|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Kościół w Polsce
Cud in flagranti czyli mechanizm działania sanktuariów maryjnych [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
7 września w Łodzi odbył się Nadzwyczajny Zjazd Polskiego
Stowarzyszenia Racjonalistów, który był nadzwyczajny w dwojakim sensie tego
słowa.
Dla mnie zaczął się on jednak pielgrzymkowo. Jadąc do Łodzi
zostałem zatrzymany w Bralinie przez imprezę kościelną. Na CB poszła informacja,
że blokada drogi krajowej nr 8 związana jest z przyjazdem jakiegoś biskupa. Jak
zwykłe eter CB wypełnia się antyklerykalnymi komentarzami i hasłami o „wzięciu
się do roboty". Pytam się jednego z funkcjonariuszy blokujących drogę o co
chodzi. Odpowiada mi z lekkim zakłopotaniem: „koronują jakiś obraz",
najwyraźniej świadomy, że bierze udział w czynnościach absurdalnych związanych z czynnościami komicznymi. Na dodatek ruchem drogowym kieruje straż pożarna. Nie
znajduję wyjaśnienia dlaczego akurat straż. Może chodziło o to, że policja
kierująca ruchem byłaby zbyt banalna. Już po powrocie dowiedziałem się, iż rzecz ze wszech
miar nie była banalna, może jedyna taka na stulecie na Ziemi
Bralińsko-Kępińskiej. Tysiące ludzi, kopa biskupów, kilkadziesiąt księży i zakonnic, władze rządowe i samorządowe, senator ziemi kępińskiej Andżelika
Możdżanowska, minister ochrony środowiska Jan Szyszko — czyli
koronacja obrazu Matki Boskiej Pólkowskiej. Okazało się, że w Bralinie w ostatnich latach nastąpił bujny rozwój kultu maryjnego. Dwa lata temu bp kaliski
Stanisław Napierała erygował pod Bralinem Sanktuarium Maryjne Ziemi
Bralińsko-Kępińskiej, gdzie obecnie ma miejsce koronacja obrazu pełnego łask. 1
maja wójt z proboszczem i kilkudziesięcioma parafianami pojechali do papieża
zdobyć błogosławieństwo dla koron. Wierni od ubiegłego roku byli informowani o możliwości przekazywania złota na koronę Maryi. Kult maryjny na tyle się
rozwinął, że tego dnia obchodzi się już Narodziny Matki Boskiej z pasterką o 24,
tak jak na Boże Narodzenie.
Płomienne jak zwykle kazanie wygłosił Leszek Sławoj Głódź, a jego wzmianka o „toczącej się brudnej fali ideologii skierowanej ku świętości
rodziny", o związkach osób tej samej płci, które są
antyrodziną i
antymałżeństwem, zyskała zabawną
oprawę, kiedy biskup poznański Edward Janiak powitał, jako szczególnie wiernego
czciciela Matki Bożej, konsula honorowego Bułgarii Jana Chrostowskiego
„z
małżonkiem".
| 2. Pólkowska Pani |
Po wydostaniu się z Bralina miało się okazać, że był
to zaledwie początek pielgrzymki na zjazd racjonalistów. Z województwa łódzkiego
rzesze wiernych piechotą i samochodami ciągnęły do Bralina na 11, podczas kiedy
ja na 11 usiłowałem dostać się do Łodzi. Po opuszczeniu ziemi bralińskiej
wjechałem na ziemię wieluńską, gdzie od 1971 króluje Pani Ziemi
Wieluńskiej — Matka Boska Wieluńska, po czym wjeżdżam na Ziemię Sieradzką, gdzie w Sanktuarium Księżnej Sieradzkiej Matka Boska Charłupska oczekuje na 10 tys.
pielgrzymów, którzy zmierzają do niej po tegoroczny odpust… Dojechałem na 13.
Zainteresowała mnie jednak skala tego zjawiska, które samo w sobie ma inny charakter niż dotąd sądziłem.
Cud
in flagranti
Często skłonni jesteśmy sądzić, że cudowne obrazki i figurki to przesądy dla naiwnych. Ksiądz opowie, że przed wiekami uleczono tam
dewotkę z reumatyzmu — i wierni ciągną tysiącami. To jednak tak nie działa,
przynajmniej w dużej mierze jest zupełnie inaczej.
Jutro rekoronacja Madonny Jarosławskiej. Interes
założyli jezuici w XVII w., kiedy natrafiono tam na wody lecznicze.
Braciszkowie wyjawili
wówczas ludności I tajemnicę jarosławską o tym. że byli świadkami jak w miejscu źródła pasterze odnaleźli cudowną figurkę Jezusa i Maryi, która dokonała rezurekcji 18 kmieciów i przywróciła wzrok
niewidomej
białogłowie. Postanowili jednak udostępnić ludowi łaski, jakimi
dysponuje ich
figurka. Ustawili przy ujściu święty dewocjonał, który okazał się płodny
w cuda i dochodowy.
Do wód leczniczych w Męcinie
od dawien dawna ciągną pielgrzymki zarówno z Pogórza, jak i z terenów
Słowacji. Kiedy coraz mniej wypadało wierzyć w lecznicze właściwości naturalnych
źródełek czy borowin, które na dodatek zawsze miały związki z lokalnymi
wierzeniami — wystrugano z drzewa lipowego figurkę maryjną o wysokości 121 cm,
którą ustawiono w męcińskim kościele. I dalej ludzie pielgrzymowali opowiadając
jednak o łaskach doznanych od Matki Boskiej z Dzieciątkiem. W 1498 do Męcin
zjechali Tatarzy i wymordowali niemal wszystkich. Niedobitki wzięły figurkę i przeniosły się do nieodległych Lipników, gdzie również jest ujęcie leczniczej
wody. I znów Maryja „łaskami słynęła" — tym razem jako Matka Boska Lipińska,
„czczona w tajemnicy Jej Wniebowzięcia".
Peregrynacja Maryi ma oczywiście swoją legendę lokalną:
„Matka z Dzieciątkiem, znajdująca się niegdyś w męcińskim kościele, postanowiła
przenieść się do Lipinek. Wędrowała pieszo i na bosaka drogą a gdzie usiadła, by
odpocząć, tam tryskało źródełko z cudowną wodą. W tej leczniczej wodzie Matka
Boża moczyła sobie zmęczone nogi i leczyła pokaleczone stopy. Po dzień
dzisiejszy owe wody tryskają w Wapiennem i pobliskich miejscowościach, tj. w Rozdzielu i Lipinkach".
Niestety, w 1682 Maryi Lipińskiej wyrosła silna konkurencja: Pan Jezus
Kobylański usadowiony na pobliskim źródełku. Ciągną doń pielgrzymi z Krakowa i ze Słowacji. Widać Jezus dysponował lepszym ujęciem. W 1728 bp Konstanty
Felicjan Szaniawski listem pasterskim uznał obraz za „łaskami słynący" i przyznał kościółkowi rangę sanktuarium. Redemptorysta o. Kazimierz Plebanek
stawia Jezusowi Kobylańskiemu wprost
zarzut działania na szkodę Maryi
Lipińskiej: „Ciosem dla rozwoju sanktuarium w Lipinkach było zyskujące na
znaczeniu oddalone o 6 km od Lipiniek Sanktuarium Pana Jezusa Ukrzyżowanego w Kobylance". W okresie PRL wymyślono Maryi założyć luksusową koronę wysadzaną drogimi
kamieniami. W 1969 z Watykanu przyszedł dekret ze zgodą. Ojcowie zaczęli zbierać
co łaska na oprawę. W 1972 wybuchł pożar, który strawił kościół wraz z figurką.
Po przeprowadzeniu rekonstrukcji Maryi — nowa okazała się tak samo płodna w łaski. w końcu 17 sierpnia 1980 udało się przeprowadzić koronację iście
królewską: 23 biskupów, 800 kapłanów, kleryków i zakonnic oraz 100 tys. ludu
pracującego miast i wsi. Maryja odtąd nieustannie górą.
Władza ludowa prowadzi akcję uświadamiającą i w pobliskim Wapiennem uchwałą Wojewódzkiej Rady Narodowej z 1986
powołuje uzdrowisko, z trzema źródełkami wód siarkowo-wodorowych:
Marta,
Kamila i
Zuzanna. [ 4 ]
Tak właśnie działają katolickie sanktuaria, które dziś są
zmonopolizowane przez Matkę Boską (na 500 sanktuariów, aż 430 to maryjne, z czego już 200 to koronowane). Sanktuarium maryjne w Leśniowie założyć miał
Władysław Opolczyk jeszcze w 1382, zmierzając na Jasną Górę. W miejscu gdzie „w
odpowiedzi na ich modły trysnęło źródło krystalicznie czystej wody", książę
pomyślał, że to dobre miejsce na maryjne sanktuarium. Koronacje nabierają tempa od PRLu, choć i wcześniej się zdarzały. W 2012 przy udziale 5 tys. wiernych koronowano Madonnę z Puszczy w Ostrowach Tuszowskich, która została ogłoszona patronka leśników. Jak
się dowiadujemy, jest ona kopią Matki Boskiej Śnieżnej i łaskami słynie od
dawien dawna, a szczególnie lubi pomagać w chorobach oczu. Oczywiście nie mogło
zabraknąć i źródełka: „Tradycja podaje, że obok kościółka (dziś w stawie w ogrodzie parafialnym) bije źródło wskazane przez Maryję" (Przegląd
Kolbuszowski), „Faktem jest, że ze źródełka do niedawnych czasów ludzie czerpali
wodę na choroby oczu. Obecnie staraniem proboszcza i parafian odtworzono i udostępniono ujęcie wody ze źródełka" (Diecezja Rzeszowska).
Matka Boska
Trzykroć Przedziwna
Można stwierdzić, że jedyne wierzenia, jakie nie tylko nie
zapadają się, ale wręcz wzrastają w polskim kościele to kult maryjny. Jest kilka
tego przyczyn wśród których dwie wydają mi się najważniejsze: jest on znacznie
bardziej związany z naturą niż z świętymi księgami i abstrakcyjnymi rozważaniami
na jakich oparty jest cały rzymski katolicyzm; po drugie zaś pierwiastek kobiecy
był w polskiej religijności ważniejszy niż na zachodzie.
Choć w XIII w. trudno jeszcze mówić o katolickiej Polsce,
jednak to tutaj pojawiły się konwenty franciszkańskie szybciej niż w Niemczech,
Frankonii czy Helwecji. W Trzebotowie powstał klasztor benedyktynek już u schyłku XII w. Klasztor cysterek ufundowała księżna śląska św. Jadwiga w 1209, a władze w nim objęła później jej córka Gertruda (1200-1268). Klasztory kobiece
początkowo fundowane były przez książąt i władców dla córek i żon.
Przykładem klasztor benedyktynek w Staniątkach ufundowany w 1228 przez Klemensa z Ruszczy dla jego jedynej córki, Wisienny, która została w nim ksienią. I nie
była to kara lub umartwianie się, jak błędnie się dziś na ogół sądzi — była to
na ogół nagroda, niezależność i nierzadko władza. Przy czym klasztor to nie
zawsze śluby zakonne. Polskie zakony kobiece w XIII-XV w. wywalczyły sobie całkiem sporą niezależność i w pewnej jedynie mierze
były kontrolowane.
Klasztor żeński bardzo szybko został spolszczony, tam rodzą
się najwcześniejsze teksty w języku polskim. Kiedy w klasztorach męskich wciąż
jeszcze Niemcy dzierżyli władzę i monopol [ 1 ], to w klasztorach kobiecych względnie
szybko zaczynają brylować polskie imiona: Ofka, Tomka i Sutka w Trzebnicy, Krajna i Dobiesława w Sączu, Wisieniega ze Staniątek, pierwsze
ksienie w Ołoboku: Częstobronka, Wacława, Elżbieta, Zofia, a w Żarnowcu:
Butka, Buczysława, Bogudaja. Pojawiają się takie imiona jak: Piechna, Krystyna,
Jachna, Hanka, Dobrochna, Sandochna, Świętosława, Itka, Zdzisława, Kaśka
(„Kazcha, soror nostra"). W klasztorze kobiecym zapewne skryły się również dawne kapłanki i wieszczki, gdzie zaczęły się dostosowywać.
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 4 ] Dodajmy, że ziemie Matki Boskiej Lipińskiej i Jezusa Kobylańskiego płodne są w łaski wszelkiego autoramentu. Jan III Sobieski w Męcinie osadzał zasłużonych
żołnierzy z prawem wydobywania „oleju skalnego", znanego też jako ropa naftowa,
która tam sama na powierzchnię się wydostawała od wieków. Od 1852 produkowano
tam asfalt, później pojawiły się kiwony, trójnogi i pierwszy sprzęt wydobywczy.
Ponad trzysta szybów naftowych pojawiło się do końca wieku w tej okolicy, która
od wieków ściągała pielgrzymów żądnych łask. W Kobylance rafinerię ropy naftowej uruchomił książę Stanisław Jabłonowski w 1852, który także produkował tam asfalt. [ 1 ] Po prostu ambitni mężczyźni nie
pchali się do klasztorów, lecz obsadzali hierarchię świecką. « Kościół w Polsce (Publikacja: 14-09-2013 Ostatnia zmiana: 15-09-2013)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9274 |
|