Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.012.842 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Co mnie nie zabija, to czyni mnie silniejszym.
 Państwo i polityka » Energetyka

Wirusy umysłu a krajowa energetyka [2]
Autor tekstu:

Pierwszą samowolną podwyżkę w 2008 RWE ogłosił na dodatek listami zwykłymi. Portal branżowy informował wprawdzie, że „klienci Stoen mogą podwyżkę zignorować", bowiem listy nierejestrowane nie dają nadawcy dowodu skutecznego powiadomienia klienta o zmianie cen. Jakie jednak promil tak postąpił? Kiedy niedawno podobnie postąpiła platforma cyfrowa nc+ sprawna akcja zmusiła firmę do kroku w tył. Widać ówczesnej „konkurencji" Stoenu nie zależało na tym, by swoją bitwę o wolne podwyżki RWE przegrało...

W 2009 dla odbiorców indywidualnych URE zatwierdził 10% podwyżki, choć firmy wnioskowały aż o 30%. Dla 2012 dostawcy chcieli 18% podwyżki wynegocjowali z URE 5,7%.

Prezes URE został tymczasem przeciągnięty przez wszystkie instancje. Kiedy dotarł w 2011 do Najwyższego, ten skasował wszystko, sprawa powróciła do I instancji, choć SN zawarł korzystne dla RWE stwierdzenia. Jeśli w takim tempie działa polski sąd ochrony konkurencji i konsumenta, to wątpliwe wydaje się, czy jest on w stanie ochronić polskich konsumentów tudzież konkurencję. W tym kontekście warto przypomnieć słowa ministra skarbu Piotra Czyżewskiego z 15 stycznia 2004, zapowiadającego dobroczynny wpływ pozbycia się przez państwo własności Stoenu: „rozdzielenie funkcji właścicielskich i regulacyjnych sprzyja skuteczności i efektywności regulacji".

Rządowa kontrofensywa

Wobec sądowego dictum prezes URE wezwał dodatkowe posiłki. W ciągu dwóch miesięcy spadły dwa mocne ciosy od UOKiK. W grudniu 2011 za stosowanie przez RWE Polska umów in blanco wobec klientów prezes UOKiK nałożył karę 1,9 mln (konsumenci o finalnej cenie prądu dowiadywali się po podpisaniu umowy). RWE się ugiął i zadeklarował mocne postanowienie poprawy.

Zaraz jednak w styczniu 2012 spadł kolejny cios: Kulczykowa Polenergia przypomniała sobie, że w latach 2004-2007 była dyskryminowana na warszawskim rynku energii przez niemieckiego hegemona, który wyprowadzając do spółki-córki zarząd nad infrastrukturą przesyłową nie powstrzymał się od utrudniania dostępu do niej innym sprzedawcom energii. UOKiK stwierdził, że RWE jest monopolistą na stołecznym rynku, który nadużywa swej pozycji, po czym wymierzył karę 6,3 mln zł. Tym razem RWE nie odpuścił i rozpoczął spór z UOKiK przed sądem. [ 4 ]

Jeszcze mocniejszy był „cios wizerunkowy" z listopada 2011. Ogłoszono przełom w prowadzonym od sześciu lat śledztwie w sprawie prywatyzacji STOENu i LOTu. Prokurator Jacek Więckowski natrafił na materiały tak mocne, że zarządził zatrzymanie przy pomocy kilkunastu agentów z CBA i CBŚ gen. G.Cz., b. szefa UOP, Michała T., b. rzecznika dyscyplinarnego PZPN, Piotra D., b. doradcę Balcerowicza i Andrzeja P., b. członka gabinetu politycznego Wiesława Kaczmarka (ministra skarbu w rządzie Leszka Millera). Bohater Operacji Samum miał wziąć na siebie Operację STOEN, która miała polegać na przekupieniu w imieniu niemieckiego giganta urzędników Ministerstwa Skarbu. Prokurator ustalił też, że polscy urzędnicy tegoż resortu mieli konta w Szwajcarii, Lichtensteinie i na Cyprze, poprzez które pośrednik i urzędnicy mieli podzielić się dolą od Niemców: 1,4 mln euro.

Po wpłaceniu milionowego poręczenia generał szybko opuścił areszt, a cała sprawa znów grzęźnie w medialnym niebycie, zwłaszcza odkąd zaczęły wypływać kwity na prokuratora. Najpierw Wojciech Czuchnowski w Gazecie Wyborczej wywodził, że prokurator chciał oszukać sąd. Później Robert Walenciak w Przeglądzie („Tysiąc na celowniku") ujawnił "brudną tajemnicę IV RP" tak szokującą, że „Sprawa Blidy to przy tym malutki odprysk": w maju 2006 na zlecenie prokuratora Więckowskiego powołano policyjno prokuratorską specgrupę, która rozpracowywała lewicę i stworzyła listę tysiąca osób, na której znalazła się elita polityczno biznesowa III RP, która znalazła się na celowniku. Ryszard Kalisz uruchomił w tej sprawie sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka, która wzięła prokuratorów na przesłuchanie w listopadzie 2012. Zrobiono z tego w mediach sporo dymu [ 5 ], Więckowski poleciał, a później okazało się, że nie było w ogóle ognia: specgrupa ds. majątków lewicy nigdy nie istniała, istniała natomiast grupa specjalna prowadząca postępowanie przygotowawcze w sprawie wielkich polskich prywatyzacji wobec których NIK jeszcze za rządów SLD formułował krytyczne raporty (na liście byli tacy lewicowcy, jak Piotr Farfał, który w 2006 „robił" za faszystę, czy Andrzej Olechowski i Aleksander Gudzowaty); sama lista inwigilowanych, nie dość, że powstała w grudniu 2007, czyli już nie za IV RP, to też była grubymi nićmi szytą manipulacją: były to nazwiska zgromadzone z ogólnie dostępnych materiałów (KRS) związane z organami zarządzającymi i nadzorczymi podmiotów, które obejmowało śledztwo, a lista była załącznikiem do Analizy Powiązań Osobowo-Kapitałowych. Redaktor Walenciak być może nie wie, że jest to zupełnie naturalny element pracy w śledztwie gospodarczym i że umieszczenie danej osoby w takim spisie nie oznacza, że jest ona celem przez ten fakt czy że wobec niej prowadzone są czynności operacyjne.

Niemniej jednak w atmosferze nagonki odebrano prokuratorowi Więckowskiemu (którego Puls Biznesu nazwał później Prokuratorem od Klubu 1000) najgłośniejsze i najbardziej skomplikowane śledztwa, które prowadził. Prokuratura Apelacyjna w Katowicach nie poniosła z tego tytułu żadnych konsekwencji, gdyż jej szefowa w piśmie z 22 listopada do Ryszarda Kalisza wyjaśniła mu czarno na białym na czym polega cała ta hucpa z „Siecią IV RP" i "Klubem 1000". Szkoda tylko, że list ten prokuratura opublikowała dopiero po odwołaniu Więckowskiego…

Akcja z zatrzymaniem za prywatyzację Stoenu nie poobijała nikogo zanadto. GW pisząc o zatrzymaniu generała, dodała wrażenia anonimowego funkcjonariusza o podejrzanym: „Prawdziwy oficer i dżentelmen", a o samej prywatyzacji Stoenu: „jest uważana za sukces".

Raport NIK z 2004 o prywatyzacji STOEN

Inną drogą poszły jednak redakcje RMF i TVN24, które w dniu zatrzymania generała nie tylko opublikowały streszczenie raportu NIK z 2004 dotyczącego prywatyzacji STOEN (zob. Błędy, niejasności, zagrożenia. NIK o prywatyzacji Stoen), ale i zamieściły całą treść owego 150stronicowego dokumentu [ 6 ], którym w 2004 media interesowały się raczej nieprzesadnie.

Według tego raportu prywatyzacji Stoenu daleko do sukcesu.

NIK wytykał, że prywatyzacja ta zarówno pod względem gospodarczym, jak i obronnym była sprzeczna z przyjętymi przez Radę Ministrów strategicznymi założeniami polityki energetycznej Polski. Rząd pozbawił się kontroli nad infrastrukturą stołecznej sieci energetycznej. STOEN SA był przedsiębiorcą o szczególnym znaczeniu gospodarczo obronnym (Rozporządzenie RM z 1 lutego 2002). Minister Skarbu Państwa przy sprzedaży STOEN SA nie przeprowadził działań służących zabezpieczeniu interesów obronności i bezpieczeństwa państwa. Sprzedając niemieckiej firmie warszawskie zakłady energetyczne przed realną liberalizacją rynku, MSP sprzedał nie tyle spółkę, co cały warszawski rynek energetyczny. Na dodatek nieco wcześniej Prezes URE wydał korzystną dla inwestora decyzję, zezwalającą na wzrost opłat za przesył energii płaconych przez odbiorców tego zakładu w latach 2003-2005.

Przed prywatyzacją STOEN SA nie podjęto działań mających na celu wprowadzenie mechanizmów rynkowych w obrocie energią elektryczną na obszarze Warszawy. Doprowadzono do sytuacji w której na obszarze Warszawy monopol państwowy w dziedzinie dystrybucji energii został zastąpiony monopolem prywatnym. Należało najpierw utworzyć i ustabilizować rynek energetyczny w Polsce, poczynając od rozwiązania problemu kontraktów długoterminowych i podziału zakładów energetycznych na spółki zajmujące się osobno infrastrukturą przesyłową energii i sprzedażą energii. STOEN został sprzedany przy końcu 2002, kiedy się okazało, że z zakładanych przychodów z prywatyzacji uda się zrealizować bardzo niewiele, pomimo że w planie prywatyzacji na 2002 nie przewidywano sprzedaży STOENu. Otrzymanie 1,5 mld za warszawską sieć energetyczną pozwoliło podwyższyć roczne wykonanie planu przychodów z prywatyzacji z 16,8% na 43,3,%. Sprzeciw wobec tej sprzedaży zgłosił wówczas Prezes Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, lecz nie przedstawiono ich na posiedzeniu Rady Ministrów a jego samego nie zaproszono na nie.


1 2 3 4 Dalej..
 Zobacz komentarze (8)..   


 Przypisy:
[ 4 ] Znacznie mniejszą karę dostała wówczas należąca do Skarbu Państwa i na dodatek działająca na Pomorzu, spółka Energa-Operator, która przez ok. rok w 2010 dyskryminowała Gminę Bytów, nie zezwalając jej na wybór sprzedawcy spoza grupy Energa.
[ 5 ] Czuchnowski: Dziurawa sieć IV RP na polityków lewicy, 16 października 2012, oraz Awantura o sieć IV RP na lewicę, 8 listopada 2012.
[ 6 ] Raport pokontrolny podpisany został przez Dyrektora Departamentu Gospodarki Skarbu Państwa i Prywatyzacji, Pawła Banasia, w dniu 8 stycznia 2004 i tego samego dnia zatwierdzony przez wiceprezesa NIK, Krzysztofa Szwendowskiego. Zob. Informacja o wynikach kontroli prywatyzacji STOEN SA, NIK, Departament Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji, KGP/41146/02, Nr ewid. 178/2003/I02015/KGP, styczeń 2004. NIK opublikował raport w internecie dopiero 25 stycznia 2005: http://www.nik.gov.pl/kontrole/wyniki-kontroli-nik/kontrole,292.html

« Energetyka   (Publikacja: 30-05-2013 Ostatnia zmiana: 02-06-2013)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8988 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365