|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Kościół w Polsce
Kościół w XVIII wieku Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Jak podaje Wolter: "pewien biskup Warmii miał dzierżawcę anabaptystę i poborcę socyniana. Proponowano mu, aby wygonił i prześladował jednego za to, że nie wierzy w konsubstancjalność, a drugiego za to, że chrzcił swego syna dopiero w piętnastu latach.
Odpowiedział, że na tamtym świecie będą potępieni na wieki, ale że na tym są mu bardzo potrzebni
.
Sprawa równouprawnienia dysydentów
"Sprawa dysydentów— pisał w 1766 r. Nikita Panin do Mikołaja
Repnina — nie ma być zupełnie pretekstem do rozkrzewienia w Polsce naszej wiary i protestanckich wierzeń, lecz jedynie dźwignią gwoli pozyskaniu sobie za pomocą naszych
jednowierców i protestantów silnego i przyjaznego stronnictwa z prawem uczestnictwa we
wszystkich polskich sprawach [...] Religie protestanckie, uśmierzając przesądy i ograniczając władzę duchowieństwa, łatwo mogłyby nadmiernym swoim rozpowszechnieniem
wyprowadzić Polaków z ciemnoty, w której dotąd jeszcze w większości swej są pogrążeni, a wyzwoleniem ich z niej mogłyby doprowadzić ich stopniowo do zaprowadzenia u siebie nowych
porządków, które ześrodkowując w jednym miejscu całą ich wewnętrzną siłę [...] mogłyby rychło
zwrócić się na szkodę Rosji, opiekunki ich w obecnym czasie, a rywalki pierwszej i głównej w przyszłości"
[ 1 ].
Początek konfederacji barskiej w relacji Józefa Wybickiego, 1768 r.:
"Bar, mieścina żydowska, kończono ja palsadować, albo, powiem, dobrym
płotem obwodzić, jak na niego wjeżdżałem, błyszczał tylko na wjeździe klasztor karmelitański
murowany, z nowym cmentarzem również murem obwiedziony, gdzie ów sławny Marek[ks.
Jandołowicz, karmelita, kapelan i religijny przywódca grup konfederackich]
przeorował i cuda miał stwarzać ! [...] Józefa Pułaskiego, marszałka związkowego,
zastałem okrytego obrazami i relikwiami; za jego przykładem, a raczej za mocą
opinii, wszyscy te świątobliwe pozawieszali na się szyszaki [...] Nie piszę
tego duchem wyszydzenia, wiem dobrze z mych dziejów jak waleczni nasi przodkowie
zaśpiewawszy: Boga rodzica Dziewica [...] uderzali i znosili hufce nieprzyjaciół,
ale muszę też dodać, że gdy nasze Piasty śpiewały pobożnie, bili się walecznie;
wzywali podług swej opinii duchowej Wojciecha i Stanisława, męczenników, pomocy,
ale używali broni zaczepnej i odpornej jakiej używać wieki kazały. ale militarność
ich była do militarności czasów i nieprzyjaciół; my, powiedzmy prawdę, zachowawszy
zabobonność naddziadów, zachowaliśmy razem tylko i ich piki z wieku dwunastego
na wiek osiemnasty. [ 2 ]".
Klemens XIV stwierdził, że rozbiór Polski jest w interesie religii
Rozwiązanie zakonu jezuitów najlepiej spożytkowała Austria i Polska. W Polsce z ich majątku powstała Komisja Edukacji Narodowej — pierwsze w Europie ministerstwo
edukacji. Szkoły jezuickie zastąpiono szkołami Komisji, w których po raz pierwszy
nauczano „nauki moralnej", czyli etyki świeckiej.
Kościół narodowy Polski
Dążeniom do podporządkowania Kościoła państwu sprzyjał
prymas Gabriel Podolski, który już w 1767 r. wystąpił z koncepcją znacznego
ograniczenia wpływu Rzymu na hierarchie polską. Projekt prymasowski upadł z powodu sprzeciwu Rosji. Koncepcje te odżyły ponownie w przygotowanym nowym kodeksie
pod kierownictwem Andrzeja Zamoyskiego. Oto niektóre postanowienia w dot. Kościoła:
- zakaz apelowania do Kurii Rzymskiej
- wszystkie sprawy związane z Kościołem rozstrzygane przez miejscowy trybunał
złożony z biskupów polskich pod przewodnictwem nuncjusza
- miejscowy trybunał kościelny kieruje całością życia kościelnego w Rzeczypospolitej
- bulle i inne dekrety papieskie mogą być publikowane po uzyskaniu zgody Warszawy
- podporządkowanie zakonów władzy polskich biskupów
- ograniczenie przyjęć do zakonów
- ograniczenie zapisów testamentowych na rzecz Kościoła
Katolicki nuncjusz papieski Jan Andrzej Archetti zawarł porozumienie z prawosławnym ambasadorem Rosji w Polsce Stackelbergem które miało doprowadzić do
obalenia postępowego kodeksu prawa, co osiągnięto na sejmie w 1780 r. Rzym przestrzegał
wcześniej nuncjusza, aby ów sojusz nie wyszedł "nieopatrznie na jaw z naszą szkodą".
"Sejm roku 1780 potępił i odrzucił Zbiór praw sądowych eks-kanclerza Andrzeja
Zamoyskiego. Posłowie rwali księgę, pluli między jej karty, deptali nieszczęsne strzępy.
Niemal nikt z potępiających kodeksu nie przeczytał. Ludzie działali na ślepo,
zostali bowiem zawczasu odpowiednio nastawieni, spreparowani propagandą. Batalią
pokierował, rozegrał ją nuncjusz papieski, Jan Andrzej Archetti. Projekt
Zamoyskiego zmierzał do uporządkowania stosunków kościelnych, był w tym
względzie dość radykalny. Można w nim dopatrzyć się znamion niejakiego
antyklerykalizmu, antykatolicyzmu nie było ani cienia. Wiara i wolność
kultu nie doznałyby żadnego uszczerbku. Przewidywano ograniczenia materialne,
polegające na zakazie nabywania nowych dóbr i działalności zarobkowej,
konkurencyjnej w stosunku do mieszczaństwa. Jedynie proboszczowie, obarczeni
obowiązkiem zakładania szkół, mogliby nabywać ziemię. Majątki uzyskane
nieprawnie, wbrew konstytucjom, powróciłyby do skarbu państwa. Projekt zakładał
utworzenie — pod prezydencją każdorazowego nuncjusza ! — trybunału
duchownego, instancji ostatecznej w procesach o charakterze religijnym, zabraniał
publikowania bulli i rozporządzeń papieskich bez uprzedniego rozpatrzenia ich
przez władze państwowe" [ 3 ].
Projekt Andrzeja Zamoyskiego zdecydowanie przekroczył zakres pojęcia „praw sądowych",
sięgnął w dziedzinę prawa państwowego i dlatego powinien być uważany za uśmierconego
poprzednika Konstytucji Trzeciego Maja. Zmierzał do wzmożenia autorytetu króla,
dawał mu ogromnie ważne prawo wystawiania glejtów bezpieczeństwa, listów żelaznych
dla mieszczan i chłopów, poszukujących sprawiedliwości u władzy państwowej.
Wprowadzał zasadę karnej odpowiedzialności źle pracujących, niedbałych urzędników
wszelkich stopni. Urzędy, dygnitarstwa i dostojeństwa sprawowała w Rzeczpospolitej szlachta, magnaci. Odpowiedzialność karna za szkodliwą działalność
publiczną to koniec anarchii, fundament porządku państwowego. Nigdy i nigdzie
nie da się wydajnie pracować, jeśli wielmożni lub w ogóle możni nie
odpowiadają za swe uczynki.
Nie zakończyło to jeszcze prób emancypacji
Kościoła polskiego. Bez rozgłosu, jednakże skutecznie, politykę józefińską realizował
kolejny prymas Polski, brat króla — Michał Poniatowski. Prymas przeprowadził
sekularyzację wielu klasztorów; identycznie jak Józef II w Austrii starał się
kierować działalność kleru parafialnego ku zadaniom oświatowym i administracyjnym.
Reformie tej sprzyjała część wyższego duchowieństwa, z księciem biskupem warmińskim
Ignacym Krasickim. Biskup w swej twórczości ośmieszał zacofanie i próżniactwo
kleru zakonnego.
W Konstytucji 3 Maja kler miał zagwarantowany dominujący wpływ na szkolnictwo
(prymas jako wirylista był prezesem komisji edukacyjnej — odpowiednik dzisiejszego
ministra edukacji) oraz rządy w państwie (prymas był pierwszym elementem Straży
Praw — odpowiednik dzisiejszej Rady Ministrów).
Przypisy: [ 1 ] podane za: „Rzeczpospolita Obojga Narodów — Dzieje agonii", Paweł Jasienica [ 2 ] Podręcznik do historii kl. 2. [ 3 ] Paweł Jasienica, "Rzeczpospolita Obojga Narodów — Dzieje agonii" « Kościół w Polsce (Publikacja: 16-05-2002 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 92 |
|