|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Ateizm i Ateologia
W poszukiwaniu filozofów ateistów starożytnej Grecji [2] Autor tekstu: Michał Wagner
Atomiści i Epikur z Samos
Nasze
poszukiwania starożytnych ateistów zaczynamy od doktryny filozoficznej która
sposobem tłumaczenia rzeczywistości, wydawałoby się eliminowała konieczność
istnienia bogów. Atomizm, bo to o nim mowa, był to pogląd który zakładał,
że wszystko składa się z niepodzielnych cząstek nazwanymi atomami. Twórca
tej myśli — Leukippos, uważał że te wirujące w nieograniczonym wszechświecie
cząstki zderzając się ze sobą i łącząc na różne sposoby są
odpowiedzialne za powstanie i rozwój świata,. Wszystko to miało się dziać
na mocy jakiejś nieokreślonej „konieczności". Więcej światła na tą
sprawę rzucają poglądy Demokryta z Abdery — który stwierdza że ową
„koniecznością" jest sam ruch wirowy, którym poruszają się atomy. W tym
miejscu możemy zadać sobie pytanie co jest w takim razie przyczyną ruchu atomów?
Otóż atomy są niezmienne i nie podlegają jakiemukolwiek oddziaływaniu, swoją
przyczynę ruchu mają same w sobie, nie potrzebują więc żadnego zewnętrznego
poruszyciela. Jak w takim razie wyglądałaby sytuacja człowieka w tym świecie?
Człowiek też był stworzony z atomów, podobnie jak jego dusza, oczywiście były
to atomy doskonalsze — ale ciągle, tylko atomy. Jak donosi Diogenes Leartios,
Demokryt dodatkowo redukował duszę ludzką do umysłu, lecz nie napotykamy na
żadne informacje mówiące o tym, by wyciągał z tego jakieś wnioski o zabarwieniu ateistycznym. Wiemy natomiast że wyraźnie podkreślał znaczenie
duszy w życiu człowieka i jej boską naturę przeciwstawioną ciału. Pamiętamy
jednak że słowo boskie mogło być różnie rozumiane przez filozofów jak to
było w przypadku Talesa. Lecz nadal nie wystarcza to do uznania Demokryta za
ateistę, zwłaszcza że z jego pism zachowały się jedynie fragmenty, nie
przesądzające o tym, jaki był jego stosunek do bóstw. Swoją
wizję świata od atomistów bezpośrednio zaczerpnął Epikur z Samos. Diogenes
Laertios opisując poglądy filozoficzne epikurejczyków pisał, że uważali
oni iż każdy: „kto nie poznał gruntownie natury świata, lecz zadowala się
domysłami mitologicznymi, nie potrafi się uwolnić od strachu w sprawach największej
wagi życiowej" [ 8 ].
Tak więc Epikur przeciwstawiał się mistycznej filozofii Platona ale również
metafizyce Arystotelesa, napominając w liście do Herodota, że należy uważać
„abyśmy nie byli zmuszeni posługiwać się pustymi wyrazami" [ 9 ],
toteż w wyciąganiu wszelkich wniosków radził by opierać się na wrażeniach
zmysłowych. Rozwijając rozważania o duszy Demokryta, uznał iż dusza wraz ze
śmiercią ciała (która jest wynikiem rozpadnięcia się atomów je konstytuujących)
także umiera. Wobec takich poglądów Epikur musiał się ustosunkować do
kwestii istnienia bogów, co było kłopotliwe biorąc pod uwagę jego fizykalny
sposób rozumienia rzeczywistości. I rzeczywiście Epikur krytykuje bogów, ale
nie poddaje pod wątpliwość ich istnienia, a sposób w jaki są przedstawieni, w liście do Menoikeusa pisze następująco: „Bogowie wszakże istnieją, i wiedza o tym jest oczywista; nie istnieją jednak w ten sposób, jak to sobie tłum
wyobraża" [ 10 ].
Epikur więc uznawał bogów, lecz nie w postaci proponowanej przez oficjalny
dogmat, co więcej, argumentował nawet ich istnienie tym, iż musi istnieć jakiś
byt natury najwyższej, od którego nic nie będzie już większe [ 11 ].
Zostawiając więc na boku doktrynę Epikura, spójrzmy na innych myślicieli również
inspirujących się filozofią atomistów.
Sofiści i Diagoras z Melos
Na ciekawy trop natykamy się czytając o bezpośrednich uczniach wcześniej
wspomnianego Demokryta — jak donosi Diogenes Laertios — jeden z atomistów
miał napisać traktat „O bogach" który zaczynał się od słów: „ O bogach nie mogę wiedzieć ani że istnieją, ani że nie istnieją; wiele jest
bowiem przeszkód na drodze do zdobycia takiej wiedzy, że wymienię niemożliwość
doświadczenia zmysłowego w tej dziedzinie i krótkość ludzkiego żywota"
[ 12 ].
Ten agnostycyzm charakteryzował Protagorasa z Abdery, i przypłacił on za
niego wygnaniem i publicznym spaleniem jego ksiąg. Protagoras atomista, ale również — według Diogenesa Laertiosa — pierwszy sofista, uważał iż dusza to nic
więcej jak nasze wrażenia zmysłowe, dlatego też każdy człowiek osobiście
poznając rzeczywistość miał jakiś jej obraz, który musiał być prawdziwy,
bo jak pisał: „Człowiek jest miarą wszelkich rzeczy, istniejących że
istnieją, i nieistniejących że nie istnieją" [ 13 ].
Toteż musiało to prowadzić do relatywizmu, i zanegowania jakiegoś
obiektywnego kryterium prawdy, stwierdzając że jedynym takim jest sam człowiek.
Relatywizm ten, choć doprowadził Protagorasa do głoszenia poglądów
agnostycznych, nie spowodował u niego całkowitego zaniku wierzeń religijnych
(jak donosi Platon), należy więc przypuszczać,
że Protagoras nie tyle wątpił w istnienie bogów, co w możliwość ich
poznania.
Równie ciekawe poglądy na temat bóstw głosił jeszcze inny sofista — Prodikos z Keos — stwierdzał on, że za bogów ludzie uważali siły, które
były dla nich najbardziej użyteczne — jak na przykład w religii Egipcjan, w której czci się Nil, lub greckiej, gdzie wyznaje się ocean pod postacią
Posejdona — później zaś do rangi bogów według niego mieli urosnąć
ludzie, którzy potrafili nad tymi żywiołami zapanować, taką genezę mieli
mieć Demeter i Dionizos. Ten można by rzec antropologiczny namysł nad ideą
samej religii rzeczywiście był czymś niespotykanym w ówczesnej Grecji, lecz
trudno jest nam określić, czy było to wyjaśnienie religii jako zjawiska
naturalnego czy raczej uznanie sił użytecznych jako arche, w rodzaju wody
Talesa. Ponieważ nie zachowały się żadne pisma Prodikosa, a jego poglądy
znamy jedynie z pism innych filozofów, nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że
te rozważania nad religią były wyrazem jego ateizmu.
Takich
wątpliwości nie będziemy mieć czytając o innym uczniu Demokryta -
Diagorasie z Melos. Jak podaje Suda — miał on zostać jego uczniem, po tym
jak Demokryt wykupił go z niewoli. Diagoras wyróżniał się naturalnym
talentem do filozofii, co zauważył słynny atomista biorąc go pod swoje
skrzydła. Prócz filozofii zajął się również poezją i jak sugeruje Aelian — prawem. Był on także odpowiedzialny za opisanie misteriów eleuzyńskich
oraz religii Kabirów i Orfików. Swoje poglądy na temat bogów opisał w dziele „Apopyrgizontes Logo" w którym — zaprzeczył ich istnieniu. Głoszenie
ateizmu przez Diagorasa potwierdzają również Cyceron, Athenogoras Ateńczyk
oraz wcześniej wspomniany Aelian, (który zresztą ze względu na bezbożność
tego filozofa, odmówił bliższego opisania jego podglądów). Niestety żaden z tych autorów nie zagłębia się bardziej w filozofie Diagorasa i nie opisuje z czego miałby jego ateizm wynikać. Cyceron przytacza jedynie dwie anegdoty z jego udziałem: jedna mówi o sytuacji, w której ktoś zarzucił Diogorasowi
niesłuszność jego tezy o nieistnieniu bóstw, powołując się na obrazy, które
miały przedstawiać ludzi ocalałych za sztormów dzięki interwencji sił wyższych,
na co Diagoras miał odpowiedzieć: „Tak jest. Ale to dlatego że nigdzie nie
namalowano tych, którzy rozbili się i zginęli na morzu" [ 14 ].
Druga opowiadała o tym, jak statek samego Diagorasa wpłynął w sztorm, i przerażeni marynarze mieli obwiniać za to obecność ateisty na pokładzie -
filozof ten, odpierając zarzut zapytał się ich, czy uważają że ateiści również
znajdują się na innych statkach, które znalazły się w podobnym położeniu.
Choć opowiastki te mówią nam coś o zdroworozsądkowym podejściu do życia
Diagorasa, trudno jest nam wydedukować na ich podstawie filozofię jaką
reprezentował ten myśliciel — możemy zaryzykować stwierdzenie że jak swój
mistrz mógł być atomistą i stąd wynikał jego pogląd o nieprzewidywalności
natury, i niemożliwość jej okiełznania za pomocą rytuałów religijnych.
Lecz, jako że nie zachowało się żadne z jego dzieł, musimy zostawić te
rozważania w sferze domysłów.
Cyrenaicy i Bion Borystenita
Wcześniej wspomniany Cyceron, pisząc o ateizmie wymienia trzech głównych
przedstawicieli tego sposobu myślenia, mianowicie: Protagorasa z Abdery,
Diagorasa z Melos i Teodora Ateistę, Czas więc aby przedstawić sylwetkę tego
ostatniego filozofa. Teodor należał do szkoły cyrenaików założonej przez
Arystypa z Cyreny ucznia Sokratesa. Arystyp uważał, że najważniejsze w życiu
jest unikanie cierpienia i szukanie przyjemności, które samo w sobie powinno
być jego celem. Podkreślał on przewagę przyjemności cielesnych nad
duchowymi — dlatego też, jego szkołę nazywano również hedonistyczną.
Podobnie jak Sokrates cenił on sobie mądrość, ale nie ze względu na dobro
moralne jakie za sobą niesie, a z uwagi na korzyści materialne jakie z niej
mogą płynąc. I tak sama mądrość nie miała dawać człowiekowi szczęścia,
według Arystypa ważne jest żeby być przy tym bogatym, bo bogaty głupiec będzie
zawsze szczęśliwszy niż biedny mędrzec. Doskonałość moralna postulowana
przez Sokratesa, też nie była dla niego taka ważna, gdyż przy założeniu że
przyjemność jest największa wartością, nieważne jest jak się je zdobędzie,
każdy postępek który doprowadzi nas do przyjemności będzie
usprawiedliwiony.
Cyrenaizm dość szybko podzielił się na trzy nurty: szkołę
Hegezjasza, Annikerisa i właśnie Teodora. Teodor podobnie jak Arystyp, uważał
szczęście za największą wartość w życiu i również twierdził, że chęć
jej doznania może usprawiedliwić każdy uczynek. Człowiek który zda sobie z tego sprawę może być uznanym za mędrca, gdyż zrozumie że żaden postępek
nie jest zły z natury, a „za złe każe je uważać tylko opinia, stworzona
po to by utrzymać w karbach głupców" [ 15 ].
Mędrzec w myśli Teodora miał szczególną pozycję — nie miał ojczyzny, gdyż
cały świat był jego domem, był samowystarczalny, dlatego też nie potrzebował
przyjaciół, i nie musiał brać udział w bitwach, ponieważ jego życie było
cenniejsze od życia przeciętnego człowieka. Niestety o wiele mniej wiemy na
temat jego krytyki bogów, to że uważał, że nie istnieją wiemy od Diogenesa
Laertiosa i Cycerona, lecz niestety nie możemy powiedzieć na czym dokładnie
polegała jego niewiara, gdyż dzieło „O bogach" dzięki któremu zawdzięcza
swój przydomek, nie zachowało się. Według Laertiosa, Epikur w przeważającej
części, w inkorporował do swojej myśli tezy z tego właśnie dzieła. Jeżeli
ta informacja jest prawdziwa ateizm Teodora staje pod znakiem zapytania, gdyż
jak pamiętamy Epikur nie rezygnował z samej idei bogów, a z ich
przedstawienia głoszonego przez obowiązujący dogmat. Czy więc Epikur
zaczerpnął od Teodora jedynie sposób krytyki bogów, czy również ich
koncepcje? Niestety na to pytanie również
nie możemy odpowiedzieć.
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 8 ] Diogenes Laertios, X, 143 [ 9 ] List do Herodota (Diogenes
Laertios, X, 37) [ 10 ] List do Menoikeusa (Diogenes Laertios, X, 123) [ 11 ] W średniowieczu w podobny sposób będzie argumentował istnienie Boga
Anzelm z Canterbury [ 12 ] Diogenes Laertios, IX, 51 [ 13 ] Diogenes Laertios, IX, 51 [ 14 ] Cyceron, O naturze Bogów, s. 220 [ 15 ] Diogenes Laertios, II, 99 « Ateizm i Ateologia (Publikacja: 21-03-2013 )
Michał Wagner Absolwent filozofii chrześcijańskiej na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Obecnie magistrant filozofii i socjologii stosowanej i antropologii społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8843 |
|