Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.446.888 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Doprawdy, nie imponują mi zbytnio ludzie, którzy oświadczają: "Spójrzcie na mnie! Jestem tak wspaniałym tworem, że wszechświat musiał mieć jakiś cel". Nie, wspaniałość tych ludzi wcale mnie nie olśniewa.
 Kultura » Idee i ideologie

Becker kontra Cassirer - spór o nowoczesność oświecenia [2]
Autor tekstu:

Dalej Becker wyważa drzwi otwarte atakując jak romantycy i pozytywiści przed nim, rzekomą ahistoryczność oświecenia (z tą opinią silnie polemizuje Cassirer). Stara się przedstawić oświeceniowych historyków jako filozofów, którzy nauczają na historycznych przykładach, jednak niedostatecznie szanujących wartość i doniosłość jednostkowych faktów (Fontenelle mówiący, że historia bez moralności jest niczym, Voltaire szukający wieku złotego jako tego zgodnego z naturą i rozumem, historiografia jako dowodzenie tez, a nie poszukiwanie faktów, nacisk na dydaktyzm, krytyka Montesquieu przez d'Alemberta za zbytnie zajmowanie się tym jakie prawa są a nie tym jakie być powinny) [ 25 ]. Dalej Becker pisze całkiem logicznie o tym, że antyk przegrał z chrześcijaństwem, ponieważ fatalizm jest mniej atrakcyjny od obietnicy zbawienia [ 26 ], i o tym jak oświecenie uwierzyło w siebie uznając się (inaczej niż renesans) za epokę bardziej cywilizowaną od antyku (np. Fontenelle) [ 27 ] i w tym poczuciu wyższości misji i przewidywaniach nieuchronnego postępu i szczęśliwego końca ludzkości (Priestley, Condorcet), znów dopatruje się wpływu chrystianizmu. Pokładanie nadziei w pamięci potomnych, które Diderot przeciwstawia chrześcijańskiemu życiu pozagrobowemu [ 28 ], dla Beckera jest kolejnym dowodem „średniowieczności" oświecenia, choć co może być bardziej nowoczesnego i niereligijnego niż pamięć o sławnych ludziach. Na przykład Holbach wprost przeciwstawiał religii kult genialnych jednostek, które przyczyniły się do polepszenia bytu jednostek, np. wynalazców [ 29 ]. „Kult" dobroczyńców ludzkości trwa przecież do dziś, i jakże kontrastuje np. z wypowiedziami islamistów, którzy uznają kolumnę Nelsona na Trafalgar Square za bałwochwalstwo, religie rezerwują bałwochwalstwo dla bóstwa.

Cassirer w swej pracy wychodzi od siedemnastowiecznej rewolucji naukowej. Jednocześnie nie przeczy, że doktryna aktywnej filozofii praktycznej, oświecenie wzięło z antyku, choć autonomia rozumu od polityki i świata jest już cechą nową i charakterystyczną dla oświecenia. Zwróćmy uwagę, nigdzie tu nie ma mowy o chrystianizmie, a co najwyżej o Platonie (choć raczej formule państwa filozofów, jako modelu, a nie modelu proponowanym przez wielkiego anty-liberała greckiego). Cechą wyróżniającą oświecenie od poprzednich epok, jest jak uważa Cassirer, bezprecedensowa odwaga poznawcza i wzięta z nauk przyrodniczych postawa analityczna zamiast suchej dedukcji. Inaczej niż Becker, który chciał dowieść kontrfaktyczności oświecenia, Cassirer podkreśla, jak oświeceniowcy w oparciu o fakty, demaskowali niedostateczny dla nich szacunek twórców siedemnastowiecznych twórców wielkich systemów filozoficznych (Descartes, Spinoza, Malebranche, Leibniz) [ 30 ]. Rachunki i prawa odkryte przez Newtona i Leibniza dostarczyły po raz pierwszy pewnych podstaw pod obserwację naukową. Voltaire i inni krytykowali stosowanie wydedukowanych hipotez, i zalecali studiowanie fenomenów. Nie mieli nadziei na przeniknięcie absolutnego bytu badanych obiektów, lecz chcieli obserwować i wnioskować. Rozum dla XVII wieku był stanem posiadania tj. wiedzą posiadaną, dla wieku XVIII rozum był metodą badawczą [ 31 ]. Tak powstawała znana nam dziś owocna skromność nauki, zastępująca dotychczasowe aroganckie teologiczne konstatacje. Wiek XVIII odziedziczył jednak pewien holizm po wiekach uprzednich, który objawił się np. tym, że Berkeley i Hume znaleźli wspólne słowo na wrażenie zmysłowe i refleksje (podział Locke’a), tym słowem była „percepcja" [ 32 ]. W końcu natura jest jedna i nie powinniśmy tracić jej z oczu. XVIII wiek jest silnie liberalny i indywidualistyczny, nakazuje rozpatrywać państwo jako zbiór jednostek, stąd np. monteskiuszowski pomysł podziału konkurujących ze sobą władz, tak by, żadna z nich nie przytłaczała zanadto jednostki [ 33 ]. Zasady nauki stają się w XVIII wieku bezwzględne, ale charakteryzują się ważnością względną. Jedność nauk staje się coraz bardziej względna w miarę pękania szwów absolutyzmu politycznego, lecz pewien holizm pozostaje, kalkulacja czyli liczenia staje się myśleniem (Helvétius próbował nawet stwierdzić, ze np. czucie = sądzenie) [ 34 ]. Popularny jest nadal pomysł Leibniza — jego automatycznie samorozwijające się monady, zapewniają spojrzenie na świat, gdzie ciągłość zapewnia jedność w wielości i trwałość w zmienności [ 35 ]. Wolff starał się jeszcze bardziej uprościć Leibniza. Leibnizowską ideę rozwoju akceptuje nawet Voltaire, który w „Kandydzie" tak kpił sobie z jego optymizmu [ 36 ]. Nowoczesna, według Cassirera, jest w oświeceniu, stała relacja między poznaniem przyrody a samopoznaniem [ 37 ]. Średniowiecze poznawało by hierarchizować byty względem stwórcy, zaś Bruno i Galileo uczynili z przyrody coś niezależnego od kreacji za to spalono Bruna i uwięziono Galileo, który przecież starał się pogodzić z papiestwem), przyroda ma własne prawa, które trzeba odkrywać i poznawać dla szczęścia ludzkości, tak więc naturalizm średniowiecza i naturalizm humanistyczno-oświeceniowy to dwie różne rzeczy; objawienie zostało zdetronizowane przez prawa przyrody [ 38 ]. Dwaj Włosi dostrzegli pewne prawidłowości fizyczne, a potem Newton odkrył prawa stojące za nimi, stąd bezgraniczny podziw dla Newtona wśród wszystkich wielkich oświecenia. Newtoniański empiryzm zastąpił w dużym stopniu kartezjanizm. Teologowie nieudolnie układali różne „Teologie fizyczne" (dzieło Derhama) w nadziei na odzyskanie dla swej „nauki" dominującej pozycji, stąd Voltaire i inni mocno musieli walczyć z „bękartami wiary i nauki" [ 39 ]. Jednocześnie geologia nadaje badaniom wymiar czasowy, stąd Fontenelle mógł pisać, że wiara starożytnych w niezmienność ciał niebieskich, przypomina wiarę róży, że za jej życia nie zmarł żaden ogrodnik [ 40 ]. Oświecenie czuje się na tyle pewne siebie, że może odrzucić zarówno bzdury średniowieczne, jak i antyczne, renesans nie miał takiej siły przebicia. Biolog Buffon wycofał się z sądów o dziejach stworzenia, nie szukając sporu z teologią, lecz jego milczenie wyraźnie pokazywało, że nie ma miejsca na ugodę bajek z nauką [ 41 ]. Oświecenie wycofuje się z tematyki jedności duszy i ciała, gdyż nie dostrzega zasad na których można by się oprzeć w ich badaniu, stąd d'Alembert krytykuje na przykład Holbacha za drążenie tego tematu [ 42 ]. Cassirer ukazuje to samoograniczenie nauki za wzór naukowego postępowania, pokazując jednocześnie pewną metafizyczną postawę deistów, wyśmianych przez Hume’a, który sprowadził religię do psychologii [ 43 ]. Nauka „oficjalna" oświecenia zatrzymała się wtedy istotnie w pół drogi miedzy metafizyką a fizyką, lecz popularni autorzy tacy jak Holbach nawiązujący do chemii, i La Mettrie — medycyny, zamierzali wyrugować całą metafizykę (La Mettrie zauważał, że każdy sąd o duszy, musi być oparty na obserwacji ciała, a więc dusza nie istnieje) [ 44 ]. Odrzucając spirytualizm, jako to co krepuje naukę, wpadł w determinizm przyrody, który wyśmiał Fryderyk Wielki (uznał, że kary i nagrody, oraz wszelka ambicja, są w deterministycznym świecie bez sensu, bo zawsze winne są czynniki wpływu, Holbach zresztą sam wahał się czy determizm należy odnosić do kultury i społeczeństwa. Holbachowi zarzucano też, że piętnuje kościelne wychowanie ludzi w lęku, a przecież determinizm godzi je teoretycznie z przyrodą), Diderot próbował uratować determinizm dialektyką fatalistycznego losu i ludzkiego myślenia [ 45 ]. Holbachowska wizja przyrody jako wielkiego warsztatu, dała jednak początek ewolucjonizmowi, i potem darwinizmowi [ 46 ]. Diderot przeczuwał przyszły prymat biologii nad fizyką i matematyką (błędnie sądził, że te dwie, już się wiele nie rozwiną, a przecież potem nastała np. era Gaussa), która da jakąś monistyczną metodę poznania przyrody [ 47 ]. I faktycznie Buffon krytykował Carla von Linné za odgórne klasyfikacje, zamiast kojarzenia gatunków na zasadzie cech podobnych i nakazywał przede wszystkim badać skamieniałości [ 48 ]. Holbach i Diderot dostrzegli w pełni dynamizm przyrody [ 49 ]. Słowem poznanie naukowe w czasach oświecenia właśnie zaczęło spełniać wymagania nowoczesnej nauki.

Podobnie nowoczesna jest zdaniem Cassirera refleksyjna i krytyczna psychologia czasów oświecenia , i to już od Locke’a, który w odróżnieniu od Descartesa zauważył, że między naszym umysłem a przyrodą stoi coś co uniemożliwia bezpośrednie poznanie (stąd wiosek m.in. o braku prawdziwej łączności miedzy ciałem i duszą) [ 50 ]. Locke jak wiadomo zwalczał też pomysł idei wrodzonych, lecz by zlikwidować resztki dualizmu trzeba było uznać, że rozum podlega (niestety) uczuciom i emocjom (Hume, Vauvenargues, Voltaire doszli niezależnie do tego wniosku, który pozwolił im raz na zawsze odesłać antyczny stoicyzm do lamusa, i to mimo iż Vauvenargues miał intelektualny romans ze stoicyzmem) [ 51 ]. Ten dialog oświeceniowców, przeczy oskarżeniom tej epoki o dogmatyzm, które wysuwa Becker. Nawet w najbardziej podstawowych dla siebie wartościach, oświeceniowcy, potrafili być, jak zobaczymy, elastyczni niczym dzisiejsi uczeni. Już Condillac, uczeń Locke’a pisał, iż zawsze jesteśmy uwięzieni w obrębie własnego „ja", Mauperthuis uważał, że jeśli widzi się drzewo to oznacza nie tyle, że istnieje to drzewo, ale, że istnieje jakieś drzewo. Pomysłów było wiele.

Religia oficjalna dla oświeceniowców przede wszystkim wymagała korekty, gdyż w formie obecnej, była sekciarska i niemoralna. Holbach i Diderot nawoływali wprawdzie do jej zupełnego odrzucenia, ale nie przekonali większości [ 52 ]. Niewiarę krytykował np. Goethe, mimo całego swego antyklerykalizmu, wolał odnowić religię niż ją wyrzucać na śmietnik. W tym fakcie może istotnie przejawia się jakiś metafizyczny sentymentalizm oświecenia, jak chciałby Becker, ale można go uznać także za jakże charakterystyczny dla niego praktycyzm, wspomnijmy co pisał o religii Diderot, w cytatach przytaczanych przez Beckera. Zresztą pamiętajmy z jaką trudnością i rozpaczą od wiary odchodzili jeszcze w XIX wieku Renan i Nietzche, pesymizm ten nie miał nic wspólnego z radosnym Nowym Ateizmem (którego Becke nie mógł znać, gdyż żył w erze Menckena, a więc ateizmu zawieszonego między tragicznym XIX wieku, a pogodnym XX wieku) a przecież Becker nie wątpił w nowoczesność XIX wieku... Nowa religia oświeceniowców, jak przyznaje Cassirer, miała być skuteczna i uniwersalna. Za Erazmem i de Grootem, oświeceniowcy bronili wolności ludzkiej od grzechu pierworodnego, lecz inaczej niż oni odnieśli w swej epoce zwycięstwo [ 53 ]. W XVII wieku Pascal przemawiał do sceptyków, ich językiem twierdząc, że wobec ograniczoności rozumu i jego bezradności wobec zła, wiara jest potrzebna, Voltaire zwalczał teorie Pascala opowiadając się za hedonizmem, towarzyskością i wykwintem, oraz podkreślając, że zło (ludzkie wady) utrzymuje świat w ruchu [ 54 ]. Mauperthuis niczym potem Bentham próbował zmierzyć szczęście, a Kant sprowadzić je do poczucia subiektywnej celowości życia jednostki (chyba dziś tak właśnie najczęściej rozumiemy szczęście) [ 55 ], Shaftesbury szedł w estetyzm, a Rousseau uczynił człowieka dobrym z natury, za co potępił go Kościół. Jednocześnie surowy protestantyzm w XVIII wieku stopił się z humanizmem i racjonalną krytyką Biblii i stał się, jak pisze Cassirer religią wolności [ 56 ]. Tak przezwyciężono właściwie kilka razy grzech pierworodny. Bayle nakazał z religii wyrzucić dogmaty i zabobony, czyli to co dzieli, a jego postulat tolerancji (przymus Bayle uznał za absurd taki sam jak zabobony) miał być credo nowej wiary — wiary rozumowej i naturalnej [ 57 ]. Bayle uznał, że to co w religiach każe ludziom mordować jest fałszywe . Za Bayle'm, Voltaire uważał tolerancję za „podstawowe uprawnienie rozumu" [ 58 ]. Dla Diderota religia naturalna jako jedyna odpowiada wszystkim, a judaizm czy chrześcijaństwo to tylko herezje do niej się odnoszące, z kolei Tindal uznał za kamień probierczy prawdziwości religii, jej zasięg i siłę oddziaływania [ 59 ]. W połowie wieku Hume ukazał absurdalność każdej religii, z deizmem włącznie, stąd filozofowie coraz silniej będą szli w czystą politykę i kultywowanie wrażliwości. Ta zmiana pokazuje znów nie-dogmatyczne podejście oświeceniowców.


1 2 3 Dalej..


 Przypisy:
[ 25 ] Ibidem, s. 107-116.
[ 26 ] Ibidem, s. 125
[ 27 ] Ibidem, s. 135.
[ 28 ] Ibidem, s. 147.
[ 29 ] M. Skrzypek, Holbach, s. 51-64.
[ 30 ] E. Cassirer, Filozofia Oświecenia, s. 6.
[ 31 ] Ibidem, s. 10-11.
[ 32 ] Ibidem, s. 15.
[ 33 ] Ibidem, s. 18.
[ 34 ] Ibidem, s. 24.
[ 35 ] Ibidem, s. 26.
[ 36 ] Ibidem, s. 31.
[ 37 ] Ibidem, s. 33.
[ 38 ] Ibidem, s. 36-38.
[ 39 ] Ibidem, s. 43.
[ 40 ] Ibidem, s. 43.
[ 41 ] Ibidem, s. 43.
[ 42 ] Ibidem, s. 49.
[ 43 ] Ibidem, s. 56.
[ 44 ] Ibidem, s. 62.
[ 45 ] Ibidem, s. 63-65.
[ 46 ] Ibidem, s. 67.
[ 47 ] Ibidem, s. 67|Ibidem, s. 71.
[ 48 ] Ibidem, s. 72-73.
[ 49 ] Ibidem, s. 84.
[ 50 ] Ibidem, s. 87.
[ 51 ] Ibidem, s. 98.
[ 52 ] Ibidem, s. 123-124
[ 53 ] Ibidem, s. 129.
[ 54 ] Ibidem, s. 133-36
[ 55 ] Ibidem, s. 138-139.
[ 56 ] Ibidem, s. 147.
[ 57 ]  Ibidem, s. 152-153.
[ 58 ]  Ibidem, s. 155.
[ 59 ] Ibidem, s. 159.

« Idee i ideologie   (Publikacja: 21-11-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Piotr Napierała
Urodzony w 1982r. w Poznaniu - historyk; zajmuje się myślą polityczną oświecenia i jego przeciwników i dyplomacją Francji i Anglii XVIII wieku, a także kwestiami związanymi z ustrojem państw (Niemcy, Szwecja, W. Brytania, Francja) w tej epoce.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 74  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Bernard-Henri Lévy American Vertigo
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8515 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365