|
|
Społeczeństwo » Homoseksualizm
Prawica w święconym kanale czyli getto dla homofobów [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Holendrzy to popierają , m.in. dlatego, że wzorowane to jest na udanym
duńskim projekcie Skæve Huse. Chodzi o specjalne domy dla nietypowych
jednostek, które z różnych powodów są uciążliwe dla otoczenia (np. cierpią na
niektóre choroby psychiczne). Program ten jest wdrażany od kilku lat także w kilku miastach holenderskich, m.in. w
Utrechcie i
Amsterdamie. Należy więc wyraźnie podkreślić, że w programie holenderskim nie ma znaczenia
przyczyna dla której notorycznie nęka się sąsiada: może to być równie dobrze
atakowanie „pedała", gnębienie za nienoszenie burki lub agresja bez
ideologicznego podłoża. Jak więc to stało się gettem dla homofobów? Nie
odtworzyłem całego procesu deformacji informacji wyjściowej, lecz zapewne
wynikła ona stąd, że odpowiadając na zarzuty podobieństwa projektu do pomysłu
Wildersa, przedstawiciele magistratu odpowiadali, że ich projekt nie jest
„radykalnie prawicowym", lecz liberalnym, podając przykład przemocy wobec
homoseksualistów, przed jaką może on także ochraniać. W istocie jednak przemoc
wobec gejów nie jest w Amsterdamie realnym problemem, więc był to raczej
przykład dość „teoretyczny". Przypomnijmy jednocześnie, że niemal wszystkie
komentarze prawicowe trąbiły, że chodzi tutaj o ściganie za poglądy homofobiczne.
| 1. Blok kontenerowy w Amsterdamie |
Nie tylko fanatycy religijni dali się wciągnąć w straszenie homofaszyzmem.
„Za 'homofobię' do kontenera" — straszy Hastur na ateista.pl, co jest tym
bardziej zdumiewające, że powołuje się przy tym nie na Fakt, lecz na bardzo
solidnie opracowany
materiał z BBC — pomimo tego i tak opisuje kwestie językiem Faktu. O co
zatem chodzi z tymi kontenerami? Jedynie o to, by sprawcy nie spodziewali się,
że trafią do pięciogwiazdkowego hotelu. Strasznie brzmiące kontenery to nic
innego jak nasze TBSy, czyli skromne domki i mieszkania, budowane z materiałów
„ekonomicznych". W Holandii to są właśnie „domy kontenerowe" lub „kontenery
mieszkalne". W Polsce mieszkanie w kontenerze kojarzy raczej z lepiankami
bezdomnych niż z TBSami, więc wyeksponowanie kontenerów nadaje wiadomości
dodatkowego dramatyzmu. W oryginale jednostki mieszkalne tego ośrodka określane
są mianem afkoelunits, którymi mogą być nie tylko kontenery
mieszkaniowe (wooncontainer), ale i przyczepy kempingowe (caravans).
| 2. Pokoik w studenckim kontenerze mieszkalnym |
Mieszkalnictwo kontenerowe nie ma jednak w Holandii negatywnych konotacji,
gdyż kojarzy się przede wszystkim ze studentami. To dla studentów głównie
rozwija się ta dziedzina budownictwa, w oparciu o ten materiał stawiane są nawet
całe skomplikowane miasteczka studenckie. Studenckie mieszkalnictwo kontenerowe:
Wonen in een container, helemaal zo gek nog niet. Przykład miasteczka
studenckiego z 500 kontenerów:
Studenten in bijzondere huurwoningen.
Poza tym jednak istnieje jeszcze inny trend, w którym kontenery postrzegane
są jako „ikony globalizacji" a budownictwo kontenerowe staje się modne. Zob. np.
Trend: wonen in een container. Istnieją firmy w tym się specjalizujące (np.
amsterdamska Tempo Housing) oraz
architekci sprawiający, że dom kontenerowy staje się czymś więcej niż
tanim mieszkaniem studenckim:
Kompleks mieszkalny z 93 kontenerów
Jest to trend obecny w wielu krajach zachodnich:
www.containercity.com
www.architectureandhygiene.com
Lego dla
dużych chłopców
Containerbay
8 eye-catching shipping container homes
10 (More) Awesome Architectural Shipping Container Designs
Crate expectations: 11 shipping container housing ideas
Oto strona oficjalna programu:
Szczegóły: www.amsterdam.nl/publish/pages/505305/bda_aktieplan_treiteraanpak_2013_def.pdf
*
Jak więc widać, cała ta homoaferka z gettami dla homofobów (i ewentualnie dla
nacjonalistów) to historia śmieszno-straszna, ukazująca nędzę polskiego światka prawicowego. Można ją podsumować w ten sposób: rajcy amsterdamscy chcą stworzyć
ośrodek dla ciężkiej łobuzerii, a polska prawica woła: Odczepcie się od nas!
Może zresztą powinniśmy być wdzięczni Faktowi, że rozwarł święcony właz
święconych kanałów do których wpadła z wrzaskiem polska prawica. Profesorze
Bartyzel, monarchia karlistowska w Polsce jeszcze nigdy nie była tak blisko
celu: wystarczy jedynie obalić królestwo szczurów.
*
Post Scriptum
Kiedy zwątpienie w skrupulatność Faktu zaczęło narastać nawet wsród prawicowych czytelników, „Polonia Christiana" sięgnęła po autorytet
dyplomatyczny, zwracając się o wyjaśnienia w tej sprawie do Rzecznika
Prasowego Ambasady RP w Hadze, Janusza Wołosza. Pan Rzecznik wskazał,
że jedynie w mediach zagranicznych temat ten jest wiązany z homofobią, w
holenderskiej prasie nikt tego z homofobią nie wiąże, dodając
jednocześnie, że nie oznacza to, że agresja homofobiczna nie może być
uznana za działanie antyspołeczne. Redaktor Polonia Christiana, Kajetan
Rajski, tyle z tego zrozumiał, że ryzyko zamknięcia jakiegoś homofoba w takim poprawczaku to już zapowiedź getta dla homofobów. W serwisie
pojawia się więc materiał zatytułowany: „Getta dla homofobów to nie
kaczka dziennikarska", który jest powielany na innych serwisach, a nawet został dointerpretowany przez redaktora Jarka Kefira, by wreszcie ukazać się w swej finalnej postaci w portalu gazeta-polska.pl: Oficjalne potwierdzenie! Holandia buduje obozy koncentracyjne dla przeciwników rządu. To nie „kaczka dziennikarska". Sądzę, że lekkość z jaką Kajetan Rajski opublikował czarne pod tytułem: Oto jest białe,
czyni zeń wschodzącą gwiazdę ultraklerykalnej prawicy: krakowski
nastolatek z 10 książkami religijnymi na koncie, publicysta Niedzieli,
Naszego Dziennika, Opoki — za jakiś czas przyćmi Terlikowskiego, nad
którym już dziś góruje fundamentalizmem.
Sprawa kariery medialnej „holenderskich obozów koncentracyjnych" wśród prawicowych dziennikarzy w Polsce jest tym bardziej odrażająca, że sami wielokrotnie walczyli przeciwko „polskim obozom koncentracyjnym". Kiedy następnym razem gdzieś w zachodniej prasie pojawi się temat „polskich obozów" i w Polsce formułowane będą wezwania do pokajania i sprostowań, mam nadzieję, że przy okazji padnie zapytanie: czy polska prasa przeprosiła już czytelników za kłamstwo o „holenderskich gettach dla homofobów"? Dziś do grona kalumnistów dołączył Marcin Wolski z tekstem W drodze do kontenera. Co przyniesie ustawa o związkach partnerskich?, wciągając w to jednocześnie Wirtualną Polskę. Tym razem getto dla homofobów zostało wykorzystane jako straszak tuż przed głosowaniem sejmowym w sprawie związków partnerskich.
„W znanym z kulturalnych osiągnięć Amsterdamie postanowiono, że osobnicy uznani za homo- i ksenofobów będą umieszczani w kontenerowym getcie na obrzeżach miasta". Tak kojarzy mu się homoeskalacja: uznanie związków, uznanie małżeństw, adopcja dzieci, uznanie normalnej rodziny za patologiczną, getto dla normalnych. „Co robić? — zapytuje dialektycznie Wolski. — Zacząć się przyzwyczajać, jeżdżąc do Amsterdamu, zanim Amsterdam przyjedzie do nas? A może poczekać zanim problem się rozwiąże — albo przez kompletne wyludnienie, albo za sprawą muzułmanów, którzy, kiedy już opanują Europę, zajmą się tym po swojemu — ścinając homoseksualistów i kamienując lesbijki".
Medioznawstwo powinno zacząć wyróżniać obok "kolumnisty", względnie jako jeden z jego typów szczególnych — kalumnistę...
1 2
« Homoseksualizm (Publikacja: 22-01-2013 Ostatnia zmiana: 25-05-2013)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8676 |
|