Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.015.559 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
(..) w świecie ontycznie irracjonalnym nie mogłyby funkcjonować żadne argumenty i każdy, kto posługuje się jakimikolwiek argumentami, tym samym zakłada, że świat nie jest irracjonalny.
 Religie i sekty » Islam » Państwo wyznaniowe

Fundamentalizm islamski w Afryce (I) [2]
Autor tekstu:

Także arabscy kupcy i handlarze niewolników penetrując Afrykę wzdłuż wybrzeży — zwłaszcza wschodnich (dotarli do Zanzibaru, na Komory i dzisiejszego Mozambiku), a także poprzez Saharę do Sahelu i na wybrzeża Zat. Gwinejskiej, gdzie z kolei trudnili się handlem niewolnikami (to oni byli głównymi pośrednikami w ich sprzedaży Europejczykom w Afryce Zachodniej) — stawali się misjonarzami niosącymi islam rdzennej ludności.

Islam w Afryce od zarania był ideą ofensywną, związaną przeważanie z militarnymi podbojami i przemocą. Można stwierdzić, że Arabowie (lub ci którzy za nich się uważają) ze swoja cywilizacją byli w historii Czarnego Lądu analogicznym elementem kolonizacji (ze wszystkimi skutkami takiej działalności) Afryki jak mocarstwa europejskie w XVIII i XIX wieku.

Religia muzułmańska w Afryce (jak wspomniano) to niezwykły konglomerat kultów, wierzeń, tradycji czy obyczajów. Jest jednak — może z tego właśnie tytułu — siłą ofensywną, prężną i zdobywającą coraz to nowych wyznawców. I nie tylko prostota doktrynalna czy spójność ideologiczna powodują ową atrakcyjność islamu. Także demografia i wspomniany daleko idący synkretyzm są również jego siłą w zdobywaniu nowych wyznawców. Szacunki mówią, iż aktualnie około 45 % ludności Afryki przyznaje się do wiary w religię Mahometa. I jest to najliczniejsze z wyznań religijnych praktykowanych na Czarnym Lądzie.

U progu XXI wieku w Afryce aż 20 krajów to państwa o zdecydowanej przewadze wyznawców islamu (niektóre z nich — np. Komory, Somalia, Gwinea Bissau czy Mali — to kraje jednorodne pod tym względem; nie licząc oczywiście krajów arabskich z północy i zachodu kontynentu gdzie islam jest wyznaniem dominującym, często nawet państwowym). Ponadto kolejnych 14 krajów Czarnego Lądu ma poważny odsetek ludności muzułmańskiej (dotyczy to tak znaczących państw jak Nigeria, Etiopia, Wybrzeże Kości Słoniowej, Tanzania  [ 10 ] czy Kenia). Czyli jak widać w ponad połowie państw zrzeszonych w Unii Afrykańskiej islam stanowi jakiś problem — ze względu na liczbę wyznawców i potencjalną bazę dla ekstremizmu religijnego, eksportowanego z Arabii Saudyjskiej, Pakistanu i … Egiptu. Nad Nilem — w Kairze — mieści się bowiem główna siedziba intelektualnego zaplecza islamizmu; szacowny, z tradycjami uniwersytet Al-Azhar. Ta uczelnia jest ważnym ośrodkiem myśli islamskiej i interpretacji Koranu (tak jest od wieków). Egipt to także ojczyzna niezwykle prężnego - zarówno pod względem ideologicznym, propagandowym jak i finansowym — Bractwa Muzułmańskiego, konserwatywnej organizacji islamistycznej (choć ze względów taktycznych tolerującej niektóre kanony demokracji parlamentarnej).

W niedalekiej przeszłości (lata 90-te XX wieku) na terenie Afryki dochodziło już do aktów terroru inicjowanych przez fundamentalistów islamskich. Takimi przykładami są na pewno ataki w Dar es-Salam i Nairobi (7.08.1998) na ambasady USA; zginęło w sumie ponad 220 osób, a prawie 5 tys. było poszkodowanych.

Zresztą w Kenii po dziś dzień dochodzi do zamachów terrorystycznych pojedynczych fanatyków islamskich importowanych do Kenii z terenów „państwa upadłego" jakim jest sąsiednia Somalia.

Warto jest przegląd działalności islamistów w Afryce rozpocząć właśnie od Somalii. Sytuacja w tym państwie prawie w 100 % muzułmańskim, od chwili upadku dyktatora Siada Barre (rok1991) kraju „upadłym", zajętym przez lokalne milicje i fundamentalistyczne organizacje islamistów (kraj podzielił się formalnie na trzy niezależne części; Somalię, Puntland i Somaliland  [ 11 ], jest wyjątkowo niestabilna i chaotyczna). W kraju panuje od ponad dwóch dekad kompletna anarchia, nie ma żadnych władz centralnych, prawo stanowione jest przez lokalnych watażków, którzy zazwyczaj są związani z fundamentalistami islamskimi. Ponadto na całym terenie (kraj wielkości Francji) intensywnie działa al-Kaida: obozy szkoleniowe, bazy wypadowe, ośrodki przerzutu broni, piractwo morskie itd. Najbardziej znaną organizacja fundamentalistów islamskich z tego regionu, uznawaną powszechnie za terrorystyczną, jest tzw. Ruch Al-Szabab (Ruch Młodych Bojowników Świętej Wojny — RMBŚW) pierwotnie był militarnym skrzydłem somalijskiej Unii Trybunałów Islamskich. Został założony w początku XXI wieku przez islamskich radykałów, którzy wcześniej odbyli szkolenia wojskowe na Bliskim Wschodzie. Jednym z powodów powstania grupy było zapewnienie bezpiecznego schronienia dżihadystom poszukiwanym w związku z ich uczestnictwem w przygotowaniu zamachów w końcu dekady lat 90-tych XX wieku. Założycielom bliskie były także sprawy lokalne: niezmiernie ważne okazało się tu połączenie haseł nacjonalistycznych z islamskimi  [ 12 ] (emanacją takiej postawy było żądanie opuszczenia Somalii przez wojska etiopskie, które przybyły z pomocą rządowi federalnemu). W skład RMBŚW weszło od 6000 do 7000 bojowników. Od 2006 r. Al-Szabab uczestniczył w antyrządowym powstaniu, kontrolując południową część kraju. Znaczące wsparcie zarówno na płaszczyźnie wojskowej i logistycznej, o czym wspominali m.in. obserwatorzy ONZ, bojownicy Al-Szabab otrzymywali od dżihadystów erytrejskich. Począwszy od 2006 r. RMBŚW czynił wysiłki na rzecz zdywersyfikowania źródeł finansowania swej działalności. Wykorzystywał w tym celu wsparcie fundacji dobroczynnych oraz sieć somalijskich emigrantów przekazujących organizacji drobne sumy finansowe. Poza tym w zamian za wsparcie finansowe zaoferowano ochronę wsparcie lokalnym biznesmenom i kupcom. W działalność handlową zaangażowali się też młodzi mudżahedini, którzy w ten sposób zaczęli gromadzić środki na swoją paramilitarną aktywność.

W 2007 r. przywódcy Al-Szabab oznajmili, iż nawiązują współpracę z globalnym ruchem salafickiego dżihadu. Współpraca z globalnymi dżihadystami na samym początku była jednak ograniczona. Z całą pewnością członkowie grupy przejęli od globalnych dżihadystów taktyczne wzorce działania. Już wówczas zaczęto wykorzystywać m.in. zamachy samobójcze, które przeprowadzali kilkunastoletni chłopcy. Za cezurę początkową kampanii, w ramach której zaczęto stosować tego typu zamachy, można wskazać marzec 2007 r., kiedy to wypowiedziano wojnę ponad trzem tysiącom żołnierzy sił pokojowych Unii Afrykańskiej. Al-Szabab przejął także inne elementy doktryny globalnego ruchu dżihadystów, wzorując się m.in. na kampanii irackiej.

W grudniu 2007 r. na czele Al-Szabab stanął Muktar Abdirahman „AbuZubejr". Wydaje się jednak, że regionalne struktury grupy funkcjonują w sposób autonomiczny. Na ich czele stali wówczas — Muktar Robow „Abu Mansur" w przypadku struktury działającej w regionie Bakool oraz Hassan Abdullah Hersi al-Turki w odniesieniu do struktury z regionu Dżubba. Głównym celem aktywności Al-Szabab stało się ustanowienie w Somalii państwa islamskiego. W skład tego nowego tworu miałyby wejść także obszary zamieszkane przez Somalijczyków znajdujące się na terytorium Dżibutti, Kenii i Etiopii. Podstawowym instrumentem służącym realizacji tej wizji stała się walka zbrojna i terroryzm. Cel grupy to również ograniczenie wpływów państw zachodnich, w szczególności zaś Stanów Zjednoczonych w Rogu Afryki. Równie istotnym zadaniem okazała się walka z wojskami etiopskimi, które traktowano jak wojska okupacyjne. Atakowanie celów zachodnich w regionie stało się po 2007 r. kluczowym elementem mobilizacji młodych Somalijczyków do lokalnego dżihadu.

Na swoich terytoriach wprowadziła najsurowsze z islamskich praw, rekrutowała dzieci-żołnierzy i udzielała schronienia rozmaitym terrorystom bezpośrednio powiązanym z centrum Al-Kaidy. Przygotowywała też ataki na inne państwa. Większości udało się w porę zapobiec, ale jeden doszedł do skutku: w lipcu 2010 roku podłożone przez Al-Szabab bomby zabiły 76 osób w stolicy Ugandy, Kampali. Ekstremiści uprowadzali również turystów wypoczywających w sąsiedniej Kenii

Kolejną, silnie zakorzenioną i rozgałęzioną strukturą w krajach afrykańskich, jest Al-Kaida Islamskiego Maghrebu (AQIM). To filia terrorystycznej organizacji kojarzonej z Osamą ibn-Ladenem w afrykańskim Maghrebie i Sahelu wywodząca swe korzenie z Salafickiej Grupy Modlitwy i Walki (GSPC). Działa zarówno w Maroku, Algierii i Tunezji jak i Mali, Nigrze, Mauretanii, Czadzie i Burkina Faso.

Po dziesięciu latach wojny domowej w Algierii (1991-2002), która pociągnęła ponad 100 tys. ofiar, w Islamskim Froncie Ocalenia doszło do rozłamu (to organizacja fundamentalistów islamskich prowadząca walkę z algierskim państwem). Wydzieliła się wówczas Salaficka Grupa Modlitwy i Walki, która wypowiedziała wojnę rządowi i dawnym towarzyszom, którzy poszli na ugodę. Jednak partyzanci nie mogący stawić czoła wrogom, w 2003 wycofali się w głąb Sahary takich krajów jak Mali, Niger, Czad, Mauretania. Po zamachach w Madrycie (2004 r.) Amerykanie wspierali krajowe armie państw, które musiały uporać się z islamską partyzantką. Od tego momentu terroryści ukrywali się w górskich kryjówkach, skąd prowadzili rajdy na konwoje wojsk oraz porywali dla okupu cudzoziemców. W związku z trudną sytuacją islamskich radykałów na terenach pustynnych w 2007 Salaficka Grupa Modlitwy i Walki dołączyła do międzynarodowej siatki Al-Kaidy stając się jej filią w Afryce Północnej, zmieniając jednocześnie nazwę na Al-Kaidę Islamskiego Maghrebu. Zapewniło to bojownikom polityczne, logistyczne i finansowe wsparcie z centrali. Z kolei zmiana dżihadu z lokalnego na globalny, ułatwiło werbowanie bojowników. Liderem ugrupowania został Abu Musab Abdel Wadoud.


1 2 3 Dalej..
 Zobacz komentarze (12)..   


 Przypisy:
[ 10 ] W Tanzanii sytuacja jest specyficzna: wyspy — Zanzibar, Unguja i Pemba — stanowiące część tej federacji są niemal w 100 % zislamizowane. Ponadto Zanzibar jest siedzibą konserwatywnego Ośrodka Szerzenia Islamu (miejscowi ulemowie, mający wielki wpływ na politykę regionalną tych terenów w 2006 roku zablokowali pomysł światowych obchodów 60 rocznicy urodzin Fredy’ego Mercury, który urodził się na Zanzibarze, a które to obchody miały odbywać się właśnie na tej afrykańskiej wyspie - powodem był homoseksualizmMerkurego). Ośrodek Szerzenia Islamu i Uniwersytet w mieście Zanzibar to swoiste centrum tradycjonalistycznej i niezwykle konserwatywnej interpretacji islamu (od 2004 roku stosunki homoseksualne podlegają tu karze) co przy znaczeniu uczelni ma określone reperkusje w regionie wschodniej Afryki.
[ 11 ] Somaliland to część kraju pozostająca w przeszłości kolonią brytyjską położoną nad zat. Adeńską ze stolicą w Hargejsie
[ 12 ] Te aspekty, wyjście od pobudek etno-nacjonalistycznych i stopniowa ewolucja na bazie religijnych przekonań ku przemocy i terroryzmowiinspirowanemu tylko względamireligijnymi, podkreślawielu znawców tematyki (np. wybitny specjalista od politycznego terroryzmu Bruce Hoffman, Oblicza terroryzmu, Warszawa 1999, s. 72 i następne)

« Państwo wyznaniowe   (Publikacja: 14-01-2013 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8645 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365