|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia
U schyłku I RP Polska była centrum wampiryzmu [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
W 1764 w Słowniku
filozoficznym Voltaire jeden z artykułów poświęcił wampirom, ukazując
zaangażowanie zakonników w krzewienie wiary w nowoczesne potwory demoniczne.
"Niesłychane! To w naszym osiemnastym wieku istniały wampiry! Po panowaniu
Locke’a, Shaftesbury’ego, Trencharda i Collinsa; w czasie panowania d'Alemberta,
Diderota, Sain-Lamberta i Duclosa — wierzyliśmy w wampiry, a o. Augustyn Calmet,
benedyktyn z kongregacji Saint-Vannes i Saint-Hydulphe, opactwa Senones
opatrzonego w dochód 100 tys. franków, nieopodal dwóch innych opactw tej samej
wartości, kilkakrotnie wydaje Historię
wampirów, z aprobatą Sorbony (...) Historie o wampirach można znaleźć także
w Listach żydowskich Argensa, którego
ojcowie jezuici na łamach Journal de
Trévoux oskarżyli, że w nic nie
wierzy. Należy odnotować jak zatriumfowali z opowieściami o wampirach z Węgier;
jak dziękowali Bogu i Dziewicy, że udało im się w końcu nawrócić biednego
Argensa… Oto — mówią — sławny niedowiarek , który śmiał wątpić w ukazanie się
anioła Maryi Dziewicy; w gwiazdę, która prowadziła magów; w uwalnianie
opętanych; w utopienie się dwóch tysięcy świń w jeziorze… — jego serce zostało
zmiękczone, jego umysł został oświecony: wierzy w wampiry!". Jednym z kluczowych popularyzatorów środkowoeuropejskich wampirów na zachodzie Europy był
opat benedyktynów z Senones, Augustin Calmet. Jego traktat O pojawieniu się
duchów i wampirów ukazał się w Paryżu w 1746 i stał się bestsellerem (był
wznawiany w 1749-1751, a następnie tłumaczony na język angielski, niemiecki i włoski). Calmet pisał:
„W naszych czasach, już od lat z górą sześćdziesięciu, rozgrywa się na ziemiach
Węgier, Moraw, Śląska i Polski nowy dramat: ludzie, którzy nie żyją już od wielu
miesięcy albo lat, mają tam rzekomo znowu pojawiać się w cielesnej postaci,
prześladować całe wsie, napadać na swych krewnych i wysysać ich krew, tak że ci
marnieją i umierają. Istnieje podobno jedna tylko możliwość uwolnienia się od
tej plagi: trzeba wykopać ciało potępieńca, przebić je palem, uciąć głowę albo
wyjąć serce, a zwłoki spalić. Te zjawy nazywa się upiorami albo wampirami — a historie o nich opowiadane tak są szczegółowe i prawdopodobne, że czujemy się
prawie zmuszeni podzielić tę aktualnie szerzącą się wiarę w ich pozagrobowe
życie".
Dla kleru popularyzującego wampiryzm była to samoobrona
przed Oświeceniem, jego racjonalizmem i sceptycyzmem, podważającym nie tylko
ludowe przesądy, ale i wszystkie dogmaty wiary. Wampiry pokazywały, jak potężny
jest „świat duchowy". I tak udało im się wynaleźć następcę podupadających
czarownic.
Gdy Benedykt XIV zmarł w 1758, polski episkopat mógł wreszcie
rozwinąć skrzydła. Rozpoczęły się lata największego szaleństwa religijnego w Polsce. To
nasz kler został teraz głównym lobbystą formalizacji kultu Serca Jezusa,
teologicznego fizjologizmu, który dla warszawskich wizytek zdołali w Watykanie
przeforsować w 1765, na kilka lat przed pierwszym rozbiorem. Z Polski rozniosło się to na
resztę Europy. To zresztą zabawna historia religijno-międzynarodowa. W latach
1645-1667 na tronie polskim zasiadała Maria Gonzaga. Przywiozła ze sobą
francuskie wizytki. Jedną z Sióstr Nawiedzenia była właśnie ta, co miała
dziwaczne wizje z Jezusem: Małgorzata Maria Alacoque. Wiek później sytuacja się
odwróciła: w latach 1725-1768 na tronie francuskim zasiadła Maria Leszczyńska,
która z kolei rozplotła na francuskim dworze wpływy kapucynów i doprowadziła do
spopularyzowania warszawskiego kultu Serca Jezusa w całej Francji. W kaplicy na
Wersalu kazała zbudować ołtarz Najświętszego Serca Pana Jezusa. Pius VI
pochwalił następnie ten kult w 1794, a Pius IX uczynił elementem nauczania
powszechnego. W polskim Sejmie do dziś działają wariaci, którzy głoszą, że
Polacy powinni zaangażować się w zaprowadzenie monarchii Serca Jezusa.
Państwo francuskie i polskie upadły niemal jednocześnie. Oba w takim samym stopniu zasłużenie. To
pierwsze zgilotynowali jego oświeceni obywatele wychowani na pismach Voltaire i innych philosopes. W tym drugim nie było oświeconej warstwy ani społeczeństwa (obiadki czwartkowe to grono nazbyt nieliczne i spóźnione), więc jego żywot
zakończyli oświeceni sąsiedzi. Nie twierdzę, że kult Serca Jezusowego był źródłem upadku Polski czy Francji, równie dobrze religijny fanatyzm może być po prostu symptomem upadku. Rozkład władzy we Francji był szeroki: Watykan Benedykta XIV był wówczas bardziej oświecony niż ówczesna Sorbona! Warto też odnotować, że wszyscy zaborcy aktywnie
popierali dewocję religijną w Polsce (znajdujemy to także w listach
niewierzących Fryderyka II i carycy Katarzyny), a jednocześnie w swoich krajach
mocno ograniczali prawa Kościoła — i dotyczyło to tym razem nie tylko
władców-ateuszy, ale i katolika Józefa II.
Oświecenie to budowanie silnego społeczeństwa, tak jak dewocja
to środek jego osłabienia. Ci, którzy się nie „oświecili" — przegrywali. W czasie rozbierania Polski, państwa zaborcze przymierzyły się jednocześnie na pogrążoną w chaosie Francję — tzw. deklaracja z Pillnitz z sierpnia 1791 wydana przez króla Prus i cesarza, w czasie gdy debatowali nad „kwestią polską". Oświecone monarchie nie tylko jednak nie dały rady tylko jednemu oświeconemu społeczeństwu, ale i wkrótce odnalazły się w położeniu zagrożenia wszystkich monarchii europejskich przez jeden naród, jedno społeczeństwo obywatelskie. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego jak ogromny potencjał wyzwoliła Rewolucja Francuska i nie jest to miejsce na opisywanie tego [ 3 ], odnotuję tylko temat: Francja która właśnie do fundamentów zburzyła swoje państwo, przed zbudowaniem nowego stanęła przed poważnym problemem: wojna z całą Europą. Była w stanie sobie poradzić z tym tylko dlatego, że w krótkim czasie stała się najwspanialszym narodem Europy, kołem zamachowym cywilizacji i nauki. Rewolucja wyzwoliła ogromny potencjał ludzki, który bez trudu stworzył najsilniejszą armię ówczesnego świata — dzięki oparciu techniki wojskowej na myśli naukowej i wyznalazczości oraz dzięki Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela. Zamiast obwieszać się cudownymi medalikami, z dzwonów kościelnych stworzyli najlepsze armaty Europy, a tekę ministra wojny powierzyli Carnotowi, współtwórcy nowoczesnej geometrii. W społeczeństwie oświeconym znikają też problemy surowcowe (np. to jak Francuzi rozwiązali problem braku saletry do wytwarzania prochu w krajach Ancien Regime mogło być traktowane jako cudowne). Stosunek sił wyglądał tak: Francja kontra CAŁA Europa, a precyzyjniej: naród francuski kontra monarchie europejskie. Po stronie rewolucyjnej Francji walczyły jeszcze Legiony Polskie, co jest dowodem na to, że rozbiory dobrze Polsce zrobiły. W koalicji antyfrancuskiej brały udział: Wielka Brytania, Austria, Królestwo Sycylii, Królestwo Sardynii, Hiszpania, Królestwo Portugalii, Imperium osmańskie, Republika Zjednoczonych Prowincji. Przy czym Francja w defensywie była bardzo krótko. Napoleon Bonaparte to było dziecko rewolucji: powiedział, że narodził się w Pillnitz. Ten „cesarz Francuzów" zakończył historię Świętego Cesarstwa Rzymskiego.
Należy wyzwolić się z naiwnego przekonania, że źródłem zaświatowego rozsadnika są jedynie sami dewoci. To jest bardzo typowy środek władzy. Jeśli ktoś zna język rosyjski polecam cały dokument ambasady rosyjskiej, która była zobowiązana podtrzymywać gorliwość katolicką jako zabezpieczenie Rosji przed mocną Polską: Korespondencja dyplomatyczna carycy Katarzyny II, część czwarta (lata 1766/67). Pochodzi to ze świetnego zbioru dokumentalistyki rosyjskiej: Kolekcja (Sbornik) Carskiego Rosyjskiego Towarzystwa Historycznego. Tom 67, Petersburg 1889.
I RP nie dlatego wyróżniała się wampirami, że np. więcej było u nas chorych na porfirię, tę rzadką chorobę, która mogła generować plotki o wampirach. Wyróżniała się dlatego, że w okresie Oświecenia Polska przeżyła swe
największe otępienie religijne. To wówczas doświadczyliśmy pierwszej prawdziwej
wojny religijnej, od których byliśmy wolni w XVI-XVII w., gdy chorowała na nie
większa część Europy. Francuski oficer Belcour, który walczył pomiędzy tymi
poobwieszanymi w ryngrafy maryjne żołnierzami i za co powędrował na Sybir,
napisał w pamiętnikach: „Polacy sami się zniszczyli".
Benedykt XIV był w XVIII w. ewenementem, kolejni papieże byli
znów rzecznikami zaświatów. Polski kler od samej góry do dołu współtworzył
ówczesny upadek Polski. Czołowy historyk papieski, Ludwik Pastor, pisze o owym
czasie: „Polski kler był niewiarygodnie ciemny". Ciemny był oczywiście kler w swojej masie, nie hierarchia. Z hierarchią problem był innej natury: wszyscy
ostatni prymasi I RP od 1759-1784 pobierali wypłaty w ambasadzie Rosji (po 1784 — od Prus). Cat-Mackiewicz pisał: „W ogóle wyższe duchowieństwo zawiodło Polskę w XVIII wieku. Albo warchoły jak Sołtyk czy Krasiński, albo cyniczni zdrajcy jak
Podoski czy Młodziejowski". O prymasie Podoskim z czasów I rozbioru wiadomo
nawet, że nie wierzył w Boga. Wierzył za to w futro sobolowe przysłane z Petersburga.
Pionierska rola polskiego Kościoła w krzewieniu wampiryzmu w okresie Oświecenia, dziś ma swój dalszy ciąg pod postacią czołowej jego roli w odprawianiu egzorcyzmów. Tak jak dawniej było na naszych ziemiach najwięcej
szwendających się trupów, tak dziś mamy najwięcej opętanych. Polscy egzorcyści
nadal interesują się wampirami. W ubiegłym roku nawet zagraniczne agencje
informacyjne podawały
wiadomość-kuriozum z Polski: jasnogórski sabat egzorcystów
wśród głównych swych tematów wziął na celownik „współczesną modę na wampiryzm w Europie i na świecie".
Obecnie polskie wampiry zaangażowały się w politykę.
Szczególnie ich wiele w ruchu smoleńskim zaobserwował Janusz Palikot: „Wampiry
znowu wstają z grobów. I piją polską krew".
Herszta polskich wampirów ujawnił Rafał Ziemkiewicz na łamach
Rzeczpospolitej: „Ojciec Rydzyk nie potrafi nikogo do Kościoła przyciągnąć, żywi
się tylko tym, co pozostało z żarliwości i zaangażowania czasów obrony przed
peerelowską laicyzacją (...) Jest wampirem".
1 2
Przypisy: [ 3 ] Pisałem o tym nieco więcej na marginesach redagowanej książki o rewolucji: Bogowie pragną krwi France’a, choć temat jest dopiero do opracowania « Historia (Publikacja: 13-08-2013 Ostatnia zmiana: 14-08-2013)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9187 |
|