|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Chrześcijaństwo » Protestantyzm » Arianie (socynianie)
Jednota Braci Polskich Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Tradycje
dawnych Braci Polskich przetrwały poza granicami kraju w Kościołach unitariańskich. W roku 1937 duchowny ewangelicki Karol Grycz Śmiałowski reaktywował w Krakowie dawny Kościół Braci Polskich. W czasach PRL-u został on
zarejestrowany w roku 1967. Jak
podaje przegląd Wyznania religijne i stowarzyszenia narodowościowe i etniczne w Polsce w latach 1997-1999, Jednota Braci Polskich to "odrodzony ruch dawnych Braci Polskich (XVI-XVII w.). Po śmierci założyciela w roku 1959 Jednota przeszła ewolucję ideową. Wyodrębniły się z niej dwie
odrębne grupy: Jednota Braci Polskich — Unitarianie i Zbór Panmonistyczny".
Siedzibą Jednoty jest Wrocław. W roku 1984 do Jednoty weszła grupa zielonoświątkowców,
która przyczyniła się do uformowania się obecnej postaci duchowej wspólnoty.
Przy zachowaniu pewnych elementów tradycji ariańskiej (np. antytrynitaryzm)
dominują w niej obecnie rysy pobożności zielonoświątkowej". JBP
„Chrystianie" wyrosła na gruncie JBP „Buddyści" (!). Grupa Roberta Kisiela
weszła do Jednoty w chwili, gdy ta przeżywała schyłkową fazę fascynacji
buddyzmem, wprowadzając do niej obrzędowość żydowską. JBP
„Chrystianie" jest małą wspólnotą religijną, ma bowiem około 200
członków, a większe zbory mieszczą się we Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku, Otwocku, Krotoszynie, Opolu, Gorzowie Wlkp.,
Kłodawie Gorzowskiej, Bydgoszczy i Zielonej Górze. Zgromadzenia zboru odbywają
się bądź w stałych siedzibach, bądź w wynajętych pomieszczeniach lub w domach prywatnych.
W latach 70. z Jednoty odeszła
spora grupa wyznawców ...buddyzmu. Natomiast w latach 80. Jednotę
zasilają byli członkowie Kościoła Zielonoświątkowego. Te
wydarzenia nie pozostały bez wpływu na uformowanie się ich dzisiejszej
doktryny. W Jednocie nie ma podziału wiernych na duchowieństwo i laikat, powyższe dane pochodzą od dominikanów i jeśli chodzi o prawą
część wykresu to są one nieprawidłowe. |
Charakterystycznymi cechami Jednoty jest przywiązanie do żydowskiego
Prawa i szabatu (wspólny rys z adwentystami, lecz bracia polscy mają starsze
tradycje tego typu; pierwsi chrześcijanie różnili się od judaistów jedynie tym, że
uznawali Jezusa za zapowiedzianego Mesjasza, poza tym formy zewnętrzne pozostały
żydowskie — obchodzono szabat, przestrzegano Prawa, tym samym Jednota nawiązuje do Kościoła
Jakubowego, większość chrześcijan natomiast idzie ścieżką
Kościoła Pawłowego), antytrynitarna i unitariańska
koncepcja Boga (Arianie) oraz przywiązanie do charyzmatów
Ducha Św. (wspólny rys z zielonoświątkowcami). Jak pisze o tym dr Wilhelm Niemann, sekretarz Jednoty: "Mistycyzm jest dla religii tym samym, co sól i przyprawy dla dowolnej zupy — dodaje smaku, ale nie wolno
przesolić! Racjonalizm, mistycyzm i prawo wyważone w odpowiednich proporcjach
uważamy za istotę zabawy w Kościół. Nie waham się tu użyć słowa zabawa, albowiem
działalność ta może być źródłem wartościowych przeżyć i pozytywnego nastawienia do
świata, nawet tego zdziczałego. A tego, czego właśnie najbardziej w Kościołach
brakuje to klimat zabawy, radości i humoru. Wszyscy są tacy śmiertelnie poważni, gdy
mówią lub piszą o swoich Kościołach, co też zresztą widać na stronach internetowych. I biada
każdemu, kto odważy się zakwestionować choćby jedno zdanie w ŤWyznaniu
wiaryť. Skutkiem takiej postawy fragment Ewangelii według Mateusza 11,
16-19
nabiera i dzisiaj szczególnej wymowy." Warto jeszcze wspomnieć o dystansie wobec dogmatyzmu:
O potrzebie poczucia
humoru w Kościele
Tym co odróżnia Jednotę od dawnych Braci Polskich to właśnie
mistyka, podobnie jak w Kościele zielonoświątkowym (która ma pewien związek z tym, że w latach 80. do
Jednoty przystąpiła grupa zielonoświątkowców; jednak jest ta mistyka zgodna z pierwotnymi wierzeniami gmin chrześcijańskich, z których duch profetyczny
zaniknął dopiero z czasem), również „judaizowanie" nie było
powszechnym rysem dawnych Braci Polskich (choć występowało np. u Szymona
Budnego).
Mimo tego należy uznać, że Jednota jest kontynuacją dawnych
tradycji Braci Polskich. Wyróżniają się przede wszystkim od innych Kościołów/sekt swą wyjątkową
tolerancją. Charakterystyczna jest tutaj postawa wobec katolików: na stronie
Mateusz.pl nazwano ich sekciarzami (pomimo, iż Encyklopedia PWN 2000 wymienia
ich na trzecim miejscu wśród polskich wyznań protestanckich) i postawiono im
zarzuty z pozycji jedynie prawdziwej wiary; oni, udzielając bardzo trafnej
odpowiedzi, podkreślili jednocześnie możliwość swojej omylności, zaś we
wstępie zwrócili się do autorów: Drodzy Bracia Katolicy.
„Bracia" jednak, poprzez ojca Salija, mianując ich sektą najwyraźniej
nie mieli ochoty się z nimi bratać. Ponadto otwartość z jaką potraktowali
Klerokratię każe mi odrzucić podejrzenie Jarosława Zabiełło (specjalisty
od sekt): „Podejrzewam, że ta Ťtolerancjať jest bardziej na
pokaz niż w rzeczywistości." Ponadto kontynuuje Jednota, choć nie w pełnym zakresie, dawne tradycje racjonalistyczne Braci Polskich (które znajdują
swój wyraz m.in. w odrzuceniu idei Trójcy). Pomimo że obchodzą oni żydowski szabat, nie
jest prawdą mniemanie Jarosława Zabiełły, że uznają za diabła każdego
kto go nie praktykuje. Uważają, że Bóg powołuje na swoje dzieci niezależnie
do członkostwa w konkretnym Kościele: "Jest mu wszystko jedno, czy
Jego dziecko wchodzi w kontakt z sacrum zapalając ogień szabatowych świec
(...), czy
uczestnicząc w Eucharystii, czy też nie uczestnicząc ani w jednym, ani w drugim, czy czyni to w smokingu i pod muszką, czy też uczesany na Irokeza i w
spodniach, które niegdyś przypominały zapewne jeans." [ze
wstępu do traktatu Emunah: „De relatio rationis et fidei"].
Chrystianie nie wierzą w mistyczne piekło, jakie ma, według większości
chrześcijan, urządzić Jahwe dla ludzi nie będących członkami ich Kościołów.
Jest
więc Jednota Braci Polskich wspólnotą, która stara się połączyć
mistycyzm religijny ze zdrowym rozsądkiem i tolerancją. Poprzez swoje wątki
judaistyczne chcą się stać pomostem między chrześcijaństwem i judaizmem,
pytanie tylko: czy im się to uda? Zapewne zależeć to będzie od jej członków,
nie od założeń. Ważne też aby być świadomym przeszkód, które mogą
niszczyć zamierzenia. Jednota chyba zdaje sobie z tego sprawę, jak napisał p.
Niemann: "Będziemy starać się osiągać cele naszkicowanej Drogi, chociaż nigdy nie
można mieć pewności, czy uda się je zrealizować. To w końcu praca z ludźmi i ich duchami. Te ostatnie
bywają bardziej kapryśne i nieprzewidywalne od samych ludzi. Najłatwiej byłoby
oczywiście kierować Kościołem jednakowo myślących i postępujących ludzi — a właściwie jednakowo niemyślących :-) Jednota Braci Polskich to jednak środowisko
twórczego niepokoju. Z tym wiążą się kryzysy duchowe, okresy spadku aktywności, przebudowy struktury i kierunków duchowego marszu, część ludzi odnajduje się w innych wspólnotach,
które lepiej, ich zdaniem, służą ich potrzebom i wyobrażeniom. Ale póki co trwamy jako Jednota
świadomi, że nic nie jest dane raz na zawsze, że o wolność i prawdę trzeba nieraz
ciężko walczyć, drogo je okupując."
Wszystko zależy od ludzi...
« Arianie (socynianie) (Publikacja: 30-06-2002 Ostatnia zmiana: 27-02-2004)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 893 |
|