|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawo wyznaniowe
Analiza semantyczna pojęcia obraza uczuć religijnych [3] Autor tekstu: Ryszard Bałczyński
Uogólniając można powiedzieć, że uczucia
religijne są to takie uczucia, które za swój przedmiot, albo inaczej treść,
mają elementy należące do sfery sacrum danej religii, lub też — całą tą sferę.
W dalszej kolejności rozważmy, czego może
dotyczyć sama „obraza uczuć". Nie dotyczy ona samych uczuć (jak wyżej
zostało wykazane), lecz ich przedmiotów związanych ze sferą sacrum.
Jeżeli uwzględnimy, że obraza polega na „naruszeniu (...) czyjegoś
poczucia własnej wartości", to możemy
wysnuć wniosek, że rzecz dotyczy deprecjacji owych treści aktów żywienia
uczuć religijnych. W szczególności „obraza uczuć" nastąpi w przypadkach
naruszenia przez kogoś wartości religijnych, które są wysoko cenione przez
wierzących;
●
odmówienie
boskości danemu bóstwu;
●
zbezczeszczenie
świętego przedmiotu;
●
pogarda w stosunku do jakichś wierzeń;
●
wyśmiewanie
się z absurdów religijnych;
●
profanacja
przedmiotu kultu;
●
bluźnierstwo;
●
lekceważące
zachowanie się w trakcie podniosłych obrzędów religijnych, itp.
Poczucie własnej wartości jest niezwykle cenne
dla każdego człowieka; w przypadku wartości religijnych jest podobnie. Ludzie
głęboko wierzący są wyjątkowo wrażliwi na wszelkie oznaki deprecjacji
obiektów kultu, który wyznają. W skrajnych przypadkach wystarczy tylko
niedostateczne ich zdaniem okazywanie czci przedmiotom kultu — na przykład
niedbała pozycja modlitewna — żeby wyzwolić w nich silne negatywne emocje.
Wynika z tego, że w stosunku do obiektów czci osoby głęboko wierzące
wykazują silne przywiązanie emocjonalne.
Zauważmy, że występuje tu zjawisko
przeniesienia przedmiotu uczuć obrazy z poczucia własnej wartości na
przedmioty niezwiązane bezpośrednio z daną osobą — na obiekty kultu
religijnego. Podobne zjawisko występuje w przypadku obrażania kogoś epitetem
„skurwysyn" — ujmując rzecz ściśle, deprecjonowana jest tu cześć
matki, ale z powodu silnego związku emocjonalnego między matką a synem,
poczucie obrazy przeżywa syn.
Docelowa
domena semantyczna metafory „obraza uczuć religijnych"
Z tego, co zostało wyżej powiedziane wynika, że
rozważany termin wskazuje na deprecjację przedmiotów kultu; czyli w szczególności chodzi o zniewagę dotyczącą bogów, świątyń, kapłanów,
znaków, symboli i rytuałów; ubliżanie im, deprecjonowanie ich, lekceważące,
pogardliwe lub prześmiewcze ich traktowanie — przy tym u ludzi wyznających
daną religię, będących świadkami zdarzenia, towarzyszą emocje związane z obrażaniem:
złość, nienawiść, wściekłość, poczucie zagrożenia.
Ten sposób rozumienia rozpatrywanej metafory
zgodny jest z dalszą częścią wyjaśnień dotyczących obrażania w w/w słowniku:
obrażaniem jest też „naruszenie słowem lub czynem obowiązującego prawa,
norm społecznych, obyczajowych, wyszydzenie, ośmieszenie ważnych dla kogoś
wartości". [ 16 ] W tym przypadku chodzi o wartości religijne.
Tak rozumiana „obraza uczuć religijnych"
jest bardzo podobna do pojęcia świętokradztwa. Teolog, ks. Michał Kaszowski
pisze o tym następująco:
„Następny grzech przeciwko służbie Bożej,
nakazanej przez pierwsze przykazanie, to świętokradztwo. "Świętokradztwo
polega na profanowaniu lub niegodnym traktowaniu sakramentów i innych czynności
liturgicznych, jak również osób, rzeczy i miejsc poświęconych Bogu. Świętokradztwo
jest grzechem ciężkim, zwłaszcza jeżeli jest popełnione przeciw
Eucharystii, ponieważ w tym sakramencie jest obecne w sposób substancjalny Ciało
samego Chrystusa (por. KPK, kan. 1367; 1376). (KKK 2120)" [ 17 ]
Tu istotna staje się pewna dystynkcja pojęciowa — opisanie kogoś predykatem „napruty" jest wyrażeniem lekceważącego, czy
nawet pogardliwego stosunku do człowieka pijanego, ale ściśle rzecz biorąc
nie jest obrażaniem go, na co wskazywał prof. W. Krysztofiak [ 18 ].
Jednakże określenie to zastosowane do „osób i rzeczy związanych z Bogiem" z całą pewnością jest ich „niegodnym traktowaniem", w którym
zawiera się zarówno żartowanie, jak też lekceważenie i pogarda.
Stopień
podobieństwa semantycznego pojęć „obrazy uczuć religijnych" i „świętokradztwa"
Żeby je określić, zestawimy najważniejsze
cechy obu analizowanych pojęć. Potraktujemy przy tym akty obrazy uczuć
religijnych i świętokradztwa jako pewien rodzaj aktów komunikacji
interpersonalnej, zwłaszcza, że wiele z nich polega na aktach
mowy. Nadto, niech skalą podobieństwa będzie następujące continuum: całkowicie
różny (zbiory desygnatów obu pojęć są rozłączne), podobny (zbiory częściowo
się nakładają), bliskoznaczny (przeważająca część zbiorów jest wspólna) i tożsamy — gdy zbiory desygnatów nakładają się całkowicie.
Własność |
Obraza uczuć religijnych |
Świętokradztwo |
Stopień podobieństwa |
Dziedzina (przedmiot, zbiór desygnatów) |
przedmioty kultu religijnego (w znaczeniu szerokim — zarówno
rzeczy materialne jak i niematerialne — bóstwa, święci, prorocy,
dogmaty wiary, itp.) |
osoby, rzeczy i miejsca poświęcone Bogu, także sam Bóg w Eucharystii (Chrystus) |
tożsamość |
Warunki fortunności [ 19 ] |
— deprecjacja wartości religijnych; — dokonana przez człowieka; — dokonanie czynu w taki sposób, żeby świadkami byli ludzie wierzący,
lub żeby mogli się oni o tym dowiedzieć; — bezprawność aktu obrażania w stosunku do kanonów danej
religii; — użycie określeń, gestów, czynów uznawanych za obraźliwe przez
wiernych danej religii.
|
Jak obok.
(Nie sposób mówić o świętokradztwie bez spełnienia tych warunków). |
tożsamość |
Podmiot |
osoby wyznające daną religię (wierni, kapłani) |
Jak obok. |
tożsamość |
Efekt perlokucyjny |
negatywne emocje (złość, nienawiść, wściekłość, chęć zemsty) |
Jak obok |
tożsamość |
Z powyższego zestawienia wynika twierdzenie, że
pojęcia te są tożsame — gdyż tożsame są wszystkie istotne własności
rozpatrywanych pojęć oraz aktów.
Żeby twierdzenie to zweryfikować, podajmy przykłady
zachowań, które są obrazą uczuć religijnych i oceńmy, czy da się do nich
zastosować termin „świętokradztwo".
— Lekceważące
traktowanie przedmiotów kultu
— wyśmiewanie: dowcipy o Chrystusie, karykatury Mahometa, stwierdzenie, że papież puszcza bąki,
parodie obrzędów religijnych.
— traktowanie świętości danej
religii jako zwyczajnych rzeczy: papież to zwykły człowiek, Chrystus był
tylko człowiekiem, Mahomet nie był prorokiem;
— Pogardliwe
traktowanie — stwierdzenia typu: „napruci winem autorzy Biblii", „doktryna
Trójcy św. to bzdury".
— Niszczenie
przedmiotów kultu: darcie i palenie świętych ksiąg, rzucanie farbą w święte
obrazy, demolowanie świątyń, tłuczenie i przewracanie rzeźb;
— Bezczeszczenie:
defekacja lub oddawanie moczu w świątyni, plucie na święte obrazy, ołtarze,
rzeźby; odprawianie obrzędów jednej religii w świątyni innej, deptanie po
świętych księgach lub obrazach.
— Bluźnierstwo,
czyli „słowa uwłaczające temu, co jest ogólnie poważane lub co jest przez
religię uznane za święte" [ 20 ]:
„głupi Zeus", „relikwie to kawałki trupa", „szatan przemawia przez
tego świętego".
Biorąc pod uwagę konwencję poprawności językowej, z dużą dozą pewności można orzec, że wszystkie powyższe przykłady można
umieścić zarówno w kategorii „obraza uczuć religijnych" jak i „świętokradztwo".
Twierdzenie o synonimiczności obu tych pojęć możemy uznać za udowodnione.
Spróbujmy jeszcze sformułować warunki
falsyfikacji twierdzenia o tożsamości semantycznej rozpatrywanych pojęć. W tym celu należałoby:
— podać
takie konkretne przykłady świętokradztwa, które nie będą obrażaniem uczuć
religijnych, lub też:
— wykazać,
że istotne cechy obu tych pojęć różnią się: mają inne domeny, warunki
fortunności, itd.
Wydaje się, że niemożliwe jest podanie takiego
przykładu świętokradztwa, o którym dałoby się powiedzieć, że nie jest
obrazą uczuć religijnych. Naruszenie zaś któregokolwiek z warunków fortunności
„obrazy uczuć religijnych" wykluczy możliwość rozpoznania obu tych aktów.
Hipotetycznie może dojść, i zapewne dochodzi, do aktów świętokradztwa
dokonanych bez świadków, bez przyznania się do czynu i bez pozostawiania śladów — uchylamy tutaj trzeci warunek
fortunności — ale akt ten nie zaistnieje w świadomości społecznej, zatem w żaden sposób nie będzie mógł być rozpoznany.
Ani o świętokradztwie, ani o obrażaniu uczuć religijnych nie będzie wówczas
mowy, tym bardziej o ich penalizacji.
Po rekonstrukcji docelowej domeny semantycznej
rozpatrywanej metafory, oczywiste staje się, że piosenkarka Dorota
Rabczewska została skazana na grzywnę z powodu świętokradztwa. Albowiem
ośmieliła się ona wyrazić lekceważąco o autorach Biblii, którzy mimo, że
nie są objęci jakimś szczególnym kultem, to jednak chrześcijanie przyjmują,
że przekazali ludziom słowo Boże. Zrozumiała staje się w tym świetle uwaga
sędzi Agnieszki Jarosz, że Dorota Rabczewska „obraziła samą Biblię".
Ponieważ nie ma możliwości, aby obrazić jakąkolwiek księgę, nawet „w
znaczeniu niematerialnym" (cokolwiek miałoby to oznaczać), po rekonstrukcji
metafory „obrazy uczuć" widzimy, że chodzi tu o „niegodne
traktowanie rzeczy poświęconej Bogu" — czyli właśnie o świętokradztwo.
Nawiasem mówiąc, zadziwiające jest, że Dorota
Rabczewska została skazana za lżejsze przestępstwo, niż A. Darski, który
przecież ośmielił się zniszczyć słowo Boże publicznie, co jest znacznie
poważniejszą profanacją — a został uniewinniony.
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 16 ] B. Dunaj (red.), Słownik..., t. I, s.
637. [ 18 ] "Gazeta
Wyborcza", ibidem. [ 19 ]
Wydaje
się, że do warunków fortunności świętokradztwa nie należy świadoma
illokucja tegoż. Np. muzułmanie uważają za profanację wejście w butach
do meczetu — co można uczynić bez świadomości i intencji
zbezczeszczenia świątyni. « Prawo wyznaniowe (Publikacja: 14-09-2013 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9273 |
|