, i dzięki temu z małej firmy Porsche zrobił prosperującego giganta motoryzacji. Co ciekawe Niemcy, i może jeszcze Holendrzy są tymi Europejczykami, do których Japończycy mają pewną słabość. Zapewne chodzi o styl bycia nastawiony na niemarnowanie energii fizycznej, gdy tego nie trzeba czynić, przy jednoczesnej gotowości do szybkich działań w razie konieczności. Holendrzy i Niemcy wydają się więc może najbardziej podobni samurajom z ludzi Zachodu… Istnieją programy rozrywkowe japońskie, w których ludzie Zachodu poniżają się za pieniądze, są one interpretowane na Zachodzie jako wyraz kompleksów, lub pogardy Japończyków wobec Europy i Ameryki, tymczasem wpisują się one raczej w całokształt japońskiej dość niewybrednej rozrywki dla mas, jak np. teleturniej, w którym zawodnicy mają ścigać się po śliskich schodach [ 24 ].


1 2 3 4 
 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (6)..   


 Przypisy:

« Historia   (Publikacja: 15-09-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Piotr Napierała
Urodzony w 1982r. w Poznaniu - historyk; zajmuje się myślą polityczną oświecenia i jego przeciwników i dyplomacją Francji i Anglii XVIII wieku, a także kwestiami związanymi z ustrojem państw (Niemcy, Szwecja, W. Brytania, Francja) w tej epoce.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 74  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Bernard-Henri Lévy American Vertigo
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8345 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365