|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Światopogląd Nietzsche: Polska esencją ateizmu i renesansu [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Bracia Polscy
Najbardziej dojrzałą, zaawansowaną i wpływową syntezę
wszystkich najbardziej progresywnych herezji stworzyła wspólnota Braci Polskich
skupiona wokół Rakowa, zwanego dzięki nim Sarmackimi Atenami. O ile inni
protestanci w miejsce autorytetu papieża wprowadzili autorytet Biblii, o tyle
Bracia Polscy stworzyli rewolucyjną zasadę: ostatecznym autorytetem dla religii
ma być rozum. Stali się tym samym ojcami racjonalizmu oświeceniowego.
Proponowali nową ścieżkę: trzeba odrzucić feudalizm. Zaproponowali ideę kościoła
niejedynozbawczego („Wiemy, że
możemy błądzić, ale nikogo nie potępiamy za jego wierzenia"). Nie wymyślili
tolerancji, bo rozwijała się ona w Polsce już od XIII w.: wtedy gdy Zachód
zaczął eksterminować i wypędzać Żydów, Statut kaliski z 1264 zakończył
traktowanie Żydów jako podludzi i wprowadzał równouprawnienie, dając
jednocześnie substytut ojczyzny poprzez bardzo silną autonomię z własnym sejmem
centralnym (naród w narodzie). Potwierdzano go do końca dynastii Jagiellonów.
Bracia Polscy nadali jednak podbudowę i formę dla tolerancji jako zasady:
traktaty o tolerancji Locke’a i Voltaire były wtórne wobec ich traktatów. Rakowska Akademia wpłynęła na uformowanie się
holenderskiego arminianizmu, który humanizował kalwinizm. Swoje schronienie
polscy bracia znaleźli ostatecznie w Ameryce, gdzie tworzyli podwaliny
demokracji. Unitarianizm był religią pierwszej elity umysłowej USA, która
stworzyła renesans amerykański. Unitarianami byli pierwsi prezydenci USA, w tym
Thomas Jefferson. Nazwa pochodzi od zbioru pism ariańskich:
Library of the Polish Brethren called
Unitarians.
Podaje się, że pierwszym znanym ateistą europejskim był
Matthias Knutzen z Prus Wschodnich, który w 1674 rozpoczął kolportować pisma
ulotne poświęcone ateizmowi i wymierzone przeciw feudalizmowi. Jego idee
natchnęły Diderota i Naigona. Głównym źródłem ideologii samego Knutzena był
socynianizm, czyli Bracia Polscy. Na Zachodzie zaczynają pojawiać się ateiści
wkrótce po opublikowaniu tam dzieł Braci Polskich. Po wygnaniu arian z Polski, w 1668 Andrzej Wiszowaty drukuje na Zachodzie serię
Bibliotheca Fratrum Polonorum quos
Unitarios vocant. Zbiór miał wpływ na Voltaire, Locke’a, Spinozę i Newtona.
Locke miał wszystkie 9 tomów i osobiście był zaangażowany w wydanie ostatniego.
Pierre Bayle, jeden z prekursorów Oświecenia, miał dostęp do całości.
W 1933 unitarianie byli autorami Manifestu Humanistycznego,
który jest uznawany za pierwszy uniwersalny dokument ruchu ateistycznego,
zwanego też humanistycznym.
Obecnie Bracia Polscy na nowo są odkrywani, np. ich rola w ukształtowaniu się praw człowieka, z czego pracę habilitacyjną obronił Jerzy
Kolarzowski, publikujący także w Racjonaliście (Idea
praw jednostki w pismach Braci Polskich. U narodzin nowożytnej
idei praw człowieka, 2009)
Reformacyjny upadek Rzymu
Jestem w trakcie pisania
Kryminalnych dziejów papiestwa. Był
to pomysł tygodnika antyklerykalnego. Z własnej inicjatywy nie podjąłbym tego
tematu. Po kilku latach polemik o istnienie Boga, czarnych kartach Kościoła i niedorzeczności systemów religijnych doszedłem do wniosku, że żadne nowe
argumenty mnie już nie zaskakują a wobec starych powiedziałem już wszystko, co
do powiedzenia miałem. Racjonalizm nie może ugrzęznąć w krytyce. Czas zostawić
religię, by przejść do dojrzalszej ekspresji światopoglądowej — budowanie tego,
co ma być po religii. Dopiero jednak gdy sam zacząłem badać dzieje papiestwa,
doszedłem do smutnego wniosku: racjonalistyczna krytyka papiestwa, kościoła,
jest w szczątkowej postaci, w Polsce praktycznie nie istnieje. Pisarstwo
Deschnera itp. to w istocie krytyka protestancka ustrojona w antyklerykalne
szaty. Gdy więc dostałem zamówienie od tygodnika antyklerykalnego postanowiłem
podejść do tematu omijając spory pomiędzy sektami.
Dzieje papiestwa są dostatecznie kryminalne i nie ma
potrzeby uprawiać takiej sztukaterii faktów czy też zajmować się zliczaniem
papieskich kochanek. Trzeba pisać o tym, co ważne: wielka polityka i to jak ona
się przekłada na rozwój kultury i przede wszystkim — życie ludzi. Rozprawiłem
się ze zdumiewającym mitem Borgii, Aleksandra VI, choć kiedyś sam przywoływałem
go jako przykład esencji zła Kościoła, posługując się różnymi „brykami
historycznymi" dla wolnomyślicieli. Zaproponowałem spojrzenie esencjonalne: Może i Borgia spłodził bękarta, ale był dobrym ojcem, a polityka jaką prowadził
powinna cieszyć wolnomyślicieli: jego parcelacja Państwa Kościelnego to
uderzenie w samo serce siły ekonomicznej Kościoła — czeredy mnichów, teologów i innych łapiduchów, którzy „nie sieją, nie orzą a plony zbierają", pozbawiał
zaplecza ekonomicznego, więc nie powinniśmy tego określać nepotyzmem, lecz
prywatyzacją Państwa Kościelnego. Dalej — to Borgia zniósł w 1493 potępienie
nauk Pico della Mirandoli, umożliwiając rozwój humanizmu w łonie
chrześcijaństwa. A na dodatek przejawiał bardzo ludzkie odruchy: kiedy
arcykatolicki król Hiszpanii wygnał Żydów, schronienia udzielił im ten
„Antychryst" Borgia. I w okresie renesansu Borgia nie był jedynym takim
papieżem.
Luter, Kalwin i spółka nie ograniczyli zniewolenia
religijnego jednostek tylko naoliwili cały system. To przecież kraje
protestanckie z największą werwą przystąpiły do palenia czarownic i odnowiły
koncepcję Żydów jako morderców Chrystusa. W Kościele renesansowym na jego
szczytach chrześcijaństwo wypaliło sie do cna. Dopiero reformacja wpłynęła na
odnowienie chrześcijaństwa w samym Kościele katolickim, co stało się na Soborze
Trydenckim. Poprzedziła to zagłada kultury rzymskiej:
Sacco di Roma, istny holocaust
rzymski, kiedy luterańsko-katolickie wojska cesarza dokonały rzeczy godnej
barbarzyńców, którzy zniszczyli antyczny Rzym. Wyrżnięto wówczas kilkadziesiąt
tysięcy ludzi, Kaplicę Sykstyńską zamieniono na stajnię, na dziełach Rafaela
nabazgrolono imię Lutra. Dopiero wówczas zgodzono się na sobór „odnowicielski".
Kiedy czytamy jak po Trydencie w Rzymie burzono synagogi i budowano getto, na
ogół nie zastanawiamy się, skąd w państwie papieży synagoga i Żydzi, skoro
wówczas katolickie kraje srożyły się przeciwko Żydom. Prawdziwi chrześcijanie w Kościele katolickim naprawdę nie powinni mieć za złe luteranom, że zamienili
ulice Rzymu w rzeki krwi księży i zakonnic. Oni naprawdę ratowali
chrześcijaństwo, które w tym miejscu zanikło i trzeba je było odnowić w stylu
starożytnych barbarzyńców.
Renesansowy Rzym był awangardą kultury Renesansu.
Odnowiono uniwersytet, ideę krucjat zastąpiono ideą poszukiwania na Wschodzie
zaginionych skarbów (ksiąg) starożytnego Rzymu. „Rafael zapełniał komnaty, galerię i kaplicę idealnymi
obrazami ludzkiego piękna, stanowiącymi czystą ekspresję bytu" (Ranke).
Do dziś żywe są mity protestanckie o zepsutym papiestwie
przeciwko któremu musieli wystąpić. Zepsutym i chciwym. Z perspektywy pierwszych
chrześcijan antyczny Rzym też był siedzibą zepsucia. Leon X — papież czasu wybuchu reformacji — co dzień
rozrzucał przed lud pełen pugilares złota…
Francuski religioznawca Salomon Reinach pisał: "Rzym był wtedy tak pogańskim, tak zakochanym w starożytności i piękności plastycznej, że bez brutalnego
zaskoczenia przez Reformację, byłby może poprowadził sam świat kulturalny ku
stanowi, w jakim go ujrzano w XVIII wieku."
Tak samo pisał o tym Nietzsche: reformacja nie była
jakąkolwiek odnową kultury, lecz pogrzebaniem wspaniałej kultury renesansu:
"Niemcy pozbawili Europę ostatniego wielkiego plonu
kultury, jaki Europa mogła zebrać — plonu odrodzenia. Czy rozumiecie wreszcie,
czy chcecie zrozumieć, czym było odrodzenie? Przewartościowaniem wartości
chrześcijańskich, próbą podjętą wszelkimi środkami, wszelkimi instynktami,
wszelkim geniuszem, doprowadzenia do triumfu wartości przeciwnych, wartości
dostojnych (...) nigdy nie było tak zasadniczej, tak otwartej, tak radykalnie
rozwijającej na całym froncie i na centrum prowadzonej formy ataku! Zaatakować w głównym miejscu, w samej siedzibie chrześcijaństwa, tutaj wynieść na tron
wartości dostojne, to znaczy wnieść je w instynkty, w najniższe potrzeby i żądze
zasiadających tu osobników. (...) Nuże, to byłby triumf jakiego dziś jedynie ja
pragnę: triumf, który usunąłby chrześcijaństwo! Co się wydarzyło? Niemiecki
mnich, Luter, wybrał się do Rzymu. W Rzymie ów mnich, który miał we krwi
wszelkie chciwe zemsty instynkty nieszczęśliwego kapłana, wystąpił przeciw
renesansowi… Nie był zdolny pojąć z największą wdzięcznością, jak wielkie
dokonało się tu dzieło, przezwyciężenie chrześcijaństwa w jego siedzibie -
jedynie nienawiść Lutra znalazła pożywkę w tym widowisku. Człowiek religijny
myśli tylko sobie — Luter widział zepsucie papiestwa, podczas gdy właśnie coś
przeciwnego można było dostrzec gołym okiem: na papieskim stolcu nie siedziało
już dawne zepsucie, peccatum originale,
chrześcijaństwo! Lecz życie! Lecz triumf życia! Lecz wielkie 'tak' wobec
wszystkiego co wysokie, piękne, śmiałe (...) Ach ci Niemcy, ileż nas już
kosztowali! (...) mają na sumieniu także najbardziej niechlujny, najbardziej
nieuleczalny, najbardziej nieodparty rodzaj chrześcijaństwa, protestantyzm… ".
Reformacja i kontrreformacja to były chrześcijańskie
siostrzyce, które poprzez stworzenie napięcia religijnego wygenerowały nowy
fanatyczny prąd. Kościół został podtrzymany sztucznie. Po
Sacco di Roma skasowanie papiestwa
mogło być formalnością. Jednak cesarz koniecznie chciał odrodzenia dawnego
nietolerancyjnego papiestwa, o które zabiegał mieczami równie nietolerancyjnych
lancknechtów luterańskich. Tymczasem „zepsuty" Borgia roztoczył opiekę nad
Mirandolą, który formułował wówczas projekt wielkiej ekumenii. Jego uczniowie,
Guillaume Postel i Matka Joanna pracowali nad konkordancją Koranu, Ewangelii i Zoharu, by pogodzić ze sobą wyznawców chrześcijaństwa, judaizmu i islamu.
Reformacja zdeptała to wszystko. Matka Joanna od Aniołów została wariatką,
podobnie jak i Postel, głoszący mesjasza-kobietę. Zniszczony renesans był
zaciekawiony światem arabskim i muzułmańskim. W Apartamentach Borgii w Watykanie
zachowały się freski przedstawiające Borgiów w tureckich strojach. Na dworze
papieskim zamieszkiwał sułtan Djem — więzień (dawnego) Watykanu, który stał się
przyjacielem rodziny papieskiej, dla potomków którego Borgia utworzył specjalny
tytuł książęcy (książęta Sayd).
[ 1 ] Papież i sułtan Bajazyd II przyjmowali Żydów wyganianych z katolickiej
Hiszpanii. Obaj byli w dobrych stosunkach i obaj realizowali politykę tolerancji
religijnej. W owym czasie Leonardo da Vinci sam zaproponował swoje usługi dla
sułtana i dla „upadłego" Konstantynopola zaprojektował największy most świata
(nad Złotym Rogiem), o długości 352 m.
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Nawet najnowszy serial
The Borgias (2011), który
znacznie odczarowuje panowanie Borgii, zawiera zupełnie nieprawdopodobną
historycznie scenę otrucia Djema przez syna papieskiego, choć zmarł on u wrogów Aleksandra VI. « Światopogląd (Publikacja: 18-08-2013 Ostatnia zmiana: 19-08-2013)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9201 |
|