|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Doktryna, wierzenia, nauczanie
Piękna Madonna Hansa Franka Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Nie spotkałem dotąd przekonującej analizy pokazującego
jak w krótkim czasie w XVII w. polska szlachta zamieniła wrogość wobec jezuitów w ślepą dewocję, jak również odwrotnej równie cudownej zamiany zaraz po
zaborach: z barskich rycerzy obwieszonych ryngrafami i wiecznie pijanych
Sarmatów w wielkich miłośników nauki. O ile pierwszy rozbiór odbył się przy aplauzie
oświeconej Europy, o tyle w ciągu kilku kolejnych dekad Polacy podbili opinie
publiczną Europy, kompromitując jednocześnie wszystkich oświeconych zaborców.
Był to majstersztyk, ponieważ każdy z zaborców skompromitowany został własną
bronią ideologiczną: pochodnia tolerancji caryca Katarzyna została zbawicielką
jezuitów, znienawidzonego symbolu kontrreformacji; przyjaciel filozofów, król
Prus, został prześladowcą Mikołaja Kopernika; zaś jedyny katolicki zaborca,
cesarz Józef II, został prześladowcą kultu maryjnego. Główni święci polscy tego
okresu: Matka Boska i Mikołaj Kopernik — to ciemnogród czy może brawurowa
strategia?
Pierwsze przesilenie miało miejsce około roku 1610,
kiedy odbyła się wyprawa na Moskwę — skrzyżowanie krucjaty religijnej z konkwistą. Najbardziej tolerancyjne społeczeństwo Europy organizuje krucjatę.
Jezuici za pomocą Polski chcą „nawrócić" Rosję. Drugie przesilenie ma miejsce
ok. 1773, kiedy po I rozbiorze rozwiązany zostaje zakon jezuitów a z jego
majątku tworzona jest Komisja Edukacji Narodowej — pierwsze ministerstwo oświaty w Europie. Anarchia zamienia się błyskawicznie w wielką odbudowę.
Fryderyk II gardził Polakami, szczerze był
przeświadczony, że niesie do Polski cywilizację, za przyczynę degrengolady
uważał to, że państwem kierują kobiety, bo mężczyźni nieczęsto trzeźwieją — i faktycznie także dzięki niemu zaczęła rosnąć gospodarka (jednak niewielka to
zasługa, bo sam ją wcześniej dobił fałszowaną monetą). Mężczyźni faktycznie
pogrążyli się w pijaństwie. Było to jednak zjawisko względnie świeże: po
hekatombie XVII wieku nic już więcej nie zostało. Żaden inny wiek nie był tak
destruktywny, jak właśnie XVII: na jego początku była wyśmienita gospodarka,
która na dodatek jeszcze przyspieszała. Na końcu — nie zostało prawie nic.
Został kieliszek.
Fryderyk przyniósł to, czego było potrzeba: stymulację.
Ale główną siłą stała się historia i piastowska mitologia: starannie
zrekonstruowano wówczas dzieje odrodzenia po rozbiciu dzielnicowym. I w tych
ramach, jakie były dostępne, realizowano z powodzeniem stare wzorce odbudowy ze
zgliszcz. Szybko pojawiły się efekty.
Trzeba dostrzec jak wielki jest kontrast między obrazem
społeczeństwa przed i po zaborach. Okres kilku dekad przed rozbiorami wydaje się
przesycony chamstwem, anarchią i prywatą. Rozbiory były jak cudowne lekarstwo:
nagle Polacy stają się jednym z najlepszych społeczeństw: wcale nie tylko dla
siebie, są wszędzie gdzie ludzie walczą ze zniewoleniem, ba, stają się
bohaterami różnych narodów na całym świecie. Naraz altruizm i braterstwo stały
się polskim chlebem powszednim.
Pięknym przykładem był Józef Bem (1794-1850): opracowuje wyrzutnie
rakiet, pisze podręcznik o maszynach parowych. Jego wiedza jest tak cenna, że
nawet udział w spisku Wolnomularstwa Narodowego ocala go od degradacji i kary.
Zostaje bohaterem narodowym Polski i Węgier, po czym przechodzi na islam, lecz
nie dlatego, że odkrył Allaha, lecz by kontynuować dotychczasowa działalność
tyle ze w Turcji. W Aleppo odkrywa złoża saletry, siarki i żelaza, po czym
opracowuje projekt rafinerii saletry, która miałaby zaopatrzyć armie turecką w materiały wybuchowe, produkowane przez polskich i węgierskich uchodźców. Gdyby nie śmierć zostałby może bohaterem narodowym trzeciego kraju.
Równie wielkim ewenementem stało się wielkie
zaangażowanie innowierczych zaborców na rzecz katolicyzmu. Rosja i Prusy chcą
bowiem podtrzymywania katolicyzmu w Polsce w przekonaniu, że podtrzymuje on
ciemnotę. Mamy więc takie oto kuriozum: Rok po I rozbiorze papież rozwiązuje
zakon jezuitów, których uważa się za posiadających największy rząd dusz w rozbieranej Polsce. Oto pojawiło się „zagrożenie": główna siła klerykalna w Polsce może oto przemienić się w siłę antykatolicką, doprowadzając do oświecenia
Polaków. Prawosławna imperatorowa i niewierzący król Prus dzielnie ratują
jezuitów przed zgnieceniem ich przez oświecone katolickie kraje Europy. Jezuici
zaczynają konkurować z filozofami Oświecenia o względy „oświeconych monarchów",
wywołując pierwszą dezorientację w szeregach
philosophes. Wygrywają walkę o carycę. Jezuici zaczęli nauczać prawosławia w swoich seminariach i zyskali
realną władzę nad edukacją w Rosji. Wkrótce też stają się najbardziej
uprzywilejowaną wspólnotą religijną w Rosji, mającą duży wpływ na kształtowanie
elit!
Efekty szybko są widoczne, nawet dwaj carowie panujący
po Katarzynie II pozostają pod ich wpływem. Paweł I (1796-1801) jest nie tylko
masonem, ale i członkiem katolickiego zakonu joannitów. Otworzył seminarium
duchowne w Petersburgu. Jest polonofilem, którego jedną z pierwszych decyzji
było uwolnienie Tadeusza Kościuszki z twierdzy w Petersburgu i wypłacenie mu
wielkiego odszkodowania. Stanisława Augusta uważał za swego ojca, zwrócił mu
tytuł królewski, podarował Pałac Marmurowy. Jego następcą zostaje kolejny mason,
Aleksander I, który reaktywuje Uniwersytet Wileński z językiem polskim. W 1804
ministrem spraw zagranicznych Rosji mianuje ...Adama Czartoryskiego. W 1800 w Warszawie powstaje Towarzystwo Przyjaciół Nauk, które wytycza fundamenty życia
umysłowego w Polsce, w tym czasie car pogrąża się w mistyce i ezoterii. W 1812
podniósł kolegium jezuickie w Połocku do rangi akademii, a w 1815 odtwarza już
Królestwo Polskie. W 1814 papież Pius VII reaktywuje zakon jezuitów, więc ci
przestają być zależni od cara. W kraju legalnie hula masoneria, która
przeszczepia do Rosji idee rewolucyjnej Francji. Jej liderami są Rosjanie
różnych wyznań, także konwertyci z prawosławia na katolicyzm, jak ppłk Michaił
Łunin. Powstają demokratyczne organizacje spiskowe tworzone przez rosyjskich
masonów: 1817 Unia Zbawienia, 1818 Związek Dobra Publicznego, później propolskie
Stowarzyszenie Zjednoczonych Słowian, w końcu — dekabryści. Car już wie, że dał
się podejść. W 1820 wypędza z Rosji wszystkich jezuitów i zakazuje działalności
masońskiej. W 1825 wybucha jednak pucz dekabrystów, w konsekwencji czego wielu
doświadczonych oficerów rosyjskich z kampanii antynapoleońskiej zostaje
zesłanych na Sybir.
Początkowo król Prus został wraz z carycą wybawcą
jezuitów, przy narzekaniach filozofów. Kiedy jednak zaczęto go szachować kultem
Mikołaja Kopernika, jego entuzjazm do protegowania jezuitów zaczął wiotczeć.
Przez lata walczono z władzami pruskimi o zgodę na stawianie pomników
Kopernika. Fryderyk II to najwytrawniejszy przedstawiciel Oświecenia
pośród ówcześnie koronowanych głów. A mimo tego, nie chce monumentu Kopernika i przyjmuje go
dopiero ...toruński kościół. Czyż to nie dość kłopotliwe dla szermierza
Oświecenia być zawstydzonym przez toruński kościół?
W nielepszej sytuacji znalazł się cesarz Józef II, który
szybko dostrzegł, że sanktuaria maryjne stają się przykrywkami dla działalności
niepodległościowej, co postawiło tego katolickiego władcę w sytuacji zwalczania
kultu maryjnego w Polsce już wkrótce po zaborach. W 1782 cesarz wydaje komiczną
decyzję o usuwaniu z obrazów maryjnych srebrnych sukienek, wota i perły. Wkrótce
zakazuje też pielgrzymek do sanktuariów (hrabia Wielopolski uzyskał zwolnienie
od zakazu Jezusa Ukrzyżowanego z Kobylanki). Zaczynają płonąć niektóre
sanktuaria. Jeszcze w 1899 Piękna Madonna z Krużlowej (trzymająca Jezusa z odstającymi uszami), utraciła swój kultowy charakter i trafiła do muzeum w Krakowie.
W 1940 Piękną Madonnę z Krużlowej przejęli naziści,
Hans Frank umieścił ją w swoim gabinecie, a w latach 1942-43 Niemcy dokonują
„niezwykle fachowej" restauracji figurki. Naziści dokonujący w czasie wojny
pieczołowitej renowacji polskiej madonny — to wydarzenie z kategorii bez
wątpienia cudownych. Przypuszczam, że naziści, przynajmniej niektórzy,
zrozumieli już jaki błąd popełnili ich poprzednicy… Pokazali, że uczą się na
błędach. Już w październiku 1939 kapitan rezerwy Wojska Polskiego i jednocześnie
rezydent Abwehry, Witalis Wieder, zorganizował pielgrzymkę górali podhalańskich
na Jasną Górę. Chodziło o to, by przekonać górali, że nie tylko nie naruszono
sanktuarium maryjnego, ale i nie czyni się przeszkód w praktykach religijnych.
Odniosło to jedynie częściowy sukces w postaci niewielkiego Goralenvolku
współdziałającego z Niemcami.
Potrafimy zatem nie tylko efektownie umierać, ale i dobrze się odradzać i budować. Warto pamiętać kogo straciliśmy, gdy
niespełniony malarz stał się spełnionym zabójcą „prezydenta mniejszości":
Narutowicz był ateistą i masonem, ale przede wszystkim tym, który budował swymi
inżynierskimi zdolnościami fundamenty nowoczesnej Szwajcarii.
« Doktryna, wierzenia, nauczanie (Publikacja: 03-10-2013 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9314 |
|