|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Ateizm i Ateologia
Nowa forma ateizmu [3] Autor tekstu: Lucjan Ferus
Po pierwsze: straci rację bytu Parlamentarny Zespół Przeciwdziałania
Ateizacji Kraju, a owi nadgorliwi politycy wezmą się za to, za co biorą
wysokie wynagrodzenia (przynajmniej powinni). Przecież nie będą teraz zwalczać
ludzi wierzących, prawda? Tym bardziej w sytuacji, kiedy już uświadomią
sobie, iż wiara (niezależnie jaka)
jest darem od Boga.
Po drugie: ta nasza wiara nie będzie obligowała nas do przestrzegania
jakichkolwiek rytuałów i obrzędów, na które tradycyjnie wierzący poświęcają
mnóstwo czasu ze swojego życia, wypełnionego po brzegi obowiązkami. My wiedząc
(o pardon!) wierząc, iż mamy je jedno, jedyne będziemy mogli ten czas
wykorzystać na przeróżne przyjemności lub doskonalenie się, albo na błogie
lenistwo.
Po trzecie: dla bliźnich wierzących religijnie (czyli dla 95% społeczeństwa,
ponoć) przestaniemy być czarnymi nihilistycznymi owcami, a staniemy się braćmi w wierze, tyle, że sam przedmiot naszej wiary będzie się nieco różnił od
tradycyjnie pojmowanego.
Po czwarte: w jałowych dotąd dysputach z wierzącymi tradycjonalistami,
będziemy teraz mieli niebywały komfort psychiczny w sytuacjach, kiedy domagają
się od nas dowodów na potwierdzenie zarzutów, iż się mylą — sami opierając
się na wierze w nieweryfikowalne
prawdy religijne. Teraz będziemy mogli z całą powagą stwierdzać, że mając
głęboką wiarę w daną prawdę, nie musimy wcale jej dowodzić, ani im, ani
sobie. Oczywiście owe dysputy będą tak samo jałowe jak dotąd, ale ile mniej
energii będzie nas to kosztowało! To tylko ci mogą docenić, którzy
„wychodząc z siebie" starali się w niezliczonych komentarzach przekonać
(zazwyczaj bezskutecznie) logicznymi argumentami swoich wierzących adwersarzy.
Po piąte: będziemy mogli korzystać z przepisu Kodeksu karnego, który
przewiduje sankcje karne za obrazę uczuć
religijnych, z którego dotąd korzystali tylko wierzący religijnie
osobnicy. Teraz będąc także wierzącymi, tyle, że areligijnie możemy się
domagać aby nasz sprawiedliwy parlament znowelizował ten przepis, umożliwiając
nam — jako również wierzącym — obronę swej wiary, poprzez możliwość
karania tych, którzy odważą się obrażać nasze uczucia areligijne.
Po szóste: będąc całkiem sporą grupą osób wierzących inaczej, będziemy
mogli założyć własny Kościół, który np. mógłby się nazywać: Kościół
Nieświętych Głoszących Dni Ostatnie Katolicyzmu. Lub inaczej — nie upieram
się przy tej nazwie (można by rozpisać na nią konkurs).
Po siódme: mając już własny Kościół, dostawalibyśmy od naszego
(hojnego w tych przypadkach) państwa, dotacje jako związek wyznaniowy,
stosowne odpisy od podatku i ulgi. Nasze dzieci nie musielibyśmy posyłać na
indoktrynację inną wiarą (tak jak katolicy nie posyłają dzieci na katechezę
do protestantów, prawosławnych lub innych odłamów chrześcijaństwa),
ponieważ moglibyśmy im wpajać własną wiarę i to w majestacie prawa, oraz
przy pomocy państwa tak bardzo skorego do niesienia pomocy instytucjom
religijnym.
Po ósme: nikt nie będzie mógł podważać naszych artykułów wiary od
strony racjonalnej, twierdząc, iż ta czy inna prawda, którą wyznajemy jest
niezgodna z logiką i rozumem (jak np. znamienny wpis jednej z czytelniczek:
„Ateizm jest to głupia ideologia /../ Jeśli jesteś ateistą, to jesteś dla
mnie głupcem"), ponieważ wiara
tym się właśnie charakteryzuje, a oprócz tego jest pełna wewnętrznych
sprzeczności i jakoś nikomu z wierzących to nie przeszkadza.
Tych korzyści byłoby w istocie o wiele więcej, zależałoby to tylko
od nas samych. Pozostańmy jednak przy tych ośmiu, ponieważ ta cyfra jest symbolem
przejścia w nowy (lepszy) cykl, (dlatego w arce Noego było osiem osób),
co może dobrze świadczyć o przyszłości tej idei.
Na koniec małe wyjaśnienie dla tych wszystkich, którzy w tym momencie
zastanawiają się, czy ów pomysł potraktowałem na poważnie, czy raczej jako
żart. No cóż,.. to zależy tylko od naszego indywidualnego „poczucia
humoru": jeśli za żarty uznamy Parlamentarny Zespół Przeciwdziałania
Ateizacji Kraju, prężnie rozwijający się w Polsce ruch egzorcystów,
Krucjaty Odnowy Różańcowej, przechodzenie przez bramę w kształcie ryby,
peregrynację świętego obrazu po parafiach, masowe pielgrzymki do cudownego
obrazu, świętych źródełek i miejsc objawień, intronizację Serca
Jezusowego, oraz Chrystusa Króla, nocne czuwania przy świętych obrazach,
zbiorowe modły itp., to owszem — wtedy z równym powodzeniem możemy
potraktować ów pomysł żartobliwie.
Jeśli jednak powyższe przejawy „pobożności" traktujemy całkiem
serio, to i ten pomysł można potraktować w taki sam sposób. Nie widzę żadnych
przeciwwskazań.
1 2 3
« Ateizm i Ateologia (Publikacja: 21-08-2013 )
Lucjan Ferus Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo). Liczba tekstów na portalu: 130 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9209 |
|